Trasa przez Słowację, Węgry [ POMOC ]

Krzywy75 napisał(a):A jechał ktoś może w ten sposób?
https://maps.app.goo.gl/htwVtNwEzqNqpUPs9

Malowniczo i bez winiet, choć mam wrażenie, że na odcinku Ujker-Csepreg-Szombathely nawierzchnia im się trochę już sypie. Jak jechałem ten odcinek kilka lat temu była lepsza, a w tym roku jakby więcej dziur. Za Ujker możesz jechać dalej drogą 84 i skręcić na 86 w kierunku na Szombathely.

Witam

Proszę o informację czy rozbudowa drogi M15 z Bratysławy do drogi M1 (łącznik do autostrady Wiedeń - Budapeszt) już się zakończyła.

Pozdrawiam

Trasa OK
Mam pytanko
Ten odcinek przez słowenie jest płatny?

Krzysztof-r9 napisał(a):Trasa OK
Mam pytanko
Ten odcinek przez słowenie jest płatny?

Nie, tylko zaraz po przejechaniu granicy trzeba zjechać na rondzie 2 zjazd. Inaczej wpasujesz się na autostradę.

Ostatnie pytanie i w niedzielę ruszam w drogę.
Który wariant będzie bardziej optymalny?
https://maps.app.goo.gl/CiCJsvrkvYsogpyH9
https://maps.app.goo.gl/mw7dkkvSMjjZs98dA

Ja w środę jadę pierwszą wersją. Już podobnie jechałem ale nie wjeżdżając do Słowenii

Krzywy75, świetne pytanie, ale nie ma na niego odpowiedzi
Sporo zależy od tego, co dla Ciebie znaczy "optymalny". Msz w Austrii będzie puściej i szybciej, ale ten kawałek przez Csepreg taki sobie w kwestii nawierzchni, nie żeby trudny czy nieprzejezdny, ale "taki sobie". Poza tym ja nie lubię w niedzielę przez Austrię, bo sklepy zamknięte, a mają tam kilka smakołyków w fajnych cenach...
Ale jeśli np. chcesz zrobić przerwę i coś zwiedzić, to Fertod nadaje się do tego idealnie, bądź co bądź "węgierski Wersal"...
... w ostateczności rzuć monetą

Około 60 PLN kosztuje winieta miesięczna na Węgry. Nie wiem, czy jest sens kombinowania, jak przez dziury przejechać. W ostatecznym rozrachunku za cały wyjazd, jest to śmieszna kwota.

Dojechałem na miejsce w tą sobotę. Zgadzam się z SebastianemM. Powiem więcej ... W mojej ocenie w ogóle nie warto omijać winiet i opłat za autostrady nie tylko na Węgrzech. Chcąc nie chcąc musiałem do autostrad i ekspresówek dojeżdżać lokalnymi drogami z uwagi na zaplanowany nocleg w Kehidakustany oraz chęć zobaczenia Balatonu w Keszthely. Być może w innych częściach Węgier jest inaczej/lepiej lecz w wyżej wymienionym terenie są o drogi takiej sobie jakości ... w Polsce powiedziałbym gminne. Naszpikowane ograniczeniami prędkości do 40 i do 50 km/h oraz od czasu do czasu pojazdami wolnobieżnymi typu traktor. Okolice piękne i malownicze. Taka "wsi spokojna , wsi wesoła" jednak trasę wydłuża znacząco.
W Chorwacji zjechaliśmy z autostrady w okolicach Zagrzebia do miejscowości Vielka Gorican do MC Donalda aby ze spokojem zjeść coś, wejść do toalety i zatankować LPG. Zjechałem z 2 powodów. Tworzące się 2 korki po wypadkach ale również ogromne przepełnienie Punktów Obsługi przy autostradzie. Ten zjazd uważam za dobry pomysł gdyż nie jest daleko a na stacjach na autostradzie sama kolejka do LPG to bardzo wolno idąca kolejka 5-7 samochodów, że o kolejce minimum 20 osób do toalety nie wspomnę. Liczyłem, że korki w międzyczasie zdążą się rozładować. Niestety google mapa co rusz zwiększała prognozowane opóźnienie. Postanowiłem ruszyć z Vielkiej Goricy w kierunku Stinicy z opcją "omijaj opłaty" .... nieby posuwaliśmy się do przodu jednak były to znów urokliwe drogi wąskie a w dodatku górskie. Po jakiejś godzinie czy dwóch postanowiłem ponownie wbić się w autostradę w sam środek korka. Ten jednak był już w dużej mierze rozładowany i obyło się bez stania w miejscu. Raczej powolne posuwanie się do przodu przez około godzinkę.
Tak więc moje niewielkie jak dotąd doświadczenie podpowiada, że jeśli wystarczy Ci kasy na płatne drogi to nie omijaj. No ewentualnie jeszcze w celach poznawczych

Nasz wyjazd już w sobotę (niestety), ruszamy ok 11 z Katowic. Nocleg mamy w Szombathely. Cały czas się waham - próbować tak jak oryginalnie zakładałam tylko Słowację i Węgry (z tego co czytam to odradzacie jednak Zwardoń) czy dopłacić 60zł za winietę i jechać przez Cechy (koło Brna)? Tą trasą przez Czechy google kieruje pomimo, że jest tam wiele znaków robót drogowych... Sama nie wiem Co byście radzili?

Jedź tak, jak Tobie będzie najwygodniej. Wszystkiego i tak nie przewidzisz, ani nie zaplanujesz

Orichime napisał(a):Nasz wyjazd już w sobotę (niestety), ruszamy ok 11 z Katowic. Nocleg mamy w Szombathely. Cały czas się waham - próbować tak jak oryginalnie zakładałam tylko Słowację i Węgry (z tego co czytam to odradzacie jednak Zwardoń) czy dopłacić 60zł za winietę i jechać przez Cechy (koło Brna)? Tą trasą przez Czechy google kieruje pomimo, że jest tam wiele znaków robót drogowych... Sama nie wiem Co byście radzili?

Po 550km już nocleg, czemu. Nie lepiej wyjechać 6-7 rano i jednak przejechać trochę więcej ?
Dużo osób poleca Zwardoń, jeżeli korek przed Czadca to odbijamy na Oszczadnicę.

Po 550km już nocleg, czemu. Nie lepiej wyjechać 6-7 rano i jednak przejechać trochę więcej ?

O 7 rano to my wyjeżdżamy z Warszawy A w Katowicach po prostu odbieramy znajomego z pkp. Wracamy już bez noclegów, w niedzielę. Niestety mamy 1 kierowcę a kwatera tak była dostępna tylko od niedzieli do niedzieli, więc żeby przedłużyć sobie wyjazd no to z noclegiem po drodze.

Orichime napisał(a):

Po 550km już nocleg, czemu. Nie lepiej wyjechać 6-7 rano i jednak przejechać trochę więcej ?

O 7 rano to my wyjeżdżamy z Warszawy A w Katowicach po prostu odbieramy znajomego z pkp. Wracamy już bez noclegów, w niedzielę. Niestety mamy 1 kierowcę a kwatera tak była dostępna tylko od niedzieli do niedzieli, więc żeby przedłużyć sobie wyjazd no to z noclegiem po drodze.

Teraz już wszystko jasne. Ja też wyruszam z Warszawy. Jadę właśnie na Zwardoń.
Z Katowic to lekko 100km do Zwardonia. Potem Żylina, Bratysława a potem to wiadomo.

Wybierz wariant trasy najbardziej odpowiedni dla siebie i po prostu jedź Utrudnień poza tymi wiadomymi typu remonty nie przewidzisz, więc nie ma się co martwić na zapas, a jeśli trafisz na jakiś zator to prostu na bieżąco reaguj i decyduj, czy objeżdżać (o ile się da), czy trzymać się wyznaczonej trasy.

Raz tylko jechałem przez Czechy, Austrię i Słowenię. Wszystkie pozostałe wyjazdy już przez Słowację, Węgry, bo dla mnie ta trasa jest po prostu ciekawsza A to, czy w jakimś korku 'stracę' pół godziny czy godzinę po prostu przyjmuję ze spokojem, bo jak już napisałem wyżej wszystkiego się nie przewidzi i na pewne rzeczy nie ma się wpływu po drodze.