WYSPY KANARYJSKIE-Wyspy Szczęśliwe (Lanzarote 2017)

Pięknie na tych zdjęciach Szkoda, że nie można dojechać autem

kataryniarz napisał(a):Pięknie na tych zdjęciach Szkoda, że nie można dojechać autem

myślę, że to kwestia siły determinacji
Na Teneryfie widziałem kilka kamperów z Niemiec i Holandii, a nawet osobówkę na belgijskich numerach.
pozdrawiam,
Michał

Na zakończenie naszego pierwszego dnia na Teneryfie, idziemy na ryneczek w Puerto de la Cruz - Plaza del Charco („plac kałuży” – bo często zalewany był podczas sztormów) do baru La Central. Zamawiamy paellę z owocami morza. Kelner przynosi potężną patelnię wypełnioną po brzegi ryżem, świeżuteńkimi krewetkami do obrania, małżami, kalmarami, małymi ośmiorniczkami -świeże, chrupiące, wspaniale doprawione. Ku naszemu zażenowaniu zjadamy wszystko. Popijamy to dwoma 0,5 litrowymi karafkami czerwonego, świetnego wina stołowego.
Płacimy za wszystko 31 EUR.
W La Central na Plaza del Charco karmią pysznie i tanio

La Laguna

Nazajutrz po typowym, hotelowym śniadaniu, ruszamy do dawnej stolicy Teneryfy, położonej nie nad morzem La Laguny (pełna nazwa San Cristobal de La Laguna). Z Puerto de la Cruz to kilkanaście kilometrów autostradą. Miasto założył konkwistador Alonso Fernandez de Lugo po podbiciu wyspy u schyłku XV w. Nazwa miasta wzięła się od naturalnej laguny, nad którą powstało miasto, a którą osuszono w 1837 roku. La Laguna ze względu na ilość pięknych zabytków wpisana jest na listę UNESCO.

Znalezienie miejsca parkingowego na ulicach graniczy z cudem, dlatego po kilkunastominutowym krążeniu, parkujemy na parkingu podziemnym blisko centrum starego miasta na Avenida Trinidad
https://www.google.pl/maps/@28.4871261,-16.3160078,3a,75y,168.44h,78.14t/data=!3m6!1e1!3m4!1spi2nEynAdTmKy5HNAxlk1Q!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

(6,5 EUR za ok 4 godziny parkowania)

Chcemy się skupić na starówce, poniżej mapa z naszą marszrutą. Strzałką zaznaczyłem parking




Z parkingu udajemy się na Plaza del Adelantado, na którym znajduje się kilka fajnych obiektów:

XIX-wieczny ratusz (Ayuntamiento) – główna fasada została wykonana z kamienia wulkanicznego



zaraz obok zamknięty klasztor Santa Catalina de Siena z 1611 r





po prawej od klasztoru wyróżniający się z linii zabudowy barokowo-neoklasycystyczny pałac Nava z 1585 r





z Plaza del Adelantado idziemy przepiękną ulicą Calle Obispo Rey Redondo w stronę kościoła Nuestra Senora de la Concepcion









po lewej mijamy ładną fasadę Casa Alvarado Bracomonte (lub Casa de los Capitanes Generales) z XVII w.





otwarta dla turystów - wchodzimy do środka















błękitna fasada Casa de la Alhondiga

Dochodzimy do katedry Nuestra Senora de los Remedios

Obecna świątynie została wybudowana w 1915 roku w miejsce wcześniejszej (1820), z której została tylko przednia fasada







trójnawowe wnętrze świątyni zrobiło na nas duże wrażenie







Chór


po bokach katedry znajduje się 9 małych kaplic, wśród których największą jest Virgen de los Remedios

...
No pięknie.
Widzę, że tutaj pogoda jednak mimo października dopisuje.
A szczerze mówiąc, zacząłem już skreślać, przyszłe październikowe wyjazdy, po mojej tegorocznej deszczowej Chorwacji, trochę kapiącej dangolowej Krecie i początku Twojej relacji.
No nie jest tak źle .

Mikeee napisał(a):Fakt. Północ jest bardziej pochmurna, szczególnie w okresie zimowym. Chociaż... my w ostatni dzień pobytu chcieliśmy poplażować trochę na słonecznym południu i cały dzień padał deszcz
Polecam wypożyczenie samochodu - wtedy będziesz mógł w razie potrzeby wyrwać się z niepogody w bardziej słoneczne miejsce wyspy.
pozdrawiam,
Michał

My jeździliśmy z Puerto na południe praktycznie każdego dnia, tak bardzo spragnieni byliśmy słońca

Fajnie pooglądać znajome kąty, Puerto de la Cruz poznaliśmy całkiem nieźle, fascynujące w tej wyspie są te ogromne zbocza "idące" praktycznie już od samego oceanu, mieszkając w położonym wyżej niż Puerto Los Realejos z okna mieliśmy widok na sporą stromiznę

Powitać (H)Olę!

Byliście do La Lagunie i NIE PADAŁO?

Krzychooo napisał(a):Problem w tym, że wybieramy się w styczniu i trochę się obawiam pogody na północy wyspy...

Zimową Teneryfę znajdziesz tutaj.

Mikeee napisał(a):Nazajutrz po typowym, hotelowym śniadaniu, ruszamy do dawnej stolicy Teneryfy, położonej nie nad morzem La Laguny (pełna nazwa San Cristobal de La Laguna).

Obok La Orotavy najładniejsze miasto na wyspie, moim zdaniem.

Pozdrawiam,
Wojtek

Hola Przeczytałem całość i oczywiście dalej będę z chęcią zaglądał...pozdrawiam

Buber napisał(a):...
No pięknie.
Widzę, że tutaj pogoda jednak mimo października dopisuje.
A szczerze mówiąc, zacząłem już skreślać, przyszłe październikowe wyjazdy, po mojej tegorocznej deszczowej Chorwacji, trochę kapiącej dangolowej Krecie i początku Twojej relacji.
No nie jest tak źle .

porządny deszcz złapał nas w ostatni dzień pobytu, kilka razy chmury nas chwilami straszyły, raz z tego powodu zmieniliśmy plany, ale temperatura zawsze oscylowała w granicach 25-28 st. C. Z tymi chmurami na Teneryfie to jest tak, że w jednym miejscu wiszą złowrogo nad głowami, a kilka kilometrów dalej jest pełne słońce.

tony montana napisał(a):
Powitać (H)Olę!

czyli Hola Ola

tony montana napisał(a):Byliście do La Lagunie i NIE PADAŁO?

otóż to! taka przekorność. W zwykle deszczowej La Lagunie mieliśmy pełne słońce, aż czaszka mi poczerwieniała, a na prawie zawsze słonecznym południu dopadł nas deszcz, a wręcz rzęsista ulewa granicząca z kataklizmem

Franz napisał(a):Obok La Orotavy najładniejsze miasto na wyspie, moim zdaniem.

pełna zgoda

ajdadi napisał(a):Hola Przeczytałem całość i oczywiście dalej będę z chęcią zaglądał...pozdrawiam

Hola! Bardzo mi będzie miło

La Laguna c.d.


Z katedry idziemy dalej Obispo Rey Redondo – ta ulica obfituje w wiele pięknych, zabytkowych budynków.



Teatro Leal










Dochodzimy do końca ulicy Redondo, na której znajduje się najstarszy kościół w mieście i na wyspie – Iglesia de la Concepcion wybudowany w 1511 roku.

Wejście do kościoła kosztuje 2 Euro i obejmuje również wejście na wieżę.










Wewnątrz przyciąga uwagę drewniane sklepienie i XVIII wieczna rzeźbiona ambona z cedrowego drewna.



















Wchodzimy na wieżę, w której mieszczą się największe dzwony na Wyspach Kanaryjskich

widok na kościelny dach...


...i na La Lagunę









i wspomniane dzwony...

widok na fasadę południową najstarszego kościoła parafialnego w wyspie










Przy wejściu od strony południowej stoi pomnik Jana Pawła II przywieziony z Polski, ufundowany przez Juana Kobylańskiego (i teraz uwaga: Polaka, mieszkającego w Urugwaju, a pełniącego w latach 1974-1989 funkcję konsula Paragwaju na Wyspach Kanaryjskich ). Pomnik wyrzeźbiony został przez Czesława Dźwigaja. (Polaka mieszkającego w Polsce – w sumie Czesio wyrzeźbił ok. 50 pomników JPII)









Kościół o dokładnie takiej samej nazwie i bardzo podobnym stylu architektonicznym znajduje się w obecnej stolicy Teneryfy – Santa Cruz de Tenerife. Kościół ten również mamy w planie szturmować.

Pora strzelić kawkę. Siadamy w knajpce Rincon Lagunero na Plaza de la Concepcion z widokiem na fasadę kościoła.






Za 2 pyszne kawy „cortado oscuro”, małe piwo i przepyszne migdałowe ciastko babuni płacimy 6,1 EUR

Mikeee napisał(a):Wchodzimy na wieżę, w której mieszczą się największe dzwony na Wyspach Kanaryjskich

Zawsze w takiej sytuacji żywię nadzieję, że nie zaczną akurat dzwonić.

Pozdrawiam,
Wojtek

Panoramki z wieży niczego sobie pozdrawiam

Słońce daje kompletnie inną percepcję krajobrazu, naprawdę super to wszytko wygląda
Zupełnie inaczej niż wtedy, gdy my tam byliśmy pod koniec stycznia 2014..

Przepraszam za pytanie; kto to jest dzielny Fabian i z czym rzeczone zachowanie się kojarzy?