napisał(a) Eligiusz Przechodzki » 11.07.2007 08:15
Witam,
Widzę, że dyskusja nt. paliwa przeradza się w dywagacje o silnikach, markach F, D, J itd. Przejechałem już różnymi samochodami ponad 1000000 km., od 10 lat (z roczną przerwą) jeżdżę na urlop do Chorwacji i mogę powiedzieć jedno - każdym samochodem trzeba umieć jeździć. Jeśli ktoś jest baran, to momentalnie zajeździ nawet auto najbardziej renomowanej marki. Mam już trzecią lagunę (2,0 dci, 175 km), poprzednio - 2,2 dci 150 km. i 1,9 dci 120 km. i nigdy, powtarzam - nigdy nie miałem najmniejszego problemu. Zresztą, czy średnio co 3 lata kupowałbym auto marki, z którą miałem problemy? Laguną 2,2 dci przejechałem 105 000 km po czym sprzedałem ją znajomemu, który od razu "załatwił" sprzęgło i dwukrotnie turbinę. Pewnie będzie pisał, ż F to kicha, a tymczasem to on powinien się przesiąść na furmankę. Co do ON, to moim zdaniem najlepszy jest w Austrii, następnie w SLO i dopiero w CRO. Na austriackim ON silnik palił o ok. 1l/100 mniej. W Austrii i SLO płacę kartą, w CRO - gotówką i tylko kunami, bo - podobnie jak na autostradach - przy zapłacie w EUR stosują kosmiczny kurs. A paragony oraz dowody opłaty kartą trzeba zawsze b. dokładnie sprawdzać i zachować ze wzgl. na ewent. reklamację paliwa lub reklamację w Banku. Zwłaszcza to ostatnie jest ważne, wiem po sobie, bo w Splicie dwukrotnie skasowano mnie za zakupy w sklepie sportowym (rzecz nie do odkrycia w chwili dokonywania transakcji), ale już w Polsce, po okazaniu dowodu opłaty kartą, bank bez problemu uznał moją rację i zwrócił niesłusznie pobraną kwotę.
Życze bezproblemowych tankowań i bezawaryjnej jazdy.
Eligiusz