Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Szlakiem korczulańskich plaż...czerwiec 2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 11.08.2013 22:47

Dzień 9 – leniwy poniedziałek…kolejny sukces plażowy i porażka lodowa…

Budzę się…myślę cisza….niesamowita cisza…śpią obie…wszyscy śpią bo na męża to nawet bomby nie działają….musi być wcześnie skoro taka cisza…o wow…praktycznie 9!...czy to już standard?
…oby im nie przeszło po wakacjach:).

No ale każda miła chwila kiedyś się kończy i ….nastaje kolejna miła:) – nasze dzieci się budzą i słodziakowato za rączkę z przytulankami w rękach przychodzą do nas….to jest dopiero miła chwila….po czym następuje wskok i ruchami skocznymi na łożku szybko się nas pozbywają:)….rozleniwienie trwa krótko bo starszak zwykle budzi się z mega głodem i chce śniadanko…rzecz jasna chodzi o to żeby rodzice wstali i nie używali pozycji horyzontalnej:).

Po tak intensywnym weekendzie poniedziałek planujemy leniwy…gdzieś blisko i na spokojnie.
Mąż zrzucił część skóry, opala już ubytki…nie śpieszymy się więc szczególnie.

Mapa nasz przyjeciel mówi, że niedaleko Zavalaticy jest uvala Bojdana, bez domków, z dojazdem, droga biała w końcówce więc może warto spróbować...

Kupujemy bagietki, owoce i piknikowe smakołyki i ruszamy w kierunku Smokvicy gdzie odbijamy w poboczne uliczki i jedziemy wśród winnej latorośli, dzieci oczywiście śpią, my rozkoszujemy się widokami…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wrzesień tutaj musi być uroczy, krzaczki uginające się od soczystych i dojrzałych winogron….mniam….

Teraz tu pusto ale podczas zbiorów musi tu być niezłe zamieszanie…

Obrazek
Obrazek

Co chwilkę przecinamy szlak rowerowy, trzeba przyznać że trasa urocza…
Kierujemy się już szutrem na zatoczkę Bojdana ale trasa się dłuży a droga pogarsza, widzimy z góry że do brzegu jeszcze daleko więc może niech ktoś z nas skoczy looknąć co i jak…


Obrazek

To mąż skoczył bo moje buty sandałowate na szutry ostatnio doznały uszczerbku:)

Obrazek

Wraca zachwycony ale że zabierze mnie tu kiedyś samą, z dziećmi odpada…z karimatką tylko i do pływania, dzieci kompletnie nie pasują z tą zatoczką, skaliście bardzo…

No nic… pasuje tu jakoś nawrócić…łatwiej powiedzieć niż zrobić ale mąż jest dobry w te klocki więc z moją niewielką pomocą daje radę;)

Obrazek

Obrazek

Dobra zawrócone, dzieci śpią….a nie już nie….już pytają czy to plaża….nie ma co się zastanawiać, uderzamy w coś sprawdzonego….na forum:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wybór pada na Bacve mimo naczytania się o nieco trudnej trasie….jak jest asfalt to właściwie jak autostrada:)


Obrazek

Czekamy na te utrudnienia….a tu nic, droga w porównaniu z tą sprzed chwili rewelacja, nie takie pokonywaliśmy żeby dotrzeć na plażę więc okrzykujemy ją jako bardzo komfortową:)

Obrazek


Ach ten turkus…prezentuje się z góry bardzo milusio!:)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie spodziewamy się tu być sami ani swobodni bo jest tu kilka domków….wcześniej już stoją 3 auta na czeskich rejestracjach, potem okazuje się że poniżej są apartamenty z własną mini przystanią. Na właściwą plażę nie trafili za naszego pobytu…
Jedziemy do końca, parkujemy, zejście 3 minutki i ukazuje nam się znowu piękny widok….Korcula nas rozpuściła uroczymi zatokami….każdą wyspę jaką zwiedzamy staramy się poznać jak najlepiej, oczywiście nie udaje nam się odkryć wszystkich zatoczek żeby mieć porównanie ale na Korculi udało nam się przeżywać to WOW za każdym prawie razem…(1 raz negatywnie ale będzie też w swoim czasie)….

Obrazek

Obrazek

Przeczytałam gdzieś że to miniaturka Pupnatskiej…faktycznie trafne porównanie
Jest kilka osób, zbierającej się właśnie grupki motocyklistów z GB nie liczę…jestem pozytywnie zaskoczona bo spodziewałam się tu większej ilości osób, w sezonie pewnie trudniej o taki klimat

Przypomina mi się relacja Marsallaha i wpis że konoba nad brzegiem szykuje się do otwarcia…no więc szykuje się nadal….naczynia na stoliku, pełno krzeseł ale zardzewiałe, jakby opuszczone to…śmiem twierdzić że chyba nie otworzy się w sezonie:)...w żadnym sezonie...

Znajdujemy kąt dla siebie na samym brzegu nad wodą bo młodzież siedzi pupą w wodzie i grzebie w kamykach…

Obrazek

Obrazek

Pływanie odchodzi….woda idealnie czysta i spokojna, mąż jest zachwycony zatoczką, ja próbuję ustawić sobie w kolejności te które poznaliśmy do tej pory i nie umiem do końca tego ocenić….każda ma coś w sobie specjalnego…ostatecznie wróciliśmy na 2 z poznanych ale to w swoim czasie…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Korzystam z zachwytu młodzieży wodą i nadrabiam notatki

A tu złodziej mojego długopisu…

Obrazek

Ta spokojna woda, zaciszna zatoczka sprawiają że chcemy tu być i być….jesteśmy już sami, nie chce nam się wychodzić z wody jest tak fantastyczna do pływania, upał zelżał, Nadia uczy się pływać a Lenka chętnie idzie do wody…dzieciaki spisują się na wakacjach na medal:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aż szkoda już iść….ale głód na lody wzywa:)

Obrazek

A to rogac, próbowaliśmy ”napój %” z tego…mocne…uhhh

Obrazek

Brakuje nam tu na wyspie miasteczek które zachwycały nas na Hvarze…..gdzie można się powłóczyć wąskimi uliczkami, zniknąć za rogiem…wyjść nagle komuś prawie na podwórzu….no ale lody zjeść trzeba więc kierujemy się na Blato

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Niestety lody tym razem okazały się porażką….widać, że kolejny dzień mrożone, czuć kawałki lodu….nie polecamy chociaż dzieci zajadały bo lody to lody:)

Obrazek

Spacer po okolicy, zakupy w Konzumie naprzeciwko knajpki z lodami i wracamy do siebie

Obrazek

Obrazek



Dzisiaj spaghetti co lubi cała rodzinka więc zajadamy wszyscy od małego do dużego:)

Dzieci posnęły, my wylegliśmy na taras i obserwujemy błyskawice, chyba zbiera się na burzę…jest coraz spektakularniej aż zaczyna padać…pierwszy deszcz po 9 dniach pobytu…ale zaraz deszcz a deszcz to różnica…zacina ostro i wieje…czegoś takiego nie widziałam w Chorwacji…wiało często, bora dawał się czasem odczuć ale teraz chce nam markizę zdmuchnąć, pozwijać i wypluć 2 km dalej....

Deszcz tak zacina że pomimo dużego tarasu jesteśmy zmuszenie wejść do środka…w sumie było to wskazane bo ostatni tydzień był upalny bardzo, nie było już czym oddychać…niech się oczyści powietrze…
Przed północą wiatr cichnie, deszcz przestaje padać….można iść spać, w zaśnięciu pomaga mi mąż i smokvica:)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 12.08.2013 09:34

Hej ArliJ,

Wracam do czytania relacji po kolejnym w tym roku (:D) urlopie od miasta, ludzi, internetu, itp. ;)

Z wielką przyjemnością wracam do Twojej relacji, z wielu powodów: masz z rodziną podobne gusta jak my (zadupia, odosobnione miejsca, itp/d.), wrzucasz fajne zdjęcia, no i ta Korćula...bardzo dobrze zapisała mi się w pamięci, a Twoja relacja przypomina mi, jak ładnie tam było.

Doceniam zwłaszcza foty + opisy z miejsc, których nie zobaczyliśmy 2 lata temu. Ten Proizd wygląda super, Badija też fajna, ale instynktownie wydawało mi się, że z Proizdem przegra. Ta bliskość Korćuli musiała działać na niekorzyść. A okolice Velej Luki to same zadupia. Próbowaliśmy tam znaleźć fajną plażę, ale nie wyszło.

Podziwiałem też Wasze foty z pd.-zach. wybrzeża, jakoś nam nie było dane (o ile pamiętam) obfocić tych małych wysepek, ale może czegoś nie pamiętam, bo to żona zwykle foci :oczko_usmiech:

Już sobie przypominam, dlaczego Baćva przypadła mi do gustu bardziej od Pupnatskiej - poza tym, że jest mniejsza i mniej znana, to pięknie widać z niej praktycznie całą północną część Lastova! A co do tej konoby, to może po prostu ona jest czynna tylko w ścisłym sezonie (VII-VIII)? Drzewo rogaćowe też tam fociliśmy, a pyszną nalewkę z rogaća udało mi się kupić tylko na Korćuli (no i raz w konobie w Bolu, ale tam nie mieli na wynos). Rogać to jednak specjalność korczulańska :D

Będę tu zaglądał :papa:
Alita
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 152
Dołączył(a): 08.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Alita » 12.08.2013 09:42

ArliJ napisał(a):
Alita napisał(a):Arli jak wypada Badija w porównaniu z Proizd? Ze zdjęć ta druga wygląda na bardziej dziką i taką oddaloną od rzeczywistości :-)


Dokładnie - prozid ma tylko plaże i 1 restaurację, reszta to lasek i skałki...jest dzika i naturalna co czyni ją bardziej rajską. Badija też nie ma zbyt wiele więcej zabudowań ale jest blisko Korculi, więcej łodzi, turystów, blisko Półwysep...generalnie mniej dzika ale czuć powiew takiego oderwania od typowej cywilizacji ale mniej niż na Prozid.
Obie warto odwiedzić, nie umiem wybrać chociaż Proizd miała coś w sobie ciekawszego, ta dzikość ale też duży wpływ miał fakt że była pusta, że byliśmy prawie sami co dodawało uroku, w tłumie ludzie mogłabym mieć inne odczucie;)

My szukaliśmy miejsca noclegowego podobnie jak na Hvarze gdzie w Ivan Dolac mieszkaliśmy czyli zadupie, zacisze, niekoniecznie blisko piękna plaża ale dojazd w miarę w różne strony wyspy, widok na pełne morze więc bardziej środek i wybraliśmy Zavalaticę, generalnie sprawdziła się, nocleg świetny mam do polecenia.

Z obserwacji przy okazji zwiedzania wiem że podobnie a może nawet bardziej podobałyby nam się Racisce na nocleg chociaż tam brakowałoby nam widoku na pełne morze ale miejscówka piękna, Prigradica, Babina też ok.
odpada Brna, Prizba nam średnio podeszła, Lumbarda nigdy w życiu, sama Korcula też nie do noclegu...okolice vela Luki też nie...generalnie okolice Zavalaticy mają też coś ala robinsonady czyli domki nad morzem, dzikie, bez apartamentowego otoczenia...takie coś mogłabym jeszcze polecić bo jest zacisznie.
Z miasteczek to ogólnie na południu za Zavalaticą wybrzeże mało dla nas już ciekawe, sporo apartamentów ciągną się całą drogę...


Dzięki bardzo za cenne wskazówki, na pewno wezmę pod uwagę te miejscowości po południowej stronie wyspy :-) Arli, mogłabyś wysłać mi namiary na nocleg o którym wspomniałaś? Byłabym wdzięczna adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 12.08.2013 10:13

ArliJ napisał(a):
JoannaG napisał(a):Fantastyczny odcinek !!

Ja też czasem podziwiam nasze dzieciaki, że tak dzielnie znoszą nasze włóczęgi ;)

Takie placyki, jak ten w Korculi, też bardzo lubię. Dzieciaki biegają, a my siedzimy gdzieś w cieniu, obserwujemy i pstrykamy fotki :)



dzięki Asiu:)mamy fajne dzieciaki po prostu:)

Oj macie Asiu i Arli cudowne dzieci.

Zaglądam do Twojej relacji i muszę przyznać, że chociaż zdecydowaną większość czasu zajmuje Wam plażowanie to sposób pokazania i opisania (bardzo potrzebuję słowa pisanego oprócz pięknych fotek) jest tak wciągający, że się sama dziwię jak można tyle napisać o nicnierobieniu i aż tak nas wciągnąć w urlopowy senny czas. :D Brawo :!:

Obrazek
Widać temperatura wody w czerwcu była komfortowa skoro to najmłodsza również pływała.
We wrześniu korczulańskie wody w zatoczkach były najcieplejsze w porównaniu do wszystkich innych wysp, szczególnie w zatoczkach od południa.
ArliJ napisał(a):Mąż zrzucił część skóry, opala już ubytki…nie śpieszymy się więc szczególnie.

No właśnie, jesteście wszyscy bardzo mocno opaleni, ale wiadomo dzieci skóra jest bardzo wrażliwa, jak sobie z tym radziliście. Filtr 30, parasol ?
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3842
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 12.08.2013 11:31

ArliJ napisał(a):
majeczka napisał(a):
Odwiedzamy Korculę czwarty , lub piąty raz; analizuję czego jeszcze na tej wyspie nie widziałam :D



i znalazło się coś w mojej relacji?:) pewnie trudno o to jak się tyle razy odwiedziło tą wyspę:)


...przyznam szczerze, że czytam i oglądam znajome kąty z ogromnym sentymentem, zwłaszcza ukazywane innymi oczyma. Uwielbiam zadupia, małe, odosobnione, kameralne plaże i zatoczki.

Cudowne zdjęcia ArliJ, emanuje z nich taki błogi spokój :D

Odwiedzilismy Korculę trzy razy w sierpniu i dwa w lipcu, muszę niestety przyznać, że o wiele większy panował tam wówczas zgiełk i harmider. Zavalatica jak zwykle jednak senna i urocza.

Czy w tym roku w czerwcu natknęliście się również na meduzy? Zdarzyło nam się to po raz pierwszy w tych okolicach. Skończyło dotkliwym poparzeniem ręki córki, nieco mniejszym mnie.
Podobno jad meduz neutralizuje się czymś kwaśnym, ewentualnie piaskiem, ale skąd tam ten piasek? Od tej pory jednak na każdą plażę czy zatoczkę zabieraliśmy już ze sobą limonki lub cytrynę.

Czekam na ciąg dalszy, pozdrawiam :D
truskawka30r
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 47
Dołączył(a): 05.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) truskawka30r » 12.08.2013 11:44

Z ogromną przyjemnością zaglądam do Twojej relacji. Świetne zdjęcia oraz lekkie pióro (a właściwie długopis) sprawiają, że miło jest poczytać o urlopie rodzinki 2+2 na szlaku korczulańskich plaż. Właśnie takie urlopowanie w CRO lubię, bo Makarska nie jest moim stylu (nie tylko dlatego, że scholowali mi tam kiedyś samochód, za złe parkowanie),po prostu czuję się dobrze na zadu...., na kameralnej plaży, gdzie naturalnie zażywać kąpieli słonecznej jest ok. Wyglądacie na szczęśliwą rodzinkę, której wspólne podróżowanie sprawia wiele przyjemności. Mam nadzieje, że moje kolejne wyjazdy do CRO będę powielą Twoje udane rodzinne podróżowanie. Trochę się u mnie zmieni, dotąd było 2+0 spanie tylko w namiotach na malutkich kampach, wyjazdy w ciemno, teraz 2+1 i pewnie będę szukać jakiegoś apartamentu.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10891
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 12.08.2013 12:08

Arli, ponownie po urlopie zawitałem do Twojej super relacji i jeszcze bardziej mnie fascynuje oraz zachwyca; piękna ta Korćula i to nasycenie kolorów typowo pode mnie :D
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 12.08.2013 13:03

Lidia K napisał(a):
ArliJ napisał(a):
JoannaG napisał(a):Fantastyczny odcinek !!

Ja też czasem podziwiam nasze dzieciaki, że tak dzielnie znoszą nasze włóczęgi ;)

Takie placyki, jak ten w Korculi, też bardzo lubię. Dzieciaki biegają, a my siedzimy gdzieś w cieniu, obserwujemy i pstrykamy fotki :)



dzięki Asiu:)mamy fajne dzieciaki po prostu:)

Oj macie Asiu i Arli cudowne dzieci.



:)
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 12.08.2013 13:31

Marsallah napisał(a):Hej ArliJ,

Wracam do czytania relacji po kolejnym w tym roku (:D) urlopie od miasta, ludzi, internetu, itp. ;)

Z wielką przyjemnością wracam do Twojej relacji, z wielu powodów: masz z rodziną podobne gusta jak my (zadupia, odosobnione miejsca, itp/d.), wrzucasz fajne zdjęcia, no i ta Korćula...bardzo dobrze zapisała mi się w pamięci, a Twoja relacja przypomina mi, jak ładnie tam było.

Doceniam zwłaszcza foty + opisy z miejsc, których nie zobaczyliśmy 2 lata temu. Ten Proizd wygląda super, Badija też fajna, ale instynktownie wydawało mi się, że z Proizdem przegra. Ta bliskość Korćuli musiała działać na niekorzyść. A okolice Velej Luki to same zadupia. Próbowaliśmy tam znaleźć fajną plażę, ale nie wyszło.

Podziwiałem też Wasze foty z pd.-zach. wybrzeża, jakoś nam nie było dane (o ile pamiętam) obfocić tych małych wysepek, ale może czegoś nie pamiętam, bo to żona zwykle foci :oczko_usmiech:

Już sobie przypominam, dlaczego Baćva przypadła mi do gustu bardziej od Pupnatskiej - poza tym, że jest mniejsza i mniej znana, to pięknie widać z niej praktycznie całą północną część Lastova! A co do tej konoby, to może po prostu ona jest czynna tylko w ścisłym sezonie (VII-VIII)? Drzewo rogaćowe też tam fociliśmy, a pyszną nalewkę z rogaća udało mi się kupić tylko na Korćuli (no i raz w konobie w Bolu, ale tam nie mieli na wynos). Rogać to jednak specjalność korczulańska :D

Będę tu zaglądał :papa:


a gdzież to teraz był ten spokój i cisza?:) My własnie jutro ruszamy też na kolejny wypad na kilka dni ale nad polskie morze...szukać samotnych plaż :oczko_usmiech: :mrgreen: :lol: :twisted: tak wiem...marne szanse ale podobno można trafić;).

dziękuję za bezcenne opinie i miłe słowa, muszę przyznać że wiele z naszej wyprawy w dużym stopniu nastąpiło po przeczytaniu Twojej relacji, którą zresztą miałam z sobą w całości wydrukowaną;)
Bacva nas też urzekła chociaż wydawało mi się że malutka i będzie dużo ludzi a jednak czerwiec robi swoje. Masz rację widok Lastovo też ma spory wkład w całokształt:). Konoba może i działa czasem chociaż to wszystko wyglądało dość opuszczone....może ktoś kto odwiedził plazę w sezonie da nam tu odpowiedź?:). Likier/nalewką z rogaca próbowaliśmy u polecanego przez Ciebie dziadka :D , pierwszym razem trafiliśmy na zamknięte drzwi...następnym razem się udało chociaż nie bylismy pewni czy w właściwe drzwi pukamy...sporo tam domowych wyrobów;)...dziadek jak malowany został rozpoznany po Twoim opisie, pogadaliśmy troszkę zwłaszcza, że jego kuzynka z mężem z Australii akurat byli tam z nim i wiadomo świetnie po angielsku mówią, dziadek dość ciężko:).
ale to do dziadka dojdę w odpowiednim odcinku:).
Ostatnio edytowano 12.08.2013 14:37 przez ArliJ, łącznie edytowano 1 raz
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10891
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 12.08.2013 13:59

ArliJ napisał(a): więc kierujemy się na Blato


bardzo efektowne te foty z chmurami, lubię takie :wink:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 12.08.2013 14:04

ArliJ
Oazą spokoju na przełomie lipca i sierpnia była dla mojej rodziny Puszcza Kozienicka. Mamy tam taką bazę wypadową, z Wawy bliziutko, można baterie nawet w łykent podładować.

Fajnie, że trafiliście na dziadka. Ja tam z nim po quasi-chorwacku gadałem, jakoś wyszło (tematyka ściśle sprecyzowana...).

P.S. Miałaś wydrukowaną moją relację? 8O To wielki komplement, jeszcze raz cieszę się, że komuś (poza nami) te wypociny się przydały. Właśnie, przypomniało mi się: muszę wrócić do pisania c.d. relacji z Visiora :!:
:papa:
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 12.08.2013 14:07

ArliJ napisał(a):ale to do dziadka dojdę w odpowiednim odcinku:).


tzn kiedy konkretnie? zdąższysz coś jeszcze wrzucić, zanim wyruszysz na poszukiwania nadbałtyckich plaż? jeśli nie...przeczytam dopiero po powrocie z Korculi...
a na marginesie: my nad Bałtykiem też takich szukamy i czasem się udaje...ale w czerwcu:)
udanego wyjazdu :papa:
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 12.08.2013 14:38

Alita napisał(a):
Dzięki bardzo za cenne wskazówki, na pewno wezmę pod uwagę te miejscowości po południowej stronie wyspy :-) Arli, mogłabyś wysłać mi namiary na nocleg o którym wspomniałaś? Byłabym wdzięczna adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl


poszło:)
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 12.08.2013 14:43

Lidia K napisał(a):
ArliJ napisał(a):
JoannaG napisał(a):Fantastyczny odcinek !!

Ja też czasem podziwiam nasze dzieciaki, że tak dzielnie znoszą nasze włóczęgi ;)

Takie placyki, jak ten w Korculi, też bardzo lubię. Dzieciaki biegają, a my siedzimy gdzieś w cieniu, obserwujemy i pstrykamy fotki :)



dzięki Asiu:)mamy fajne dzieciaki po prostu:)

Oj macie Asiu i Arli cudowne dzieci.

Zaglądam do Twojej relacji i muszę przyznać, że chociaż zdecydowaną większość czasu zajmuje Wam plażowanie to sposób pokazania i opisania (bardzo potrzebuję słowa pisanego oprócz pięknych fotek) jest tak wciągający, że się sama dziwię jak można tyle napisać o nicnierobieniu i aż tak nas wciągnąć w urlopowy senny czas. :D Brawo :!:

Obrazek
Widać temperatura wody w czerwcu była komfortowa skoro to najmłodsza również pływała.
We wrześniu korczulańskie wody w zatoczkach były najcieplejsze w porównaniu do wszystkich innych wysp, szczególnie w zatoczkach od południa.
ArliJ napisał(a):Mąż zrzucił część skóry, opala już ubytki…nie śpieszymy się więc szczególnie.

No właśnie, jesteście wszyscy bardzo mocno opaleni, ale wiadomo dzieci skóra jest bardzo wrażliwa, jak sobie z tym radziliście. Filtr 30, parasol ?


Lidia K zdecydowanie nie zgodzę się z opinią, że to był senny czas:) - owszem plaża jest głównym zawsze celem ale codziennie zwiedzamy miasteczka, wzgórza, punkty widokowe, jaskinia..co się da tyle że na \Korculi trudno o te miasteczka...my zdecydowanie nie prowadzimy sennych i lekkich wakacji, samo szukanie plaż jest często okupione czasem, chodzeniem, szukaniem, na plaży z dwójką o senności nie ma mowy a potem do wieczora późnego gdzieś bywamy, włóczymy się...w apartamencie tylko śpimy:)....Kiedyś zwiedzaliśmy więcej ale jednak nasz 1,5 roczniak jeszcze aż tak za nami nie nadąża...:)

a jeśli chodzi o krem to ja i dzieci 50, potem 25 ja, dzieci dalej 50 ale my się mimo to zawsze opalamy na brąz...mąż zawsze walczy z poparzeniami ale nie dba o swoje smarowanie i tak się zawsze kończy...mamy zwykle namiocik bo lżejszy niż parasol ale no wiadomo siedzimy w nim jak nie szalejemy w wodzie i nad wodą czyli rzadko....raczej nie leżakujemy na plażach...
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 12.08.2013 14:46

majeczka napisał(a):
ArliJ napisał(a):
majeczka napisał(a):
Odwiedzamy Korculę czwarty , lub piąty raz; analizuję czego jeszcze na tej wyspie nie widziałam :D



i znalazło się coś w mojej relacji?:) pewnie trudno o to jak się tyle razy odwiedziło tą wyspę:)


...przyznam szczerze, że czytam i oglądam znajome kąty z ogromnym sentymentem, zwłaszcza ukazywane innymi oczyma. Uwielbiam zadupia, małe, odosobnione, kameralne plaże i zatoczki.

Cudowne zdjęcia ArliJ, emanuje z nich taki błogi spokój :D

Odwiedzilismy Korculę trzy razy w sierpniu i dwa w lipcu, muszę niestety przyznać, że o wiele większy panował tam wówczas zgiełk i harmider. Zavalatica jak zwykle jednak senna i urocza.

Czy w tym roku w czerwcu natknęliście się również na meduzy? Zdarzyło nam się to po raz pierwszy w tych okolicach. Skończyło dotkliwym poparzeniem ręki córki, nieco mniejszym mnie.
Podobno jad meduz neutralizuje się czymś kwaśnym, ewentualnie piaskiem, ale skąd tam ten piasek? Od tej pory jednak na każdą plażę czy zatoczkę zabieraliśmy już ze sobą limonki lub cytrynę.

Czekam na ciąg dalszy, pozdrawiam :D


nie jak dotąd jeszcze nie zdarzyło nam się spotkać meduz...byliśmy w Chorwacji 5 razy. Dobrze wiedzieć na przyszłość o metodzie z limonką!!!! :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Szlakiem korczulańskich plaż...czerwiec 2013 - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone