Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sutivan dziesięcioma zmysłami...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13040
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 31.10.2018 11:50

Abakus68 napisał(a): Obrazek
Jestem pod wrażeniem :lol: :lol: :lol:

Mam nadzieję, że zajrzałeś do mojej ulubionej wioski :oczko_usmiech:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 31.10.2018 12:11

Dzięki za szczegółowy opis dojazdu :D
Czyli idąc pod tą górkę na pieszo można się zasapać czy nie ? wiesz że my to te same roczniki :mrgreen:
A jeśli chodzi o apartament to mam zaklepany inny z widokiem na morze i mam nadzieję ,że ten taras będę dzielić tylko z małżonkiem :D
Zdjęcia z netu:
apartments-zava-59db7991bfd853.11743264_huge.JPG

22047829_1593009607423420_7130421705527194355_o.jpg

22047818_1593009550756759_7898658473492180777_o.jpg
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 31.10.2018 13:00

Iza.. To nie pod nami ino narożny. Fakt widoku trochę jest aczkolwiek zdjęcie, które pokazujesz chyba trochę lat ma. Roślinność w przyleglym ogrodzie mogła urosnąć :lol: Zasapać się... E... Mała dieta przed, trochę ćwiczeń z jutuba :P i będzie gicio.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 31.10.2018 13:05

mysza73 napisał(a):
Abakus68 napisał(a): Obrazek
Jestem pod wrażeniem :lol: :lol: :lol:

Mam nadzieję, że zajrzałeś do mojej ulubionej wioski :oczko_usmiech:

No widzisz... Widząc zapowiedi deszczu nabraliśmy rzeczy których nie użylismy.. Splitska? No oczywiście, że zajrzeliśmy i zjeść, i Zastup odwiedzić i w tym roku FKK też :oops:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13040
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 31.10.2018 13:18

Abakus68 napisał(a):
mysza73 napisał(a):
Mam nadzieję, że zajrzałeś do mojej ulubionej wioski :oczko_usmiech:

Splitska? No oczywiście, że zajrzeliśmy i zjeść, i Zastup odwiedzić i w tym roku FKK też :oops:
No to czekam :oczko_usmiech:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 31.10.2018 14:58

Dołączam i ja, z pewnym opóźnieniem :papa:

Abakus68 napisał(a):Czy wy też tak macie, że czasami gogle maps wywala was z fajnej trasy na kilka, czy kilkanaście kilometrów, wlokąc lipną drogą aby zaoszczędzić kilka kilometrów? Gdzieś między Kropfbergiem a Wagnerbergiem nas tak właśnie wywaliło.


:lol: Dlatego ja ufam tylko nawi własnej roboty :lol:
02 nawi.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12068
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 31.10.2018 15:50

Kocham Split z morza :wink:
Patrze jak przepływanie przed dziobem giganta - od razu wróciły wspomnienia kiedy to wchodziliśmy w główki portu a gigant własnie podnosił kotwicę 8O Mieliśmy trochę stracha. :roll:
I Supetar - niezwykle miło wspominam tę mieścinkę, miałam w niej trochę zajęć fizycznych - ale o tym kiedyś tam gdzieś u mnie w którejś relacji :mrgreen:
Fajnie że ejsteście na miejscu - czekam na cd. :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 31.10.2018 17:22

Abakus68 napisał(a):Iza.. To nie pod nami ino narożny. Fakt widoku trochę jest aczkolwiek zdjęcie, które pokazujesz chyba trochę lat ma. Roślinność w przyleglym ogrodzie mogła urosnąć :lol: Zasapać się... E... Mała dieta przed, trochę ćwiczeń z jutuba :P i będzie gicio.

Myślę, że nie będzie tak źle z tym widokiem. To zdjęcie jest z zeszłego roku:
Bez tytułu.png


Ja i ćwiczenia z jutuba :lol:
ELIMAR
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4141
Dołączył(a): 29.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ELIMAR » 03.11.2018 15:16

Ale się cieszę na Twoją relację :)
Nadrobiłam i zasiadam czekając z niecierpliwością na ciąg dalszy :)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 05.11.2018 19:26

Marsallah napisał(a):Dołączam i ja, z pewnym opóźnieniem :papa:

Miło, że jesteś... Twój GPS ekstraklasa

beatabm napisał(a):Kocham Split z morza :wink:
Patrze jak przepływanie przed dziobem giganta - od razu wróciły wspomnienia kiedy to wchodziliśmy w główki portu a gigant własnie podnosił kotwicę 8O Mieliśmy trochę stracha. :roll:
I Supetar - niezwykle miło wspominam tę mieścinkę, miałam w niej trochę zajęć fizycznych - ale o tym kiedyś tam gdzieś u mnie w którejś relacji :mrgreen:
Fajnie że ejsteście na miejscu - czekam na cd. :papa:

W tym roku relacja będzie powstawała inaczej, ale mam nadzieję, że będzie się i Tobie podobać.

ELIMAR napisał(a):Ale się cieszę na Twoją relację :)
Nadrobiłam i zasiadam czekając z niecierpliwością na ciąg dalszy :)

A ja się cieszę, że dołączyłaś. Witaj.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 05.11.2018 19:35

Odcinek 4 – Pierwsze dreptanie po Sutivanie – 2018-09-02

Jakakolwiek ocena dzisiejszego Sutivanu nie jest możliwa bez wiedzy na temat jego historii… Skoro jednak niezwykłym byłoby zaczynanie właściwej relacji od podsumowania, toteż i za jego ocenę brał się tak od razu nie będę. Na obecną chwilę pozostanę w takim otóż punkcie, że miejsce to dostarczyło mi tak rożnych doznań odczuwanych wszystkimi pięcioma najbardziej znanymi ludziom zmysłami, że postarałem się sięgnąć w głąb siebie i zaprzęgnąć zmysły kolejne, tak w Sutivanie, jak i w czasie podróży po wyspie. Co z tego wyszło mam nadzieję dowiecie się czytając moje niespiesznie ale pewnie też nieskładnie pisane odcinki. Pisane będą niespiesznie, bowiem jadąc na urlop pamiętałem o zakończeniu z mojej zeszłorocznej relacji i takim umieszczonym zdaniu wypowiedzianym do angielskiego turysty przez starszego mieszkańca wyspy:
”- Widzisz, Brać jest cudowną wyspą, ale to nie jest miejsce, które daje darmo. Wyspie trzeba ofiarować czas, a wtedy ona odpłaca niezmierzoną urodą…”
Może niespieszne pisanie sprawi, ze relacja będzie bardziej urokliwa… Nieskładnie zaś… Hm… Nie będę się trzymał tylko i wyłącznie chronologii…

Piąta z minutami. Cisza. Spokój. Przez otwarte drzwi balkonu do apartamentu wkradło się zimne powietrze. Połaskotało mnie po odkrytych stopach. Szybko przykryłem pośladki. Nie będzie mnie jakieś nieznane powietrze bez przedstawienia się dotykać… Spojrzałem na drugą stronę łóżka. Oczy przywykłszy do ciemności zauważyły, gdzie skierowało się zimno… O nie… Tych pośladków też nie dotniesz… Nakryłem… Zbyt energicznie… Brakło narzuty…
Za chłodnym powiewem powolutku zaczął się wkradać duży palec od nogi kolejnego dnia. Na dworze nieco jaśniało. Wykopałem tę stopę. Zamknąłem okno. Ramiona w ciszy parzonej kawy wymsknęły się z filiżanki i dawaj dobierać mi się do nosa żony. Tak to jest jak się żyje z interesującą połowicą ciągle walczy się z kimś o jej względy.
- Już na nogach kotku?
Nie wiem, czy to pytanie było do mnie, czy do kawy, ale skoro spojrzała mi w oczy to odpowiedziałem.
- Tak, zamierzam porozmawiać sobie poważnie z chłodem i pogodą….
- Idź i negocjuj a żywo, ale mnie kawę podaj do łóżka…
No i widzicie. Tak to już jest. Żeby się mężczyzna nie wiem jak kąpał to rano kawa ma pierwszeństwo w łóżku…
Zanim usiadłem dostrzegłem coś, co kazało mi wziąć aparat i spróbować zrobić zdjęcie.

1.JPG

2.JPG

Była 5.50 a ten spektakl mijania się promów oglądaliśmy jeszcze potem wiele razy.
O ósmej ruszyliśmy na spacer zapoznawczy. Trochę brzmi to śmiesznie, bo przecież Sutivan poznaliśmy nieco rok wcześniej nomen omen w pierwszy dzień pobytu właściwego, ale tym razem chcieliśmy rozpoznać świat knajpek, piekarni, tudzież innych potrzebnych miejsc, a także dojść do tablicy informującej o nadchodzących wydarzeniach kulturalnych.
Zeszliśmy do ulicy Pape Ivana Pavla II i od razu dostrzegliśmy ogłoszenie.

3.JPG

Czyżby turystyka rozwijała się tutaj tak słabo? Okaże się potem, że nie. Po prostu może komuś brakło pomysłu, w każdym bądź razie palnąłem jedną ze swoich głupot pytając:
- Kupujemy?
- Zdecydowanie wolałabym jednak ten kompleks…

4.JPG

A ponoć rozmiar nie ma znaczenia pomyślałem sobie…
Nad brzegiem morza skręciliśmy w prawo w Domovinskog Rata. Zejście z ulicy Jana Pawła II jest wprost na plażę Majakovac, która tamtego dnia rano wyglądała tak.

5.JPG

Szliśmy w skupieniu delektując się ciszą, bryzą, małą ilością ludzi, każde rozmyślając pewnie jaki będzie ten urlop. Jeszcze nie pstrykaliśmy wielu zdjęć. Jeszcze wyrzucaliśmy z siebie myśli o pracy, o remoncie, o trasie, o zdarzeniach z początku roku. Mijaliśmy palmy żyjące w błogiej nieświadomości ataku palmożerczego szkodnika (odsyłam do obecnie pisanej relacji Maslinki)

6.JPG

I powoli witaliśmy się z co ciekawszymi miejscami w Sutivanie, o których czas będzie napisać więcej, jak o tym kościele.

7.JPG

Moją uwagę po kilku krokach przykuł jednak inny szczegół z wyżej pokazanego zdjęcia… Człowiek… Ten człowiek

8.JPG

Czy to szósty zmysł? Czy gdzieś zagrzebane w pamięci dejavu? Czułem podskórnie, że będę go jeszcze często widywał gdzieś. Błysnęła mi nawet myśl, że kiedy wrócę do domu to nadal będę go jakoś spotykał…
No to teraz odsyłam was na stronę którą dzisiaj w pewnym celu przeglądałem, a konkretnie tutaj...
Zupełnie inny ma dziś dla mnie wymiar tekst, który znalazłem w opisie historii Sutivanu:
„…Regularne raporty z wizyt kościelnych hierarchów w Sutivanie dały bardzo barwną paletę wydarzeń w tym miejscu. Wszystko tam można znaleźć; od renesansowych Boccacciowskich przygód (Jak próba uspokojenia kobiet, które chciały zlinczować niewiernego męża) poprzez dziwny występek wielebnego Andrijaševića, który napisał list do kościoła za pomocą heretyckiego pisma, aż do przerażających gotyckich wręcz historii oswobodzenia się od wampira (i częste potem wbijanie kołków w ciała martwych aby nie powstali jako wampiry). Nawet dzisiaj są opowiadane legendy o wampirze błąkającym się w noc pełni księżyca na wzgórzach nad Sutivanem…”
Ja swojego „wampira” wypatrzyłem już na pierwszym spacerze.
cdn…
Ostatnio edytowano 05.11.2018 20:36 przez Abakus68, łącznie edytowano 1 raz
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 05.11.2018 19:46

Jak zwykle wciągnęła mnie Twoja opowieść, bo to nie jest relacja a opowieść.
Wampiry? 8O włos mi się na głowie jeży , a ja tam sobie w nieświadomości chodziłam....
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 06.11.2018 07:55

Abakus68 napisał(a):Piąta z minutami. Cisza. Spokój. Przez otwarte drzwi balkonu do apartamentu wkradło się zimne powietrze. Połaskotało mnie po odkrytych stopach. Szybko przykryłem pośladki. Nie będzie mnie jakieś nieznane powietrze bez przedstawienia się dotykać… Spojrzałem na drugą stronę łóżka. Oczy przywykłszy do ciemności zauważyły, gdzie skierowało się zimno… O nie… Tych pośladków też nie dotniesz… Nakryłem… Zbyt energicznie… Brakło narzuty…
Za chłodnym powiewem powolutku zaczął się wkradać duży palec od nogi kolejnego dnia. Na dworze nieco jaśniało. Wykopałem tę stopę. Zamknąłem okno. Ramiona w ciszy parzonej kawy wymsknęły się z filiżanki i dawaj dobierać mi się do nosa żony. Tak to jest jak się żyje z interesującą połowicą ciągle walczy się z kimś o jej względy.
- Już na nogach kotku?
Nie wiem, czy to pytanie było do mnie, czy do kawy, ale skoro spojrzała mi w oczy to odpowiedziałem.
- Tak, zamierzam porozmawiać sobie poważnie z chłodem i pogodą….
- Idź i negocjuj a żywo, ale mnie kawę podaj do łóżka…


Tak trzymaj, Zdzichu!
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12068
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.11.2018 08:06

Taki uroczy, w moim stylu, poranny spacer po uśpionym mieście i wampir???????????? Ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja sie boję!!!!!!!!!!!!
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 06.11.2018 18:22

Widzę kawałek mojego apartmana i plażę przy nim :D
Jakie tam pustki 8O Czytam Zdzichu i pomimo chłodu w Sutivanie, zaczęło robić się bardzo gorąco :wink:
p.s.
Co Ty Zdzichu ze słońcem zrobisz, jak się zacznie do małżonki tulić :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sutivan dziesięcioma zmysłami... - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone