Supetar + Sutivan + Pag = WM

anakin napisał(a):Z całej trójki tylko Pag mnie interesuje, więc poczekam.

Nie ma sprawy, można czekać

dids76 napisał(a):Byliśmy na Brač prawie w tym samym czasie, tylko ze ja po drugiej stronie wyspy.
Chętnie pooglądam Brač Twoimi oczami

Wiem, miałeś rozglądać się za facetami w białych kapeluszach
Zapraszam do oglądania. Droga przez Breclav, miałeś rację, bardzo fajna

AdamZ napisał(a):Wtepędy dołączam do zacnego grona Czytaczy. Przegapiłem co prawda inaugurację ale mam nadzieję na ciekawe widoki Braciowe uwiecznione przez Autora. Po wstępie już widzę że się nie zawiodę Cieszy że mój bezkrytyczny zachwyt wyspą choć po części również mu się udzielił

Oj udzielił się i to nie po części. Mam nadzieję nie zawieźć, choć zdaję sobie sprawę, że po ostatnich relacjach poprzeczka zawędrowała na 2,50 i łatwo nie będzie Super że się odezwałeś i zapraszam na relację

Habanero napisał(a):zdaję sobie sprawę, że po ostatnich relacjach poprzeczka zawędrowała na 2,50 i łatwo nie będzie Super że się odezwałeś i zapraszam do śledzia

Oj tam 2,50, każdy startuje we własnej konkurencji i zwycięża we własnym stylu
Nie udało nam się spotkać na wyspie jakoże przesiedziałem 2/3 pobytu w chłodzie apartmanu, to może tutaj poczytam jak oceniasz jej uroki

Habanero napisał(a):12 dni Brać i 6 dni Pag. Na Pagu zostałbym dłużej. Za 16 dni wyjeżdżacie - Zapraszam Szczęściarzy
Ps. WM - gdzieś już pisałem, że masz szczęście

My na Pag tylko 5 dni a raczej nawet 4 bo chcemy roszkę "liznąć" Split przed wypłynięciem, a potem na Brać 8 noclegów mamy zarezerwowanych. Myślimy zostać kolejne 2-3 noce, ale nie wiem czy już nie w jakimś Marusici czy gdzieś na riwierze, ale to się zobaczy na miejscu

Nocleg w Słoweni cudowny, zapisuję jeśli kiedyś zdecydujemy się nadłożyć trasę jadąc taką drogą to będę starała się skorzystać

wiolek_lp napisał(a):
My na Pag tylko 5 dni a raczej nawet 4 bo chcemy roszkę "liznąć" Split przed wypłynięciem, a potem na Brać 8 noclegów mamy zarezerwowanych. Myślimy zostać kolejne 2-3 noce, ale nie wiem czy już nie w jakimś Marusici czy gdzieś na riwierze, ale to się zobaczy na miejscu

A gdzie macie noclegi ?

Takim autkiem można mknąć Kolor biały taki mi się marzy:)
Miejsce noclegowe w Słowenii bardzo przyjemne.Czy na dole jest kanapa?

Habanero napisał(a):A gdzie macie noclegi ?

W Bosanie apart Maslina w Povlji Nada

loverosa napisał(a):Takim autkiem można mknąć Kolor biały taki mi się marzy:)
Miejsce noclegowe w Słowenii bardzo przyjemne.Czy na dole jest kanapa?

Hultaj daje radę. Już 3 raz w Cro i złego słowa nie powiem .
Czy to kanapa, nie pamiętam , łoże było duże i wygodne

wiolek_lp napisał(a):

Habanero napisał(a):A gdzie macie noclegi ?

W Bosanie apart Maslina w Povlji Nada

Zapytałem, bo w avatarku zobaczyłem fajnych chłopców i już chciałem plażę dla nich polecić, ale w Supetar będziecie chyba tylko przejazdem. W Povlji wyszaleją się na Ticja Luka, a Bosana to raj dla dzieci

Obudziłem się o trzeciej. Ulewa za oknem dała sobie na wstrzymanie, a ja chciałbym jeszcze trochę pospać. Widzę, że nie będzie łatwo. O szóstej mamy wyjeżdżać, żeby zdążyć na prom. Przewalam się z boku na bok, lampa w pokoju mruga, pomimo tego, że wyłączona( jedna z tych niedoróbek o których pisałem). Ciasno, bo Zosia dołączyła do nas w nocy, oj nie pośpię, myślę . I jeszcze ta lampa, która ciągle mruga, zamykam oczy i ją widzę jak mruga. Za wcześnie poszedłem spać, czy co Idę napić się mleka, ponoć to pomaga, w jakimś filmie widziałem. Patrzę na zegarek, za piętnaście czwarta Jedna połowa meczu w plecy. Ok, drugą połowę stoczę na innym boisku, idę na górę. Patrzę jak wygląda sytuacja na zewnątrz. Mleko, będzie dobrze


O 5:30 budzi mnie głos Zosi: Tato, Zuzia śniadanie


Na zewnątrz słońce kończy mleczne śniadanie Szykuje się piękny dzień


My już skończyliśmy i żegnamy Słowenię


A witamy
Zdjęcia takie sztampowe, ale nie mogłem się powstrzymać. Jak to klasyk śpiewał:" czasami człowiek musi " i tak dalej


Podróż do Splitu minęła szybko, zawsze mija szybko jak się jedzie do, a nie z . Przeżywamy ten pierwszy moment po przekroczeniu granicy co roku tak samo, a ja chyba najbardziej
W Splicie jesteśmy o 12-tej. Prom odpływa 12:40
Idziemy po bilety


Myśleliśmy, że tym popłyniemy


A popłynęliśmy tym. Podobne


No i w końcu na promie. Latam jak jakiś oszołom od burty do burty z aparatem i pstrykam.
Co mnie wzięło na stare lata, nie wiem

W końcu ruszamy, a ja dalej z tym aparatem biegam ......

Jestem również ja. Bardzo fajnie się zapowiada.
Dobrze, że pobiegałeś po tym promie z aparatem, bo mamy co oglądać
Pozdrawiam

Czekam na kolejne efekty biegania

Miejmy nadzieję,że biegałeś tak przez cały urlop

Fajne to drugie zdjęcie z opadającymi mgłami.

Spóźniona, ale na najlepsze jeszcze zdążyłam

31 tys na liczniku tylko ja też biegam z aparatem uwieszonym u szyi,uwielbiam pstrykać fotki

agata26061 napisał(a):Jestem również ja. Bardzo fajnie się zapowiada.
Dobrze, że pobiegałeś po tym promie z aparatem, bo mamy co oglądać
Pozdrawiam

Witam serdecznie na pokładzie i bardzo się cieszę, że moje bieganie nie było bezcelowe

beatabm napisał(a):Czekam na kolejne efekty biegania

Proszę o cierpliwośc, już wkrótce będą efekty

Katerina napisał(a):Miejmy nadzieję,że biegałeś tak przez cały urlop
Fajne to drugie zdjęcie z opadającymi mgłami.

Trochę biegałem, trochę chodziłem i pływałem, ale najwięcej to chyba leżałem , a mgły w Słowenii na żywo wyglądały jeszcze fajniej

CROnikiCROpka napisał(a):Spóźniona, ale na najlepsze jeszcze zdążyłam

Rzutem na taśmę wskoczyłaś na prom. Kamień z serca mi spadł, bo myślałem, że szalupę będę zrzucać

loverosa napisał(a):31 tys na liczniku tylko ja też biegam z aparatem uwieszonym u szyi,uwielbiam pstrykać fotki

Teraz już ponad 33. Też chciałbym mieć taki przebieg Zapraszam na relację, a biegać trzeba, bo to zdrowe

......, a ja dalej z tym aparatem biegam jak nawiedzony. Przepycham się przez tłumy gapiów, którzy enty raz oglądają te same obrazki, zamiast siedzieć w klimatyzowanym pomieszczeniu i odpoczywać od słońca. Teraz już wiesz jak działa Prawo Murphy’ego, mówię do siebie, przemierzając 4 raz szerokość promu

Znalazłem w końcu lukę, w którą wcisnąłem najpierw nogę, a potem resztę siebie i teraz ja jestem tym, który rozdaje karty
Stoję tak chwilę, pstrykam ile się da i , a co po drugiej stronie Iść ? Jak pójdę, to na pewno jakiś Murphy mi tu wejdzie i zajmie moją miejscówkę Wiem, kretyńsko to brzmi, ale uwierzcie mi tak było coś mnie opętało W końcu podejmuję trudną decyzję, idę.
W oddali Mirca

A tam Postira i kamieniołomy w Pučišćy

Mijamy pechowców wracających do domu.


I w końcu jest , zbliżamy się do celu naszej podróży, Supetar, a w zasadzie jego plaże

Pstrykam, zoomie jak opętany. Sorry za jakość, ale żaden ze mnie fotograf


Jeszcze jeden rzut oka na plażę miejską

I na koniec dzisiejszego odcinka piękna marina i starówka