Styczniowe SIDE i okolice

Czekałem na tą konkretną część Twojej relacji , bo jeszcze nas tam nie było , a ciekawość jest wielka po tym co już czytałem na ten temat . Nie tylko początki tego miasta owiane legendą , ale i nagły koniec pozostawiają wiele pytań . . .
Syn Testora , najsłynniejszy ze wszystkih wróżbitów - Kalchas , oraz wnuk Terezjasza Mopsos ( który we wróżbach pokonał Kalchasa i ten umarł z tego powodu ze zmartwienia ) , w XIII wieku p.n.e. założyli nad brzegiem rzeki Kaistros ( dzisiejsza Aksu ) miasto Perge . Obaj byli uchodźcami spod Troi , obaj znali i przepowiadali przyszłość , ciekawe czy przewidzieli fakt , że w VIII wieku naszej ery po najeździe Arabów najważniejsze z miast starożytnej Pamfilii przestanie funkcjonować .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Czekałem na tą konkretną część Twojej relacji , bo jeszcze nas tam nie było , a ciekawość jest wielka po tym co już czytałem na ten temat . Nie tylko początki tego miasta owiane legendą , ale i nagły koniec pozostawiają wiele pytań . . .
Syn Testora , najsłynniejszy ze wszystkih wróżbitów - Kalchas , oraz wnuk Terezjasza Mopsos ( który we wróżbach pokonał Kalchasa i ten umarł z tego powodu ze zmartwienia ) , w XIII wieku p.n.e. założyli nad brzegiem rzeki Kaistros ( dzisiejsza Aksu ) miasto Perge . Obaj byli uchodźcami spod Troi , obaj znali i przepowiadali przyszłość , ciekawe czy przewidzieli fakt , że w VIII wieku naszej ery po najeździe Arabów najważniejsze z miast starożytnej Pamfilii przestanie funkcjonować .


Pozdrawiam
Piotr

Nie wiedziałem, dzięki za uzupełnienie. To w nagrodę za chwile drugi odcinek z Perge...

W między czasie po naszym powrocie ze Stadionu pojawia się jeszcze więcej ekip restauracyjnych, łącznie z HDSem, który pomaga im dźwigać i przemieszczać pozostałości Perge. Dodatkowo pojawia się wycieczka szkolna, która jak to u nas bardziej zainteresowana jest sobą niż zwiedzanym miejscem. Jednak finalnie udaje się zrobić zdjęcia bez tych "utrudnień".

Przez rzymską bramę kierujemy się w stronę Agory, idziemy kilkoma kolumnadowymi uliczkami, zaglądamy do dawniejszych kramów czy domów z pozostałymi na posadzce mozaikami. Niestety Bazylika w ruinie, Hamam nieco lepiej zachowane.
Musiało to być naprawdę bardzo gwarne i handlowe miasto. Pomieszczeń typu sklepy przy uliczkach jest bardzo wiele, z reguły mają one jakby zaplecze, a może to już dalej były domostwa handlowców i rzemieślników.
Mojej Pani szczególnie przypadają do gustu kolumnadowe uliczki tym bardziej, że noszą nazwę Perge Yolu























Wśród tych klocków "lego" i "tetrisa" bardzo dużo ciekawych szczegółów i smaczków.

















W Perge zagościliśmy znacznie dłużej niż się spodziewaliśmy i to w głównej mierze przyczyniło się do zmiany planów, czyli nie odwiedzenia północnego wodospadu Duden.
Jeszcze jest sporo pracy przy wykopaliskach, ale widać, że coś robią i idą na to pieniądze.
Przy wyjeździe z parkingu pierwszy raz przejeżdżam przez te ichniejsze szpikulce na drodze, jestem na tyle nie pewny tego, że wychodzę z auta i sprawdzam czy rzeczywiście od właściwej strony pokonuje przeszkodę. Jest ok, szpikulce chowają się pod naciskiem stopy. Wyjeżdżamy szczęśliwie.

UZUPEŁNIENIE ZDJĘCIOWE DO PERGE

Chyba całkiem spory ten teren. Wydaje mi się, że to ta sama liga co Hierapolis czy Efez.
Mam to miejsce zapisane, ale nie spodziewałem się, że jest aż tak imponujące. Ciekawi mnie, jak wypada na tle innych starożytnych miejsc w regionie. To najciekawsze, jakie odwiedziliście, czy masz jeszcze coś w zanadrzu?

empire13 napisał(a):Chyba całkiem spory ten teren. Wydaje mi się, że to ta sama liga co Hierapolis czy Efez.
Mam to miejsce zapisane, ale nie spodziewałem się, że jest aż tak imponujące. Ciekawi mnie, jak wypada na tle innych starożytnych miejsc w regionie. To najciekawsze, jakie odwiedziliście, czy masz jeszcze coś w zanadrzu?

Nie byłem we wszystkich okolicznych live, ale część widziałem wirtualnie i Perge ewidentnie jest najciekawsze i doinwestowane.
Teren jest spory, nie obeszliśmy całego. Jest wiele składowisk drobnych elementów konstrukcji, które mam nadzieję, kiedyś zostaną poskładane w całość. Tutaj widać, że powoli cos się dzieje.
Polecam.

Bardzo ciekawe i piękne miejsca pokazujesz. O Perge czytałam i postawiłam chorągiewkę ... zieloną, teraz zmieniłam na gwiazdkę . Natomiast Alanyą mnie zaskoczyłeś. Myślałam, że nie ma tam nic ciekawego i ją pominęłam w swoim planie podróży. Chyba trzeba będzie trochę pozamieniać.

wiola2012 napisał(a):Bardzo ciekawe i piękne miejsca pokazujesz. O Perge czytałam i postawiłam chorągiewkę ... zieloną, teraz zmieniłam na gwiazdkę . Natomiast Antalyą mnie zaskoczyłeś. Myślałam, że nie ma tam nic ciekawego i ją pominęłam w swoim planie podróży. Chyba trzeba będzie trochę pozamieniać.

Będąc w okolicy warto się wybrać.
Niedługo wrzucam kolejne odcinki z Antalya, krótko wodospad oraz starówka, tak chyba na 2, 3x.

te kiero napisał(a):

empire13 napisał(a):Chyba całkiem spory ten teren. Wydaje mi się, że to ta sama liga co Hierapolis czy Efez.
Mam to miejsce zapisane, ale nie spodziewałem się, że jest aż tak imponujące. Ciekawi mnie, jak wypada na tle innych starożytnych miejsc w regionie. To najciekawsze, jakie odwiedziliście, czy masz jeszcze coś w zanadrzu?

Nie byłem we wszystkich okolicznych live, ale część widziałem wirtualnie i Perge ewidentnie jest najciekawsze i doinwestowane.
Teren jest spory, nie obeszliśmy całego. Jest wiele składowisk drobnych elementów konstrukcji, które mam nadzieję, kiedyś zostaną poskładane w całość. Tutaj widać, że powoli cos się dzieje.
Polecam.

Perge bardzo ciekawie się prezentuje. I faktycznie można je chyba przyrównać do Efezu czy Hierapolis, które widziałam na własne oczy.

Perge super, od dawna mam zaznaczone na swojej mapce....

wiola2012 napisał(a):Natomiast Antalyą mnie zaskoczyłeś. Myślałam, że nie ma tam nic ciekawego i ją pominęłam w swoim planie podróży. Chyba trzeba będzie trochę pozamieniać.

Antalya (tam jest lotnisko) jeszcze nie była pokazywana, tylko Alanya i będąc w okolicy koniecznie trzeba Alanyę odwiedzić... (póki tam nie byłam to obie mi się myliły )

empire13 napisał(a):Chyba całkiem spory ten teren. Wydaje mi się, że to ta sama liga co Hierapolis czy Efez.
Mam to miejsce zapisane, ale nie spodziewałem się, że jest aż tak imponujące. Ciekawi mnie, jak wypada na tle innych starożytnych miejsc w regionie....

Dla mnie zdecydowanie numer jeden w tym rejonie .

piekara114 napisał(a): Antalya (tam jest lotnisko) jeszcze nie była pokazywana, tylko Alanya i będąc w okolicy koniecznie trzeba Alanyę odwiedzić... (póki tam nie byłam to obie mi się myliły )

Miałem podobnie, też mi się myliły . Tym bardziej, że jest też lotnisko koło Alanyi. Ten port lotniczy nosi nazwę Gazipaşa – Alanya (skrót dla wyszukiwarek GZP). Lata tam z Warszawy, Krakowa i Katowic Turkish Airlines.

Dawigs napisał(a):

piekara114 napisał(a):póki tam nie byłam to obie mi się myliły

Miałem podobnie, też mi się myliły

Cos w tym jest

Perge, to tak naprawdę tylko dwie krzyżujące się ulice, a mimo to jest tam kilka km łażenia. Nie jest tak znane jak choćby Efez, bo nie ma tam jakiegoś charakterystycznego, okazałego obiektu. Dla mnie to miejsce było jednak sporym pozytywnym zaskoczeniem. Duży stadion, całkiem nieźle zachowany teatr, (gdyby ten w Aspendos nie był tak blisko to ten z pewnością cieszyłby się większym uznaniem), niezliczona ilość kolumn, mozaiki (nieliczne co prawda), kanał wodny z kaskadami i pozostałości wielu budynków. Potrzeba kilku godzin żeby w miarę spokojnie zobaczyć wiekszość miejsc i zdecydowanie lepiej zwiedzać w innym niż letni termin, bo poza stadionem nie ma gdzie się schować przed palącym słońcem.
Co do Alanyi, samo miasto moim zdaniem jest takie sobie, do odwiedzenia raz i tyle. Owszem twierdza jest ciekawa, ale ileż można tam chodzić. Moim zdaniem stacjonowanie w okolicach Side ma większy sens, bliżej stamtąd do większości okolicznych atrakcji, a i sama Antalya jest ciekawsza.

megidh napisał(a):Perge bardzo ciekawie się prezentuje. I faktycznie można je chyba przyrównać do Efezu czy Hierapolis, które widziałam na własne oczy.

Wymienione przez Ciebie dopiero przed nami Jeśli chodzi i Efes to piłem tylko piwo
Do Efezu przymierzaliśmy się nie raz, będzie chyba kiedyś ze wczasami w Kusadasi.

empire13 napisał(a):

Dawigs napisał(a):

piekara114 napisał(a):póki tam nie byłam to obie mi się myliły

Miałem podobnie, też mi się myliły

Cos w tym jest

Moja Pani również się kręciła ale nie krzywdowała, że znów tam jedziemy
Ja jednak rozróżniam

_Piotrek_ napisał(a):Perge, to tak naprawdę tylko dwie krzyżujące się ulice, a mimo to jest tam kilka km łażenia. Nie jest tak znane jak choćby Efez, bo nie ma tam jakiegoś charakterystycznego, okazałego obiektu. Dla mnie to miejsce było jednak sporym pozytywnym zaskoczeniem. Duży stadion, całkiem nieźle zachowany teatr, (gdyby ten w Aspendos nie był tak blisko to ten z pewnością cieszyłby się większym uznaniem), niezliczona ilość kolumn, mozaiki (nieliczne co prawda), kanał wodny z kaskadami i pozostałości wielu budynków. Potrzeba kilku godzin żeby w miarę spokojnie zobaczyć wiekszość miejsc i zdecydowanie lepiej zwiedzać w innym niż letni termin, bo poza stadionem nie ma gdzie się schować przed palącym słońcem.
Co do Alanyi, samo miasto moim zdaniem jest takie sobie, do odwiedzenia raz i tyle. Owszem twierdza jest ciekawa, ale ileż można tam chodzić. Moim zdaniem stacjonowanie w okolicach Side ma większy sens, bliżej stamtąd do większości okolicznych atrakcji, a i sama Antalya jest ciekawsza.

Dobre podsumowanie, również twierdzę, że środkowe Side okazało się idealnym rozwiązaniem przy zwiedzaniu okolicy.
Ale Alanya kusi na pobyt, jednak z hoteli, które jest mi znana to większość w ścisłym centrum, a Corendon lata jednak do Antalya, czyli ponad 2 godz transferu. I to jest zagwostka.

W pewnym dniu na deser zafundowaliśmy sobie wodospad Duden. Wodospad jest pierwszą atrakcją widoczną po przylocie do lotniska Antalya, tzn jest widoczny dla tych co w samolocie siedzą po lewej stronie. Samolot podchodząc do lądowania – nie wiem czy tak jest w każdym przypadku, ale na to wygląda – zakręca tuż nad morzem – zupełnie jak w portugalskim Faro – i wtedy ukazuje się Aşağı Düden Şelalesi w całej okazałości.

Wodospad na mapie tutaj

Z racji tego, że wszystkie miejsca parkingowe przy ulicy, te poza zakazami i te na zakazach były pozajmowane, to zaparkowaliśmy na parkingu płatnym tutaj, czyli rzut beretem.

Wodospad wchodzi w skład Düden Park, w zasadzie skweru, których nad morzem jest więcej.

Wodospad ot taka ciekawostka, rzeka wpada urwiskiem do morza, tworząc spektakl z wody i tęczy.
Przypływają tu statki wycieczkowe z portu Antalya więc wtedy można go obejrzeć od dołu, co pewnie robi inne wrażeniem.

Byliśmy wtedy popołudniem i po pracy z okolicznego blokowiska wyległo sporo lokalsów plus przyjezdni, więc ludzi pomimo dnia tygodnia było sporo, ale Turcy lubią spędzać czas całymi rodzinami na powietrzu, a dzień był wyjątkowo ciepły. Tzn więcej było kobiet z dziećmi (tu widzieliśmy najwięcej Hidżabów). Ot takie nasze typowe blokowisko z atrakcją.

Tak to się prezentuje ze zdjęć, które chciało mi się cyknąć.

piekara114 napisał(a):

wiola2012 napisał(a):Natomiast Antalyą mnie zaskoczyłeś. Myślałam, że nie ma tam nic ciekawego i ją pominęłam w swoim planie podróży. Chyba trzeba będzie trochę pozamieniać.

Antalya (tam jest lotnisko) jeszcze nie była pokazywana, tylko Alanya i będąc w okolicy koniecznie trzeba Alanyę odwiedzić... (póki tam nie byłam to obie mi się myliły )

Oczywiście, że chodziło mi o Alanyę (głupek). Zaraz poprawię w poście, bo wyszło, że nie umiem czytać ze zrozumieniem. Stwierdziłam, że skupimy się na odcinku od Efezu do Antalyi, ewentualnie Side, jako najdalej na wschód położona miejscowość, plus Kapadocja. O Alanyi (czy to można odmieniać )nawet nie myślałam, a tu taka niespodzianka.