spanie na dziko w Chorwacji, jak to wyglada??:)

Dzieki za cenna rade:) mam nadzieje ze ktos bedzie przychylny i mnie dowiezie do chorwacji:)

cichuu napisał(a):Dzieki za cenna rade:) mam nadzieje ze ktos bedzie przychylny i mnie dowiezie do chorwacji:)

np. LOT ...
może jakiś statek z Gdańska popłynie....

tiaaa, wisła a pozniej dalej jak kto chce
albo płynac do chorwacji przez bałtyk, połnocne, norweskie, ocean spokojny, srodziemne i wskoczyc na adriatyk tez koncepcja

ja tam mile wspominam Węgry z jazdy stopem, raz facet wiózł nas (dwóch facetów) z Komamrom do Budapesztu, raz na tej samej trasie wiozła mnie kobieta (byłem wtedy sam...i jedyny raz zostałem zabrany na stopa przez kobietę!). Raz z pewnym Aussie (poznany w autobusie Zagrzeb-Nagykanizsa) jechaliśmy stopem na trasie Nagykanizsa - Siofok. I wcale nie czekaliśmy całe wieki...zależy, komu co i jak się uda... za to np. w chorwackim Goricanie nic nie mogliśmy złapać kiedyś z kumplem przez kilka godzin i wtedy nagabywaliśmy kierowców na stacji beznzynowej...

ja musze jeszcze przedyskutowac wszelkie opcje z moja towazyszka podrózy, co by pozniej wszystko nie było na mnie

Plumek napisał(a):Za nurkowanie na dziko zabierają sprzęt (nietani)

Co znaczy "nurkowanie" w tym przypadku? Czy masz na mysli akwalung czy takze snoorkling? Bo w sumie wybieram się miedzy innymi posnoorkowac sobie z brzegu a nie chcę mieć z tego powodu nieprzyjemności

cichuu napisał(a):ja musze jeszcze przedyskutowac wszelkie opcje z moja towazyszka podrózy, co by pozniej wszystko nie było na mnie

I jak się udał wypad? Może coś napiszesz
Pozdrawiam

Cosmo napisał(a):

cichuu napisał(a):ja musze jeszcze przedyskutowac wszelkie opcje z moja towazyszka podrózy, co by pozniej wszystko nie było na mnie

I jak się udał wypad? Może coś napiszesz
Pozdrawiam

Jeszcze łapie stopa wśród słoneczników u Madziarów

Rysio napisał(a):Jeszcze łapie stopa wśród słoneczników u Madziarów

U Madziarów raczej się nie utknie, tak jak ostatnio w Chorwacji

w wątku o Paryżu pisałem o spotkaniu jednej pary z tych zawodów autostopowych, a Ula podała link do ich strony.
Wiem że pierwsi dotarli z Gdańska do Splitu w niecałe 24 godziny.
A nasz bohater to nie wiem kiedy.
Krzysztof

Podczas naszej wyprawy objazdowej po BiH i Chorwacji
http://www.gogoart.republika.pl/BosniaiHercegowina.htm
takie spanie na dziko przytrafiło się tylko 2 razy.
Pierwszy raz gdy odpłyną ostatni prom na Hvar i kolejny gdy zmęczeni kilkugodzinnym korkiem w okolicach jak i samym Trogirze przenocowaliśmy jak się rano okazało w parku miejskim w jakiejś małej mieścinie
Nasze noclegi polegały na przespaniu się w śpiworach do rana.
To samo zrobili włosi tylko oni spali w swoich auto przyczepach.
Należy jednak pamiętać aby zostawić po sobie a właściwie to nie zostawić nic .
Słyszałem też że dużo ludzi nocuje na dziko na wysepkach naturystycznych
(Piekielne wyspy)w okolicach m Hvar gdzie kilkanaście razy dziennie kursują taxi wodne.

http://www.gogoart.republika.pl/BosniaiHercegowina.htm#_Hvar

,,Węgierski turysta zginął przygnieciony przez lawinę kamieni, która runęła na niego, kiedy nocował na dzikiej plaży na chorwackim wybrzeżu Adriatyku - poinformowała w sobotę chorwacka telewizja powołując się na policję.
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę na wyspie Krk, w pobliżu miasta Stara Baszka.

48-letni mężczyzna i jego przyjaciel zdecydowali się spędzić noc pod gwiazdami na małej plaży oddalonej o około kilometra od Starej Baszki i dostępnej wyłącznie od strony morza.

W środku nocy lawina kamieni niespodziewanie spadła z klifu otaczającego plaże i zabiła go na miejscu. Jego przyjacielowi nic się nie stało, w szoku trafił do szpitala.

Chorwacja gościła w 2008 roku ok. 9,4 mln zagranicznych turystów, w tym 370 tys. Węgrów.''

AndrzejJ. napisał(a):,,Węgierski turysta zginął przygnieciony przez lawinę kamieni, która runęła na niego, kiedy nocował na dzikiej plaży na chorwackim wybrzeżu Adriatyku - poinformowała w sobotę chorwacka telewizja powołując się na policję.
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę na wyspie Krk, w pobliżu miasta Stara Baszka.

48-letni mężczyzna i jego przyjaciel zdecydowali się spędzić noc pod gwiazdami na małej plaży oddalonej o około kilometra od Starej Baszki i dostępnej wyłącznie od strony morza.

W środku nocy lawina kamieni niespodziewanie spadła z klifu otaczającego plaże i zabiła go na miejscu. Jego przyjacielowi nic się nie stało, w szoku trafił do szpitala.

Chorwacja gościła w 2008 roku ok. 9,4 mln zagranicznych turystów, w tym 370 tys. Węgrów.''

O właśnie miałem o tym napisać... Już sobie Węgrzy pospali na dziko, niestety

Witam! W ub.roku byliśmy z żoną w Chorwacji samochodem "na dziko".Wjechaliśmy w okolicach Gorican,potem na południe,przez Rijekę w kierunku Istrii.Cała trasa z Polski drogami krajowymi.Większość czasu spędziliśmy w okolicach Puli.Dziwią mnie komentarze nt.trudności z "dzikim nocowaniem",a tym bardziej te piętnujące taki sposób zwiedzania Chorwacji.Rozbijaliśmy namiot na noc przy samochodzie każdej nocy,najczęściej za zażdym razem w innym miejscu i nie było najmniejszych z tym problemów.Obok nas spali nie raz Francuzi,Włosi,Niemcy.Rozumiem,że nie każdy lubi taką formę podróżowania i wypoczynku,ale po co od razu mijać się z prawdą lub bez powodu obrażać innych tylko dlatego,że nie wydają na apartamenty(czytaj pokoje do wynajęcia),czy kempingi,na których pobyt wcale nie jest fajny,a do tego kosztuje.Dla nas najfajniejsze w tym wszystkim jest właśnie to,że wspiadamy w samochód,jedziemy,gdzie nas oczy poniosą,śpimy tam,gdzie spać nam się zachce(nie płacąc za to przy tym),a do tego mamy fajne wspomnienia i natchnienie do ponownych wypadów.Pieniądze zaoszczędzone na noclegach i tak wydajemy,ale nie na apartamenty.lecz na własne przyjemności.Pozdrawiam myślących.

AndrzejJ. napisał(a):48-letni mężczyzna i jego przyjaciel zdecydowali się spędzić noc pod gwiazdami na małej plaży

jakby grzecznie spali to kamienie z klifu by się nie sypały