Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sopot pod Giewontem czyli Makarska w czasach zarazy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 10.09.2020 16:25

pomorzanka zachodnia napisał(a):Hehe, dziady zagrebarskie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Faktycznie turyści chorwaccy byli w tym roku zauważalni. :D


Dla nas oni byli zauważalni w pierwszy weekend. Potem to już czułam się jak na wakacjach w Polsce :roll: Zamienienie kilku słów z Fiołkami po chorwacku, to była egzotyka. Natomiast w ostatni weekend to już prawie wszystkich wymiotło 8O

pomorzanka zachodnia napisał(a): Ale nie wytrzymałabym czekania z rezerwowaniem do samego końca, tego Wam współczuję (a


Wołałam czekać do samego końca, niż być potem 500 euro w plecy :roll:

pomorzanka zachodnia napisał(a): (a komentarzy współpracowników to już w ogóle). 8)


Eee tam. To były komentarze moich współpracowników, którzy potem pojechali do Zakopanego bądź nad Bałtyk. Nie ma co się nimi przejmować :wink:

Nefer napisał(a):Miły i dość leniwy dzień, ale trochę też połaziłiście - takie uroki wysoko położonego apartamentu. :)


Po prawie dwudniowej podróży leniwy dzień nam się po prostu należał 8) :hut:

CROberto napisał(a):Taras na dachu, retuszuje trochę niewygody...
Tym bardziej ,że zazwyczaj był wasz 8)


Jakie niewygody? To tylko mała górka przecież :oczko_usmiech:

mysza73 napisał(a):
Wakacje w Makarskiej ... nonono, Ciebie bym o to nie podejrzewała :smo:
Ale czasy zarazy, to są zupełnie inne czasy ... :lol:


Ha! Ja siebie też nie podejrzewałam o to, że pojadę do Makarskiej w sezonie. Ale przecież trzeba wszystkiego w życiu spróbować :D

marze_na napisał(a):Świetna lektura do porannej kawy 8) .


Dziękuję za komplement. Też lubię czytać relacje do kawki :)

Kapitańska Baba napisał(a):
Jak na Makarską - mieliście genialne miejsce - szacun za nieużywanie samochodu, nie wiem czy w tym upale bym tak wysoko polazła :roll:


Tak naprawdę to konieczność wchodzenia na górkę pojawiła się 3-4 razy. W te dni, w które jeździliśmy na wycieczki nie było potrzeby schodzić na dół. A jak szliśmy na wyjście wieczorne, to nie chcieliśmy brać auta, bo Pan S. byłby wtedy zmuszony do abstynencji :?

Bravik napisał(a):Ten prysznic na tarasie to atrapa czy działająca namiastka basenu? :wink:


Działał :!: Ale też się zastanawialiśmy co autor miał na myśli :?: :roll: Może został im jakiś niepotrzebny i tak sobie zamontowali :oczko_usmiech:

Bravik napisał(a):Fakt, powrót z centrum jest męczący, ale idzie ogarnąć trasę z jak najkrótszymi podejściami. :oczko_usmiech:


Najbardziej lubiliśmy chodzić taką ulicą z nowym asfaltem, wzdłuż której budują nowe bloki. Idzie się blisko kościoła(nazywałam go nowy kościół), a potem przechodzi przez Jadrankę przejściem podziemnym.Mówiłam na nią Zadarska, ale to chyba nie była Zadarska(znowu ta skomplikowana topografia :evil: )

gusia-s napisał(a): Po ostatnich kilku latach na wyspach i pustych tamtejszych plażach, nie mogłam uwierzyć w to co widzę.


Bo człowiek który zazna smaku wysp, to się potem wybredny robi. Siedząc na miejskiej plaży tęskniłam za pustymi zatoczkami i nawet zaplanowałam wypad na plażę do Sumartin na Braču, ale w końcu z braku czasu nie popłynęliśmy :(

gusia-s napisał(a):Wcześniej byłam w Makarskiej w 2012 r. ale wtedy była tam zaledwie garstka ludzi w porównaniu do zeszłego roku.


Ja wcześniej byłam w 2004 r. na jeden dzień. Nic już nie pamiętam :oops: . Trudno mi ocenić makarskie zatłoczenie w tym roku, bo ten sezon nie był do końca normalny. Podczas zwiedzania, wizyt w konobach czy wieczornych spacerów w ogóle nie widziałam żadnych tłumów. Na plażach ciut gorzej, ale i tak zawsze dało się znaleźć dobre miejsce w cieniu, pomimo, że nigdy nie plażowalismy od samego rana.

gusia-s napisał(a): na plus zaliczam pierwszy parasailing i szaleństwa na skuterze wodnym bo takich atrakcji tam nie brakuje


To nie dla mnie. Wody się boję :roll:

marekkowalak napisał(a):.. Są tacy, którzy lubią zadupia, inni wolą jak jest dużo ludzi i się coś dzieje. Pewnie, ż jeśli ktoś się przyzwyczai do pustych plaż, to Makarska nie jest dla niego.


Spróbowałam i zadupia i Makarskiej. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale chyba najbardziej pasuje mi coś pośredniego. Jakieś niewielkie miasteczko, gdzie jest wieczorem gdzie wyjść, ale też nie jest jakąś wielką imprezownią dla pijanych Anglików :wink: Z miejsc, w których stacjonowaliśmy to jak na razie Stari Grad na Hvarze jest najbliżej ideału.

marekkowalak napisał(a):Moja rodzina Makarską polubiła i już wiem, że tam wrócimy. :D :D


Też polubiliśmy, ale nie wiem czy wrócimy, bo na razie w te same miejsca nie wracamy :idea:

janka.mik. napisał(a): A poza tym, to dobra baza wypadowa do wycieczek po okolicy zarówno samochodem jak też statkami wycieczkowymi oraz promem


O to właśnie chodzi. Praktycznie nigdy nie spędzamy wakacji stacjonarnie, dużo jeździmy na wycieczki. I jako baza wypadowa Makarska sprawdziła się świetnie. No i jest jeszcze jeden plus- duży wybór apartmanów w porównaniu z taką np. Krvavicą czy inną Promajną :wink:

janka.mik. napisał(a): pozdrawiam Autorkę relacji i czytających:-)


Też pozdrawiam :) :papa:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 10.09.2020 16:45

ruzica napisał(a):
mysza73 napisał(a):
Wakacje w Makarskiej ... nonono, Ciebie bym o to nie podejrzewała :smo:
Ale czasy zarazy, to są zupełnie inne czasy ... :lol:


Ha! Ja siebie też nie podejrzewałam o to, że pojadę do Makarskiej w sezonie. Ale przecież trzeba wszystkiego w życiu spróbować :D
Ale niektórych rzeczy tylko raz :oczko_usmiech:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.09.2020 22:46

mysza73 napisał(a):
ruzica napisał(a):
mysza73 napisał(a):
Wakacje w Makarskiej ... nonono, Ciebie bym o to nie podejrzewała :smo:
Ale czasy zarazy, to są zupełnie inne czasy ... :lol:


Ha! Ja siebie też nie podejrzewałam o to, że pojadę do Makarskiej w sezonie. Ale przecież trzeba wszystkiego w życiu spróbować :D
Ale niektórych rzeczy tylko raz :oczko_usmiech:


Może lepiej nie brnijmy w to dalej :P :wink: :twisted:

23.08.2020, niedziela. Imotski

Wczoraj przy graševinie zgodnie uznaliśmy, że jeśli gdzieś ma nie być tłumów w weekend, to chyba poza wybrzeżem. Jedziemy zatem do Imotski, by zobaczyć krasowe jeziorka- Modro i Crveno Jezero. Imotski jest blisko granicy z Bośnią i Hercegowiną, z Makarskiej to jakieś 40 km. Jedziemy bardzo malowniczą drogą, ale zdjęć nie robię , bo z drogi nie umiem :oops: :oops: :oops:

Małż zamiast nastawić nawigację na parking, nastawia ją na stadion. Przez to nawi trochę głupieje, i gdy jesteśmy już prawie na miejscu to każe nam wjeżdżać w wąskie i strome uliczki. Na dodatek jednokierunkowe 8O No więc z początku trochę błądzimy, aż w końcu okrężnymi drogami docieramy na parking przy Modro Jezero. Parking jest bezpłatny, choć stoi tam jakiś miejscowy czesiek, którego z początku bierzemy za parkingowego. Ale to chyba zwykły chorwacki żul.

Wysiadamy i od razu coś mi nie pasuje. Przecież to tuż przy jeziorze miało być :roll:

h30.jpg


No i gdzie to jezioro :?:

A, jednak jest. A raczej to, co z jeziora zostało :?

h31.jpg


Chyba musiała być straszna susza w tym roku, bo jakoś inaczej zapamiętałam to miejsce z relacji innych :roll:

Jeziora może za bardzo nie ma, za to są widoki:

h32.jpg


Jest też pani, która sprzedaje bilety. Za 30 kun od łebka mamy zejście do resztek po jeziorze oraz wstęp na twierdzę Topana. No to najpierw zejdziemy do jeziorka. Do celu sprowadzi nas taka oto elegancka ścieżka:

h33.jpg


Idziemy wygodnymi zakosami, na dole docieramy do dużej skały dającej cień:

h34.jpg


Na powyższym zdjęciu są sami rodacy 8O Spotkaliśmy na tej wycieczce może kilkanaście osób. Wszyscy byli z Polski.

Dalsze zejście do jeziora jest częściowo po schodach, a sama końcówka po luźnych kamieniach. Oznajmiam, że zostaję w cieniu, bo po ruszających się kamolach schodzić nie będę, bo na pewno skręcę kostkę, a telewizyta u chorwackiego lekarza to musi być przerażające doświadczenie. Pan S. mówi, że on idzie.

Ja zostaję, ale wytrzymuję może 2 minuty i również decyduję się na zejście:

h35.jpg


Tak wygląda jezioro na samym dole:

h36.jpg


A tak z drugiej strony. Widać naszą ścieżkę powrotną:

h37.jpg


Po wygrzebaniu się z dołka ruszamy w stronę twierdzy. Bardzo ładnie wkomponowała się w skały:

h38.jpg


Dotarliśmy na miejsce:

h39.jpg


Zapoznaję się z historią:

h40.jpg


Z twierdzy widać stadion, który jest bardzo interesująco umiejscowiony:

h41.jpg


Szczyt twierdzy i widoki:

h42.jpg


Robimy sobie krótki odpoczynek i stwierdzamy, że jesteśmy głodni. Trzeba poszukać jakiejś konoby. Ja chcę iść na pizzę do Antonio z powodu oceny na google 4,8. Niestety otwierają o 17, a jest sporo wcześniej. Zjemy zatem w restauracji Euforia, czyli tutaj:

h43.jpg


Miejsce na pierwszy rzut oka wygląda na wymarłe, ale wchodzimy do środka i okazuje się, że żyje normalnie. W środku jest dość ciemno i dość elegancko. Zamawiamy na obiad lignje u tempuri(to ja) i jakieś roladki z kurczaka z pršutem i gorgonzolą(Pan S.). Obiad w tym miejscu to był strzał w dziesiątkę! Lignje były najlepsze jakie w życiu jadłam, małż swoim daniem też zachwycony. Nawet chciał tu przyjechać jeszcze raz specjalnie, tylko, że zawsze było nam nie po drodze. W każdym razie polecam to miejsce, bo jedzenie bardzo dobre i cenowo też spoko :)

Po obiedzie idziemy jeszcze na krótki spacer po Imotski. Bardzo nam się tu podoba. Miasto ma tradycyjną dalmatyńską zabudowę i jest klimatyczne:

h44.jpg


h45.jpg


h46.jpg


Z tych ciemnych chmur nawet chwilę popadało.

Docieramy na parking i jedziemy obejrzeć Crveno Jezero. Jestem pełna obaw czy i ono nie wyschło :roll: Odległość miedzy jeziorami to jakiś kilometr, można się przespacerować. Jest chodnik z licznymi ławeczkami. Ale my nie wiedzieliśmy o jego istnieniu, więc pojechaliśmy ten kawałek samochodem.

Do tego jeziorka nie ma zejścia, można na nie jedynie popatrzeć z góry. Jest miejsce na zostawienie samochodu, ale akurat zajmują je jacyś lokalsi(dziady splitskie). Nie chce nam się czekać aż pojadą, więc porzucamy Daczię Dusię(brzmi jak nazwa świeżaka z Biedry :mrgreen: 8O ) w krzakach nad przepaścią i idziemy oglądać Crveno Jezero. Na szczęście nie wyschło:

h47.jpg


Tak kończy się nasza wycieczka. Po drodze zajeżdżamy jeszcze do Lidla(graševiny trzeba dokupić, ale już ostatni raz).

Wracamy do miasta zarazy. Tam spędzimy wieczór, ale o tym w następnym odcinku :wink:

:papa:
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2181
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 12.09.2020 00:12

ruzica napisał(a):
Chyba musiała być straszna susza w tym roku, bo jakoś inaczej zapamiętałam to miejsce z relacji innych :roll:

:papa:



Tak wyschnięte Modro Jezero to latem norma, nawet nie musi być straszna susza.

Mało tego, czasami wysycha jeszcze bardziej (całkowicie) - tak bardzo, że miejscowi robią na nim boisko i grają w nogę :D :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.09.2020 04:38

ruzica napisał(a):Wracamy do miasta zarazy. Tam spędzimy wieczór, ale o tym w następnym odcinku


Marta , jesteś jak Hickok - stopniujesz napięcie . . .

Bardzo podoba mi się Wasza miejscówka , w takim oddaleniu i przy tej wysokości i pogledach zarazę przeczekać można :oczko_usmiech:


Pozdrawiam
Piotr
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 12.09.2020 11:38

Na początku lipca tej wody faktycznie było więcej, ale mieliście przynajmniej okazję suchą nogą przejść się na drugi brzeg. Ale jakiś Czesiek przy schodkach też wtedy był,bo też myślałam, że to parkingowy :D .
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 12.09.2020 17:26

Boisko umiejscowione w takim miejscu, to chyba nie najlepszy pomysł - zamiast grać człowiek by się tylko rozpraszał ładnymi widokami :wink:.
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 12.09.2020 18:55

marekkowalak napisał(a):Tak wyschnięte Modro Jezero to latem norma, nawet nie musi być straszna susza.


Na wszystkich zdjęciach jakie widziałam w sieci wcześniej, w jeziorze było więcej wody. Ludzie to nigdy prawdy nie pokażą :oczko_usmiech:

marekkowalak napisał(a):
Mało tego, czasami wysycha jeszcze bardziej (całkowicie) - tak bardzo, że miejscowi robią na nim boisko i grają w nogę :D :D


Teraz akurat sytuacja była ni w 5, ni w 9 :roll: . Widzieliśmy co prawda ludzi(chyba Chorwatów), schodzących na dół ze sprzętem plażowym. Na plażowanie za sucho, ale na grę w nogę za mokro.

piotrf napisał(a):Marta , jesteś jak Hickok - stopniujesz napięcie . . .



Jeszcze będzie horror, ale to dopiero "w czwartek" :P :wink:

piotrf napisał(a):Bardzo podoba mi się Wasza miejscówka , w takim oddaleniu i przy tej wysokości i pogledach zarazę przeczekać można :oczko_usmiech:


To była miejscówka na miarę naszych czasów 8) :wink:

pomorzanka zachodnia napisał(a): mieliście przynajmniej okazję suchą nogą przejść się na drugi brzeg. .


Zawsze to jakiś "plus dodatni" :wink:

Nefer napisał(a): zamiast grać człowiek by się tylko rozpraszał ładnymi widokami :wink:.


Z początku na pewno, potem widoki by spowszedniały i można by było grać w spokoju :wink:


23.08.2020, niedziela. Wieczór w Makarskiej

Po wycieczce do Imotski siedzimy na naszym balkonie z graševiną, i takie toczą się rozmowy:

JA: Chcę dziś zobaczyć Makarską by night!

PAN S.: 8O Zwariowałaś??? Ty chcesz naprawdę mieć tego koronawirusa?

:roll: :mrgreen:

JA: No, ale przecież ja nie chcę iść na wesele, ani nawet Makarski Jadran. Chcę tylko zobaczyć uliczki w centrum i przejść się na spacer do portu

PAN S.: No dobrze, tak to się możemy przejść

Zatem szybko się ogarniamy i opuszczamy naszą bezpieczną miejscówkę. Schodzimy do miasta naszą ulubioną ulicą:

h48.jpg


Jeszcze Jadranka, Stračevića, kolodvor i jesteśmy na miejscu- na głównym placu, czyli Kačićev Trg:

h49.jpg


Katedra sv. Marka(chyba jest msza):

h50.jpg


h51.jpg


Obcięte stopy mym znakiem rozpoznawczym 8) :lol:

h52.jpg


Makarska nie ma może spektakularnych zabytków, ale jej małe centrum jest całkiem klimatyczne, jest dużo ładnych uliczek...

Idziemy do portu:

h53.jpg


Jak widać tłumów nie było(dziady zagrebarskie już chyba pojechały do domu). Poza Polakami daje się też zauważyć obecność Czechów. Może dziwnie o tym pisać, ale zobaczenie/usłyszenie turysty innego niż rodak to była swojego rodzaju atrakcja :roll: 8O

h54.jpg


Zlokalizowaliśmy statek Calypso, ale słynnego Makarskiego Jadranu nie widać. Widocznie gdzieś popłynął i jeszcze nie wrócił:

h55.jpg


Idziemy na ławeczkę na sam koniec portu- tam już nikomu nie chce się iść więc mamy samotność, dystans i izolację :wink:

No i tak siedząc na tej ławce, Pan S. patrząc na Biokovo i statki w porcie wypowiada bardzo znaczące słowa:

Czuję się tu jak w Sopocie pod Giewontem!

Bardzo spodobało mi się to porównanie, uważam że trafnie opisuje charakter Makarskiej. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że wykorzystam te słowa na tytuł relacji.

h56.jpg


Patrzymy na światła na górze, gdzieś tam są nasze apartmany. Skoro już mamy bawić się w porównania, to chyba mieszkamy na Gubałówce :?: :wink: Szkoda, że nie można wjechać kolejką.

h57.jpg


Wracamy na główny plac, na którym akurat trwa koncert. Koncerty były często, ale nie codziennie. W większość dni miały występować klapy(bardzo lubię klapy dalmatyńskie). Niestety akurat dzisiaj, klapy nie ma, za to jest jakieś Koło Gospodyń Wiejskich :roll: :?

h58.jpg


Ja akurat nie przepadam za folklorem w takim wydaniu, więc chcę już wracać na Gubałówkę. Niestety małżowi się podoba :evil: Najpierw chce zostać chociaż 2 piosenki, potem jeszcze dwie, aż w końcu ja nie wytrzymuję:

Jak chcesz żebyśmy zostali to musisz mi coś kupić!

No dobra, a co chcesz?

Kugle!

:mrgreen:

Cóż, sprzedałam się tanio, ale niech będzie. Przynajmniej kugle dobre były. Jedliśmy w tym roku tylko 4 razy i tylko 2 razy były dobre.

Po wysłuchaniu zawodzenia wracamy na naszą górkę.

Jutro plażowanko, ale oszuka nas prognoza pogody :evil:

:papa:

PS. Wszystkie zdjęcia z tego odcinka były robione telefonem, za jakość nie odpowiadam :oczko_usmiech:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 12.09.2020 19:34

ruzica napisał(a):
Nefer napisał(a): zamiast grać człowiek by się tylko rozpraszał ładnymi widokami :wink:.


Z początku na pewno, potem widoki by spowszedniały i można by było grać w spokoju :wink:

No tak, w sumie masz rację. Wynika z tego, że drużyna gospodarzy miałaby także i tę przewagę - goście rozproszeni byliby widokami :wink:.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.09.2020 19:44

ruzica napisał(a):PS. Wszystkie zdjęcia z tego odcinka były robione telefonem, za jakość nie odpowiadam :oczko_usmiech:


Na Twoim miejscu nie zmieniałbym operatora . . .

:mrgreen:

Pozdrawiam
Piotr
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2181
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 12.09.2020 20:03

ruzica napisał(a):Na wszystkich zdjęciach jakie widziałam w sieci wcześniej, w jeziorze było więcej wody. Ludzie to nigdy prawdy nie pokażą :oczko_usmiech:




Tutaj jeden z artykułów z fotkami z meczu sprzed 3 lat:

https://www.tportal.hr/vijesti/clanak/evo-kako-je-igrati-nogomet-na-dnu-presusenog-modrog-jezera-foto-20171009

A tutaj film z meczu z 2011 r.:
https://www.youtube.com/watch?v=v83eRQM93o8

:papa: :papa:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9102
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 12.09.2020 20:26

ruzica napisał(a):Na wszystkich zdjęciach jakie widziałam w sieci wcześniej, w jeziorze było więcej wody. Ludzie to nigdy prawdy nie pokażą :oczko_usmiech:

Pokazują szczerą prawdę.
Byłam nad jeziorem w ostatnie dni lipca, ale nie tego roku, a w 2015. Poziom wody w jeziorze, był trochę niższy od miejsca kończenia się tej zawijanej ścieżki. Sporo ludzi kąpiących się, a także skaczących do wody ze skał po prawej stronie, stojąc na ścieżce przodem do jeziora. Więc wyschnięcie jeziora wcale nie jest normą w letnie dni. :papa:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 12.09.2020 20:42

Nefer napisał(a):No tak, w sumie masz rację. Wynika z tego, że drużyna gospodarzy miałaby także i tę przewagę - goście rozproszeni byliby widokami :wink:.


Ciekawe czy mieli taki zamysł budując stadion :?:

piotrf napisał(a):Na Twoim miejscu nie zmieniałbym operatora . . .


Nie planuję :mrgreen:

marekkowalak napisał(a):
Tutaj jeden z artykułów z fotkami z meczu sprzed 3 lat:



Dzięki! :D Szczerze mówiąc nie zagłębiałam się w chorwackie gazety sprzed 3 lat :wink:

elka21 napisał(a):Pokazują szczerą prawdę.
Byłam nad jeziorem w ostatnie dni lipca, ale nie tego roku, a w 2015. Poziom wody w jeziorze, był trochę niższy od miejsca kończenia się tej zawijanej ścieżki. Sporo ludzi kąpiących się, a także skaczących do wody ze skał po prawej stronie, stojąc na ścieżce przodem do jeziora. Więc wyschnięcie jeziora wcale nie jest normą w letnie dni. :papa:


8O No ale mi przecież o to chodziło, że na zdjęciach z poprzednich lat w jeziorze był całkiem wysoki poziom wody. To nie ja napisałam, że wyschnięcie jeziora latem jest normą :P :wink: :papa:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9102
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 12.09.2020 21:05

ruzica napisał(a): To nie ja napisałam, że wyschnięcie jeziora latem jest normą :P :wink: :papa:
Tak, wiem, że to nie Ty pisałaś, ale zasugerowałam się wpisem kolegi :
marekkowalak napisał(a):

Tak wyschnięte Modro Jezero to latem norma, nawet nie musi być straszna susza.

ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 12.09.2020 21:07

elka21 napisał(a):
ruzica napisał(a): To nie ja napisałam, że wyschnięcie jeziora latem jest normą :P :wink: :papa:
Tak, wiem, że to nie Ty pisałaś, ale zasugerowałam się wpisem kolegi :
marekkowalak napisał(a):

Tak wyschnięte Modro Jezero to latem norma, nawet nie musi być straszna susza.



Tak myślałam, ale już mi się potem nie chciało komentarza edytować :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sopot pod Giewontem czyli Makarska w czasach zarazy - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone