Selce - wszystkim podobało się wielce

Janusz Bajcer napisał(a):Skoro jest morze to musi byc port.

Janusz .... parę portów widziałam
ale to jest kurde - wpływanie do fabryki!

Dudek2222 napisał(a):Ale zaraz tam, gdzie Beata jedzie ?

właśnie

woka napisał(a): jam jest bardzo uczynny i uprzejmy człek i każdemu pozwolę. Niech tylko sie zapyta ..... tak dla czystej uprzejmości.

No to masz szczęście bo inaczej byłbyś włożony do woki ... i ugotoowany na obiad

Janusz Bajcer napisał(a):No to masz szczęście bo inaczej byłbyś włożony do woki ... i ugotoowany na obiad

do woka Janusz, do woka

BeJur napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Skoro jest morze to musi byc port.

Janusz .... parę portów widziałam
ale to jest kurde - wpływanie do fabryki!

Pozostałości po Tito, komuna wszędzie szpeciła.

No i mamy wątek w wątku.
Architektoniczno - kulinarny

Dudek2222 napisał(a):No i mamy wątek w wątku.
Architektoniczno - kulinarny

bo Dudek ..... sama relacja to dopiero początek .... dopiero komentarze i dodatkowe wątki robią z niej perłę

BeJur napisał(a):
do woka Janusz, do woka

Może być do woka, ciekawe jakby smakował woka z woka

BeJur napisał(a):

Dudek2222 napisał(a):No i mamy wątek w wątku.
Architektoniczno - kulinarny

bo Dudek ..... sama relacja to dopiero początek .... dopiero komentarze i dodatkowe wątki robią z niej perłę

Wiem, wiem, te ukryte smaczki...



....z woka

Dudek2222 napisał(a):Byłaś z Rodzicami czy dziećmi, rodzeństwem, czy tak, jak my, całą bandą

Byliśmy dwa lata z rzędu na wakacjach całą rodzinną bandą (zawsze mamy urlop podzielony na dwa etapy: czerwiec i sierpień - na całe szczęście dla nas, bo na tym samotnym wyjeździe możemy sobie odpocząć )

Ale tu relacja zapiernicza
Pisz, pisz, wklejaj, wklejaj ... jest super

BeJur napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):No to masz szczęście bo inaczej byłbyś włożony do woki ... i ugotoowany na obiad

do woka Janusz, do woka

Że co, ..... ten półmisek to woka muszę w takim razie zmienić nicka

w liczbie pojedynczej - wok

BeJur napisał(a):w liczbie pojedynczej - wok

Dzięki, poprawiłaś mi humor.
Już myślałem, że jestem stary, zardzewiały rupieć.

nero napisał(a):

Dudek2222 napisał(a):Byłaś z Rodzicami czy dziećmi, rodzeństwem, czy tak, jak my, całą bandą

Byliśmy dwa lata z rzędu na wakacjach całą rodzinną bandą (zawsze mamy urlop podzielony na dwa etapy: czerwiec i sierpień - na całe szczęście dla nas, bo na tym samotnym wyjeździe możemy sobie odpocząć )

Ale tu relacja zapiernicza
Pisz, pisz, wklejaj, wklejaj ... jest super

No to wklejamy.

Z Silo jedziemy do Vrbnika.
Między innymi po wino.







Wędrówka po stromych, krętych, na szczęście nieco ocienionych uliczkach Vrbnika niektórych zmęczyła.





Przypadkiem trafiliśmy na kawę w miejsce, z którego rozciągał się przepiękny widok na okolicę.
Z ulgą przycupnęliśmy na kawę i inne wypiteczności.
Taras zawieszony był nad wodą, na wysokości ok. 15 pięter - Ewa z respektem podchodziła do barierki.







Napojeni, "odpoczęci" ,ruszamy zdobywać mury Vrbnika...





...i zmierzyć się z najwęższą ( zaledwie 43 cm!!! ) ulicą na świecie.



Czas ruszać dalej, Baska czeka.
Auta na parking, Mama proponowała podejść do tego kościoła..



..jednak uznaliśmy, że jest "trochę za ciepło ( co za eufemizm, było dobrze ponad 30 stopni ! ), więc ruszyliśmy w kierunku miasta.

Wcześniej okazało się, że promy z Baski, między innymi na Rab, który był kolejnym punktem naszej eskapady, nie pływają od kilku lat.
Musimy jechać do Valbiska.
Nie pozostało nam nic innego, jak oblecieć Baskę, zjeść drugie śniadanie i jechać dalej.

Niestety, ale do tytułu najwęższej to jej brakuje, to znaczy, ma za dużo o 12 cm.

Ale i tak robi wrażenie. Przed wejściem powinna wisieć miarka