napisał(a) megidh » 25.02.2022 19:54
Łódka z flamingiem odpłynęła ale po pół godzinie do brzegu przybiła kolejna łódź z dwójką pasażerów na pokładzie.
Ta łódź żadnej ozdoby nie miała. No może z wyjątkiem przystojnego sternika

.
Wsiedliśmy na nią i ruszyliśmy w rejs w celu zobaczenia kolejnych plaż.
Ale zanim łódź odbiła od brzegu sternik zebrał od nas (i od innych pasażerów, którzy zdecydowali się wejść na pokład na czerwonej plaży) zapłatę (10 euro od osoby). Łódź wypływa z portu w Akrotiri, więc ta dwójka pasażerów, która już była na pokładzie, zapewne za rejs zapłaciła wcześniej.
W zamian za 10 euro otrzymaliśmy opaski na rękę (jak na all inclusive).
Opaska ma na celu możliwość korzystania z kilku łodzi pływających pomiędzy trzema plażami: czerwoną, białą i czarną przez cały czas ich kursowania, czyli od rana do wieczora. Łodzie dopływają do plaż dosyć często, mniej więcej co pół godziny. My widzieliśmy trzy łodzie, ale może w sezonie jest ich więcej.
Zapłata pobierana jest tylko raz a później podczas wejścia na łódź sternik sprawdza tylko obecność opaski na ręce. To znaczy nie każe tej ręki pokazywać, bo po prostu ją widzi. Jeśli ktoś nie ma opaski, to musi zapłacić.
Odpływamy.
Troszkę nami kiwało.
Pod czerwoną plażę podpływają wycieczkowe katamarany, aby turyści mogli ją podziwiać od strony morza.
Łódź z flamingiem płynie do portu w Akrotiri. Jesteśmy zdziwieni, bo przecież już pół godziny temu miała tam płynąć. Chyba coś źle zrozumieliśmy.