Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Powitanie z Afryką

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2208
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 12.12.2023 13:26

A te zwierzęta jakoś reagują na auta? W sensie czy podchodzą do nich, czy raczej odchodzą, uciekają, jak się np. właśnie podjedzie bliżej?

Tak, tutaj dobry teleobiektyw, do tego ze stabilizacją najlepiej jest podstawą :tak:

pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 12.12.2023 14:18

majkik75 napisał(a):A te zwierzęta jakoś reagują na auta? W sensie czy podchodzą do nich, czy raczej odchodzą, uciekają, jak się np. właśnie podjedzie bliżej?



Zwierzaki sobie zazwyczaj nic z człowieków nie robią. Wchodzą na drogę kiedy chcą i gdzie chcą. Dlatego w Parku jest ograniczenie do 30 km/h (chociaż z uwagi na nawierzchnię i tak nie dałoby rady jechać wiele szybciej).

Jak zwierz wejdzie na drogę należy go przepuścić - również wtedy gdy przez drogę maszeruje stado antylop albo zeber składające się z kilkuset sztuk. Albo kilka takich stad... :lol: . Chociaż widzieliśmy wariata, któremu się spieszyło, ominął nas i podjechał wyjątkowo blisko przechodzących antylop a te wtedy po prostu zwiały. Moje dzieci do dziś przeżywają, że ktoś mógł być tak głupi :nie: .

Te które stały/leżały/jadły przy drodze jak się bliżej podjechało raczej nie zmieniały zajęcia.

Wyjątkiem są strusie - te są wyjątkowo płochliwe i jak podjedzie się zbyt blisko to zwiewają aż się kurzy.

W Etoshy auto bez namiotów może mieć jeden plus - jeśli ma szyberdach można się wychylić przez niego i cykać fotki. Choć widziałam wariata, który przy lwach wszedł po prostu na dach auta zabudowanego namiotami żeby złapać lepsze ujęcie :glupek: .
woojtekg
Croentuzjasta
Posty: 441
Dołączył(a): 11.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) woojtekg » 12.12.2023 14:21

Ale wycieczka.
Pełen odlot.
Gratuluje i zazdroszczę.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.12.2023 10:15

woojtekg napisał(a):Ale wycieczka.
Pełen odlot.
Gratuluje i zazdroszczę.


Dzięki. Miło Cię wdzieć :papa: .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.12.2023 11:11

Po 1,5 dnia w Etoszy brakowało nam tylko porządnego spotkania ze słoniem. Więc kolejnego dnia obstawiamy lokalizacje gdzie te zwierzęta najczęściej można spotkać czyli w części Parku wysuniętej bardziej na wschód.

Już przy pierwszym oczku spotkaliśmy zeberki :hearts: :

IMG_3730.JPG


IMG_3729.JPG


IMG_3725.JPG


IMG_3718.JPG


IMG_3715.JPG


Musieliśmy przepuścić antylopki:

IMG_3757.JPG


IMG_3755.JPG


IMG_3754.JPG


IMG_3745.JPG


IMG_3744.JPG


IMG_3740.JPG


Po drodze spotkaliśmy stadko nosorożców. Odkryliśmy, że potrafią całkiem szybko biegać (na granicy ograniczenia prędkości ;-) ).

IMG_3764.JPG


IMG_3768.JPG


IMG_3770.JPG


Były też żyrafy:

IMG_3798.JPG


IMG_3788.JPG


IMG_3787.JPG


I gnu (te biegają znacznie szybciej niż prawo pozwala :lol: ).

IMG_3803.JPG


IMG_3800.JPG


Dojechaliśmy do twierdzy/campu Namutoni ale słoni nie widzieliśmy. Myśleliśmy, że może zjemy tam jakiś lunch ale restauracja sprawiała wrażenie wymarłej. W bardzo słabo zaopatrzonym sklepiku kupiliśmy jakieś jabłka i ciastka. Dzieciaki pogoniły się z mangustami.

IMG_3878.JPG


IMG_3871.JPG


IMG_3896.JPG


IMG_3889.JPG


IMG_3887.JPG


Jedziemy dalej – kolejne oczko wodne ale tu znów jedynie wielkie qpy świadczą o tym, że słonie tu bywają. Jedziemy w ostatnie miejsce gdzie powinny być. I wreszcie mamy je. Najpierw słoniowa rodzinka zajada obiadek w krzakach przy drodze ale widać ich całkiem dobrze. Jest nawet mały słonik.

IMG_3824.JPG


IMG_3819.JPG


IMG_3811.JPG


IMG_3810.JPG


IMG_3805.JPG


Potem jeden osobnik przeszedł przez drogę, którą jechaliśmy:

IMG_3825.JPG


Zatrzymaliśmy się przy ostatnim oczku wodnym. Poobserwowaliśmy okolicę:

IMG_3838.JPG


IMG_3833.JPG


IMG_3829.JPG


IMG_3828.JPG


IMG_3827.JPG



Trochę poczekaliśmy i oto przyszedł:

IMG_3840.JPG


Wszystkie zwierzaki odsunęły się na bezpieczną odległość a on po prostu sobie pił:

IMG_3862.JPG


IMG_3858.JPG


IMG_3857.JPG


IMG_3854.JPG


IMG_3853.JPG


Tylko jeden kudu odwarzył się podejść bliżej - śmialiśmy się, że to posłaniec, który przyszedł prosić żeby słoń nie wypijał całej wody:


Zdjęcie WhatsApp 2023-12-06 o 19.46.37_3d3f8b5d.jpg


Jak się napił to poszedł.

IMG_3865.JPG


Jesteśmy usatysfakcjonowani. Decydujemy, że wracamy na nasz camp, tam ugotujemy sobie obiad potem młody pójdzie na długo wyczekiwany basen. Pożegnalną kolację chcemy zjeść w campingowej restauracji.
Powrót planujemy mało uczęszczaną drogą wzdłuż wybrzeża wyschniętego jeziora Etosha. To był zdecydowanie dobry plan (choć droga fatalna). Tuż przy drodze spotkaliśmy takiego jegomościa:

IMG_3966.JPG


IMG_3958.JPG


IMG_3953.JPG


IMG_3947.JPG


IMG_3940.JPG


Jadł i nic sobie z naszej obecności nie robił. Staliśmy tam chyba ze 30 minut. Za zakrętem jeszcze jedna niespodzianka – ogromny pochód kopytnych do wodopoju – zwierzaki widać było aż po horyzont. Nastawiliśmy się na długie czekanie. Na szczęście pomiędzy zebrami a gnu zrobiła się mała przerwa i zdołaliśmy się prześlizgnąć w sposób bezpieczny i dla nas i dla zwierząt.

IMG_3971.JPG


IMG_3969.JPG


Wieczorem tradycyjny spacer do naszego oczka na podglądanie nosorożców.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2208
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 13.12.2023 11:49

Zaczyna mi brakować słów zachwytu :serduszka: Niezwykłe doświadczenie :verryhappy:

pozdrawiam, Michał
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.12.2023 23:27

Niesamowite są te Wasze bliskie spotkania ze zwierzakami! :hearts: Zazdroszczę :D
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 14.12.2023 10:38

Wszystko co dobre szybko się kończy i czas na pożegnanie z Etoshą. Zwijamy rano nasz majdan, pożegnalny spacer do oczka ale niczego nie było – tylko ptaszorki:

IMG_3986.JPG



Po drodze podjeżdżamy jeszcze na sam brzeg Etosha Pan. Jedyne miejsce gdzie w parku można bezpiecznie wysiąść z samochodu (poza campingami) – po prostu dookoła jest idealna pustka i łatwo zauważyć ewentualne zagrożenie. Dość mocno wieje – rodzinka zostaje w aucie – ja idę na krótki spacer:

IMG_4009.JPG


IMG_4010.JPG


IMG_4012.JPG


Po drodze do jeziora spotykamy w trawie takie małe zwierzątko – płochliwe było bardzo i szybko czmychnęło w zarośla:

IMG_4003.JPG


IMG_4004.JPG


IMG_4007.JPG


Potem jeszcze podjeżdżamy do oczek wodnych, które są na naszej trasie ale tam zwierzaki, które już widzieliśmy. Przy jednym jest rodzinka lwów ale są bardzo daleko – ponieważ mieliśmy okazję obserwować zwierzaki z bliska jedziemy dalej.

IMG_4015.JPG


Na wyjeździe z parku dość szczegółowa kontrola – trzeba pokazać opłacony permit, otworzyć bagażnik, pokazać lodówkę. Sprawdzają czy nie przewozi się mięsa – w Namibii nie można przewozić mięsa z północy na południe (chodzi o ochronę przed pryszczycą) i granica (tzw. ogrodzenie weterynaryjne) przebiega właśnie mniej więcej w okolicy Etoshy – dlatego sprawdzają to na wyjeździe z Parku. W końcu nas wypuszczają. W pobliskim Outjo zatrzymujemy się na lunch i zakupy a potem jedziemy do Otijaworongo. Tam meldujemy się w schludnym pensjonacie. Nie bardzo byliśmy w stanie znaleźć fajny camp w tej okolicy więc po trudach campingowego życia zdecydowaliśmy się na pensjonat – śpimy w ogromnych, wygodnych łóżkach, mamy do dyspozycji ogromną łazienkę i przyjemny taras. Młody moczy się w basenie choć moim zdaniem woda jest lodowata i moje stopy wytrzymują tam 10 sekund. O tym dlaczego zdecydowaliśmy się na nocleg w tym miejscu w następnym odcinku.

Tradycyjna mapka:

https://www.google.pl/maps/dir/Halali+C ... ?entry=ttu

Jak widać od campingu Okaukuejo nie jechaliśmy główną drogą tylko zjechaliśmy w bok i wyjechaliśmy tuż przy parkowej bramie. Wynikało to z tego, że chcieliśmy jeszcze podjechać do oczka wodnego, które było w tamtym rejonie ale żadnego nowego zwierza tam nie zobaczyliśmy. Drogowo nie był to ciężki dzień. Czas podany przez google w miarę się zgadza (nie uwzględniając postojów). Wczesnym popołudniem byliśmy na miejscu.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 15.12.2023 11:22

Otijaworongo nie jest specjalnie ciekawą mieściną, chociaż jak na namibijskie warunki dość sporą. Biały turysta chyba nie często tu trafia bo byliśmy nie lada atrakcją. Nocleg mieliśmy ze śniadaniem więc nie musieliśmy się martwić o przygotowanie posiłku. Zebraliśmy się dość sprawnie, pojechaliśmy na zakupy i stację benzynową. Zaszliśmy też na pocztę wysłać pocztówki (do dzisiaj nie dotarły ☹ ). Potem udaliśmy się w kierunku Cheetah Conservation Fund, około 40 km za miastem. Namibia jest krajem o chyba największej populacji gepardów. Niestety trudno zobaczyć je na wolności – pewnie najłatwiej w Etoshy ewentualnie w półdzikich prywatnych rezerwatach (np. Erindi). Nam w Etoshy się nie udało dlatego zdecydowaliśmy się na CCF, który pod Otijaworongo prowadzi ośrodek badań nad gepardami, gdzie można również obserwować te zwierzaki na dużym, bezklatkowym wybiegu gdzie po prostu jeździ się samochodem (nie własnym, tylko takim zapewnionym przez CCF). Przy okazji przewodnik-kierowca bardzo ciekawie opowiada o zwierzętach.

Niektóre ze zwierząt są przygotowywane do wypuszczenia na wolność – wtedy przebywają w jeszcze innym miejscu gdzie dostęp ma jedynie dwójka opiekunów.

Jedziemy najpierw na Cheetah Drive gdzie na ogromnym wybiegu obserwujemy 3 gepardzice.

IMG_4037.JPG


IMG_4039.JPG


IMG_4041.JPG


IMG_4072.JPG


IMG_4078.JPG


IMG_4082.JPG


Pokazują nam również hodowlę owczarków anatolijskich szkolonych do ochrony stad przed gepardami (mają zadanie odstraszające, nie robią kotom krzywdy). To ten punkt styczny Turcji z Namibią, o którym kiedyś pisałam.


IMG_4095.JPG


IMG_4096.JPG


Po lunchu obserwujemy jeszcze dokarmianie zwierząt.

IMG_4099.JPG


IMG_4102.JPG


IMG_4107.JPG


IMG_4109.JPG


IMG_4127.JPG


IMG_4129.JPG


IMG_4138.JPG


Wycieczka bardzo udana i ciekawa, dzieci zadowolone. Wiadomo – to nie to samo co zobaczyć dzikiego kota w naturze ale w naturze zobaczymy go przez kilkanaście sekund. Tu można było patrzeć do woli :lol: .
Wczesnym popołudniem jedziemy w kierunku Waterbergu.

IMG_4148.JPG


I tradycyjna mapka:

https://www.google.pl/maps/dir/Otjiwaro ... (Reception)

Jak widać CCF jest dokładnie po drugiej stronie Waterberg więc w linii prostej było tam bardzo blisko. Niestety taką górę trzeba objechać:

IMG_4153.JPG
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2208
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 15.12.2023 11:35

Kotecki wspaniałe :hearts:

Pokazałaś takie zdjęcie z drogi, czy np tam można się zatrzymać i wysiąść z samochodu i rozejrzeć po najbliższej okolicy? Np podejść do tych drzew widocznych, zobaczyć z bliska jak wyglądają, zobaczyć te trawy?

Pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 15.12.2023 11:51

majkik75 napisał(a):Kotecki wspaniałe :hearts:

Pokazałaś takie zdjęcie z drogi, czy np tam można się zatrzymać i wysiąść z samochodu i rozejrzeć po najbliższej okolicy? Np podejść do tych drzew widocznych, zobaczyć z bliska jak wyglądają, zobaczyć te trawy?

Pozdrawiam, Michał


Na wszystkich drogach poza Etosha zdarzało nam się wychodzić z auta - chociażby po to żeby zrobić przerwę na rozprostowanie kości, awaryjne sikanie itp. Z chodzeniem po wysokich trawach, krzakach bym uważała z uwagi na ryzyko spotkania z jakimś wężem.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 16.12.2023 11:11

Waterberg to płaskowyż położony w centralnej części Namibii. Nie jest jest to must see w tym kraju, nie ma go w programie każdej wycieczki ale mimo to (a właśnie może dlatego) warto odwiedzić to miejsce.
Już po drodze spotykamy charakterystyczne dla tego miejsca zwierzaki. Pawiany:

IMG_4163.JPG


IMG_4161.JPG


IMG_4159.JPG


I guźce.

IMG_4155.JPG


IMG_4157.JPG


Zajeżdżamy na recepcję campu i spotykamy tam kolejne dwa guźce, które nic sobie nie robią z naszej obecności:

IMG_4174.JPG


IMG_4172.JPG


IMG_4169.JPG


IMG_4168.JPG


Na recepcji również taka ciekawostka:

IMG_4171.JPG


Ci z was, którzy mają dzieci w wieku wczesnoszkolnym pewnie kojarzą lekturę Afryka Kazika – to właśnie ten gość. Starszym gorąco polecam „Rowerem i Pieszo przez Czarny Ląd” czyli pełną wersję zapisków Kazimierza Nowaka.

Szybki meldunek, opłata za pozwolenie na wjazd do parku i zajeżdżamy na camping. Nie jest duży ale nie jest też zatłoczony. Wybieramy miejsce – dostęp do prądu był, było też palenisko i miejsce na ewentualnego grilla. Rozkładamy majdan, dzieciarnia eksploruje camping – nie jest duży więc prawie cały czas mamy ich na oku – mają jedynie przykazane żeby nie łazić po krzakach i nie podnosić kamieni – nie mamy ochoty na spotkanie z czarną mambą .

Po rozłożeniu namiotów mąż zabiera się za rozpalenie ognia i przygotowanie nieśmiertelnych pieczonych ziemniaczków a ja zabieram dzieci na spacer celem wybiegania przed nocą. Idziemy w kierunku:

IMG_4191.JPG


W historii to miejsce zapisało się krwawą bitwą w 1904 r. Podczas jednego z powstań rdzennego ludu Herero przeciwko Niemcom, właśnie tu doszło do zdziesiątkowania rdzennej ludności. Polegli w bitwie Niemcy zostali pochowani u stóp płaskowyżu.

IMG_4205.JPG


Są nawet polskobrzmiące nazwiska.

IMG_4207.JPG


Mijamy też kopce termitów i spotykamy różne ptaszydła ale są bardzo płochliwe i trudno im zrobić dobre zdjęcie.

IMG_4200.JPG


IMG_4202.JPG


IMG_4214.JPG


Zachód słońca – jak każdy w Afryce - robi klimacik.

IMG_4210.JPG


IMG_4208.JPG


Jutro dalsza eksploracja tego miejsca.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.12.2023 16:15

"Niech pan spojrzy na pawiana: Co za małpa, proszę pana! " wypadałoby zacytować Jana Brzechwę . . .
Guziec na kolanach ;) , to w dalszym ciągu guziec , ale ten konkretny Kazimierz Nowak to gigant , który pokonał 40 000 km w podróży po Afryce trwającej 1877 dni ( pięć lat z okładem ) .

Piękne i ciekawe miejsca odwiedziliście :proszedzieki:



Pozdrawiam
Piotr
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2497
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 17.12.2023 21:07

Super, że udało Wam się zobaczyć słoniki. Na nie czekałam bo to moje najulubieńsze afrykańskie zwierzęta :D . Gdy odwiedzam ZOO( Płock) siadam na ławeczce , obserwuję jak się bawią i nigdy mi się nie nudzi :) . Gepardy natomiast to elegancja i wdzięk. Na zdjęciu, na którym pokazałaś talerzyki z ich przekąską, widziałam ludzi. Czy to opiekunowie czy turyści, bo nie dostrzegłam ogrodzenia.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10886
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 18.12.2023 08:43

Na nagrobku nawet podają przyczynę śmierci, ciekawe, ciekawe; czyli w walce nie zginął, ale pokonała go "Afryka".

Furka pierwsza klasa, tak można zwiedzać Afrykę. Aczkolwiek zaopatrzyłbym się rejczel w jakiś telefon satelitarny.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka

cron
Powitanie z Afryką - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone