Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Powitanie z Afryką

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.12.2023 12:03

majkik75 napisał(a):Jak się ogląda takie zdjęcia to mam poczucie kompletnej abstrakcji. Zwierzęta całkowicie w swoim otoczeniu, nie w zamknięciu, na wyciągnięcie i zapewne dotknięcie ręki :serduszka: I to jakie zwierzęta :proszedzieki:
Pięknie :hearts:

pozdrawiam, Michał


To prawda - uchatki były cudne. Niektóre można było pogłaskać - przewodnik po ich zachowaniu wiedział, która przyszła tylko na rybki i lepiej jej nie dotykać a którą można pogłaskać. Chociaż moje dzieci do głaskania podchodziły bardzo ostrożnie mając świadomość, że to jednak dziki zwierz.

Jak widać na jednym ze zdjęć niektóre bezpardonowo pakują się na ławeczki między ludzi. Dlatego nas posadzono na wyższej części kadłuba żeby taka rozpychająca się uchatka nie zrzuciła przypadkiem córki z siedzenia. Safety first :lool: .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 06.12.2023 11:32

Z Walvis Bay kierujemy się na północ. Początkowo chcieliśmy się zatrzymać w pobliskim Swakopmund na lunch. Podobno jest to urokliwe postkolonialne miasteczko. Jednak po wyżerce na jachcie jesteśmy wszyscy tak zapchani, że rezygnujemy z tego punktu i jedziemy dalej na północ na miejsce docelowego noclegu. Do przejechania mamy niewiele ponad 100 kilometrów – następny nocleg zaplanowaliśmy w Cape Cross. Droga na mapie jest zaznaczona jako tzw. „salt road” czyli teoretycznie mieszanina słonej wody, asfaltu, piasku i/lub żwiru, utwardzonych przez słońce. W czasie deszczu lub mgły takie drogi mogą być bardzo śliskie. My jedziemy w porze suchej więc jedzie się bardzo dobrze – jak dla mnie był to po prostu asfalt + trochę soli i piasku nawianego z pustyni, którą mamy po prawej stronie. Gdybym wiedziała, że jest to tak dobra droga to naszą trasę zaplanowałabym nieco inaczej.

IMG_3174.JPG


Od strony „turystycznej” wjechaliśmy już na tzw. Wybrzeże Szkieletów czyli miejsce gdzie w wodzie można zobaczyć wraki statków.
Na naszej trasie jest jeden z najłatwiej dostępnych czyli MFV ZEILA - południowoafrykański trawler. W sierpniu 2008 r. wyruszył w swój ostatni rejs z Walvis Bay do Indii jednak został zniesiony na mieliznę i teraz „cumuje” ok. 14 km na południe od Henties Bay.

Cykamy kilka fotek, odnotowujemy, że strasznie wieje i jedziemy dalej.

IMG_3166.JPG


IMG_3167.JPG


IMG_3171.JPG


IMG_3173.JPG


Za jakieś pół godziny docieramy do Cape Cross. To miejsce słynie przede wszystkim z największej w Namibii kolonii uchatek - żyje ich tutaj podobno ok. 200 tys. (chociaż nie mam pojęcia jak ktoś to policzył). Niektóre źródła podają, że jest to wręcz największa tego typu kolonia na świecie. Na rozstaju dróg zastanawiamy się czy najpierw jechać na camp, na którym chcemy spać czy do rezerwatu. Wybieramy camping bo wydaje nam się, że do rezerwatu będzie się dało stamtąd dojść pieszo – w linii prostej będzie pewnie ok kilometra.
Jednak recepcjonistka studzi nasz zapał do maszerowania. Ponieważ kolonia jest rezerwatem to wejść możemy tylko przez główną bramę a do tej z campingu mamy jakieś 2 km, potem jeszcze 2-3 km trzeba podjechać. Jak na nasze możliwości to za długi spacer, szczególnie że trzeba jeszcze wrócić. Szybko dajemy dzieciom coś do zjedzenia. Wyciągamy stolik i parę „klamotów” żeby oznaczyć wybraną miejscówkę i jedziemy z powrotem. Przy bramie płacimy za wstęp i wjazd. Po przejechaniu 2-3 km parkujemy i idziemy „zwiedzać”.

Już po wyjściu z auta czekają na nas pierwsze uchatki:

IMG_3175.JPG


Teren udostępniony do obserwacji nie jest duży. Miejsce wokół parkingu i niewielka kładka jednak jest to fascynująca miejscówka, bezwzględnie warta odwiedzenia. Można na chwilę poczuć się jak w środku filmu na kanale Discovery albo innym National Geographic.

Uchatki śpią:

IMG_3176.JPG


IMG_3183.JPG



Uchatki spacerują:

IMG_3180.JPG


Uchatki „wymieniają poglądy”:

IMG_3218.JPG


Wylegują się na skałach:

IMG_3197.JPG


IMG_3231.JPG


Zażywają morskich kąpieli:

IMG_3204.JPG


Najsłodsze są oczywiście maluchy:

IMG_3200.JPG


IMG_3198.JPG


IMG_3233.JPG


Córka jest nieco oszołomiona taką ilością zwierza w jednym miejscu. Nie da się też ukryć, że jest tu dość głośno i pachnie specyficznie :niepowiem: .
Syn zapchał w tym miejscu z połowę karty pamięci w telefonie .

Teren niby mały a spędziliśmy tu około godziny.

Wracamy na camping, przyrządzamy kolację – dzisiaj kurczak i ziemniaczki z grilla.

Potem zabieram młodego na zachód słońca i tak kończymy dzień z uchatkami.

IMG_3245.JPG


IMG_3244.JPG


IMG_3240.JPG


Jeszcze mapka, choć droga prosta jak drut:

https://www.google.pl/maps/dir/Namibia+ ... ?entry=ttu

W tym przypadku Google nie kłamie - jechaliśmy około 2h, w tym postój na tankowanie i przy wraku.
Ostatnio edytowano 06.12.2023 11:52 przez Aglaia, łącznie edytowano 1 raz
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2223
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 06.12.2023 11:44

Uchatki - jakiś obłęd :hearts: Domyślam się "zapachu" ale chyba bym nie zwracał na to uwagi, to jest jakiś kosmos tyle zwierzaków w jednym miejscu :proszedzieki: :verryhappy:
Można było pogłaskać, dotknąć, czy to niebezpieczne?

pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 06.12.2023 11:54

majkik75 napisał(a):Można było pogłaskać, dotknąć, czy to niebezpieczne?

pozdrawiam, Michał


To ścisły rezerwat - nic nie można dotykać. Są pracownicy, którzy tego pilnują - swoją drogą współczuję im stania cały dzień w tym zapaszku :oczy:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15702
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 06.12.2023 12:02

Obrazek

:bojesie: :bojesie:
Mam nadzieję, że to spreparowane

Uszatki :hearts: :hearts: :hearts: Tak po prostu między nimi chodziliście, czy jednak to efekt zoomu?
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 06.12.2023 12:12

piekara114 napisał(a): Obrazek

:bojesie: :bojesie:
Mam nadzieję, że to spreparowane


Pewnie tak. Chociaż prawdą jest, że wybrzeże w tej części jest podobno bardzo trudne do żeglugi.

piekara114 napisał(a): Uszatki :hearts: :hearts: :hearts: Tak po prostu między nimi chodziliście, czy jednak to efekt zoomu?


Chodzi się po kładce - jej fragmenty widać na niektórych zdjęciach. Kładka jest nieco podniesiona w stosunku do reszty terenu i zwierzaki mogą pod nią przejść. Przy parkingu teren jest odgrodzony kamieniami ze znakami żeby dalej nie wchodzić - uchatki nic sobie z tego nie robią i łażą gdzie chcą. Tego stworzenia jest tam tyle, że spokojnie można zrobić dobre zdjęcie bez dużego zooma. Niektóre ujęcia rzeczywiście są efektem przybliżenia ale też nie mam jakiegoś super sprzętu - obiektyw ze zmienną ogniskową 18-400 mm. Na starość leniwa się zrobiłam i nie targam tony fotograficznego szpeju.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1380
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 06.12.2023 12:52

Witaj :) ...

No te wszelkie zwierzaki to faktycznie robią wrażenie :) ... i te ich ilości :) ...

Gorzej z pogodą ... ten dzień wyglądał pochmurnie, wczesno wiosennie ...

Szkoda chyba trochę tego miasteczka Scośtammunde ;):) ... na Google wygląda urokliwie :) ...

PAP
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 06.12.2023 13:00

PAP napisał(a):

Gorzej z pogodą ... ten dzień wyglądał pochmurnie, wczesno wiosennie ...


Końcówka zimy ;-) .

Poranek rzeczywiście pochmurny i chłodny co szczególnie odczuliśmy na statku. Ale około południa zaczęło się przejaśniać i wyszło słońce i tak już zostało do końca dnia. Temperatury rzeczywiście nie powalały - 15-16 stopni w najcieplejszej części dnia. + oczywiście wiatr.

Dla mnie to typowa nadoceaniczna pogoda - pamiętam podobną z Portugalii gdzie po porannych mgłach i chmurach przed południem pojawiało się słońce. Tylko temperatury w sierpniowej Portugalii trochę wyższe :rotfl: .

PAP napisał(a): Szkoda chyba trochę tego miasteczka Scośtammunde ;):) ... na Google wygląda urokliwie :) ...


No troszku szkoda ale nie można mieć wszystkiego - dzięki temu jeszcze tego samego dnia udało nam się odwiedzić rezerwat i kolejny dzień był trochę luźniejszy. Przejechaliśmy przez nie autem - rzeczywiście wyglądało lepiej niż inne miasta, które widzieliśmy (Walvis Bay też wyglądało bardzo dobrze) więc jak ktoś ma czas może się zatrzymać - raczej nie będzie żałować.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 07.12.2023 10:21

Kolejnego dnia lądujemy w interiorze. Rano zwijamy obóz, jemy śniadanie, zatrzymujemy się w pobliskim Hentis Bay celem uzupełnienia zapasów paliwa i żywności i jedziemy pod Spitzkoppe, który bywa zwany namibijskim Matterhornem.

Po zjeździe z głównej drogi czeka nas typowy namibijski szutr ale jest w miarę równy, droga pusta więc jedzie się całkiem dobrze.

IMG_3257.JPG


Wczesnym popołudniem zajeżdżamy na camping. Wysiadamy z samochodu i wita nas upał – miła odmiana po zimnym i wietrznym wybrzeżu.

Camping pod Spitzkoppe to jedna z najlepszych miejscówek jakie mieliśmy na tym wyjeździe. Ośrodek jest prowadzony przez lokalną społeczność i mieści się na ogromnym terenie wokół Spitzkoppe. Działa na zasadzie first-in, first served – więc kto pierwszy przyjedzie ten może wybierać i przebierać w miejscówkach. Im później tym gorzej. Warto mieć rezerwację bo mimo że teren jest bardzo duży miejsc wyznaczonych do obozowania nie ma aż tak wiele – w sumie chyba 18, niektóre są podzielone na dwa i oznaczone dodatkowymi literami a) i b). Na jedno miejsce można zakwaterować max. 8 osób więc jak przyjeżdża większa grupa automatycznie zajmuje kilka miejsc. Przy wjeździe dostaje się poglądową mapkę całego terenu.

Link do strony:

http://www.spitzkoppe.com

Wydzielone, ponumerowane miejscówki są wyjątkowo skromne – miejsce na grill i ognisko, beczka na śmieci, wychodek (jeden na kilka miejsc). Przy niektórych słomiana wiatka pod którą miło rozłożyć stoliczek i skryć się w cieniu. Takie właśnie miejsce wybraliśmy – jednocześnie niedaleko słynnego łuku tak żebyśmy mogli swobodnie tam spacerować bez ruszania auta. Minusem tego rozwiązania była odległość od recepcji – a tylko tam jest dostęp do wody – ok 3km to sporo więc po obiedzie, zanim rozłożyliśmy namioty pojechaliśmy wymyć naczynia i nabraliśmy tyle wody ile tylko mogliśmy na dalszy pobyt. Dzieci uradowały się z przymusowego „dnia dziecka” bo pod prysznic nie chciało nam się iść. Nasza miejscówka i najbliższa okolica wyglądały tak:

IMG_3258.JPG


IMG_3259.JPG


IMG_3260.JPG


IMG_3261.JPG


IMG_3262.JPG


IMG_3263.JPG



Kiedy mąż gotował obiad ja wybrałam się z dziećmi na krótki spacer. Na odległych skałach mieliśmy okazję obserwować góralki.

IMG_3269.JPG


Wracając prawie zdeptaliśmy kameleona . Trzeba przyznać, że nieźle się maskował

IMG_3275.JPG


Przy obiedzie towarzyszył nam toko czerwonolicy, ptak z rodziny dzioborożców.

IMG_3278.JPG


IMG_3287.JPG


Potem odwiedziły nas pustynne wiewiórki.

IMG_3289.JPG


IMG_3291.JPG


Kiedy słońce przestało mocno grzać wybraliśmy się w okolice słynnego łuku:

IMG_3301.JPG


IMG_3302.JPG


IMG_3304.JPG


IMG_3306.JPG


A potem jeszcze raz podziwiać zachód słońca:

IMG_3345.JPG


IMG_3340.JPG


IMG_3325.JPG


IMG_3322.JPG


IMG_3315.JPG


IMG_3312.JPG


IMG_3309.JPG


Wieczorem ognisko i pieczone ziemniaczki.

IMG_3370.JPG


IMG_3368.JPG


IMG_3358.JPG


I tradycyjna mapa:

https://www.google.pl/maps/dir/Cape+Cro ... ?entry=ttu

Google ma rację - całość zajmuje nieco ponad 2h. My zatrzymaliśmy się jeszcze w Hentis Bay na tankowanie i zakupy więc zajęło nam to pewnie ok 3h.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2223
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 07.12.2023 11:04

National Geographic :serduszka:
Kojarzysz jaka cena paliwa? Przy okazji, czysto teoretycznie: wiesz może czy można wynająć auto, też oczywiście terenowe, ale bez tych namiotów, tylko po to by przemieszczać się pomiędzy kampingami, ale nocować pod dachem (hotel, namiot, zwał jak zwał ;) )

pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 07.12.2023 11:19

majkik75 napisał(a):
Kojarzysz jaka cena paliwa?


Z tego co pamiętam w sierpniu zeszłego roku było chyba ok 20 NAD/litr. Cena jest ustalana urzędowo, na każdej stacji taka sama, nie ma sensu jeździć i szukać tańszej.


majkik75 napisał(a): Przy okazji, czysto teoretycznie: wiesz może czy można wynająć auto, też oczywiście terenowe, ale bez tych namiotów, tylko po to by przemieszczać się pomiędzy kampingami, ale nocować pod dachem (hotel, namiot, zwał jak zwał ;) )

pozdrawiam, Michał


Ta zabudowa namiotowa jest jest "ruchoma". Można ją ściągnąć i wtedy ma się zwyczajne 4x4 więc pewnie każda wypożyczalnia może to zrobić. Dużo aut bez tej zabudowy widziałam z tej wypożyczalni:

https://namibia2go.com/?utm_term=gondwa ... gLVD_D_BwE

Ja jednak jestem ambasadorem namiotów na dachu - mimo pewnych niedogodności wydaje mi się, że lepiej spać na dachu niż w namiocie na ziemi. Dzikiemu zwierzu na dach trudniej wejść. Na dwóch campingach były ostrzeżenia przed hienami albo szakalami - nie spotkaliśmy ale te plakaty wisiały tam nie bez kozery ;-) . Poza tym ziemia tam raczej twarda więc rozbijanie zwykłego namiotu to musi być niezła mordęga.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2223
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 07.12.2023 11:31

Aglaia napisał(a):
Ja jednak jestem ambasadorem namiotów na dachu - mimo pewnych niedogodności wydaje mi się, że lepiej spać na dachu niż w namiocie na ziemi. Dzikiemu zwierzu na dach trudniej wejść. Na dwóch campingach były ostrzeżenia przed hienami albo szakalami - nie spotkaliśmy ale te plakaty wisiały tam nie bez kozery ;-) . Poza tym ziemia tam raczej twarda więc rozbijanie zwykłego namiotu to musi być niezła mordęga.


Trochę inaczej: myślałem o spaniu w hotelach, pierwszy z brzegu https://nwr.cimsoweb.com/
I podróżowanie pomiędzy takimi miejscami i zwiedzanie ...

pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 07.12.2023 11:41

majkik75 napisał(a):
Aglaia napisał(a):
Ja jednak jestem ambasadorem namiotów na dachu - mimo pewnych niedogodności wydaje mi się, że lepiej spać na dachu niż w namiocie na ziemi. Dzikiemu zwierzu na dach trudniej wejść. Na dwóch campingach były ostrzeżenia przed hienami albo szakalami - nie spotkaliśmy ale te plakaty wisiały tam nie bez kozery ;-) . Poza tym ziemia tam raczej twarda więc rozbijanie zwykłego namiotu to musi być niezła mordęga.


Trochę inaczej: myślałem o spaniu w hotelach, pierwszy z brzegu https://nwr.cimsoweb.com/
I podróżowanie pomiędzy takimi miejscami i zwiedzanie ...

pozdrawiam, Michał


Jak masz na to budżet to super. Popatrzyłam na pierwszy z brzegu camping, na którym byliśmy - Halali w Etoshy - cena za camp 420 NAD za osobę/noc, najtańszy pokój 1380 NAD/osoba/noc. Ceny na najbliższą noc więc latem na pewno drożej.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2223
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 07.12.2023 11:45

Aglaia napisał(a):Jak masz na to budżet to super. Popatrzyłam na pierwszy z brzegu camping, na którym byliśmy - Halali w Etoshy - cena za camp 420 NAD za osobę/noc, najtańszy pokój 1380 NAD/osoba/noc. Ceny na najbliższą noc więc latem na pewno drożej.


Ja tylko na razie chłonę Twoją relację, błądzę palcem po mapie, choć faktycznie, ryjesz mi beret :cmok: tą relacją. Na razie tylko tyle ;)

pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 07.12.2023 12:46

majkik75 napisał(a):
Aglaia napisał(a):Jak masz na to budżet to super. Popatrzyłam na pierwszy z brzegu camping, na którym byliśmy - Halali w Etoshy - cena za camp 420 NAD za osobę/noc, najtańszy pokój 1380 NAD/osoba/noc. Ceny na najbliższą noc więc latem na pewno drożej.


Ja tylko na razie chłonę Twoją relację, błądzę palcem po mapie, choć faktycznie, ryjesz mi beret :cmok: tą relacją. Na razie tylko tyle ;)

pozdrawiam, Michał


Cieszę się, że udało się zainspirować. Ja 2 albo 3 lata jeździłam palcem po mapie aż w końcu udało się na żywo ;-) .

Jeszcze a propos auta - my w cenie mieliśmy już właściwie wszystko co potrzebne. Niektóre wypożyczalnie podają cenę za samo auto z namiotami a potem można sobie "dobrać" resztę wyposażenia - trzeba wtedy uważnie patrzeć i liczyć co ile kosztuje. Nie wiem jak jest ze zwykłymi autami 4x4 - czy cena obejmuje wyposażenie campingowe czy nie i czy można je wtedy "dokupić". Jeśli nie ma lodówki, kuchenki/butli, zastawy, grilla wtedy jesteśmy skazani na jedzenie w restauracjach a to znów podnosi budżet.

W takim miejscu jak Spitzkoppe bez namiotów (czy to dachowych czy zwykłych) jest trudniej. W okolicy są jakieś lodge ale drogie i trzeba jednak ruszyć auto żeby podjechać do tego łuku czy na inne szlaki, które są za campingowym szlabanem.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka

cron
Powitanie z Afryką - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone