Portugalia, Madera, Azory

napisał(a) **Franz** » 20.10.2014 14:24

Jako, że opuszczamy już Lizbonę, a przecież tyle tu pięknych miejsc do zobaczenia jeszcze zostało, to zasygnalizuję w maksymalnie minimalistyczny sposób następną wizytę:

napisał(a) **Franz** » 21.10.2014 13:51

To już wszystko, co chcieliśmy i zarazem mogliśmy zobaczyć podczas tej krótkiej wizyty w portugalskiej stolicy. Wracamy do samochodu i wyjeżdżamy z Lizbony w kierunku zachodnim.

napisał(a) **Franz** » 22.10.2014 14:12

Trzymamy się blisko brzegu, dopiero w Cascais odrzuca nas tak, że tracimy go z oczu. A to właśnie tutaj chcieliśmy się na moment zatrzymać. W przewodniku przeczytaliśmy, że znajduje się tu Boca do Inferno - Wylot Piekieł - i miło by było je zobaczyć. Niestety, kiedy ponownie docieramy do brzegu, Cascais zostaje już w tyle, a ponoć ta atrakcja miała się znajdować za jakimiś straganami. Trudno, nie będziemy wracać i tracić czas na poszukiwania.

napisał(a) **tony montana** » 22.10.2014 20:59

To miejsce przypomina mi wiele cypryjskich mini-klifow...

napisał(a) **Franz** » 22.10.2014 23:13

tony montana napisał(a):To miejsce przypomina mi wiele cypryjskich mini-klifow...

Masz rację - spore podobieństwo.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 23.10.2014 21:31

Jest tu jednak na tyle przyjemnie, że robimy parę zdjęć. A przy tym jest tak ciepło, że zostaję w krótkim rękawku, co w świetle mrożących krew w żyłach informacjach o rosnącej ilości śmiertelnych ofiar mrozów na wschodzie Europy, stanowi ogromny kontrast. Dobrze, że znaleźliśmy się akurat teraz na drugim końcu kontynentu.

napisał(a) **Franz** » 24.10.2014 16:00

Podobają się nam te wpadające do wody skały, o które mocno uderzają fale oceanu, miejscami wciskające się głębiej w ląd wąskimi szczelinami. Ale wzrok wędruje już w stronę nieodległych klifów z widniejącą na nich latarnią morską.

napisał(a) **Franz** » 25.10.2014 16:28

Korzystając z pięknych okoliczności, konsumujemy po bułeczce - wiatr błyskawicznie zbiera wszystkie okruszki - po czym wsiadamy do samochodu. Najpierw czyszczenie obiektywów i okularów, bo bryza zostawiła na nich mnóstwo śladów, a następnie ruszamy w kierunku latarni.

napisał(a) **husband** » 25.10.2014 16:54

Wieża Belem została ponoć przesunięta ze środka rzeki do brzegu (ciekawe jaką techniką przesuwu ?)

. Mieszkał tam przez dwa miesiące oczywiście jako więzień generał Bem, to taki mały polski akcent.

Pozdrawiam globtrotera Wojtka :papa:

napisał(a) **tony montana** » 26.10.2014 21:01

Bardzo ładna sesyjka, a ostatnie zdjęcie - bardzo ROMANTYCZNE

Ma coś z Byrona...

czy innego Shelleya..

napisał(a) **Franz** » 27.10.2014 00:06

husband napisał(a):Wieża Belem została ponoć przesunięta ze środka rzeki do brzegu (ciekawe jaką techniką przesuwu ?) .

Ja posłużyłem się przeczytaną informacją, że po trzęsieniu ziemi rzeka zmieniła koryto, ale po Twoim wpisie, sprawdzałem inne źródła i doczytałem się wersji, że w wyniku osuszania północnego brzegu Tagu, wieża w efekcie zamiast w nurcie rzeki, znalazła się na brzegu.

Masz jakieś sprawdzone informacje o tym przesunięciu?

tony montana napisał(a):Bardzo ładna sesyjka, a ostatnie zdjęcie - bardzo ROMANTYCZNE
Ma coś z Byrona... czy innego Shelleya..

To już prawdziwy koniec Europy...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 27.10.2014 22:00

Po dwudziestu minutach dojeżdżamy na parking na samym końcu Europy. Kiedy wysiadamy z samochodu, wiatr próbuje wyrwać drzwi. Dzielnie stawiamy mu opór i ruszamy na skraj klifu.

napisał(a) **Franz** » 28.10.2014 17:21

Jednocześnie z nami na parking wjechały dwa wypełnione autokary, z których szybko wysypał się spory tłum ludzi i podążył praktycznie wraz z nami. Tym razem do naszych uszu dociera język rumuński. Pstrykamy symbolicznie parę fotek w bardzo zatłoczonym w tej chwili miejscu i decydujemy się oddalić od ścisku.