Portugalia, Madera, Azory

korbaczik napisał(a):Jak potem spała? Zgłosiła na policję?

Nie zgłosiła, bo stało się to, kiedy już - zgodnie z wydanym pozwoleniem - powinna była nocować w innym miejscu.
Potem próbowała spać w samochodzie, ale to nie było wygodne, i w końcu zdecydowała się na spanie na karimacie wprost na ziemi.

Pozdrawiam,
Wojtek

I nie bała się po tym wszystkim tak spać na ziemi nawet bez namiotu? .............. ja bym umarła ze strachu ...............
Ale bo też chyba nie była sama?.............

elfik99 napisał(a):I nie bała się po tym wszystkim tak spać na ziemi nawet bez namiotu? .............. ja bym umarła ze strachu ...............
Ale bo też chyba nie była sama?.............

Sama była. Do strachliwych nie należy, ale na pewno jakieś obawy miała...

Pozdrawiam,
Wojtek

Dzień piąty

W nocy deszcz monotonnie bębnił o tropik namiotu, stwarzając doskonałą atmosferę dla długiego snu. Poranek wstaje w takim samym nastroju, zatem wstaje sam – beze mnie – gdyż ja wracam do krainy snu. Około dziesiątej, porządnie już wyspany, wyglądam na zewnątrz, na zupełnie zaciągnięty chmurami świat, po czym chowam się w moim niewielkim, ale suchym, M1.
Po jakimś czasie deszcz słabnie i pojawiają się pierwsze przerwy. Początkowo krótkie, potem stopniowo coraz dłuższe, zatem około pierwszej po południu, kiedy okresy pozbawione świeżej dostawy wody sięgają już kwadransa, decyduję się na zwinięcie taboru. Tropik jest, niestety, mokrą szmatą, ale cóż – zwijam i mocuję do plecaka. Po chwili jestem gotów do drogi.
Wracam do szlaku i powoli, ostrożnie, bo wszystko mokre i śliskie, zaczynam schodzić w kierunku północnym.

Chyba lepiej spać w hotelu.

Franz napisał(a):

korbaczik napisał(a):Jak potem spała? Zgłosiła na policję?

Nie zgłosiła, bo stało się to, kiedy już - zgodnie z wydanym pozwoleniem - powinna była nocować w innym miejscu.
Potem próbowała spać w samochodzie, ale to nie było wygodne, i w końcu zdecydowała się na spanie na karimacie wprost na ziemi.

Jak nie pada to najlepiej spać pod gwiazdami.
A w ogóle to powinieneś o tym wszystkim napisać w wątku kanaryjskim bo to się może tam komuś przydać.

Bea zapewne wolałaby tego nie rozdmuchiwać.

korbaczik napisał(a):Jak nie pada to najlepiej spać pod gwiazdami.

Masz rację - dawniej mnie również zdarzało się tak sypiać.

korbaczik napisał(a):A w ogóle to powinieneś o tym wszystkim napisać w wątku kanaryjskim bo to się może tam komuś przydać.

Faktycznie - słuszny pomysł.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

elfik99 napisał(a):I nie bała się po tym wszystkim tak spać na ziemi nawet bez namiotu? .............. ja bym umarła ze strachu ...............
Ale bo też chyba nie była sama?.............

Sama była. Do strachliwych nie należy, ale na pewno jakieś obawy miała...

To tym bardziej! ........... niezwykle odważna dziewczyna ............
A te siateczki na gałęziach są ciekawe i piękne ...........

elfik99 napisał(a):niezwykle odważna dziewczyna ............

Z tym się zgodzę.

elfik99 napisał(a):A te siateczki na gałęziach są ciekawe i piękne ...........

Porosty...

Pozdrawiam,
Wojtek

Suplement fotograficzny do poprzedniego odcinka

Franz napisał(a):

elfik99 napisał(a):A te siateczki na gałęziach są ciekawe i piękne ...........

Porosty...

A to znaczy że tam jest czyste i zdrowe powietrze ............

elfik99 napisał(a):A to znaczy że tam jest czyste i zdrowe powietrze ............

I jeszcze tam regularnie podlewają z nieba...

Pozdrawiam,
Wojtek

Te okrągłe belki jak są mokre to nie dają chyba dobrego oparcia.

korbaczik napisał(a):Te okrągłe belki jak są mokre to nie dają chyba dobrego oparcia.

Były śliskie, ale ich rola polega na zabezpieczeniu ścieżki przed erozją wodną.

Pozdrawiam,
Wojtek