Portugalia, Madera, Azory

korbaczik napisał(a):Pewnie prowiant zajął pół plecaka jak łaziłeś w totalnej dziczy.

Miałem prowiant na całą wędrówkę, ale najwięcej miejsca zajmował jednak sprzęt biwakowy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Zapominam sprawdzić, czy widać tutaj odejście szlaku na południe - szlaku, którym chciałbym jutro zamknąć w tym miejscu małą pętlę. - będę miał zapewne później dylemat, czy mogę się na tę trasę odważyć. Na mapie oznaczony jest kropkami, co oznacza szlak w gorszym stanie, może w ogóle już nieużywany i nieutrzymywany. W pamięci zostanie mi jedynie znajdujący się opodal kamienny kopczyk, pozwalający mieć nadzieję...
Po chwili odpoczynku zaczynam zejście, spotykając dwoje Niemców, którzy mnie zaczepiają. W trakcie pogawędki pytam przy okazji o wodę – tak, siedemset metrów dalej mam trafić na mały ciek wodny – ale dziewczyna proponuje mi, że dadzą mi trochę swojej wody, bo mają dużo. Dziękując, odmawiam - na siedemset metrów jeszcze wystarczy mi mojej.

"W pamięci zostanie mi jedynie znajdujący się opodal kamienny kopczyk, pozwalający mieć nadzieję..."
Nadzieja umiera ostatnia.

korbaczik napisał(a):Nadzieja umiera ostatnia.

I tego będę się trzymał...

Pozdrawiam,
Wojtek

Spotykasz samych fajnych ludzi ............ znowu ktoś chciał Ci coś dać............

elfik99 napisał(a):Spotykasz samych fajnych ludzi ............ znowu ktoś chciał Ci coś dać............

Fakt. W górach to się często zdarza.

Pozdrawiam,
Wojtek

Suplement fotograficzny do poprzedniego odcinka

Te wchodzące chmury na grzbiet są na Twojej trasie?

korbaczik napisał(a):Te wchodzące chmury na grzbiet są na Twojej trasie?

To jest ten kierunek - dopóki go nie zmienię.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

elfik99 napisał(a):Spotykasz samych fajnych ludzi ............ znowu ktoś chciał Ci coś dać............

Fakt. W górach to się często zdarza.

Mógłbyś sobie z takimi ludźmi robić pamiątkowe zdjęcia żeby ich nie zapomnieć ..........

elfik99 napisał(a):Mógłbyś sobie z takimi ludźmi robić pamiątkowe zdjęcia żeby ich nie zapomnieć ..........

Jakoś nie przyszło mi to do głowy...

Pozdrawiam,
Wojtek

Idąc dalej, pilnie się rozglądam za tym ujęciem i już nawet mam wątpliwości, czy go nie minąłem, kiedy faktycznie trafiam na wprawdzie niewielki ciek, ale zmyślnie przez kogoś zaopatrzony w sporej wielkości liść, ułatwiający nabranie wody. W tej sytuacji roztasowuję się tutaj na dłuższą chwilę, przygotowując zasłużony posiłek.

Dobrze że jest woda po drodze. Czasem chodzisz w takich rejonach gdzie całą wodę trzeba mieć ze sobą.

korbaczik napisał(a):Dobrze że jest woda po drodze. Czasem chodzisz w takich rejonach gdzie całą wodę trzeba mieć ze sobą.

Ano, na Maderze często jest łatwiej o wodę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Ano, na Maderze często jest łatwiej o wodę.

Ale dobrze że o płynącą a nie spadającą z nieba ............