Pomysł na obiadek w Chorwacji.

Zjadłoby się ze smakiem.

Świetny pomysł, świetne danie, palce lizać, tu na prawdę zaleciało Chorwacją.
Tak trzymajcie, pozdrawiam, Grzegorz.

Mieliśmy tylko mały dylemat, kiedy dodać do dania ośmiorniczki, żeby nie zrobiły się łykowate i twarde, jednak po namyśle włożyłam je od razu, bo i kurczak i ziemniaczki (młode) robią się szybko, i było to bardzo dobre posunięcie wyszło wszystko rewelacyjnie

Pozdrawiamy SiG

Dzisiaj szybkie danie, które można z powodzeniem zrobić w apartamencie w Cro.
Klusotto z małżami

Składniki: makaron typu taśma, lub podobny
opakowanie małży mrożonych 0,5kg lub świeżych, przyrządzonych wg wcześniejszego przepisu
słoik pasty pomidorowej z przyprawami
2 cebule, 2 papryki, 3-4 ząbki czosnku
opakowanie zielonych oliwek
olej, sól, przyprawy wg gustu



Cebula, papryka, czosnek kroimy, podsmażamy na oleju na patelni...



Małże obgotowujemy w bulionie, wystarcz taki z kostki.



Oliwki kroimy, dodajemy do pasty do gara, oraz podsmażone produkty plus zioła i oczywiście mule...




Ugotowany równolegle makaron. Teraz dowolna kompozycja. Na makaron lub wszystko mieszamy. Sami decydujcie.



Pozdrawiam, smacznego, Grzegorz.

Wspaniałe danie na obiadek w Cro, często podobne robimy i zajadamy się wielkim smakiem

Jak ja nie kupię w tym roku peki w Chorwacji to się wścieknę
Wracając do szparagów, uwielbiam je i za cholerkę nie umiem zrobić. Albo źle obieram, albo źle gotuję, zawsze mam jakieś gorzkie i łykowate.....zawsze mówiłam, że nie jestem kompatybilna z kuchnią

Aldonka napisał(a):Jak ja nie kupię w tym roku peki w Chorwacji to się wścieknę
Wracając do szparagów, uwielbiam je i za cholerkę nie umiem zrobić. Albo źle obieram, albo źle gotuję, zawsze mam jakieś gorzkie i łykowate.....zawsze mówiłam, że nie jestem kompatybilna z kuchnią

Tu nie ma co się wściekać tylko kasę szykować,na taką jak ja

Kaska już uszykowana. Była już uszykowana w zeszłym roku, ale w Orebicu nie mieli. Pan mógł sprowadzić, ale trwałoby to około 3-4 dni, a my sobie przypomnieliśmy o pece pod koniec pobytu. Po drodze nigdzie nie trafiliśmy niestety. A teraz na Hvar, mam nadzieję że uda się gdzieś kupić. W sumie mój osobisty mąż jedzie od 4 do 22 lipca do Chorwacji (grają tam kilka spektakli w różnych miejscach) to może on trafi

JackDaniels;) napisał(a):

Ja ma podobną do tej na dole, największa chyba. Sygnowana jakimś producentem z Sv. Nedelji, na opakowani był nawet adres, ale spaliłem je już.
Za 2 lub 3 tyg robię pekę

Aldonka napisał(a):Jak ja nie kupię w tym roku peki w Chorwacji to się wścieknę
Wracając do szparagów, uwielbiam je i za cholerkę nie umiem zrobić. Albo źle obieram, albo źle gotuję, zawsze mam jakieś gorzkie i łykowate.....zawsze mówiłam, że nie jestem kompatybilna z kuchnią

Wracając do szparagów, tu kilka rad.
Po pierwsze - szparagi kupujemy świeże, czyli od producenta, lub z targu, takie stojące w wodzie, czyli zbierane tego dnia lub poprzedniego.
Szparagi z marketu, wielodniowe, zdrewniałe nadają sie tylko do kosza.
Kupując szparagi patrzymy ma jego dolny przekrój, musi być jasny i miękki. Jeśli jest twardy lub przebarwiony, to tylko do śmieci. Naginając szparag, musi być elastyczny. Zwiększając napięcie wyraźnie czuje się twardy, niepodatny dolny odcinek szparaga, który sam pęka i odrywa się w trakcie wyginania.
Po kupieniu szparagi trzymamy do momentu obróbki w wodzie, tak powiedzmy do połowy długości.
Obieramy- mają tak wyglądać_




Pozdrawiam, Grzegorz.

Na zielone mam taki patent, iż odłamuję, na patelni rozgrzewam sklarowane masło z czosnkiem, wrzucam, szybko obsmażam i na talerz.
Bez gotowania.

Dzięki Grzegorzu za rady. Dam sobie jeszcze szansę ze szparagami W sobotę rano idę na ryneczek.

Mniam ta zupka
Chyba jutro popełnię

Dobrze, zę dzis robię zakupy na weekend muszę powiekszyć listę
mniam