Pokój z widokiem na Zaglav, Dugi Otok, 2020

Świetna relacja na żywo
I te błękity, słoneczko, potrawy.... oby do sierpnia

Dzisiaj znowu Kornaty.
Starałem się "komplementarnie" do pierwszego razu.
Ale na ten archipelag to trzeba sporo wakacji.

95 km,
sumarycznie już ponad 700 km pontonem na tym urlopie.

Super się czyta i ogląda Waszą relację. Od deski do deski, jak do tej pory. Będę w okolicy Sveti Peter, chyba coś od Was zgapię:) Pozdrówko

@ventus,
korzystaj, odgapiaj...
Planuj dłuższe rejsy tak, abyś wracał z wiatrem i falami.
Po prostu wygodniej po całym dniu za rumplem
Ja używam tego:
http://bora.gekom.hr/karte.php?page=more
Z dość dobrym skutkiem, ale czasami się nie da, jeśli cały dzień wieje z jednego kierunku a chce się właśnie tam...
Ponton, to ponton. Nie będzie przecinał fal jak RIB czy "skorupa", ale niedogodności można zminimalizować dobierając prędkość i kąt do "głównych" fal. Trochę nadłożysz drogi (jak halsowanie przy żaglach), ale zamiast "bicia" będziesz miał "bujanie", względnie bez bryzgów i możesz ciągnąć ślizgiem (z kategorii tych powolnych - na granicy wyporu).
Dlatego, jak było wielokrotnie wspominane w wątku pontonowym, 1/3 paliwa jest na tam, 2/3 na powrót.
Podobnie z czasem.

@BoJa,
nie zapomnij u ROKO o czosnku w oliwie. Standardowo nie dają, trzeba powiedzieć.
A rybka polana takim "specjałem" dopiero wtedy pokazuje czym jest

Jest coraz gęściej. Półtora tygodnia temu na Kornatach pustki.
Wczoraj dużo żagli, motorówek i "fish-picknick'ów". Ustawisz się korzystnie do wiatru, to możesz z zamkniętymi oczami czytać w ich menü
Takoż w Zaglav, przywiązanych łódek więcej i więcej.
A tu pojutrze już trzeba wypuścić powietrze z pontonu

Olga akurat śmiga do wraku Michele

Tam nad Olgą widać taki czarny krzywy "słupek". To maszcik tego statku.
Będzie od 1 metra do... głęboko.
W tej masce można bez problemu głębiej zanurkować, tylko trzeba trochę ołowiu ze sobą wziąć
Olga się przygotowała i zrobiła sobie taki brezentowy pas z puszkami... śrutu
Razem jakieś 2-3 kg.
Bo ta "bomba" na kamerkę też ma jakiś litr (no, może pół) wyporności.

BTW.: na/przy Dugim Otoku są jeszcze dwa wraki. Też je dziś obejrzeliśmy.

Ogólnie dziś było super. Jeden z lepszych dni

Super macie pobyt. Z pogodą trafiłeś bezbłędnie Ciekawe jak będzie na naszym wyjeździe Może uda się choć częściowo powtórzyć Wasze trasy

Nadrabiam zaległości..., ale widzę, że wszystko Wam dogadza - pogoda marzenie, pyszności na talerzach, widoki piękne, woda - miód.

Taka trasa dzisiaj. 94 km.

Można snurknąć 3 metry i głębiej w tej masce.

Takie plażyczki na Dugim Otoku:




Latarnia Veli Rat widziana z wraku:

Extra eksploracja:) co racja to racja z tym wiatrem i paliwem. Twardy może więcej. Mieliśmy już przeprawy na Vis. Wpływając do Komizy, odległość 1,8 km w 50min. Mogę przestrzec wszystkich, którzy tam się wybierają. Popularna trasa na Bisevo do Blue Cave, nie jes przychylna, gumiakom:). Potrafi potargać. Jeśli ktoś się wybiera, trzeba startować wcześnie max do godz. 9, żeby do 13 wrócić. Będąc tam, pytali nas z którego jachtu jesteśmy. I przestrzegali, żeby już nie wracać. Tylko się z kimś zabrać. Byliśmy tam 10 dni, każdego dnia podobna sytuacja. Ciut nas wybujało, dobrze mieć zapas mocy. Rok temu na Murter, było szybciej, ale to wypożyczony ,, twardziel", miał 150KM.

I właśnie po to wymyślono kopułę na kamerki
(kolejność obrazków przypadkowa. nie chce mi się babrać po ekranie bez myszki)






Było blisko do upolowania flądry kotwicą

To był dobry pomysł. Palacinki w Zaglav na Pasmanie, konoba Gajeta.
Olga mówiła: jak na fajerwerkach, nie wiesz w którą stronę patrzeć.
Tyyyle delfinów

I to tyle pływania na ten urlop.
Jutro jeszcze 100 metrów do slipu.

Wyszło w sumie prawie (bez kilkunastu km) 900 km.
Olga mówi, że to był nasz najlepszy dotychczasowy urlop.
Chyba się z nią zgadzam

Jutro pakowanie i wieczorem "good-bye-lamb-peka" u ROKO.