Pogaduchy

napisał(a) **romuald22** » 05.02.2025 10:49

Brasilia napisał(a):...
Ja w zimie po prostu zakładam matę na przednią szybę...

Ja zakładam nawet w lecie. Nagrzany kaloryfer od słońca może osłabić nawet superwydajną klimę. Stare i proste triki są lepsze niż cudowne osiągnięcia technologiczne niemieckich fachowców.

napisał(a) **boboo** » 05.02.2025 10:53

Na razie (choć mam krótko, ale intensywnie) nie narzekam.
Pozytywnie sprawdzone przy -9°C.

A jako, że to "pogaduchy", to IMHO przerostem formy nad treścią jest:
wożenie dwudziestu kilogramów ucznia do szkoły dwoma tonami żelastwa.
Kiedyś trasa dom-szkoła-dom kosztowała parę mikrometrów podeszwy,
a adipositas wsród dzieci był bardzo sporadyczny. Ewenement wręcz.
I "forma" dalej rośnie.

napisał(a) **Habanero** » 05.02.2025 12:37

boboo napisał(a):....

https://youtu.be/2XOEbb9vuqA?feature=shared

Kilka osób o 6 tej , pod blokiem, z taką maszynką i :ciska:

napisał(a) **dasuch** » 05.02.2025 12:46

Ja naciskam ten przycisk i po minucie po problemie

napisał(a) **Marlowe1994** » 05.02.2025 15:02

boboo napisał(a):Na razie (choć mam krótko, ale intensywnie) nie narzekam.
Pozytywnie sprawdzone przy -9°C.

A jako, że to "pogaduchy", to IMHO przerostem formy nad treścią jest:
wożenie dwudziestu kilogramów ucznia do szkoły dwoma tonami żelastwa.
Kiedyś trasa dom-szkoła-dom kosztowała parę mikrometrów podeszwy,
a adipositas wsród dzieci był bardzo sporadyczny. Ewenement wręcz.
I "forma" dalej rośnie.

U mnie, rodzice jakby mogli, to samochodem dzieciaka by do klasy wwieźli. I oczywiście stawanie byle gdzie bo przecież ba chwilkę i nie było nigdzie miejsca.

napisał(a) **Marlowe1994** » 05.02.2025 15:29

Przy pogaduchach

https://zapodaj.net/plik-T5PpEUuHjh

napisał(a) **boboo** » 05.02.2025 16:06

Habanero napisał(a):Kilka osób o 6 tej , pod blokiem, z taką maszynką i

Dokładniuśko i punktualnie, cisza nocna kończy się o 6:00

A jak pisał Jerome K. Jerome:

J.K. Jerome w 'Trzech panów w łódce...' napisał(a):Nie mam pojęcia, skąd się to we mnie bierze, ale na widok człowieka, który śpi, gdy ja już wstałem, ogarnia mnie zgroza.
Czuję się wstrząśnięty, widząc, jak ktoś marnotrawi bezcenne chwile swego życia - chwile, które już nigdy nie powrócą - na zwyczajny zwierzęcy sen.
Oto George, pomyślałem, w swym bezwstydnym próżniactwie trwoni nieoceniony dar czasu; oto jego drogocenne życie, z którego będzie kiedyś musiał zdać rachunek sekunda po sekundzie, odchodzi w przeszłość nie wykorzystane. Zamiast wsuwać jaja na bekonie, drażnić psa lub emablować pokojówkę, leżał bezwładnie, pogrążony w zabójczej dla duszy bezprzytomności.
Była to straszna myśl. Poraziła nas z Harrisem dokładnie w tej samej chwili. Postanowiliśmy go ocalić.

@Marlowe1994,
mówią, że woda skałę drąży.
Ale tak myślę, że auto żyje trochę za krótko, aby powstały jakieś widoczne rysy.

napisał(a) **Marlowe1994** » 05.02.2025 16:42

Ta cisza nocna to tylko wytyczne. Tak się przyjęło i ludzie myślą, że to święte. A zakaz zakłócania spokoju obowiązuje całą dobę, szczególnie teraz gdy tak popularna stała się praca zdalna.

napisał(a) **Habanero** » 05.02.2025 19:48

Mam takiego Harrisa w okolicy.
Je...niutki robi wszystkim kosą sp. w sobotę o siódmej rano dzień ocalenia :glupek:

napisał(a) **Habanero** » 05.02.2025 20:01

Marlowe1994 napisał(a):Przy pogaduchach
https://zapodaj.net/plik-T5PpEUuHjh

Weissbierka ....a i owszem :jezykukos:

napisał(a) **boboo** » 05.02.2025 20:10

Habanero napisał(a):(...) robi wszystkim kosą sp. w sobotę o siódmej rano dzień ocalenia

Tedy wdzięczność mu winniście.
A zebrać się, dary obmyślić, kosze pełne pod drzwiami ostawić...

Domniemywam, że "kosa sp." to: silentium pracująca :rotfl:

napisał(a) **romuald22** » 06.02.2025 12:16

Marlowe1994 napisał(a):Ta cisza nocna to tylko wytyczne. Tak się przyjęło i ludzie myślą, że to święte. A zakaz zakłócania spokoju obowiązuje całą dobę, szczególnie teraz gdy tak popularna stała się praca zdalna.

Nie mam apartamentowca. Mieszkam w bloku. No i pewnego dnia łomot jakiegoś (określę ładnie bo inne wtedy słowa brzmiały w mej głowie) słodkiego dzieciaka będącego u babci w gościach. Około 13. Moja żona po poważnym zabiegu operacyjnym chciała uciąć sobie drzemkę. Syn (informatyk po UJ) pracuje zdalnie, ale czasem z jakimś swym szefem z Indii czy Australii musi porozmawiać potrzebując do tego ciszy. No to poszedłem jedno piętro w górę. Grzecznie zapukałem, ukłoniłem się. Prosząc o interwencję usłyszałem kiedy jest cisza nocna i jak mi się nie podoba to mam sobie poszukać domku w lesie.
Fredro proroczy. "Paweł i Gaweł w jednym stali domku..."

napisał(a) **Marlowe1994** » 06.02.2025 12:27

Bym ją wyśmiał i wezwał milicję. Jeśli to było rzeczywiście uciążliwe.

napisał(a) **romuald22** » 06.02.2025 12:34

Marlowe1994 napisał(a):Bym ją wyśmiał i wezwał milicję. Jeśli to było rzeczywiście uciążliwe.

Jednak sąsiadka. A dzieciaki mają swoje niepisane prawa. Odpuściłem. Kupiłem sobie i żonie stopery do uszu. Stoperan nie był potrzebny.

napisał(a) **boboo** » 06.02.2025 12:39

romuald22 napisał(a):(...) to mam sobie poszukać domku w lesie. (...)

Domyślam się, że nie posłuchałeś.
A rada przednia przecież.

romuald22 napisał(a):(...) czasem z jakimś swym szefem z Indii czy Australii musi porozmawiać potrzebując do tego ciszy (...)

Jak on znosi głosy szefów wydobywające z głośników?