Pogaduchy

Adam, co do skoków, to znam gościa co skakał ze 100m. Znasz takich?
Słyszałem że ruscy robili desant bez spadochronów. Z małej wysokości, na las.

A taki wynalazek wpadł mi w oko. Można wybrać konkretną lokalizację albo całą hrfacką. Ceny wielu artykułów.
https://usporedicijene.info/

Luka prawna
Dzisiaj rano podczas konsumpcji breakfast-TV...
(od 35:58)
https://youtu.be/sbGQGv0PvUY?si=yz8Q0wShh_UWiGqx&t=2158

"To jest luka prawna, bo pan może sobie stać na chodniku, czyli jest luka prawna"

Przywróćcie mi wiarę i napiszcie, że się przesłyszałem

Odwieczny problem z jazdą po chodniku i parkowaniem. Zadziwiające jest to jak łatwo ludzie zlewają przepisy. Bo ja muszę i ciul. I jaką agresją reagują na prawidlowe zachowania. Widać wstali z kolan i wszystko im wolno. To typ ludzi którzy potem sami najbardziej drą ryja jak coś takiego dzieje się u nich pod domem.
Ale dla mnie najbardziej wk..... wśród kierujących są kolarze. Oni mogą wszystko. A wejdź na drogę dla rowerów nawet przez przypadek to rozjadą. I znają tylko te przepisy które dla nich są ok.

Tak o każdym łamiącym przepisy można powiedzieć. Mnie raz gościu na motorze na światłach pouczał, że za blisko środkowej linii stanąłem i nie ma dla niego miejsca. Po czym chwilę po starcie w terenie zabudowanym zapie****lalał z prędkością sporo powyżej dopuszczalnej.

Oczywiście że o każdym, tyle że ja piszę o tym co widzę i odczuwań na ulicy. Jadąc przez miasto zazwyczaj widzę jednego, dwóch kierowców aut przelatujących na późnym żółtym czy czerwonym. A także kilku czy kilkunastu cyklistów jadących centralnie na czerwonym. Do tego przejeżdżanie przez przejścia, wjeżdżanie bezpośrednio przed jadący pojazd, nieustępowanie pierwszeństwa pieszym na oznakowanym przejściu.... Dyskusja o czymś czy o kimś zawsze się sprowadza do tego że zaraz ktoś mówi a u was to Murzynów biją

Po czym chwilę po starcie w terenie zabudowanym zapie****lalał z prędkością sporo powyżej dopuszczalnej.

A ty dociągnąłeś do 50ki i tak jechałeś?
No tak ale zawsze się słyszy że 70 w zabudowanym to lepiej niż 100ka motocyklisty. Ja bardzo często używam tempomatu, nawet w mieście. I ustawiam 55. Jadę prawidłowo i jestem zawalidrogą. Pomijam miejsca gdzie pozostawiono znaki przy zakończonych np. robotach drogowych.

Ja na tempomacie jeżdżę prawie cały czas. W tamtym momencie jechałem raczej zgodnie z przepisami. Oczywiście zdarza mi się jechać ciut za szybko. Niestety wtedy mam pecha i wyłapuję mandaty.
Motory mają dużo większe przyspieszenie. Na moje oko wtedy gościu mógł dobić dosyć szybko do setki.
A co do rowerzystów. Wkurza mnie gdy jeżdżą po chodniku, przejeżdżają przez przejście dla pieszych albo jadą obok siebie i utrudniają przejazd.
I tak, sam czasem jeżdżę na rowerze (za rzadko niestety).

Druga wersja.... Bardziej lajtowa ..... Przejdzie ?? Czy nie przejdzie ??

Aldonka napisał(a):
.... Przeglądałam relację i....


I słowo ciałem się stało
Odkopałem z głębi forum, tą świetną relację z rejsu czarterowego w Chorwacji

Relacja jest po prostu rewelacyjna
.....

Aldonka

Trochę spóźniona nagroda w kategorii: "Chorwacja"....Podkategoria: " Rejs czarterowy" ... You are the Champions

Uzasadnienie: Świetnie skonfigurowany rejs czarterowy.... Dużo atrakcji i aktywności pobocznej. A nie tylko nudne (zwłaszcza od trzeciego dnia), płyniecie i dłubanie w nosie

Przewidziany duży segment czasowy na zwiedzanie pięknych zakamarków lądowych Chorwacji .... Mało napięty czas na konobę, a nie jak na jakimś lunchu w pracy, łapu capu i wypadł.... .... A zrealizowana aktywność w postaci rowerów .... To jest po prostu Bingo !!!!!!

Relacja bardzo fanie napisana i bardzo ciekawie zobrazowana

A klimat rejsu wyśmienity !!!! ..... Dziewczyny Debeściary .... I Kapitan z reszta też !!!... Pomimo, że ktoś widocznie zazdrosny(a) i zawistny zarzucił(a) mu wiele złych zachowań jako Kapitanowi....Heh, co się nie zrobi, żeby komuś dociąć ..... ..... Tu kłaniają się znane nam szyderstwa, na temat różnych żeglarzy

I teraz możecie sobie porównać ten i inne rejsy czarterowe (także chorwackie).... A zwłaszcza tutejsze, pewne komentarze

Gołym okiem widać, że chyba ktoś, tą relacją poczuł(a) się zdyskwalifikowana i zepchnięta do kąta

I stąd te drobne złośliwości i przytyki .... I pouczanki .... heh....Stawiamy na swoim ....Dobre !!! ....

Wszystko widać jak na dłoni ?? ..... Prawda ?? Czy nie prawda ?? ... Czy to tylko jazda jakiegoś trolla ?? ....
Osądźcie i oceńcie sami, te stany emocjonalne!!!! .... W tej, a także i w innych tekstach, jak coś nie po drodze ??
.....

Polecam wszystkim tą relacje z czarteru w Chorwacji.... Jest po prostu Bardzo Dobra .... I stylowo... I fotograficznie ...I poznawczo ....

A co także ważne, jest dość krótka, zwarta i wartka.... Dobrze się ją czyta
.....

Pozdrawiam Aldonkę i całą załogę, włącznie z Naczelnym..... Gdziekolwiek są ?? .....

Ahoj

.....

Pozdrawiam Aldonkę i całą załogę, włącznie z Naczelnym..... Gdziekolwiek są ?? ..... 

Pewnie tam gdzie zwykle czyli w Podobuče

Marlowe1994 napisał(a):

Pozdrawiam Aldonkę i całą załogę, włącznie z Naczelnym..... Gdziekolwiek są ?? ..... 

Pewnie tam gdzie zwykle czyli w Podobuče

Marlove, dokładnie. Pierwsza wersja jest w zamkniętych .... A "podobuce" to jak to jest ?? Bo mi i w translatorze HR / PL, wyskoczyło "podkoszulek" ?????

.....

Może i jest w podkoszulku bo pewnie tam ciepło
A Podobuče to tak wieś na peljeszczaku.

Co do tej relacji i jej pobieżnym przejrzeniu to wpadła mi w oko rzeźba Rybaka. Właśnie czytałem artykuły że ktoś ni mniej, ni więcej, nasrał na tę rzeźbę. Artykuł niestety ze zdjęciem. Jakim trzeba być kretynem?
I jeszcze mi się coś w oko rzuciło. Zmiana nicka. Kiedyś to było niemożliwe. Kiedyś czyli dawno temu.

Marlowe1994 napisał(a):Co do tej relacji i jej pobieżnym przejrzeniu ....to wpadła mi w oko rzeźba Rybaka. ....
I jeszcze mi się coś w oko rzuciło. Zmiana nicka. Kiedyś to było niemożliwe. Kiedyś czyli dawno temu.

Zasadzić mu kopa w ... aż się ze../// ...Opcja minimum , ...Nicki mówisz ??
....
Też dopiero teraz przeczytałem tą relcję dokładniej, a rano dość pobieżnie, bo bylem zaangażowany w korespondencję

Pierwsze, co uderza, to userzy i userki, komentatorzy i komentatorki, których już tu nie ma
Katerina, Krakusowa, CROroberto, Gusia .... Trochę żal

Uderza też zwarcie się z kolegą o nicku Lew... W sumie, nie wiadomo o co chodzi ...Ale zwarcie, zarzucanie i udawadnianie czegoś Lwowi jest .... ... No jakże by nie było ?? ...Zawsze lub prawie zawsze jest mocowanie i przepychanie się, jak pojawi się na horyzoncie jakiś żeglarz,lub żeglarka ....
Ale Gusia, stanęła na wysokości zadania i dała strzala ...Widzicie kochaneńkie, jak się pisze celne riposty, aby utrzeć nosa, jak się komuś należy

Na marginesie, Lew chyba pływał ze skipperem Sajmonem, jeżeli pływał ze skipperem, który ma kumpli wszędzie i podprowadzał ich na najlepsze konoby i najlepsze żarło ... No, Sajmon przecież

I jeszcze, coś o drobnych lapsusach. Ktoś kto nie siedzi w tym sporcie, może tego nie dostrzec. A drobne lapsusy pojawiają się dość często. Trochę jest to irytujące (a nawet bardzo , .... bo nazewnictwo jest zakodowane w głowie żeglarza i pewne nazwy, nie ma opcji, żeby się pomyliły

Kapitańska Baba napisał(a): ....Wierzę że wraz z nabieraniem doswiadczenia pojawi się coraz szersze spojrzenie na żeglugę....

Nie żegluga, a żeglarstwo... Żegluga, jak wiemy jest pojęciem szerszym i dotyczy transportu morskiego, związanego głównie z handlem międzynarodowym...Może być też żegluga powietrzna... Analogicznie, transport powietrzny

Jak można pomylić żeglugę z żeglarstwem ??/ Oto jest zagadka ?? .... Nawet laik nie pomyli ??

Gdzieś było też "wiosło na jachcie" ...Chyba w jakiejś relacji mazurskiej.... Nie znam nikogo, kto by tak pomylil, ale już chyba znam .. To jest po prostu zakodowane w umyśle żeglarza, pagaj, pych...Niby drobiazg, a Mega lapsus

Ale relacyjka potwierdzam...Dobra ...i dyskusja też

....

Ja z zasady relacji nie czytam, chyba , że piszę ktoś kogo znam albo mam o nim dobre zdanie. I przy okazji prezentuje dobry poziom pisania. Choćby relacja z sylwestra. Oprócz zdjęć które zazwyczaj z danych miejsc są podobne do siebie, występuje tam jeszcze coś do przeczytania, co wzbudzą zaciekawienie i jest pisane słowami które mi pasują. Zajrzałem ze dwa razy do relacji żeglarskiej, ale to bardziej żeby Adama poczytać bo ten niebieski tekst dla mnie subiektywnie jest słaby i nudny. Może to też wynikać z tego, że opisywane miejsca mnie nie interesują. I nie jestem żeglarzem, czasem tylko korzystam z żeglugi.
A co do pisania i oddźwięku na to pisanie to jeśli ktoś coś prezentuje to musi się liczyć z oceną i komentarzem. Są ludzie dla których brak achów i ochów to hejt.

Przemyślenia przy śniadanku...
(jajeczniczka na chrupiącej panceccie,
pomidorki z bazylią,
pełnoziarniste bułeczki maczane w chorwackiej olivie)

Korona stworzenia potrzebuje kilka lat na wybudowanie kilkudziesięciometrowej wysokości zapory wodnej.
Matka Ziemia zaledwie kilka minut.

Użyłem określenia "Matka Ziemia", ponieważ często się słyszy "matka ziemia, matka natura".
I to jest OK.

Ale czy jest OK, aby czynić tę swoją Matkę poddaną, jak sugeruje pewna gruba książka?
Poddaństwo kojarzy mi się z niewolnictwem.
I co? Własną Matkę jako niewolnika na "swoim" folwarku?

I... prawdę powiedziawszy (moje prywatne zdanie),
to dobrze, że czasem Matuś daje "pstryczka w nos".