PN Una

wiola2012 napisał(a):Zaplanowałam 2 noce w Kulen Vakuf, a może skusimy się na rafting , jak przeżyję to napiszę

Wiolu , z całą pewnością przeżyjecie ( nam się udało ) odwiedzić ruiny Ostrovicy i leżącego po drugiej stronie rzeki ( mało co zostało ) zamku , podobnie jak muzułmański cmentarz z ciekawymi nagrobkami
Rafting z tego co pamiętam startuje z Aqua Nature camp , jakieś 3 km od Kulen Vakuf w stronę Martin Brod .


Pozdrawiam
Piotr

Będąc w Martin Brod nie umiałem sobie odmówić porannego spaceru kanionem Unaca , trasa jest ciekawa , prowadzi przez wykute w skale tunele , które zostały zasiedlone przez nietoperze .
Woda miała mimo braku słońca niesamowity kolor i była kryształowo czysta , część nurtu Unaca skierowane było do basenów hodowli ryb . W rzece również ryb nie brakowało , podobnie jak i czapli


















CDN

Czy to ten czarny szlak? Skręt przed mostem przy IT w lewo?
https://pl.mapy.cz/s/dotokumadu

Dokładnie , "koniec" wskazuje wejście do ostatniego tunelu ( chyba ślepego ) - nie mieliśmy latarki , więc sobie odpuściliśmy , obok można jednak iść dalej , np. do Black Spring ( Crno Vrelo ) , chociaż już nie tak wygodnie

Oprócz pola kampingowego pokazanego przez Ciebie , w 2021 roku było jeszcze jedno nieopisane , ale bardzo wygodne pole kampingowe z dojazdem pod zerwanym mostem . Gdy wyjeżdżaliśmy instalowała się tam grupa motocyklistów , stał też jeden samochód kampingowy








Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Wiolu , z całą pewnością przeżyjecie ( nam się udało ...
Rafting z tego co pamiętam startuje z Aqua Nature camp , jakieś 3 km od Kulen Vakuf w stronę Martin Brod .

Czytałam, że dostarcza większych emocji niż ten w Omisiu, szczególnie w początkowej odcinku.

piotrf napisał(a):Będąc w Martin Brod nie umiałem sobie odmówić porannego spaceru kanionem Unaca , trasa jest ciekawa , prowadzi przez wykute w skale tunele , które zostały zasiedlone przez nietoperze .

Czyli nocowaliście w Martin Brod Ale jak z osiołkiem to pewnie na kempingu .
Też bym sobie zafundowała taki spacerek . Ile dni (nocy) byliście w tym rejonie?

wiola2012 napisał(a):Czytałam, że dostarcza większych emocji niż ten w Omisiu, szczególnie w początkowej odcinku.

Nie płynąłem , ale w Omisiu to "ośla łączka" w porównaniu z "dorosłym" raftingiem , a takim jest pokonanie niższego progu Štrbačkiego buka . Tego typu progi pokonywałem tylko w rzekach zachodniego wybrzeża USA

wiola2012 napisał(a):Czyli nocowaliście w Martin Brod Ale jak z osiołkiem to pewnie na kempingu .
Też bym sobie zafundowała taki spacerek . Ile dni (nocy) byliście w tym rejonie?

Nocowaliśmy obok Informacji , przy takich fajnych piknikowych stołach , po wcześniejszych uzgodnieniach z bardzo miłą panią z obsługi ( zdjęcie zrobione podczas powrotu z kanionu Unaca )



Na rzekę Unę i to , co ciekawe przy niej przeznaczyliśmy 5 pełnych dni ( 23 - 28 . 07 )


Pozdrawiam
Piotr

Beata i Piotr

Czy da się porównać z Kravicą? Oprócz tego, że pewnie ludzi jest 1 do 100?

Dla mnie nie.
Kravica jest mocniej skomercjalizowana (byłam w 2012 r. to już szło to powoli w tym kierunku).
W Kravica jest możliwość kąpieli (jak byłam mogłam wejść pod sam wodospad, teraz chyba nie ma takiej opcji), obecnie chyba można się kąpać w wydzielonej części, w PN Una jest zakaz kąpieli.
Kravica to jeden wodospad, Una to ciąg kilku wodospad i kaskad na większym odcinku rzeki.
Dla mnie PN Una bardziej jak PN Krka.

piekara114 napisał(a):Dla mnie nie.
Kravica jest mocniej skomercjalizowana (byłam w 2012 r. to już szło to powoli w tym kierunku).
W Kravica jest możliwość kąpieli (jak byłam mogłam wejść pod sam wodospad, teraz chyba nie ma takiej opcji), obecnie chyba można się kąpać w wydzielonej części, w PN Una jest zakaz kąpieli.
Kravica to jeden wodospad, Una to ciąg kilku wodospad i kaskad na większym odcinku rzeki.
Dla mnie PN Una bardziej jak PN Krka.

Byłem tam dawno jak nie było żadnych opłat i ograniczeń, a kąpać się można było wszędzie. Bez turystów, sami miejscowi. I wtedy było super. Ale to były inne czasy kiedy do BiH wjeżdżałem przez "zieloną granićę", bo dostałem odmowę wjazdu na granicy. To już nie wróci.

I dobrze, że nie wróci.

piekara114 napisał(a):W Kravica jest możliwość kąpieli , obecnie chyba można się kąpać w wydzielonej części, w PN Una jest zakaz kąpieli.

Spędziliśmy dwie noce w Kulen Vakuf w miejscu , które nazywa się Auto - Kamp "LAV" - bardzo fajne miejsce , z basenem , kuchnią/grilem i barem , ale przede wszystkim z bardzo miłą , życzliwą i pomocną obsługą . Szef tego kampingu pokazał mi gdzie jest dobre miejsce do pływania w rzece Unie , po kąpieli powiedział mi że jestem drugim ( po nim ) w tym roku kąpiącym się w rzece , bo woda ma w porywach 13 stopni Celsjusza ( w basenie około 24 ) i z tego powodu chętnych na kąpiel w rzece brak Ze zrozumiałych dla mnie względów kąpiel jest zakazana w trawertynowych basenach i w bezpośredniej ich bliskości .

piekara114 napisał(a):Dla mnie PN Una bardziej jak PN Krka.

Pozdrawiam
Piotr

Super kąpiel. Też pewnie bym się zdecydowała

Jadąc samochodem widziałam kilka miejsc przy rzece ewidentnie wykorzystywanych do kąpieli. Jedno z nich ze sznurem na drzewie do skakania do wody załapało się na zdjęcie (ostatnia fotka w części 4).
Mój wpis o zakazie kąpieli odnosił się do kąpieli pod samymi wodospadami, tak jak jeszcze nie tak dawno (do 2020 r. włącznie) było to możliwe pod Skradinski Buk w PN Krka.

piotrf napisał(a): Szef tego kampingu pokazał mi gdzie jest dobre miejsce do pływania w rzece Unie , po kąpieli powiedział mi że jestem drugim ( po nim ) w tym roku kąpiącym się w rzece , bo woda ma w porywach 13 stopni Celsjusza ( w basenie około 24 ) i z tego powodu chętnych na kąpiel w rzece brak

Ups, trochę zimna, ale zobaczymy

piekara114 napisał(a):Dla mnie PN Una bardziej jak PN Krka.

To bardzo dobrze, takie podobieństwo mi odpowiada.

piotrf napisał(a): Nie płynąłem , ale w Omisiu to "ośla łączka" w porównaniu z "dorosłym" raftingiem , a takim jest pokonanie niższego progu Štrbačkiego buka .

Na ten rafting się chyba nie zdecyduję , z "oślej łączki mogę zjechać, ale Golgota(Szczyrk) już mnie przeraża .

Oglądałem jakiś czas temu na TV Planete+ film o opisywanym przez Ciebie PN. Zauroczył mnie. Rafting tam wyzwoliłby piękną adrenalinę. Tylko cholera zawsze to jakoś nie po drodze.
Co do raftingów to już w Chorwacji płynąłem Zrmanją. Pięknie, ale na pontonie jeden mały wodospadzik, a na większym pontony skipperzy wodowali bez nas. A my boczkiem na nóżkach.

Rzeka Zrmanja.