Pływanie pontonem w Chorwacji

motorowki, zaglowki - maja komory wypornosciowe a jednak tona.
ja sie czuje bezpieczniej majac tuby (prywatna opinia)




szef serwisu hondy opowiadal, ze sa klienci co zapomnieli wkrecic korek do ribow brig-a
Po nocy wsiadaja, odpalaja i nie moga w slizg wejsc. dopiero ktos swiatly zaglada pod poklad a tam woda
tylko wypornosc tub spowodowala ze dalej sie nie nalewala

w jednym przypadku nie bylo pompy zezowej. w drugim nie zadzialala
motorowka moze nie wybaczyc takiego bledu

Zakaz ślizgu <300m od brzegu łatwy do wyłapania, koń jaki jest każdy widzi.

A dosyć kłopotliwy. Chcąc być w zgodzie z przepisem, albo trzeba opływać łukiem wszelkie przylądki wychodzące w morze, albo płynąć po prostej i wychodzić ze ślizgu. Oczywiście lepiej to pierwsze, ale łatwo nie jest... . Z pewnością tego nieraz nie zachowywałem, szedłem w ślizgu po prostej czasem nadmiernie zbliżając się do lądu, czasami ani się nie ogladnąłem trzymając kurs i już byłem kiladziesiąt m. od brzegu...
Ciekawe jaką mają tolerancję, jak jest 200m to się już czepią? Jak sobie z tym radzicie?

Rysio podawał przykład łapania w wąskim przejściu, ja widziałem jak złapali łódkę płynącą ślizgiem w wąskiej zatoce Vela Luka na Krku https://www.google.pl/maps/@44.980325,14.8012893,6272m/data=!3m1!1e3
Ale nie stali tam, tylko płynęli sobie patrolowo wzdłuż wybrzeża, a Ci wypadli niemal prosto na nich.

marsik napisał(a):(...) złapali łódkę płynącą ślizgiem w wąskiej zatoce Vela Luka na Krku (...)

Czasami nie trzeba radaru ani pomiarów odległości. W tej zatoce (max. szerokość 500 m) nie ma bata, abyś kiedykolwiek był dalej niż 300 m od brzegu

marsik napisał(a):Zakaz ślizgu <300m od brzegu łatwy do wyłapania, koń jaki jest każdy widzi

Zgadzam się całkowicie.
Niewiele pontonów może utrzymać ślizg poniżej 10 kmh (co nie oznacza, że niemożliwe. Dla króciutkich i lekkich - da się)
Ale znakomita większość płynąc w ślizgu przekracza sporo te 10 kmh (5 kn).

Ale nawet na tej informacji z kartki do winiety jest o ile pamiętam wyraźnie zakaz ślizgu, a nie tylko ograniczenie prędkości.

mirko napisał(a):warto przeczytać

Khem Mirko ale google translator pokazuje mi coś takiego i ja tego nijak nie rozumiem

6-te wystarczającej pontony produkcji HR ich formy są kopiowane i modyfikowane od starego RIS i wyciągnąć tę samą wadę. W rzeczywistości jest na wewnętrznej lufy pontonów, które opierają się na silnym plastiku, który naciska zgięte pod kątem prostym i wystaje w stosunku do rury (najbardziej drastycznym przykładem barakudy, starych modeli Mistral i RIS Marina i innych zwolenników tej samej szkoły), które będą bardzo łatwo "podłączony" z rozgrzeszeniem z nabrzeża w celu zasadniczo łokcie opierając się na stacji metra. Strzeliłem w folię z kończyn dolnych jest bardzo bolesne i irytujące, więc lądujemy w koszmar.

Tu nie chodzi o ten jeden fragment ale całość tak (dla mnie) wygląda
Chyba spróbuję przeczytać to po Chorwacku to moze wiecej zrozumiem ...
Nie wem @mirko na ile rozumiesz i czytasz po Polsku ale to wyżej jest kompletnie nieczytelne

To fragment poniższego oryginału

6. Dosta gumenjaka HR proizvodnje svoje kalupe kopirali su i modificirali od starog RIS-a i vuku istu manu. Naime radi se o tubusima s unutarnje strane gumenjaka koji se oslanjaju na čvrstu plastiku koja je pritom zakrivljena pod pravim kutom i strši u odnosu na tubus ( najdrastičniji primjer je Barracuda, stari modeli Maestrala i RIS Marina te ostali sljedbenici iste škole ) na koje ćete se vrlo lako „nataknuti“ kod odveza i priveza u namjeri da u suštini koljena naslonite na tubuse. Sam udarac u plastiku sa potkoljenicama je vrlo bolan i iritantan pa može pristajanje pretvoriti u noćnu moru.

I tu sam bolnu školu prošao i to na nekoliko modela gumenjaka. Obratite pažnju na taj detalj več kod kupnje gumenjaka.

To co zrozumiałem to jakiś problem z wchodzeniem przez dziób chyba.
Ja dostałem z Highfielda kawałki antypoślizgowe i będę naklejał na tubach na dziobie i z boku.
Bo jeszcze nic się nie wydarzyło ale lepiej na "zimne dmuchać"

Ponieważ w domu pojawił się pomysł zakupu pontonu i przybrzeżnego opłynięcia Płw. Kamjenak + najbliższe wysepki, pytanie do znawców czy to ma sens, jak tam z prądami i czy mw. coś takiego da radę, oczywiście wolałbym przy flaucie, ale jeszcze nie szukałem, czy w ogóle można liczyć tam na ciszę; co o tym myślicie, bo na tym etapie mam "zieleń"

Nigdy tam nie byłem ale to jest półwysep wystawiony naotwarte morze.
Przy jakimkolwiek wietrze będzie na jego końcu fala (pisałeś o opłynięciu)

Jakbyś pływał tu w środku miałoby to sens.

Może zorientuj się czy są jakies wypożyczalnie i wpierw popływaj pożyczoną łodką a potem sie decyduj ?

te kiero napisał(a):(...) jak tam z prądami (...)

Jak z prądami, nie wiem.
Ale polecam poobserwować to (wysokość i kierunek fal):
http://www.oc.phys.uoa.gr/page15.html
Tak regularnie, aby wyrobić sobie trochę (no właśnie- czego sobie wyrobić? ) "pojęcia" jak i czy tam huśta.

Następnie np. tu:
https://earth.nullschool.net/#current/w ... 975,44.829
Też regularnie obserwować.

I szczerze: to tym pontonem zbyt daleko bym nie wypływał. Mniej więcej tyle, aby wszyscy byli w stanie wrócić wpław.

te kiero napisał(a):Ponieważ w domu pojawił się pomysł zakupu pontonu i przybrzeżnego opłynięcia Płw. Kamjenak + najbliższe wysepki, pytanie do znawców czy to ma sens, jak tam z prądami i czy mw. coś takiego da radę, oczywiście wolałbym przy flaucie, ale jeszcze nie szukałem, czy w ogóle można liczyć tam na ciszę; co o tym myślicie, bo na tym etapie mam "zieleń"

Takim dokładnie przepłynąłem na wiosłach w poprzek tej zatoki https://www.google.pl/maps/@43.4847906,16.1204505,1311m/data=!3m1!1e3
co kosztowało mnie trochę potu. Przy czym jedno wiosło w drodze powrotnej się złamało.
To sprzęt do plażowej zabawy, nie do przemieszczania się.

Do opływania Kamenjaka i okolicznych wysepek się nie nadaje. Lepszy byłby kajak morski.

dzięki za odzew i uwagi, właśnie najbardziej nie widzę tego pontonu przy otwartym morzu, a słyszałem, że nawet kilka metrów od brzegu może być w takim miejscu zdradliwe, nie chciałbym wydawać więcej kasy, bo wiem, że będzie używany bardzo rzadko

Dopier zobaczyłem o jakim pontonie mowa. Ja bym go traktował w kategorii zabawki plażowej do pływania w ramach bojek wydzielajacych miejsce do pływania.
Jaki platforma dla dzieci do skakania, zamocowany do brzegu jaskrawą linką pływającą (aby się ktoś nie nadział)

Jak masz dziatwę lub nawet nastolatki to całkiem fajna forma zabawy. Cwiczyłem na Krecie.
Przez tą linkę mogą grać w piłkę (pływajacą).
Ja mocowałem na dwie. jedną prostopadle a drugą "a la kotwica" linka, opleciony kamień i na dno aby wiatr nie zwiewał.

Marsik - kajak dmuchany GUMOTEX-a to 2000 PLN a taki morski Sevylor-a na 2 os to 800 PLN
http://www.gokajak.com/kajak-dmuchany-sevylor-riviera-id-469.html a do tego jescze wiosła trzeba kupić.

Ja kupiłem kiedyś 3 os. GUMOTEX-a i jest nie do zdarcie (zwir, piasek, kamienie - wszystko przeżył)
Ale na zatoce/lagunie w GR przy wietrze ledwo moje nastolatki utrzymywały prosty kurs ...

Kajaki morskie z prawdziwego zdarzenia kosztują już tyle co ponton Kolibri no i albo na dachu albo na przyczepce
http://www.kayakshop.pl/sklep/kajaki_turystyczne/kajak_morski

Taki kajak już lepiej wypożyczyć na miejscu chyba ...

Poniżej 2 kajakarzy, bardzo dobrze zabezpieczonych, porządne kamizelki, ubiory, porządne kajaki a i tak na jeziorze przy fali musieli być ratowani

te kiero napisał(a):dzięki za odzew i uwagi, właśnie najbardziej nie widzę tego pontonu przy otwartym morzu, a słyszałem, że nawet kilka metrów od brzegu może być w takim miejscu zdradliwe, nie chciałbym wydawać więcej kasy, bo wiem, że będzie używany bardzo rzadko

Też wiosną tego roku intensywnie szukałem czegoś do "pierwszego razu", też analizowałem ten ponton jednak ja wybrałem coś podobnego tego samego producenta. Model intex excursion 4, ma dwa siedziska z oparciami (w sumie bajer i można bez nich pływać) dla 2+2 był ok. Do pływania kilkanaście/kilkadziesiąt metrów od brzegu bez problemu się nadaje (producent podaje że jest odporny na wodę morską). Ma jednak wadę bo sporo zajmuje miejsca i trochę waży (zdecydowanie musisz mieć kwaterkę nad wodą aby to do niej jako tako zataszczyć). Jak coś to raczej go będę sprzedawał, używany tylko raz w tym roku w CRO.
Rozglądam się za czymś innym i większym ale muszę ogarnąć logistykę w postaci trumny na dach, belek no i małej spalinówki co w sumie daje nie takie małe koszta jak na pływanie w około komina i kwaterki raz w roku .

ogorek napisał(a):Khem ale wąwóz ma 200m czyli kolega łamał prawo płynąc w ślizgu ...
Jest jakaś infolinia Policji w Cro - mamy nawet dowód filmowy

Całą trasę w ślizgu zrobiłem z wyłączeniem Obrovaca gdzie ustawione są znaki zakazu falowania Nawet kilka wycieczkowców na trasie wyprzedziłem Generalnie to wszystkie mniejsze jednostki na Zrmanji cięły w ślizgu

Edit: Ps. Z przyczepą też nie jadę 80, tylko tyle co wszyscy mogą na autostradzie. Teraz mogą mnie zastrzelić i pochować w Cro na koszt RH Miałem dobre życie

Rysio napisał(a):Teraz mogą mnie zastrzelić i pochować w Cro na koszt RH Miałem dobre życie

Kamienny kopczyk na Pagu, czy w prześcieradełko i do Zalewu?