Pływanie pontonem w Chorwacji

To zalezy il osob ma tym plynac i jak ciezki bagaz ma na tej lodzi byc.Jezeli ktos chce zeby latwo sprzet wchodzil w slizg musi byc jak najmniejszy ciezar , duzy silnik nie rozwaze problemu bo bedzie po prostu za ciezki, wazne bedzie rozlozenie ciezaru .Ja mam quicksilver 430 i silnik w nim 60 km w 3 osoby na pokladzie musimy wszyscy przejsc na przod ja kieruje to sie pochylam do przodu przez ster Tak wiec strzelanie czy 80 albo 120 nie rozwiaze problemu.Wedlug mojego doswiadczenia warto zawsze troszke dołozyc wiecj niz dopuszczalna do danej lodzi np na tabliczce najwiekszy silnik do danej lodzi 60 km daj 80 nie wiecej.

nenek napisał(a):(...) Wedlug mojego doswiadczenia warto zawsze troszke dołozyc wiecj niz dopuszczalna do danej lodzi np na tabliczce najwiekszy silnik do danej lodzi 60 km daj 80 nie wiecej.

To z doświadczenia.
A co na to urząd rejestrujący łódź, ubezpieczalnie, albo kapitanat przy wydawaniu "winiety"?

Wszystko zalatwione zgodnie z prawem przez Reja 24 winieta kupiona 2 razy w Chorwacji i ubezpieczenie tez i w Polsce i w Chorwacji. Jedyny problem moze wyniknac z AC łodzi , jezeli udowodnia ze szkode zrobiłem ze wzgledu na mase silnika np urwie sie powez.Na AC wypadkowe sie nie nastawiam moze w wielu przypadkach nie dzialac , wzialem ze wzgledu na kradzierz lub np przewroce przyczepe w czasie jazdy.

Znaczy: jeśli mam łódź, w której papierach stoi, że dopuszczalna moc silnika wynosi (przykładowo) 60 KM,
to zarejestrowanie takiej łodzi z silnikiem (przykładowo) 80 KM jest zgodne z prawem?
Jeśli tak, to po co wpisuje się w ogóle w papiery łodzi takie niepotrzebne informacje, jak dopuszczalna moc silnika?

Mnie sie o to nie pytaj nie mam zielonego pojecia po co to jest.U mnie mam 50 km dopuszczalnej a mam zalozony silnik 60 km. Mam 2 znajomych ktorzy tez maja podobny zabieg jeden ze 175 na 250 koni ubiezpiecza i rejestruje bez problemu i w Polsce i w Chorwacji

Wiele urzędów rejestruje łodzie z większymi silnikami, niż wskazuje producent. Nawet ubezpieczalnie to tolerują, choć nie wszystkie. Na jednym z forów w Niemczech czytałem konkretne przykłady. Problem pojawiał się zawsze w przypadku wypadku. W jednym przypadku nawet konfiskata łodzi, ale tam byli poważnie poszkodowani.

Marco55 napisał(a):Wiele urzędów rejestruje łodzie z większymi silnikami, niż wskazuje producent. Nawet ubezpieczalnie to tolerują, choć nie wszystkie. Na jednym z forów w Niemczech czytałem konkretne przykłady. Problem pojawiał się zawsze w przypadku wypadku. W jednym przypadku nawet konfiskata łodzi, ale tam byli poważnie poszkodowani.

Można wielokrotnie tłumaczyć i coraz bardziej jestem przekonany, że "kopiemy się z koniem". Jest wiele osób, które te podstawowe zasady rozumie. Jednak jest spory odsetek osób "płaczących po szkodzie", wiedzących lepiej. Nie dotyczy, to tylko uczestniczących w tym forum, ale i na "FM" się trafiają. Bo czemu niby nie założyć silnika 70Hp na pawęż przystosowaną do 50Hp, nie zmienić napisu, przecież nikt nie zauważy ...... Puki nie będzie się "Na piwie u Św. Piotra" lub nie wyskoczy z masy kasy zamiast wypłaty z ubezpieczenia.

CZYSZKOWEK napisał(a):
Można wielokrotnie tłumaczyć i coraz bardziej jestem przekonany, że "kopiemy się z koniem". Jest wiele osób, które te podstawowe zasady rozumie. Jednak jest spory odsetek osób "płaczących po szkodzie", wiedzących lepiej. Nie dotyczy, to tylko uczestniczących w tym forum, ale i na "FM" się trafiają. Bo czemu niby nie założyć silnika 70Hp na pawęż przystosowaną do 50Hp, nie zmienić napisu, przecież nikt nie zauważy ...... Puki nie będzie na piwie u Św. Piotra.

Błagam, popraw

Kapitańska Baba napisał(a):

CZYSZKOWEK napisał(a):
Można wielokrotnie tłumaczyć i coraz bardziej jestem przekonany, że "kopiemy się z koniem". Jest wiele osób, które te podstawowe zasady rozumie. Jednak jest spory odsetek osób "płaczących po szkodzie", wiedzących lepiej. Nie dotyczy, to tylko uczestniczących w tym forum, ale i na "FM" się trafiają. Bo czemu niby nie założyć silnika 70Hp na pawęż przystosowaną do 50Hp, nie zmienić napisu, przecież nikt nie zauważy ...... Puki nie będzie na piwie u Św. Piotra.

Błagam, popraw

„Błagam, popraw "
Jakoś będziesz musiała się z tekstem pogodzić. Rzeczą ludzką jest mylić się. Co innego jest ostro naginać prawdę. Czyli póki co, będziesz musiała pogodzić się z moim puki, a Twoim "puki" na tym forum.

Bardzo serdecznie pozdrawiam.

Wpadł ktoś kiedyś na pomysł żeby do Chorwacji transportować swój ponton spakowany na małą przyczepkę ? Na przykład jak na załączonym foto

Witam Miłośników Chorwacji, polskie uprawnienia sternika motorowodnego uprawniają do wypływania w morze do 2 mil morskich i tylko w ciągu dnia. Czy pływając w Chorwacji nadal trzeba stosować się do tego ograniczenia?

Marco55 napisał(a):Witam Miłośników Chorwacji, polskie uprawnienia sternika motorowodnego uprawniają do wypływania w morze do 2 mil morskich i tylko w ciągu dnia. Czy pływając w Chorwacji nadal trzeba stosować się do tego ograniczenia?

Tak

Zago napisał(a):

Marco55 napisał(a):Witam Miłośników Chorwacji, polskie uprawnienia sternika motorowodnego uprawniają do wypływania w morze do 2 mil morskich i tylko w ciągu dnia. Czy pływając w Chorwacji nadal trzeba stosować się do tego ograniczenia?

Tak

NIE. Tu obowiązują przepisy chorwackie.

LUKASQ napisał(a):Wpadł ktoś kiedyś na pomysł żeby do Chorwacji transportować swój ponton spakowany na małą przyczepkę ? Na przykład jak na załączonym foto

Z mojego doświadczenia wnioskuję, że najsłabszym punktem tej przyczepki są opony. Zbyt małe, by podróżować z prędkością autostradową. Często nie wytrzymują. Mała przyczepka tak, ale na normalnych, samochodowych kołach.

To dla "małej przyczepki" nie obowiązują ograniczenia prędkości jak dla samochodu osobowego z przyczepą??