Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy

Iwona75 napisał(a):Patent - bomba !

Tylko Ty mi powiedz , jak to "cudo " zachowuje się na schodach...

Bo w tym roku mielismy do pokonania ponad...200

Uuuuu no to na schody nie ma rady, trzeba nosić w rękach

A czy to nie jest ten wózeczek, który wcześniej był na zdjęciach? Ale rzeczywiście patencik super Widzisz...kolejna cenna rada. Wcale o tym nie myslalam, ze może być ciężko z majdanem plażowym Będę miała to teraz na uwadze
Informacji dla pierwszaków nigdy dość Trochę czuję się tu nieswojo, bo sami weterani, ale mam nadzieję, że od następnych wakacji lepiej będę czuła to, o czym opowiadacie Za to przede mną wszystko co pierwsze. Długa podróż, wrażenia, wszelkie achy i echy...Nie może być inaczej

Leżaczek super sprawa Też muszę sobie sprawić,bo w tym roku jak wielbłądy na plaże chodziliśmy

grajka napisał(a):A czy to nie jest ten wózeczek, który wcześniej był na zdjęciach?

Zgadza się, ten sam

No to mam problem z dalszą częścią relacji bo skończyło mi się miejsce na zdjęcia na imageshake. Czy ktoś zna jakiś dobry darmowy hosting zdjęć?

Polecam fmix.pl

Jacek S napisał(a):Polecam fmix.pl

Dziękuję, już się zalogowałem. Zobaczymy jak działa ten serwis. Wygląda dobrze.

Część VII
Figi, girice i straż pożarna czyli jeszcze trochę o Pirovacu

Podczas pisania poprzednich części trafiałem na zdjęcia, które nie pasowały do prezentowanej do tej pory całości. W ramach wolnego od zwiedzania poruszę teraz kilka luźnych tematów ale oczywiście związanych z całością.

Na początek jeszcze uzupełnienie opisu samego Pirovaca. Mam wrażenie, że trochę za surowo się z nim wcześniej obszedłem więc teraz spróbuję to trochę nadrobić i pokazać go jeszcze przez chwilę z lepszej strony. Kilka zdjęć starówki od strony nabrzeża i zatoki.















Pirovac ma dwie plaże: główna - plaża Lolić i druga, mniejsza bliżej początku zatoki. My korzystaliśmy z plaży głównej. Jak już wcześniej pisałem plaża idealna dla dzieci. Długa płycizna, brak tłoku, jest co zjeść i wypić. Jest klika atrakcji dla dzieci, rowery wodne trampoliny itp. Dalej jest bardzo sympatyczny camping. Nie jestem znawcą tego tematu ale zrobiłem sobie po nim spacer i zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Niestety nie znalazłem recepcji więc nie znam cen. Jeszcze dalej jest spory hotel Miran. Zrobiłem małą mapkę poglądową. Nasze apartamenty "Pirovcanka" znajdują się w samym środku. Nie będę się o nich rozpisywał bo założyłem kiedyś na ten temat osobny wątek oraz zrobiłem dwa wpisy na hillidaycheck.



I jeszcze kilka fotek plaży. Pierwsze nie moje.








A tu widać płyciznę.




A to już wspominana wcześniej restauracja na plaży:




I widok z restauracji:




W tym roku pierwszy raz spróbowałem fig prosto z drzewa. Rośnie tego wszędzie jak u nas pokrzyw. Przechodziłem akurat z wózkiem kiedy jakiś Pan zrywał figi z drzewa przy chodniku. Zapytałem czy mogę spróbować bo to było na jego posesji. Oczywiście się zgodził. No mówię Wam pycha, sama słodycz. Niedawno kupiłem figi w Lidlu ale chociaż ładniej wyglądały to w smaku nawet się nie zbliżyły do tych z Pirovaca.






Były też granaty ale chyba jeszcze niedojrzałe więc się nie odważyłem.




I jeszcze kilka zdjęć drugiej plaży:








Na temat jedzenia w Chorwacji to pewnie jest na forum nie jeden wątek ale ja ograniczę się do jednej potrawy (właściwie przekąski), którą szczególnie polecam pierwszakom a chodzi mi o girice. To malutkie rybki obtaczane w mące i smażone w całości na głębokim oleju. Doskonała przekąska zwłaszcza do Karlovaćko




Nawet mojej 8-letniej córce smakowały




A gdyby kogoś interesowało to chorwacka policja wygląda tak:





I obyście nie mieli z nimi bliższego spotkania.


A chorwacka straż pożarna wygląda tak:



O strażakach jeszcze wspomnę przy okazji odcinka z NP Kornati. Niestety nie będzie to wesoła opowieść ale warta przeczytania.

W Pirovacu znalazłem jeszcze jedno moim zdaniem ciekawe miejsce a mianowicie stary cmentarz. Przepraszam za jakość zdjęć ale robione z telefonu.














Skoro taki mi już dzisiaj wyszedł groch z kapustą to na zakończenie ulubiona "balkonowa" chorwacka rozrywka mojego syna




cdn...

Świetna relacja. miło się czyta i ogląda zdjęcia... A patent na transportowanie ekwipunku plażowego pierwsza klasa.... Ciekawe czy takie leżaczki są na allegro. Alladyndelscorcho, a Ty gdzie swój kupiłeś ????

alladyndelscorcho napisał(a):

Jak dla mnie wygląda na fajne miasteczko. Nie za duże ale z klimacikiem .

alladyndelscorcho napisał(a):A tu widać płyciznę.

Głównie to uroczego bąbelka widać . Fajny jest

kemilia napisał(a):Świetna relacja. miło się czyta i ogląda zdjęcia... A patent na transportowanie ekwipunku plażowego pierwsza klasa.... Ciekawe czy takie leżaczki są na allegro. Alladyndelscorcho, a Ty gdzie swój kupiłeś ????

Dziękuję bardzo. Mój leżak kupiłem w nieistniejącym już sklepie internetowym Quelle. Ale na allegro też są:
http://allegro.pl/lezak-na-kolkach-wozek-z-daszkiem-5pozycji-max120k-i2683517999.html

a tu dokładnie taki jak mój:
http://allegro.pl/lezak-na-kolkach-lezaki-wozek-plazowy-wyprzedaz-i2702400386.html

Potter napisał(a):

alladyndelscorcho napisał(a):Jak dla mnie wygląda na fajne miasteczko. Nie za duże ale z klimacikiem .

alladyndelscorcho napisał(a):A tu widać płyciznę.

Głównie to uroczego bąbelka widać . Fajny jest

Dokładnie taki jest Pirovac i mój Wojtuś też Dzięki

alladyndelscorcho napisał(a):

kemilia napisał(a):Świetna relacja. miło się czyta i ogląda zdjęcia... A patent na transportowanie ekwipunku plażowego pierwsza klasa.... Ciekawe czy takie leżaczki są na allegro. Alladyndelscorcho, a Ty gdzie swój kupiłeś ????

Dziękuję bardzo. Mój leżak kupiłem w nieistniejącym już sklepie internetowym Quelle. Ale na allegro też są:
http://allegro.pl/lezak-na-kolkach-wozek-z-daszkiem-5pozycji-max120k-i2683517999.html

a tu dokładnie taki jak mój:
http://allegro.pl/lezak-na-kolkach-lezaki-wozek-plazowy-wyprzedaz-i2702400386.html

Extra, dziękuję za linki- juz dodane do ulubionych i obserwowanych W przyszłe wakacje , przyda się mężulkowi taki leżak

Do Chorwacji jeździłam m.in. dla fig....takich prosto z drzewka....raz udało nam się je nawet przewieźć do Polski
Pyszne......mniam......
O giricach, to już nawet nie wspominam......kupowaliśmy kilogramami i smażyliśmy

Noooo, nadrobiła zaległości
Dodam, że z ogromną przyjemnością i czekam na przyjemności ciąg dalszy