Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 11.10.2012 22:18

Część VIII
W sandałach na K2 czyli otok Murter


Nasze wakacje 2012 zbliżyły się do półmetka. Mimo, że poprzedniego wieczoru, po maratonie Split-Trogir-Primosten, bankiecik balkonowy przedłużył się do trzeciej w nocy, następnego dnia nie robimy sobie wolnego. Nie zrywamy się skoro świt bo po pierwsze wycieczka nie będzie daleka a po drugie jesteśmy odpowiedzialni i zanim siadamy za kółko to co ma wyparować musi wyparować ;)

Cel podróży - otok (wyspa) Murter, nie daleko, kilka kilometrów od Pirovaca. Aż dziw, że nie byliśmy tam 4 lata temu.

Obrazek


W miejscowości Tisno przejazd przez mały, wąski mostek i już jesteśmy na wyspie Murter.

Obrazek


Nie duża wyspa z dwoma większymi miejscowościami - Murter i Betina. My jedziemy do Murteru.

Na poniższej mapce lepiej widać okolicę. Na górze po prawej Pirovac.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Zostawiamy auta na parkingu i robimy rozpoznanie. Szybka wizyta w jakimś Turist Office i już wiemy, że warto się wybrać do pobliskiego kościoła św. Rocha. No to śmigamy. Do kościoła można dojść krótszą drogą, schodami ale, że mamy wózek więc nadrabiamy trochę drogi i idziemy po płaskim.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Opłaciło się bo po drodze trafiamy na prawdziwą okazję. Działka budowlana na sprzedaż! Widoki pierwsza klasa i działka utwardzona. Chciałem kupić żonie (a niech by miała pamiątkę ze wczasów) ale mi bank odmówił kredytu we frankach więc jakby co działka jest nadal do wzięcia. Telefon do właściciela widać na zdjęciu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Docieramy do kościoła.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Z góry piękny widok na całą wyspę i nie tylko.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po kolejnej wizycie w Chorwacji zwróciłem uwagę na ich szczególny szacunek do flagi. Objawia się to wyjątkowym jej eksponowaniem wszędzie gdzie to możliwe. To mi zaimponowało. Fakt, że mają ładniejsza flagę niż nasza (moim subiektywnym zdaniem i patriotyzm nie ma tu nic do rzeczy). Nie dość że wszędzie jest pełno flag to jeszcze ktoś musi o nie zawsze dbać bo nigdzie ni zauważyłem brudnej czy zniszczonej (poszarpanej przez wiatr) co u nas zdarza się dość często.

Obrazek


A że kolega Krzysztof kawał chłopa to odstawiamy mały pokaz akrobatyczny na cześć flagi :)

Obrazek


Młodzieży nie przeszkadzają okoliczności przyrody. Byle tylko było jakieś auto pod ręką :)

Obrazek


Kościół był zamknięty ale przez uchylone okienko pstryknąłem wnętrze.

Obrazek

Obrazek


W dół schodzimy jednak schodami. Nie jest ich wiele a kolega Krzysztof kawał chłopa jak już wspomniałem więc nosić wózek jest komu :)

Obrazek


I wracamy jakimiś zakamarkami w stronę centrum.

Obrazek


Od samego początku plan był taki, że zwiedzamy troszkę otok i szukamy jakiejś ładnej plaży.
Kilka słów komentarza. Pierwszego dnia po przyjeździe i rozpakowaniu coś mnie podkusiło, żeby zdjąć box z bagażnika. To był błąd. Ponieważ nie ma róży bez kolców taki i mój patent na manele plażowe ma jeden minus. Mianowicie mój wspaniały leżak plażowy na kółkach, który to służy do transportu wszystkiego co niezbędne (i zbędne) na plaży, niestety nie mieści się do większości bagażników samochodów kompaktowych segmentu B (SEAT Leon, VW Golf, Ford Focus itp.). Jeżeli nie masz większego auta typu sedan lub mniejszego kombi albo przynajmniej boxu bagażowego na dach to leżaczek nie wchodzi w grę. Jest jedno rozwiązanie alternatywne: po demontażu kółek mieści się na fotelu pasażera z przodu ale oczywiście pod warunkiem, że nikt tam akurat nie siedzi.

Mały przerywnik bo się rozpisałem i zaraz dokończę.
Krabik z plaży na wyspie Murter:

Obrazek

No więc ponieważ box zdemontowałem czyli leżaczka nie było więc co zostało? Opcja wielbłąd :(
Znaleźliśmy jakiś parking. Aaaaaaaaa tam parking, zwykła wajcha :!: 40 Kn za bilecik na cały dzień i na godziny nie było. I jeszcze porysowałem klapę bagażnika o gałęzie z drzewa oliwnego. Wrrrr już miałem gule :evil: Idziemy szukać plaży. Była nie daleko ale co z tego, palca nie wciśniesz a co dopiero 7-osobową ekipę. Idziemy dalej. Idziemy, idziemy, idziemy...... 15 minut później ...... idziemy, idziemy.... w życiu tak daleko nie szedłem! A już na pewno obładowany jak wielbłąd. W koło camping, ludzie siedzą, piją piwko a my idziemy, idziemy ........ i nagle.... raj na ziemi :!: Na szczęście było warto iść :!:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jak już wcześniej pisałem mój kolega Krzysztof jest "umiarkowanym plażowiczem" a że obok była jakaś górka no to idziemy. Później się okazało, że jak dla mnie to było K2 zwłaszcza w obuwiu wczasowym typu sandały :)

Na początku spokojnie, jakaś ścieżka, widoczki na plażę.

Obrazek


Ale ścieżka się kończy i zaczyna się prawdziwy hardcore:

Obrazek

Obrazek

Przyznam szczerze, że tym razem miałem pietra bo wejść to jeszcze jakoś ale jak my zejdziemy!

W dole nasza plaża.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A z góry widoki zapierające dech.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na górze również budowle pozostawione przez nieznaną cywilizację ;)

Obrazek


Tradycyjny autoportret z ręki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A na dole nadal sielanka:

Obrazek


Brendy mi się skończyło buuuuuuuuu :cry: i ta część relacji już też :papa:

cdn... :hut:
Ostatnio edytowano 16.10.2012 22:08 przez alladyndelscorcho, łącznie edytowano 1 raz
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.10.2012 22:43

czyli dziś idziemy spać :wink: :lol:
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 11.10.2012 23:02

Kod: Zaznacz cały
Tradycyjny autoportret z ręki:

:lool: :lool: "Znafcom" fotografii nie jestem , a wręcz laikiem , ale muszę spróbować takich sztuczek....... superowo!
Co do flagi to masz rację , widać że Chorwaci są mocno przywiązani swym patriotyzmem do niej.

A czy ładniejszą ? ......obie flagi i nasza i "nasza" ładne..... :)

Obrazek

Dlatego też w tym roku na Euro 2012 powiesiłem przed chałupą obie....... :oczko_usmiech:
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 11.10.2012 23:05

Miecia napisał(a):czyli dziś idziemy spać :wink: :lol:


Jutro do pracy więc nie ma rady. To była dobra brendy.... sączyłem ją od sierpnia :boss: Został mi jeszcze z Chorwacji Gruskovac i Orechovac ale to trochę nie moje smaki, za słodkie :)
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 11.10.2012 23:11

maniust napisał(a): :lool: :lool: "Znafcom" fotografii nie jestem , a wręcz laikiem , ale muszę spróbować takich sztuczek....... superowo!


Żeby nie było lipy - w okularach widać moją rękę z aparatem, teraz się tego dopatrzyłem :)


maniust napisał(a):Co do flagi to masz rację , widać że Chorwaci są mocno przywiązani swym patriotyzmem do niej.
A czy ładniejszą ? ......obie flagi i nasza i "nasza" ładne..... :)
Dlatego też w tym roku na Euro 2012 powiesiłem przed chałupą obie....... :oczko_usmiech:


Zatkało mnie 8O Świetny pomysł! Flagę kupiłeś w Cro?
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 11.10.2012 23:16

alladyndelscorcho napisał(a):Zatkało mnie 8O Świetny pomysł! Flagę kupiłeś w Cro?

Nie w GD , a że "nasi" grali na Baltic Arena to pełno tych Chorwackich flag , szalików , koszulek i emblematów różnego rodzaju sprzedawali.... :D
No to ze względu na moje "zboczenie" postanowiłem , że flagę HR muszę mieć.

Tylko nie myśleć , że podpier...ze słupa..... :evil: :evil: ......mam paragon. :lol: i żona świadkiem , bo kupowaliśmy razem.
grajka
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 11.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grajka » 12.10.2012 07:50

To i ja się dołączam :) Flagę Cro też mam, ale mniejszego formatu i jest przyklejona na lodówce (nie wiem dlaczego akurat tam), w ramach przypomnienia jaki mamy cel na przyszły rok. No i faktycznie jak był mecz, to poszliśmy na Długą w Gdańsku przywitać się z Chorwatami. Atmosfera była niesamowita. Nawet gdzieś mam zdjęcia , tylko nie pamiętam gdzie:)
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 12.10.2012 07:58

grajka napisał(a):Nawet gdzieś mam zdjęcia , tylko nie pamiętam gdzie:)

Zdjęć z tej imprezy na forum jest sporo , a także nawet był taki temacik typowanie wyników Euro 2012 , zwycięzca został ukoronowany , są też zdjęcia z Baltic Arena z meczu ....... teraz jestem w pracy to nimam czasu by ci podrzucić linki , ale pokop w szukajce , warto .........fotki osób z Trójmiasta są świetne. :)
grajka
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 11.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grajka » 12.10.2012 08:12

No tak się domyślałam, że nie brakuje nic w tym temacie na forum :) Co prawda nie szukałam, bo skupiłam się na bardziej istotnych informacjach co do wyjazdu, tym bardziej, że to debiut ;) Ale mam pytanie. Gdzieś mi przemknęło (chyba w relacjach), że sprzedawca lodów robi wręcz sztuczki cyrkowe z lodami, żongluje gałkami itp. Ktoś wie albo pamięta gdzie to jest? Napomknęłam o tym synowi i nie daje mi teraz żyć, gdzie to jest, a nie mogę znaleźć.
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 12.10.2012 10:12

Grajka , my takiego " lodowego cyrkowca " spotkaliśmy w Primosten , ale nie wiem czy o tego Ci chodzi :roll:
grajka
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 11.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grajka » 12.10.2012 11:26

Jeżeli "lodowy cyrkowiec", to pewnie ten :) Dzięki
karolcia1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 145
Dołączył(a): 28.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) karolcia1 » 12.10.2012 14:23

Ja też trafiłam na pana od lodów w Primosten.Ale także w Baśka Voda jest taki starszy pan co robi fajne sztuczki i ptaszki z lodów :mrgreen: Moja córcia była zachwycona :D :D
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 12.10.2012 15:56

Ten cyrkowiec lodowiec na 100 % jest w Primosten.

Tu min. można obejrzeć jakie cuda robi. :D
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 14.10.2012 17:09

Część IX
Powrót do raju czyli NP Kornati


W Parku narodowym Kornati byliśmy pierwszy raz 4 lata temu. Widoki jakie było mi tam dane zobaczyć do dzisiaj uważam za najpiękniejsze jakie do tej pory widziałem. Było więc oczywiste, że nasi znajomi koniecznie muszą to zobaczyć. Park Narodowy Kornati to park krajobrazowy obejmujący swoim obszarem 89 wysp. Wyprawa zajmuje cały dzień. Wyjście z portu około ósmej rano, powrót o 18-tej. Niestety w taką długą podróż nie można zabrać wózka z 2-latkiem. Na szczęście moja żona zgodziła się zostać w Pirovacu więc popłynąłem ja ze starszą córką i znajomi. Plan wycieczki jest z grubsza taki: około 3,5 godziny płyniemy w jedną stronę, przybijamy do wyspy z jedyną w całym parku plażą, na której można się kąpać, 3 godziny wolnego i powrót. Ale od początku.

Statek, którym mieliśmy płynąć poznaliśmy już wcześniej ponieważ codziennie od 19-tej zamienia się on w pływającą knajpkę. Serwują tam wspomniane wcześniej girice, kalamary i oczywiście piwko. Można też na wynos. Wieczorem zatem upatrzyliśmy sobie strategiczne miejsca, rano przyszliśmy nieco wcześniej, żeby je zająć no i w drogę.

Wypływamy z zatoki i na początek rzut oka na nasze apartamenty "Pirovcanka":

Obrazek


Dwa pierwsze balkony od lewej są nasze. Z jednego z nich za chwilę pomacha nam chusteczką moja żona z synem. Ledwo zdążyła :)

Obrazek


I rzut oka w tył na centrum Pirovaca:

Obrazek


Mijamy hotel Miran:

Obrazek


A tę wysepkę obejrzymy sobie z bliska dookoła innym razem już z łódki:

Obrazek


A to już Murter i widoczna dalej po lewej Crkva sv Roka, pod którą byliśmy dzień wcześniej:

Obrazek


Dzieciaki robią sobie fotkę a'la Titanic

Obrazek

Obrazek


I charakterystyczne, widoczne na wielu wyspach murki z kamienia. Do tych i innych murków wrócę za chwilę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wreszcie dopływamy do "bramy wjazdowej" do parku:

Obrazek


Teraz będzie seria widoczków z malowniczymi klifami w roli głównej:

Obrazek

Obrazek


A obiad się robi:

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Trochę tego dużo ale nie mogłem się zdecydować, które odrzucić :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nie pamiętam jaka była cena biletów ale obejmowała również kanapkę (bułka z wędliną) dla dziecka i dwie dla dorosłego na samym początku rejsu, lufkę travaricy na zaostrzenie apetytu (dla dorosłych oczywiście), oraz lunch składający się z rybki (1 dla dzieci, 2 dla dorosłych) z surówką z białej kapusty i pieczywem.

A lunch wyglądał tak:

Obrazek


Dzieci lekko zdziwione ale później się przekonały :)

Obrazek


Był też sok dla dcieci oraz wykwintne winko dla pełnoletnich ;)

Obrazek


Zapewniam, że w tak pięknych okolicznościach przyrody winko smakowało wyśmienicie a rybka, palce lizać :mrgreen:


Z niedojedzonych resztek najpierw miały wielką uciechę mewy a później, już po przybiciu do zatoczki - ryby:

Obrazek

Obrazek


Po przejściu kilkudziesięciu metrów od nabrzeża na drugą stronę wysepki wychodzimy na rajską plażę:

Obrazek


Trochę tu tłoczno bo codziennie przybija tu o tej samej porze kilka statków wycieczkowych ale wyjątkowo jakoś mi to szczególnie nie przeszkadza. Jest tak pięknie, że nie zwracam uwagi na innych plażowiczów. Nurkujemy, pływamy i smarzymy się na zmianę. Jest cudownie.

Obrazek

Obrazek


4 lata temu nie spędziłem za wiele czasu na samej plaży ponieważ koniecznie chciałem wejść na pobliską górkę. Później się okazało, że to był bardzo dobry pomysł ponieważ właśnie z tej górki rozciągały się rajskie widoki. Sama plaża z góry wygląda jeszcze lepiej niż z dołu. Zdjęcia do obejrzenia w poprzedniej relacji "Pirovac 2008":
pirovac-2008-t35298.html

Oczywiście mój kolega Krzysztof jak tylko zobaczył tę górkę to aż mu się sandały uśmiechnęły :) "Ja już tam byłem" mówię, więc tym razem pobyczę się na plaży. Krzysztof oczywiście poszedł, nawet gdzieś go tam widać na zdjęciu:

Obrazek

Obrazek


A my dalej relaks:

Obrazek


Było miło ale czas wracać.

Obrazek


Podczas podróży przewodnik chodzi po statku z mapą i przybliża szczegóły historyczno-geograficzne parku. Ponieważ od dawna mnie intrygowały dziwne, charakterystyczne kamienne murki widoczne na wielu wyspach w NP Kornati więc tym razem dokładnie o nie wypytałem.

Otóż okazało się, że wszystkie wyspy leżące na terenie parku są własnością prywatną mieszkańców wyspy Murter. Przed ustanowieniem w 1980 roku parku narodowego, właściciele uprawiali tam oliwki, paśli zwierzęta itp. Stąd widoczne wcześniej murki wzdłuż linii brzegowej pełnią zwyczajnie funkcję ochronną przed wpływem morskiej wody, wiatru i soli. Natomiast murki biegnące niejednokrotnie w poprzek wysp z góry na dół to zwyczajnie granice działek.

Obrazek

Obrazek


Na dzień dzisiejszy wyspy są objęte ochroną więc o żadnych uprawach ani hodowli nie ma mowy. Na pierwszym z powyższych zdjęć widać jeszcze stary, ogrodzony gaj oliwny obecnie już nie eksploatowany. Podobno po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń mieszkańcy mogą wybudować coś na swojej działce. Na pewno nie mogą ich odsprzedać. Mogą natomiast przepisywać własność wyspy na członków rodziny np: ojciec na syna.

Przewodnik opowiedział nam jeszcze jedną ciekawą ale smutną historię parku. Historia całkiem świeża bo z przed kilku lat. Podczas pożaru na jednej z wysp 13 strażaków walczyło z żywiołem. Niestety 12 z nich zginęło. Jedyny, który przeżył nie chce rozmawiać o tragedii i właściwie nie wiadomo co tam się wydarzyło. Roślinność na wyspach to jedynie liche trawy i niskie krzewy, generalnie nie są to warunki, w których może stracić życie doświadczony strażak a co dopiero dwunastu. Pozostają tylko domysły. Jedna z teorii mówi o związku jakiś manewrów NATO w okolicy i być może jakiegoś zabłąkanego pocisku rakietowego.

Na pamiątkę śmierci strażaków na zboczach wyspy, na której zginęli zbudowana 12 ogromnych rozmiarów krzyży. Kilka z nich widać na poniższych zdjęciach:

Obrazek

Obrazek


W końcu dopływamy do granicy parku.

Obrazek


No i jak tu się nie napić :)

Obrazek


W oddali już widać Pirovac.

Obrazek


Znów ta wyspa. Śledzi nas czy jak?

Obrazek


I już zbliżamy się do plaży Lolić:

Obrazek


Dopływamy.

Obrazek


A w porcie, jak na prawdziwego marynarza, czeka już żona z synem :)

Obrazek


cdn... :papa:
Ostatnio edytowano 16.10.2012 22:11 przez alladyndelscorcho, łącznie edytowano 1 raz
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 14.10.2012 17:21

alladyndelscorcho napisał(a):


Dzieci lekko zdziwione ale później się przekonały :)

Obrazek







cdn... :papa:

co tam "uśmiechnięte sandały" kolegi ;)
minka dzieciaczków bezcenna :D

czekam na cdn.......:papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone