napisał(a) Użytkownik usunięty » 28.08.2013 18:01
Jakby nie patrzeć, Legia ma LE

, której my we Wrocku mieć nie będziemy (przynajmniej nie w tym roku).
Mimo to wybieram się jutro na mecz, by:
- poklaskać chłopakom za 3 poprzednie mecze w pucharach,
- huknąć na Sevillę siła ponad 40 000 gardeł (może się przestraszą

),
- popatrzeć na pewnie ostatni mecz w Śląsku dobrego ostatnio Waldka Soboty,
- może zobaczyć jakiś remis lub nikłe zwycięstwo z klasową drużyną,
a przede wszystkim popatrzeć jak chłopcy "gryzą trawę" i wylewają pot na boisku, czego im i sobie życzę (a czego na pewno zabrakło - poza Kosą - we wczorajszym meczu).