Sviva .....co to za kibic co jest za Śląskiem a pózniej przezuca
sie na Legie ? ( czy obojętnie jaki inny klub ? ) To zwykły "gap" a nie kibic.....
.png)
Jeśli pytanie Joanny Muchy, kto wybierał zespoły mające zmierzyć się w meczu o Superpuchar nie wydawało wam się dość śmieszne, polecamy fragment jej najnowszego oświadczenia: "Pragnę podziękować Ekstraklasie S.A. za dobrą współpracę przy organizacji meczu. Jestem przekonana, że zgromadzone doświadczenia pozwolą na lepsze przygotowanie podobnych wydarzeń w przyszłości, z korzyścią dla bezpieczeństwa kibiców".
Faktycznie, tak dobrze zorganizowanego meczu jeszcze nikt nie widział. No - dokładnie. Nikt nie widział. I nikt nie wyszedł ze stadionu niezadowolony! Czyż to nie kolejny sukces rządu?
.png)
.png)
Sven napisał(a):Żadnego pojednania w dniu śmierci JP II nie było. Typowa piękna dziennikarska wrzutka...

.png)
goly napisał(a):Sviva .....co to za kibic co jest za Śląskiem a pózniej przezuca
sie na Legie ? ( czy obojętnie jaki inny klub ? ) To zwykły "gap" a nie kibic.....
.png)
sviva napisał(a):... Oszczedzal caly tydzien aby potem wsiasc w autobus i jechac 100 km na mecz Slaska a pozniej jak sie na Legie przerzucilem to miem 300 km w jedna strone... Gardlo nie raz zdarlem ale wg niektorych tutaj nie jestem kibicem
.png)
.png)
raffiu napisał(a):sviva napisał(a):... Oszczedzal caly tydzien aby potem wsiasc w autobus i jechac 100 km na mecz Slaska a pozniej jak sie na Legie przerzucilem to miem 300 km w jedna strone... Gardlo nie raz zdarlem ale wg niektorych tutaj nie jestem kibicem
bo nie jesteś!!! Kibic z założenia jest wierny swojej drużynie. Jest z nią na dobre i na złe, bez względu na to jaki sportowy poziom ona prezentuje.
.png)
Bocian napisał(a):janniko napisał(a): Papierza
To chyba szef papierni...
.png)

.png)
O godz. 14 rozpoczął się sparing Wisły z Sandecją (...). Fani protestują pod stadionem. Krzyczeli m.in. "ole, to my kibole" oraz "[cenzura]". Odpalili kilka rac.
Przy jednym z wejść postawili puchar z napisem: "Zdobywca Superpucharu Polski im. Joanny Muchy" i urządzili wielką bitwę na śnieżki. Za chwilę na śniegu wytyczyli boisko, by rozegrać prywatny mecz.
Obok stadionu zatrzymywali się przypadkowi przechodnie. Kilkuletnie dziecko zapytało, skąd wzięli się ci wszyscy ludzie. - Taką mamy panią minister - wypaliła jego mama.
