Pierwsza przygoda w Chorwacji, sierpień 2023.

Dawigs napisał(a):
W czasie naszego pierwszego wyjazdu do Chorwacji (to był 2012 rok, jak ten czas leci ..) wybraliśmy się z Rovnij na rejs do Kanału Limskiego. Tam też podobno kręcili Winnetou .

Kręcili też w Velikiej Paklenicy, którą już pokazywałam ale zapomniałam chyba wspomnieć. Później będziemy jeszcze w jednym miejscu, w którym też kręcili Winnetou, ale to dopiero niedawno się dowiedziałam

pomorzanka zachodnia napisał(a):W końcu nie trafiliśmy na ten punkt widokowy, a pasowałby w drodze z Rogoznicy. Szkoda.

Chyba Wam się spieszyło do Starigradu A jeszcze chwilę czekaliście na apartman, to akurat byście zajechali

"Bbee88"][b]

Wyjeżdżając z Vinjeracu postanawiamy zobaczyć kanion rzeki Zrmanja, wiadomo jedno z "must see" w Chorwacji.

Kapitańska Baba napisał(a):
Piękne zdjęcia zachodu
W ogóle - Twoje zdjęcia mają niesamowity klimat

Dziękuję

kaeres napisał(a):Przepiękne zdjęcia są w tej relacji.
Szkoda, że tak długo się ciągnie bo już 5 miesiąc piszesz, a chyba z 4 dni opisałaś
Ale mam identyczne odczucia co do umieszczania zdjęć na tym forum. Ja zamieściłem 2 pełne oraz 1 niepełną relację z wakacji i przestałem bo przez to pomniejszanie zdjęć (kiedyś jeszcze trzeba było mieć swój serwer) robi się to bardzo niewygodnie.
Mnie się pisania relacji odechciało tylko i wyłącznie przez problemy z umieszczaniem zdjęć.

Czekam na dalszy ciąg pierwszych wakacji.

Dzięki
Wiem, że tak długo mi schodzi, przepraszam, poprawie się! Myślałam, że mi to pójdzie szybciej, ale żeby wstawić foty potrzebuję wolnej godzinki chociaż, a o to czasem ciężko. Jak jestem przy kompie to zazwyczaj jakieś zdjęcia mam do obróbki, a wolne momenty spędzam raczej poza kompem Jakoś taka nieogarnięta jestem i chaotyczna jeśli chodzi o gospodarowanie czasem

Kapitańska Baba napisał(a):Bardzo łądna modliszka
Pamiętam swoje zachwyty jak spotkałam taką po raz pierwszy Teraz to nawet u siebie na podwórku raz widziałam ale pierwsze wrażenia - niezapomniane

Jeszcze w Polsce nie widziałam, ale słyszałam, że się do nas wprowadziły pewnie się przyzwyczaimy Znajoma z RPA mówi, że u nich tyle modliszek, że jedna u niej w kuchni na stałe zamieszkała i łapie robale w sensie ona sobie mieszka a oni jej nie gonią

CROberto napisał(a):Zdjęcia piękne z klimatem...

Gratuluję umiejętności...
Myślę też , że duża tu zasługa aparatu , osprzętu i ustawień - ale to też trzeba umieć
Piszę to , bo fotka ,którą zrobił mąż - też nw wysokim poziomie

Dziękuję
Jeśli chodzi o męża to on ma dobre oko, szczególnie do przyrody, w końcu dronuje i co raz lepiej mu idzie Ale akurat w zdjęcia ludzi to on nie umie Służy jako żywy statyw, ja ustawiam aparat, kadr, robię przykładowe zdjęcie, pokazuję jak ma wyglądać Od kiedy się zajmuję fotografią to proponuję mu, że go nauczę, ale unosi się dumą i twierdzi, że nie musi umieć wszystkiego Ja za to jestem beznadziejną modelką, automatycznie sztywnieję

kaeres napisał(a):Kilka lat temu też spotkałem modliszkę. Przepiękna.
Nic szczególnego poza tym iż to było koło mojego domu....na Śląsku.

Załącznik IMG_20190807_221601.jpg nie jest już dostępny

11 sierpnia

Jeziora Plitvickie

Z samego rana odmeldowujemy się z apartmanu. Chcieliśmy wyjechać jak najszybciej żeby mieć duży zapas czasu, więc z gospodynią pożegnaliśmy się poprzedniego wieczoru. Do Parku Narodowego Jezior Plitvickich dojechaliśmy przed 8.00, jechaliśmy niecałe 2h z tego co pamiętam. Nie mieliśmy wcześniej kupionych biletów, bo bilety kupuje się na konkretną godzinę a ja wkręciłam sobie, że jak nie zdążymy to nam przepadną. Więc chcieliśmy się załapać na tą pulę sprzedawaną bezpośrednio z kasy i to najlepiej na "jak najwcześniej". Udało się dostać bilety na 8.30. Uff... w sumie to fart mieliśmy.

Dotarliśmy do naszej pierwszej "stacji". Najpierw ruszamy takim oto autobusikiem, on zawiezie nas na początek naszej trasy.

A taką robimy trasę dziś.

Czekamy aż pierwsza grupa ludzi załaduje się do pojazdu i odjedzie, jeszcze nie nasza pora, przy odrobinie szczęścia pojedziemy kolejnym. Gdy przyjechał "nasz" busik władowaliśmy się do środka pilnując by nie pogubić dzieci, bo ludzie pchają się by się zmieścić. Po chwili oczekiwania i dziwnych odgłosach, okazuje się, że ten konkretny pojazd już dziś nigdzie nie pojedzie nie jest wstanie pociągnąć wszystkich wagoników, coś się popsuło. Wysiadamy więc i czekamy aż podstawią nowy bus. Nie czekamy długo, dobrze, że po parku jeździ ich kilka. Jedziemy więc parę kilometrów przez park, żeby wylądować na początku trasy H.

Większość trasy pokonujemy takimi oto pomościkami

Ogólnie wrażenie od razu jest "WOW" Pięknie tu, choć nie widać jeszcze wodospadów. Drugie wrażenie moje jest, cholera, jest tragiczne światło do fotografowania kontrast bardzo mocny, my w cieniu a w wodzie mocne światło. Przy obróbce się mocno naprzeklinałam.

Cała trasa prowadzi w dół cały czas, bardzo przyjemnie się idzie. Na razie nie idziemy w bardzo dużym tłumie, ale jest trochę ludzi i jest dość wąsko, więc zdjęcia są robione "w biegu".

A kolor wody powala starałam się go nie podkręcać sztucznie

Tęcza nawet się pojawiła

Jest co raz piękniej.

kolejna tęcza

W takich miejscach się zawsze trochę zagęszcza i ciężko zrobić zdjęcie.

I zaczyna się co raz więcej wodospadów pojawiać.

Koniec części pierwszej ponieważ mogłam wstawić max 50 zdjęć do posta a nie mogłam się zdecydować jak to okroić, a trasa długa i dużo zdjęć, dużo widoków

piotrf napisał(a):Plitvickie jeziorka to takie mocno zdjęciowe miejsce i chyba każdy ma z wizyty tam mnóstwo zdjęć , ale nie każdy ma tak ładne , jak Twoje


Pozdrawiam
Piotr

Dziękuję ale widziałam ładniejsze,a na pewno już w lepszym świetle robione i w mniejszych tłumach

Bbee88 napisał(a):

piotrf napisał(a):Plitvickie jeziorka to takie mocno zdjęciowe miejsce i chyba każdy ma z wizyty tam mnóstwo zdjęć , ale nie każdy ma tak ładne , jak Twoje


Pozdrawiam
Piotr

Dziękuję ale widziałam ładniejsze,a na pewno już w lepszym świetle robione i w mniejszych tłumach

Dawigs napisał(a):
To takie miejsce, że zdjęcia robią się same ale przy dobrej pogodzie niestety ciężko o pustki na kładkach. U Ciebie tych tłumów na zdjęciach nie widać a same zdjęcia bardzo fajne . My w 2014 chcieliśmy przechytrzyć system i nocowaliśmy w pobliżu jezior. Zwiedzanie zaczęliśmy wcześnie i faktycznie przynajmniej przez jakiś czas tłumów nie było ale w atrakcyjnych miejscach i tak było tłoczno. Zdjęcia można zobaczyćtutaj

Chyba fajniej zwiedzać wiosną czy jesienią, bo chociaż trochę mniej turystów Widziałam też zdjęcia zimowe i też pięknie jest, tylko inaczej