Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeather

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 30.01.2017 14:13

Katerina napisał(a):Przygotowując następny odcinek znalazłam ciekawą wymianę zdań na temat zakwaterowania we wsi Rukavac na Visie..
Sfrustrowany Włoch okłada się z Chorwatem na temat zachłanności Chorwatów i dojenia turystów, reszta uczestników kibicuje Chorwatowi.Ubawiłam się :D Może ktoś był w tym apartmanie i może odeprzeć zarzuty Włocha?
https://www.tripadvisor.com/ShowTopic-g ... atia_.html


Jeśli dobrze pamiętam, to jest taki dom, który znajduje się po lewej stronie drogi w Rukavcu, tuż przed tym jako skręca ona w prawo i zaraz potem jest znak (w lewo) na Srebrną. Nasze lokum jest nieopodal.

Wiesz co, poczytałem sobie i rzeczywiście zauważyłem w zażaleniach Włocha trochę przesady (np. z prędkością internetu - wiemy, że w Chorwacji, zwł. na wyspach, jest po prostu kiepski net i tyle). Tak samo bezzasadne są zażalenia odnośnie płatności za cały pobyt przy przyjeździe. Nie wiem również, o co mu chodziło, kiedy napisał, że w dzień zaplanowany do powrotu nie było promu - tak jak ktoś mu napisał, prom do Splitu odpływa 2x dziennie, dzień w dzień. Być może chodzi o prom do Włoch (ze Splitu), no ale jeśli tak, to sam powinien się zawczasu wywiedzieć o terminy kursowania - gospodarze z Rukavca nie mają obowiązku znać rozkładu pływu promów relacji Split - Ancona (np.).

Co do zarzutów odnośnie ceny czy powierzchni tarasu - no cóż, tu jestem z nim całym sercem. Chorwaci wyciskają ile się da z każdego m2. Inna sprawa, że takie są, niestety, prawa rynku - sam doskonale wiem, że za €50 w sezonie dostanę jedynie jakąś klitę. Również jeżeli gość pytał (przed przyjazdem) i odpowiedzi nie uzyskał, to ma prawo być rozżalony. Przypominają mi się w tym miejscu nasze wakacyjne crorozczarowania - mikrobalkonik w Bolu (r. 2006), czy też właścicielka apartmana pod Zadarem, która (w 2010) zażyczyła sobie od nas o €5 więcej za dobę niż ustaliliśmy podczas rozmowy telefonicznej przed przyjazdem. W dodatku akurat był to ten jeden raz, kiedy nie zażądano od nas zapłaty od razu po przyjeździe i mieliśmy niemiłą niespodziankę tuż przed wyjazdem.

Zgadzam się, że Włoch ogólnie raczej przesadza, ale odpowiedzi Chorwata (głosuje tam głównie jeden rodowity Chorwat oraz jeden chorwacki Australijczyk) są wrednymi ciosami poniżej pasa. Makaroniarz słusznie wkurza się na stereotypizację swojego narodu przez Chorwata. Jak im zaleźć za skórę, to jedni i drudzy - Chorwaci i Włosi - to niezłe sukinsyny. Południowcy... :roll:



P.S. Czekam na następny odcinek :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.02.2017 16:12

Taaa..wszyscy znamy przeciętny standard apartmanów w Cro. Zwłaszcza w Rukavcu, gdzie nie ma hoteli, ani pensjonatów (chociaż buduje się coś jakby :( ) nie spodziewałabym się bardzo ekskluzywnych willi.Ale może mylę się, bo nie rozglądałam się tam za miejscówkami. Poza tym, jeśli Włoch chwali się,że jeździ i obserwuje zmiany w Cro od lat ,to dlaczego taki zdziwiony?

Pamiętam mój pierwszy wyjazd do Chorwacji i jedyny ,który rezerwowałam z netu (to było przed odkryciem Cropli :) )
Zdjęcia apartmana i widoku ,który się z niego roztaczał były powalające.Po przyjeździe okazało się ,że praktycznie mamy Jadranską magistralę w nogach łóżka, wodę ciepłą w kranie tylko w określonych porach dnia i do tego słonawą :mrgreen:
Ale do głowy nam nie przyszło wtedy narzekać - byliśmy w szoku i zachwycie nad wszystkim!
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.02.2017 20:42

Rano, dnia następnego budzę się z lekko ciężką głową..Kontemplacja i hedonistyczne uniesienia poprzedniego wieczora przeciągnęły się do późna przy winku :sm: Cóż. lekarstwo jest na to jedno - kąpiel w Jadranu.
Wychodzę na balkon oszacować pogodę...jest idealna.

Przez chwilę z zachwytem obserwuję scenę pod balkonem - letniczka od sąsiadów (Chorwatka) uczy swojego bobasa pływać. Robi to bardzo umiejętnie - mały początkowo bał się, aby po paru gestach i zachętach swojej mamy zaśmiewać się z radości i parskać wodą.


P8113850.JPG

P8113852.JPG



No to ja też tak chcę :oczko_usmiech:

Mężu, chodźmy leczyć kaca na plażę Kamenice..

Mąż otwiera oko...i przypomina sobie, że poprzedniego dnia spacerując po rivie wykupiliśmy bilety na wyprawę do ..Błękitnej Groty na wysepce Biśevo, którą podziwiałam z mojego apartmana i czekałam na odpowiednią pogodę..

What :!: :?: O,żeszszszsz..mać, która jest godzina? 20 po dziewiątej, a stateczek odpływa z rivy o 10. Daleko nie mamy, parę metrów zaledwie, ale jesteśmy w zupełnym proszku. Szybko toaleta i ubranie, kabanos w rękę i lecimy..Jeszcze aparat...o noł 8O , bateria na wyczerpaniu, zapomniałam podładować, może wystarczy :?


Jesteśmy ostatni - wszyscy pasażerowie (15 sztuk dorosłych i jeden niemowlak) na niewielkiej łodzi typu taksówka wodna już w komplecie.Odpływamy ,zostawiając za sobą Komiżę, która bardzo szybko się oddalała..



P9092136.JPG

P9092140.JPG



Po minucie rejsu zaczynam odczuwać dziwne sensacje i stany lękowe - co jest, nigdy nie cierpiałam na chorobę morską, to musi być wina kaca :oops: Never again!


Dopływamy do Biśeva po około 10 minutach - tak twierdzi małżonek, dla mnie to była wieczność :roll:


P9092143.JPG




Na przystani ruch i rwetes.Turyści wszelkich kolorów i wyznań przesiadają się z różnych jednostek pływających do mniejszych łódek na około 15 osób, które zabiorą ich do Modrej Śpilji. Wygląda to tak:


P9092146.JPG




Jest parę możliwości jeśli chodzi o wyprawę na Biśevo .Można ,tak jak my, wykupić transport do groty i z powrotem do Komiży.O ile dobrze pamiętam, my zapłaciliśmy 100Kn od osoby.. :?: Na miejscu trzeba odstać w kolejce ( 15 minut we wrześniu, co musi się dziać w lipcu 8O ) ,żeby nabyć bilet do samej groty - 40 Kn we wrześniu, 50 w sezonie. Dzieci po pół ceny. Następnie czekamy na wolną łódź - łodzi jest wiele i kursują sprawnie, ale przy tej ilości turystów czekaliśmy jeszcze około 10 minut.Płynie się 2 minuty i już widać wlot do groty, który jest baaardzo niski i przewoźnik nakazuje położyć się lub jak najniżej pochylić. Nie robiłam wielu zdjęć w drodze do groty, bo przecież musiałam oszczędzać baterię na moment kulminacyjny.. :oczko_usmiech:



P9092152.JPG

P9092157.JPG

P9092158.JPG





Wpływamy...nooo, wrażenie jest po byku, muszę przyznać, nie ma porównania z Zieloną...Światło przepiękne, bo i pogoda idealna i pora dnia odpowiednia.

Trzeba zrobić foty...robię trzy...i oczywiście zdycha bateria :mrgreen:


P9092164.JPG

P9092172.JPG

P9092173.JPG



W jaskini jesteśmy bardzo krótko, nie można, jak w Zielonej zanurkować w tej błękitnej toni, bo już następni czekają..

I po 2 minutach znowu jesteśmy na przystani, gdzie identyfikujemy (wypatrzywszy niemowlaka) naszą grupę przewozową do Komiży. Dobijamy do rivy i koniec atrakcji :D
Załączniki:
P9092178.JPG
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.02.2017 20:54

To był jeden wariant wyprawy na Biśevo. Drugi to prawie całodniowa wycieczka, gdzie można( po odwiedzeniu Śpilji) plażować na piaszczystej plaży Porat. Na plaży tej jest, polecana w przewodnikach, restauracja rybna, ale jak można się spodziewać - super droga.Nie pamiętam dlaczego nie wybraliśmy tej opcji, chyba odstraszyła nas ilość plażowiczów na Poracie na czyichś zdjęciach.Ale w tym roku zamierzam obejrzeć sobie zarówno plażę ,jak i :idea: interior tej małej wysepki, w którym to są podobno dowody zamieszkania istot ludzkich w postaci kilku domostw :smo:

Można do Biśeva dopłynąć też swoją łajbą, ale do Śpilji nie wpłyniecie, i tak trzeba nabyć bilecik i z autoryzowanym gawędziarzem - gondolierem :wink: spędzić 4 minuty w grocie.


Jest dopiero 11ta, cały dzień przed nami - wracamy do domu po bambetle i udajemy się piechotką na plażę Kamenice.

C.d.n.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.02.2017 22:39

Do plaży Kamenice idziemy wzdłuż rivy, za Komuną i mijając plażę Lućica,potem kawałek pod górkę wzdłuż szosy i skręcamy w prawo przy niepozornym drogowskazie do plaży.


P8123888.JPG

P9200983.JPG

P9200984.JPG

P8123884.JPG


Wszechobecne agawy dumnie prężą się na zboczu klifu.Szkoda,że to wrzesień i wszystkie są już wyschnięte..

P9200987.JPG

P9200988.JPG

P9200991.JPG



Linia brzegowa jest tu bardzo malownicza, ciągną się wzdłuż niej klify i dużo małych plażyczek. Jeszcze zanim dotarliśmy do Kamenice zobaczyliśmy w dole parę fajnych, bezludnych zatoczek, np ta..:


P9201000.JPG
Załączniki:
P9201003.JPG
P9201001.JPG
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.02.2017 23:56

O kurde, nieźle mają w Komiży psy lokalne i psy- turyści :mrgreen:

Chyba ktoś uznał,że taka plaża dla psów to przesada, bo 2 lata później -w 2016 usunięto oznakowania i normalnie ludziska ją zajęli...Potwierdza to moją obserwację,że wzrosła sakramencko liczba odwiedzających Vis, i nawet zabierają plaże psom, bo tłok się zrobił :cry:


Oto i ona -cel naszego marszu:


P9200989.JPG

P9200990.JPG

P9200993.JPG



W 2014 skromny bar na plaży był zamknięty po sezonie, w 2016 stanęła tam dość klimatyczna duża knajpa z baldachimami i sofami do leżenia,sporo młodzieży- dzieci kwiatów współczesnych. Tych dzieci kwiatów zrobiło się setki pod koniec naszego pobytu za sprawą wspomnianego już Goulash Festival :roll:
Na tych zdjęciach z 2016 widać bar i większą frekwencję na plaży, chociaż to wczesna pora była( południe :mrgreen: ) i młodzież dogorywała jeszcze w namiotach na campie nad plażą :oczko_usmiech:




P8123883.JPG

P8123882.JPG



Na zdjęciu powyżej widać ścieżkę pod górę prowadzącą do campu , o ile można go tak nazwać - infrastruktury campowej nie zarejestrowałam, natomiast dziesiątki goowien i papieru toaletowego między agawami nie dało się nie zauważyć i poczuć :mrgreen: Koszmar jakiś, camp na dziko po prostu. Z każdego namiotu wystawały jakieś dredy lub
nogi, potężne chrapanie unisono świadczyło o tym, że młodzież w nocy nie oszczędzała się.

Tu zamieszczę foty z 2016. ponieważ w 2014 nie doszliśmy do plaż położonych dalej ,za Kamenicami.
Można dotrzeć do nich idąc najpierw pokazaną u góry ścieżką przez camp i po klifie,ze stromym zejściem do kolejnej plaży Nova Pośta.Wyczytałam,że jest ona FKK, więc dawaj...Widoki po drodze urocze, ale dopiero wtedy gdy minie się już strefę obsraną przez obozowiczów :roll:



P8123860.JPG

P8123861.JPG




Sama plaża Nova Pośta jest dość spora, ale duża jej część pozostaje w cieniu do popołudnia.ponieważ okala ją klif i skały. Zastajemy już paru golasów,więc kulturalnie idziemy na odległy kraniec i znajdujemy instalację do plażowania:




P8123862.JPG

P8123863.JPG

P8123865.JPG

P8123867.JPG




Plażing super, po kąpieli w Jadranie leżę i wsłuchuję się w cykady, po kacu ani śladu :D





P8123869.JPG

P8123871.JPG

P8123873.JPG



Biśevo przede mną, jest bosko....ale..



Plaża zaczyna się coraz bardziej zaludniać, golasów przybywa. Ja wiele rozumiem, ale niektórzy wprawiają mnie w osłupienie.Trzeba by widzieć, kto rozlokował się koło mnie - nieomal siadając nam dużą ,tłustą doopą( obnażoną ofkors) na głowy 8O :roll: :evil:


Za tymi skałkami na zdjęciach powyżej są kolejne plaże, opisywane jako dostępne tylko z wody, ale widziałam grupę Holendrów ubranych trekkingowo, którzy z samozaparciem przedarli się po tych skałach dalej.Podobno na jednej z tych plaż jest źródełko słodkiej wody.Można wypożyczyć kajak z Diving Centre i płynąc z Komiży wzdłuż klifów dorwać te plaże, wielu takich kajakarzy widziałam leżąc i starając się nie widzieć kolejnych asertywnych nudystów bez kompleksów..

Pora zwijać się stąd, bo nie wzięliśmy nic do jedzenia, a śniadania praktycznie nie jedliśmy z powodu pośpiechu do Błękitnej.Kurczę,trzeba się wdrapać na ten klif,a potem przebyć strefę kup w agawach, niezbyt mi się to uśmiecha..

W międzyczasie widzimy jak jeden z plażowiczów leżący parę metrów dalej ubiera się i idzie dołem pod Klifem w kierunku Komiży brodząc na niektórych odcinkach po kolana w wodzie...Cudownie :D jest przejście dołem, atakujemy..



P8123876.JPG

P8123878.JPG

P8123879.JPG




...i po około 10 minutach wychodzimy z powrotem na plażę Kamenice..i pod górkę do Komiży..

Przejścia tego nie polecam małym dzieciom, jest ślisko :!:




P8123882.JPG

P8123883.JPG

P9201004.JPG

P9201006.JPG






Dzicz dookoła :mrgreen:







P9201008.JPG

P9201010.JPG

P9201012.JPG

P9201013.JPG

P9201014.JPG

P9201016.JPG




Wracamy do miejscówki ,gdzie czeka już na nas Vanjowy Ćrni riżot z kalmarem i sepią :boss:



P9201017.JPG

P9201020.JPG

P9201021.JPG

P9201022.JPG




Małżonek kończy danie, wstaje i...całuje osłupiałą gospodzię w rękę - tak po staropolsku, po czym mówi,że to arcydzieło było, czy jakoś tak..Miło jest...dostajemy orahowicę od Vanji, której nie omieszkamy od razu skosztować - tradycyjnie już - na plaży przed domem:




P9201023.JPG

P9201025.JPG

P9201037.JPG




Ech...piękne takie życie, szkoda,że trzeba na nie za.......ć cały rok :roll:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 05.02.2017 00:15

Aleście mieli przygodę z tą jaskinią, dobrze że w ogóle Twój chłop sobie o tym przypomniał :P jednak rzeczywiście, robi ona wrażenie. :hearts:

Powędrowałam z Wami także dalej na plaże i nie wiem, czy to moje mylne wrażenie czy nie, ale jakieś one tak jakby na brudne wyglądają. Czy tylko mi się wydaje? :?


Katerina napisał(a):Ech...piękne takie życie, szkoda,że trzeba na nie za.......ć cały rok :roll:


Z ust mi to wyjęłaś... :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 05.02.2017 00:57

CROnikiCROpka

Powędrowałam z Wami także dalej na plaże i nie wiem, czy to moje mylne wrażenie czy nie, ale jakieś one tak jakby na brudne wyglądają. Czy tylko mi się wydaje? :?



Te klify są zbudowane z jakiejś rudawej ochry,czy innej gliny, na niektórych zdjęciach widać,że nawet ścieżki są czerwono- rdzawe.Widać też erozję tych klifów i ich osuwanie się w dół wraz z igliwiem cyprysów i żwirem...Wszystko to spada na plaże, a sama Kamenice jest "piaszczysta" więc wygląda,jak wygląda.Ja lubię te plaże ,a czerwone klify widzę z mojego balkonu - przy zachodzącym słońcu świecą jak rozżarzone żelazo :)
Otoczaki to na Srebrnej znajdziesz, tam jest bielutko na pewnym odcinku :)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 06.02.2017 10:30

Łooo, płynąć na Biševo na kacu...dobrze, że płynęliście 10 minut szybką łodzią, nie rejsowym stateczkiem 1,5 h :lol:

Mnie jakoś Zielona Grota bardziej urzekła. Może dlatego, że nie jest skomercjalizowana? Mam alergię na zinstytucjonalizowany dostęp do dóbr naturalnych. Rozumiem - zapłacić, żeby nie rozdeptali, ale jakoś tak...nie czuję potrzeby powrotu do Modrej, a do Zelenej - jak najbardziej!

Piszesz o chatach na Biševie - jest ich sporo, pisałem o nich kiedyś tu i tu. Myślę, że większość chat jest na wynajem.

Szkoda tej plaży dla psiaków pod Komižą. Kamenice - fajna plaża, szeroka. Nie dziwota, że robią tam imprezy, bo choć miejska, jest już położona dosyć daleko od ostatnich zabudowań.

Odnośnie FKK - hmm, czyżbyś pomstowała na plażujących tam ludzi, których figury...odbiegają od standardów wyznaczanych "kolorowymi pismami" :lol: Wg mnie, nic plaży dla golasów od plaży tekstylnej nie odróżnia w kontekście obecności grubasów. Zresztą, chyba nie chodzisz tam oglądać innych, hmm? :wink: A, i pamiętaj, że może być gorzej: w okolicach Bola (Brač) trafiliśmy kiedyś na plażyczkę FKK zasiedzoną (jak się okazało poniewczasie) przez Niemców/Austryjoków, średnia wieku 70-80 :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.02.2017 21:12

Marsallah napisał(a):
Mnie jakoś Zielona Grota bardziej urzekła. Może dlatego, że nie jest skomercjalizowana



Odnośnie FKK - hmm, czyżbyś pomstowała na plażujących tam ludzi, których figury...odbiegają od standardów wyznaczanych "kolorowymi pismami" :lol: Wg mnie, nic plaży dla golasów od plaży tekstylnej nie odróżnia w kontekście obecności grubasów. Zresztą, chyba nie chodzisz tam oglądać innych, hmm? :wink: A, i pamiętaj, że może być gorzej: w okolicach Bola (Brač) trafiliśmy kiedyś na plażyczkę FKK zasiedzoną (jak się okazało poniewczasie) przez Niemców/Austryjoków, średnia wieku 70-80 :D







My też przez parę minut byliśmy sami w Zelenej i doceniam to doświadczenie,a zwłaszcza małżon, który wypluskał się tam komfortowo zanim przypłynął angielski jacht..Jednak same wrażenia - feeria barw (niebieskich :smo: ), rozmiar i poczucie,że jednak jest to cud natury- bardziej odczuwalne były dla mnie w Błękitnej. Poza tym, nie zdziwię się, jeśli już w tym roku Zelena będzie płatna :cry: - właśnie wczoraj wyczytałam w jednej ze starszych relacji, że jeszcze nie tak dawno na mury w Stonie wchodziło się free of charge...Parking w Stonie też był zawsze bezpłatny - do 2016...





No właśnie z całą mocą podkreśliłam, że "starałam się nie widzieć golasów", ale się nie dało :evil:
My zawsze staramy się odejść jak najdalej od już rozlokowanych na plaży par ,czy jednostek,aby każdy miał optymalne poczucie komfortu, w miarę możliwości schować za jakąś skałkę..Ale co niektórzy rozwalają się centymetr od ciebie mając do dyspozycji tak dużą plażę tylko dlatego,że byli w tym miejscu poprzednio.Np. pewna rozłożysta dama około 60letnia przyszła solo, wygrzebała zza naszego tamaryszka starą karimatę,którą skitrała tam wcześniej i powaliła się dosłownie przy nas - frontem na swój rozkrok (rozkrocze :?: :mrgreen: ) Sorry, tu kończy się moja tolerancja, i nie ma to żadnego związku z tuszą,czy innymi ułomnościami ciała.
Innym razem na Korćuli (Samograd) przyczepił się do nas jakiś oblech ,zagadywał ,ale ponieważ staraliśmy się go ignorować to poszedł do morza,z którego co chwila wyskakiwała z piskiem jakaś kobitka, bo podpływał cichaczem i ...no właśnie nie wiem co 8O
Tak więc..różnie to może być na FKK :oczko_usmiech:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 18.02.2017 23:59

PRZEGLĄD KOLEJNYCH VISKICH PLAŻ ze wskazaniem na ..Uvalę Rudą



Tym razem truchcikiem obiegniemy trzy plaże - dwie słynne i jedną mniej ..

Na szczęście położone są w bardzo bliskiej odległości od siebie, więc nie zmarnowaliśmy za dużo czasu w aucie.

Pobudka i ..kierunek: Rukavac.Wybieramy nową drogę do Visu (bo krótsza i łatwiejsza), odbijamy tuż przed gradem Vis na Milną (czy też Milnę :?: ) i po niedługiej chwili roztacza się przed naszymi oczami ten cudny obraz - wyspy w pobliżu wsi Rukavac, z których najważniejszą jest ,oczywiście Ravnik z Zeleną Śpilją.



P8154022.JPG

P8154023.JPG




P8154024.JPG

P8154025.JPG




Poranne słońce oślepiająco odbija się w Jadranie, woda iskrzy - jest ekstatycznie wręcz.



Na początek tak cudownego dnia wybieramy Uvalę Rudą. Dojeżdżając do Rukavca skręcamy w prawo - wysoko nad wsią, zanim jeszcze skręca się na Srebrną.
Po minucie wąska szutrowa droga prowadzi przez chaszcze jakieś, małżon klnie bo antycypuje rysy na karoserii od kolczastych krzewów makii (to od makii nazwę swą - maquis- zaczerpnęła francuska partyzantka z II wojny światowej).
Ja jednak stawiam na swoim - musimy dotrzeć do zatoczki, po której sobie wiele obiecuję.
Zostawiamy auto w miejscu, gdzie droga przez mękę,(czy makię?) ewidentnie się kończy i schodzimy dróżką zmierzając prosto do celu - bez trudu, bo cel widać jak na dłoni.



P8133930.JPG




I to był słuszny wybór.

Jest pusto i cicho jak makiem zasiał...



P8133931.JPG

P8133933.JPG

P8133935.JPG

P8133938.JPG

P9082105 — kopia.JPG

P9082106 — kopia.JPG

P9082109 — kopia.JPG

P9082116 — kopia.JPG




Mąż oczywiście wskakuje do wody, a ja chodzę po skałach - idąc cały czas w lewo pewnie doszłabym w końcu do Srebrnej..


Zapasy soli można tu poczynić :P


P8133943.JPG




Spędzamy tu ze 2 godziny na zmianę pływając i opalając bez opakowania :boss:


Tu muszę zaznaczyć, że taka sytuacja - opalanie z gołym tyłkiem - miała miejsce tylko w 2014 - w kolejnych latach ,gdy chcieliśmy powtórzyć ten wyczyn :oczko_usmiech: z przykrością odnotowaliśmy" zaludzenie" zatoczki - tak jak wszędzie na Visie, niestety.W ciągu 2 lat sporo się tam pozmieniało w tej kwestii...



P8133939.JPG

P8133940.JPG

P8133942.JPG

P8133945.JPG

P8133947.JPG




Dochodzi południe i gołe tyłki zaczynają niebezpiecznie zaróżawiać się :oops:


Podejmujemy decyzję o odwrocie. Parę minut przez makię później jesteśmy na plaży Tepluš - uroczej - z pogledem na wysepki i Rukavac.



P8133964.JPG

P8133965.JPG

P8133966.JPG




Powyższe zdjęcia Tepluša pochodzą z 2016 - zrobiłam je z nowo zainstalowanego tu baru ,którego w poprzednich latach nie było, ani się na takowy nie zanosiło...Zabawek wodnych, ani boi też wcześniej nie widziałam.


Tepluš z bardziej odległej perspektywy...idąc wzdłuż skał dojdzie się do Bili Bok. Na tym zdjęciu nie ma jeszcze plażowej knajpy..



P9061640.JPG




Trochę za dużo tego plażingu, udaru zaraz dostaniemy - więc - po małej przerwie udamy się...na kolejną plażę - Zaglav :mrgreen:



Ale najpierw zawitamy do konoby Ferol w Podstražju, gdzie czeka na nas zamówione jedzonko :P



Wyjeżdżając z Rukavca zatrzymujemy się, aby zfocić te piękne stworzenia.W momencie otworzenia okna od razu uderzył w nozdrza intensywny zapach koziego mleka - ja tam na kozach nie znam się, ale pewnie niektóre z nich to młode, a reszta to matki karmiące.. :?


P9211063.JPG




W konobie Ferol ładujemy w siebie pekę z hobotniczki (złowioną przez brata właściciela Mirka - Branka - rybaka i taksówkarza wodnego :lol: ). Jest ...no...koniec skali.Jedynie peka w Panoramie w Orebiću może się z nią równać. Na przystawkę zamówiliśmy lignje na żaru..I tu muszę się przyznać - poległam :oops: Ja - wielka fanka seafoodu, a lignji w szczególności, nie zdzierżyłam tego co zobaczyłam...po raz pierwszy w temacie kalmara.A mianowicie - kalmary nafaszerowano ikrą jakąś- HGW skąd pochodzącą :?: 8O Przecież dwa dni wcześniej czyściłam z Vanją kalmary i nic takiego nie wybebeszyłam :roll:
Z tego szoku zapomniałam sliknąć foty..Powiem szczerze,że od tamtej pory już się tak nie rzucam na lignje jak onegdaj :oczko_usmiech:


P9211065.JPG

P9211066.JPG

P9211067.JPG




C.d.n. :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.02.2017 10:40

O! Peka w Ferolu - jakoś nigdy nic poważnego tam nie jedliśmy. Wino na wynos, na miejscu co najwyżej czewapy. Dobrze wiedzieć, choć...hmmm...gdzie są krumpiry w tej pece? 8O

Ruda...a zapuściliście się kiedyś dalej, na tę (widoczną na jednym zdjęciu) kamienistą plażę z budynkami tuż obok? W sensie przy osadzie Ruda?
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 20.02.2017 22:14

Marsallah napisał(a):O! Peka w Ferolu - jakoś nigdy nic poważnego tam nie jedliśmy. Wino na wynos, na miejscu co najwyżej czewapy. Dobrze wiedzieć, choć...hmmm...gdzie są krumpiry w tej pece? 8O

Ruda...a zapuściliście się kiedyś dalej, na tę (widoczną na jednym zdjęciu) kamienistą plażę z budynkami tuż obok? W sensie przy osadzie Ruda?



Wino mówisz..Czerwone ok, ale bijelo stolno niestety nie zachwyciło nas w Ferolu. Jedzenie w porządku, wspomniany powyżej kalmar z ikrą pewnie też byłby delicją dla amatora kawioru na ciepło :roll: Ja jednak nie dałam rady..Ale pekę możecie bez obaw zamówić - hobotnica złowiona przez Branka - aż się prosi :D Krumpiry chyba były osobno - faktycznie, nie widzę ich na zdjęciu :?:

No właśnie...Nie zapuściliśmy się tam, bo zawsze tam coś cumowało, lub szykowało się do cumowania, jakoś ruchliwie tam było.Ale korciło i korci zrobić inspekcję - we wrześniu dokonam :hut:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 21.02.2017 00:34

Katerina napisał(a):
Marsallah napisał(a):O! Peka w Ferolu - jakoś nigdy nic poważnego tam nie jedliśmy. Wino na wynos, na miejscu co najwyżej czewapy. Dobrze wiedzieć, choć...hmmm...gdzie są krumpiry w tej pece? 8O

Ruda...a zapuściliście się kiedyś dalej, na tę (widoczną na jednym zdjęciu) kamienistą plażę z budynkami tuż obok? W sensie przy osadzie Ruda?



Wino mówisz..Czerwone ok, ale bijelo stolno niestety nie zachwyciło nas w Ferolu. Jedzenie w porządku, wspomniany powyżej kalmar z ikrą pewnie też byłby delicją dla amatora kawioru na ciepło :roll: Ja jednak nie dałam rady..Ale pekę możecie bez obaw zamówić - hobotnica złowiona przez Branka - aż się prosi :D Krumpiry chyba były osobno - faktycznie, nie widzę ich na zdjęciu :?:

No właśnie...Nie zapuściliśmy się tam, bo zawsze tam coś cumowało, lub szykowało się do cumowania, jakoś ruchliwie tam było.Ale korciło i korci zrobić inspekcję - we wrześniu dokonam :hut:


Kalmar z wkładką... Też się na to w tym roku "nadziałam" na Korculi i też jakoś mam drobną awersję :roll:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 21.02.2017 03:27

Ferol to dla mnie nr 1 na Visie w kategorii stosunku ceny do smakowitości. Świetna knajpa!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeather - strona 1...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone