Nie ma co deliberować, Splitską Brać i leniuchować ;) '2011

nie -samotna uliczka to raczej inny nieboszczyk ...

kotbury napisał(a):A tak poważnie, to ten zdechły wąż to jakiś dusiciel raczej (ponad 1m), ale dlaczego inny by go miał utrupić? Zdaje misię, że węże się raczej omijająja .

Bywa , że jeden drugiemu służy za posiłek

Piękny spacer


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

kotbury napisał(a):A tak poważnie, to ten zdechły wąż to jakiś dusiciel raczej (ponad 1m), ale dlaczego inny by go miał utrupić? Zdaje misię, że węże się raczej omijająja .

Bywa , że jeden drugiemu służy za posiłek

Pozdrawiam
Piotr

Pewnie masz rację;)

piotrf napisał(a):
Piękny spacer

Pozdrawiam
Piotr

Na pewno masz rację

Splitska jeszcze raz

Jak na taką maleńką mieścinę jest sporo różnistych knajpeczek. Nasze dzieci były już na tyle duże, że mogły sobie same kupować to i owo, więc każde z "młodziaków" dostawało kilka kun i potem kupowali sobie lody lub inne używki, najczęściej w Vali, w porcie. Bardzo byli z tego zadowoleni, bo kupowali sami, za zagraniczne pieniądze, sprzedawca człowiek zagraniczny, sami rozumiecie - wielki świat

Jacek S napisał(a):

kotbury napisał(a):Wedlug niej ten drugi "zrobił phshshshshsh!!!" i uciekł.

Znam go. Mieliście szczęście, że uciekł.

Z tymi wężami w ubiegłym roku jest coś na rzeczy. W czasie naszego pobytu w Splitskiej widzieliśmy przed naszym apartamentem walkę mamy Kosowej z wężem, który wykradał jej jaja z gniazda. Sceny były mrożące krew w żyłach. Według naszego gospodarza była to bardzo jadowita - o ile dobrze pamiętam - "Białouszka", której on nie widział w tym rejonie dobrych 15 lat (ostatnio na ścieżce do Postiry).

krombocher napisał(a):

Jacek S napisał(a):

kotbury napisał(a):Wedlug niej ten drugi "zrobił phshshshshsh!!!" i uciekł.

Znam go. Mieliście szczęście, że uciekł.

Z tymi wężami w ubiegłym roku jest coś na rzeczy. W czasie naszego pobytu w Splitskiej widzieliśmy przed naszym apartamentem walkę mamy Kosowej z wężem, który wykradał jej jaja z gniazda. Sceny były mrożące krew w żyłach. Według naszego gospodarza była to bardzo jadowita - o ile dobrze pamiętam - "Białołuszka", której on nie widział w tym rejonie dobrych 15 lat (ostatnio na ścieżce do Postiry).

Prawdopodobnie to on - Malpolon monspessulanus insignitus, fakt jadowity ale bardzo płochliwy.
Poczytajcie o nim to i owo żeby paniki nie siać.

Splitska - moje podsumowanie

Miasteczko malutkie, ciche, ładna plaża o około 500m od portu, a najładniejsza ale też najmiejsza to plaża była tu: google mapy 43.380154,16.587337, zaraz za mała winnicą.
Miejscowość autentyczna, ludzie gdzieś pracują, turystyka i wynajmowanie apartmanów to nie jest ich główne zajęcie. W środku tygodnia wyraźnie mniej turystów na plażach, w weekendy chyba prom ze Splitu zwozi więcej ludzi różnych nacji.
Bardzo lubię Brać ze względu na zieleń, której na innych wyspach czasem brakuje. Tu jest gdzie pochodzić na spacery, można posłuchać cykaczy i nawąchać się ziół (bez podtekstów proszę )Blisko do Supetaru, można zrobić większe zakupy w Lidl-u lub w bardziej tradycyjnym Konzumie. Obok tego ostatniego jest jedyna na wyspie stacja LPG (Czynna do 15tej). Na minus - coś niecnego knują z szambem, w porcie wyraźnie było czuć owe kombinacje.

Nasz najbliższy sąsiad;)

jarecky9 napisał(a):

krombocher napisał(a):

Jacek S napisał(a):

kotbury napisał(a):Wedlug niej ten drugi "zrobił phshshshshsh!!!" i uciekł.

Znam go. Mieliście szczęście, że uciekł.

Z tymi wężami w ubiegłym roku jest coś na rzeczy. W czasie naszego pobytu w Splitskiej widzieliśmy przed naszym apartamentem walkę mamy Kosowej z wężem, który wykradał jej jaja z gniazda. Sceny były mrożące krew w żyłach. Według naszego gospodarza była to bardzo jadowita - o ile dobrze pamiętam - "Białouszka", której on nie widział w tym rejonie dobrych 15 lat (ostatnio na ścieżce do Postiry).

Prawdopodobnie to on - Malpolon monspessulanus insignitus, fakt jadowity ale bardzo płochliwy.
Poczytajcie o nim to i owo żeby paniki nie siać.

Nasi gospodarze byli naprawdę bardzo wystraszeni obecnością tego węża. Tak więc ostrożność i ostrzeżenia chyba raczej nie zawadzą. Walka z kosem trwała dobre 10 minut. Widzieliśmy go jak uciekał. Myślę, że nie był to Malpolon, ponieważ był krótszy.

kotbury napisał(a):Splitska - moje podsumowanie

a najładniejsza ale też najmiejsza to plaża była tu: google mapy 43.380154,16.587337, zaraz za mała winnicą.

My ją nazywaliśmy plażą, przy domu księżniczki Jakby ktoś się wybierał, to chyba najlepiej od strony morza.

krombocher napisał(a):My ją nazywaliśmy plażą, przy domu księżniczki Jakby ktoś się wybierał, to chyba najlepiej od strony morza.

Ha! fajna nazwa od strony wody pewnie wygodniej, bo od lądu mało miejsca do parkowania.

Postira

Bardzo ładne miasteczko, wyraźnie większe od Splitskiej. Jakos tak się składało, że zawsze byliśmy tam po południu lub pod wieczór, dlatego zdjęcia się nieco powtarzają jeśli chodzi o oświetlenie.
W porcie dużo się dzieje, kilka pizzerii, knajpek i straganów z pamiątkami. Na tyłach sporo urokliwych uliczek, piękny dom na sprzedaż, na podwórcu rozpadająca się łódka.

Tony Montana będziesz zadowolony, bo Postira jest większa i "mniej spokojna", dla czterech rodzin chyba lepsza od Splitskiej.
Jednak spacer do Splitskiej - przymusowy

pięknie !!!!!!!!!

Jeśli idzie o Postirę to zawsze zastanawiam sie czy nie ma jakiś dolegliwości dla wczasowiczów ze strony fabryki konserw która tam się znajduje

Osobiście byłem tam tylko raz na parę godzin i nic nie wyczułem a miasteczko bardzo fajne zresztą Splitska także mimo , a może właśnie dlatego że bardziej kameralna .

Jak mam okazję to kupuję przeróżne sardynki ( w oleju z cytryną, z oliwkami , w pomidorach itd. dość spory asortyment w odmianach które ciężko znaleźć w Polsce ) z tej fabryki , ale jak jadę przez Bośnię , gdzie kosztują prawie o połowę taniej niż w Chorwacji

kotbury napisał(a):Postira

Bardzo ładne miasteczko, wyraźnie większe od Splitskiej. Jakos tak się składało, że zawsze byliśmy tam po południu lub pod wieczór, dlatego zdjęcia się nieco powtarzają jeśli chodzi o oświetlenie.
W porcie dużo się dzieje, kilka pizzerii, knajpek i straganów z pamiątkami. Na tyłach sporo urokliwych uliczek, piękny dom na sprzedaż, na podwórcu rozpadająca się łódka.

Tony Montana będziesz zadowolony, bo Postira jest większa i "mniej spokojna", dla czterech rodzin chyba lepsza od Splitskiej.
Jednak spacer do Splitskiej - przymusowy

Dzięki kotbury
Wydaje się, że dobrze wybraliśmy zatem
Natomiast wieczorne spacery do Splitskiej - planowane jak najbardziej

ech, tylko czemu jeszcze ponad 110 DDW ..

armar napisał(a):Jeśli idzie o Postirę to zawsze zastanawiam sie czy nie ma jakiś dolegliwości dla wczasowiczów ze strony fabryki konserw która tam się znajduje

Osobiście byłem tam tylko raz na parę godzin i nic nie wyczułem a miasteczko bardzo fajne zresztą Splitska także mimo , a może właśnie dlatego że bardziej kameralna .

Jak mam okazję to kupuję przeróżne sardynki ( w oleju z cytryną, z oliwkami , w pomidorach itd. dość spory asortyment w odmianach które ciężko znaleźć w Polsce ) z tej fabryki , ale jak jadę przez Bośnię , gdzie kosztują prawie o połowę taniej niż w Chorwacji

Ja również bywałem tam kilka razy po kilka godzin. Pojęcia nie miałem, że tam jest jakaś fabryczka. Wydaje mi się, że większość turystów też o tym się nie dowie, chyba że czytają ten wątek na tym forum