Ni ma jak Lwów!!!

Dochodzimy pod pomnik Adama Mickiewicza


i powoli zmierzamy do ... browaru



Robimy małą przerwę na posilenie się










W drodze do browaru znajdujemy takie coś

Nic tylko jechać...
Po Twojej relacji bardzo obszernej pewnie będzie wielu chętnych do odwiedzenia Lwowa.
Śledzę z ogromną ciekawością.

Pozdrawiam
Krzysiek

arko2007 napisał(a):Nic tylko jechać...

Jak nie, jak tak
Też mamy jeszcze takie plany, ale tym razem pociągiem

Wreszcie dochodzimy do browaru

Tak pomyślałem sobie Krakusowa aby wystąpić z wnioskiem do stosownych władz o odznaczenie Ciebie Złotą Odznaką - Zasłużona Turystka Europy za całokształt Twojego zaangażowania w krzewienie turystyki samochodowej i autokarowej.

Aniu o ile dobrze widzę to ty w browarze kawkę popijasz. Toć to istna profanacja piwo z pianką..... a nie kawkę.

Ural napisał(a):Tak pomyślałem sobie Krakusowa aby wystąpić z wnioskiem do stosownych władz o odznaczenie Ciebie Złotą Odznaką - Zasłużona Turystka Europy za całokształt Twojego zaangażowania w krzewienie turystyki samochodowej i autokarowej.

Ależ Stefanie! bez przesady ja i Zasłużona Turystka Europy

A tak poważnie to jest takie odznaczenie

21monika napisał(a):Aniu o ile dobrze widzę to ty w browarze kawkę popijasz. Toć to istna profanacja piwo z pianką..... a nie kawkę.

Tak jakoś wyszło, że akurat w chwili robienia zdjęcia piłam kawkę
Byłam tak zmęczona ( trzeci dzień dość intensywnego dreptania po mieście w dość wysokiej temperaturze i słońcu ), że musiałam się nieco wzmocnić
Kawka była pyszna

Przy tej samej ulicy co browar, mieści się straż pożarna




Wchodzimy do środka



Na terenie zajmowanym przez straż, jest tez mała cerkiew

Wracając do centrum miasta znajdujemy takie oto miejsce



Super bomba

I jeszcze podpatrzone po drodze

Witaj , Aniu
Wreszcie mam troszkę czasu , żeby odrobić zaległości forumowe - powłóczyć się z Wami po Lwowie . . .
Jeżeli pozwolisz , mam małe sprostowanie - w tym pałacu mieści się Państwowy Uniwersytet Bezpieczeństwa Życia we Lwowie ( Lviv State University of Vital Activity Safety ) , coś w rodzaju instytutu technik pożarnictwa , a straż pożarna znajduje się ( budynek główny ) przy ul. Krzywonosa i Podwalnej .
Ten "zapomniany" kościół to Kościół św. Kazimierza i klasztor Sióstr Miłosierdzia , zbudowany na miejscu spalonego przez Chmielnickiego w 1648 roku kościoła Ojców Raformatorów . W 1945 roku ulokowano tam jednostkę MSW .

Pozdrawiam
Piotr

Witaj Piotrze

piotrf napisał(a): mam małe sprostowanie - w tym pałacu mieści się Państwowy Uniwersytet Bezpieczeństwa Życia we Lwowie ( Lviv State University of Vital Activity Safety ) , coś w rodzaju instytutu technik pożarnictwa , a straż pożarna znajduje się ( budynek główny ) przy ul. Krzywonosa i Podwalnej .

Dzięki za wyjaśnienie,
Zmyliło mnie to, że jak wychodziliśmy rozległ się alarm i wóz strażacki na sygnale wyjechał na ulicę.

piotrf napisał(a):Ten "zapomniany" kościół to Kościół św. Kazimierza i klasztor Sióstr Miłosierdzia , zbudowany na miejscu spalonego przez Chmielnickiego w 1648 roku kościoła Ojców Raformatorów .

O właśnie o to mi chodziło

piotrf napisał(a): W 1945 roku ulokowano tam jednostkę MSW .

A to już wiem dlaczego widziałam tam żołnierzy

I tak powoli dobiega końca nasza krótka przygoda ze Lwowem.
Wracamy do Brzuchowic na ognisko i ostatni nocleg

Poniedziałek 6-go czerwca niestety dzień wyjazdu
Rano jeszcze krótki spacer po ośrodku


W Brzuchowicach bywali papieże Jan Paweł II i Benedykt XVI






Wychodzimy jeszcze na ostatni spacer i zakupy

Zaprawdę wiele się zmieniło, mam takie właśnie wrażenie po Twojej relacji z Lwowa. Teraz będę pozytywniej myślał o tym mieście i być może tam wrócę
Bardzo dziękuję za tak bogatą opowieść o tym mieście.

Pozdrawiam
Krzysiek

Moje korzenie też stamtąd. Byłem dwa razy i za rok chcę ponownie. Fajna relacja, pozdrawiam

Aniu jak zawsze z Tobą - Wami świetnie się zwiedza.
Dzięki z kolejne spacery i "marudzenie"
Pozdrawiam
Monika

arko2007 napisał(a):Zaprawdę wiele się zmieniło, mam takie właśnie wrażenie po Twojej relacji z Lwowa. Teraz będę pozytywniej myślał o tym mieście i być może tam wrócę
Bardzo dziękuję za tak bogatą opowieść o tym mieście.
Pozdrawiam
Krzysiek

retro520 napisał(a):Moje korzenie też stamtąd. Byłem dwa razy i za rok chcę ponownie. Fajna relacja, pozdrawiam

21monika napisał(a):Aniu jak zawsze z Tobą - Wami świetnie się zwiedza.
Dzięki z kolejne spacery i "marudzenie"
Pozdrawiam
Monika

To ja dziekuję za Waszą obecność
Jak wszystko sie ułoży to i my pewnie zawitamy kiedyś do Lwowa.
Przecież "trochę" do zobaczenia jeszcze zostało


Koło południa wyruszamy w drogę powrotną