Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NEVERENDING STORY 2020/2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 24.02.2021 22:39

Vrsar
W końcu docieram na sam szczyt starówki, gdzie znajduje się kościół św.Marcina
54.jpg


Widzę otwarte drzwi i oczywiście wchodzę :mrgreen:
Niestety tylko w przedsionek. Resztę kościoła oddzielają od niego przeszklone drzwi .
Zaglądam przez szybę , wnętrze jest bardzo ciekawe. Szkoda tylko ,że do końca naszego pobytu nie udało mi się zobaczyć wnętrza kościoła :roll:
56.jpg


A po wyjściu z kościoła ... gdzie by nie spojrzeć - to wszędzie jest ładnie. Jedyne co mi przeszkadza to samochody :roll:
57.jpg


Teraz zagłębiam się w kamienną część miasteczka
58.jpg

59.jpg

60.jpg

61.jpg

62.jpg

64.jpg

65.jpg

66.jpg

68.jpg

69.jpg

70.jpg

71.jpg

72.jpg

74.jpg


W końcu docieram do jednego z kilku punktów widokowych, z których słynie Vrsar
75.jpg


Oczywiście pusto nie jest :roll:
Kombinuję jak mogę , żeby widoku nie zakłócił żaden człowiek
76.jpg

77.jpg


idę dalej
78.jpg


Następny punkt widokowy z ciekawą kamienną ławeczką .Tu też nie jest pusto
80.jpg

81.jpg

82.jpg

84.jpg

85.jpg

86.jpg

87.jpg

88.jpg


Przechodzę przez kamienną bramę
89.jpg


i znów jestem w kolorowej części miasteczka
90.jpg

92.jpg

93.jpg

94.jpg

95.jpg

96.jpg

98.jpg

101.jpg


Jest tu bardzo spokojnie. Nie ma tu tłumów , sklepów i straganów z tandetą . Tylko 3 bary , konoba i sklep spożywczy.

Kolejny kościółek
99.jpg

100.jpg


102.jpg

103.jpg


Z daleka widzę dom na sprzedaż
104.jpg

Może ktoś będzie chętny ?
105.jpg

a pilnuje go czarno-biały kociak
108.jpg


Nie myślcie sobie,że we Vrsarze nie ma kotów. Jest ich mnóstwo , ale pilnują swoich knajp,których pełno jest na nabrzeżu :D

Właśnie tam zmierzam
109.jpg


Po drodze chcę sprawdzić Restaurację Mali Raj o ciekawym wyglądzie, bo ma ona sporo pozytywnych opinii.
Niestety jest nieczynna. Zaglądam do środka , nie ma nawet stolików. Pewnie jest kolejną ofiarą pandemii :roll:
111.jpg


Schodzę na nabrzeże
112.jpg


Sprawdzam jeszcze co z maslinkową restauracją Monte Carlo- niestety wygląda na to że też jest nieczynna w tym sezonie
113.jpg

113a.jpg


Szkoda, bo mamy do niej przysłowiowy rzut beretem :(

cdn :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14784
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 24.02.2021 23:21

Myślę, że nie musisz bardzo żałować, że nie udało Ci się zobaczyć wnętrza kościoła ;):

Obrazek

Chociaż owieczki namalowane nad ołtarzem sprawiają, że jest nietypowy 8O:

Obrazek

Baranek Boży - to rozumiem, ale inne baranki... :)

Z kolei kamienne postacie na punkcie widokowym jeszcze 2 lata wcześniej nie były pobazgrane :roll::

Obrazek

travel napisał(a):Sprawdzam jeszcze co z maslinkową restauracją Monte Carlo- niestety wygląda na to że też jest nieczynna w tym sezonie

Uuu, szkoda :( Oradę z grilla mieli tam fantastyczną, z pyszną oliwą i domowym chlebkiem :D
Ale Wasza konoba wygląda na bardzo fajne miejsce :)

Przemiły spacer! Ja chcę jeszcze :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 24.02.2021 23:59

Pięknie :hearts:
Nie wiem, która część mi się bardziej podoba - kamienna, czy kolorowa :?
Czad 8)

Ale pitarów nie widzę w tej kamiennej :wink:
Tu jakieś wypatrzyłam...

68.jpg


Ale i tak większość jest od sztancy.W Visie też :roll:

Kombinuję jak mogę , żeby widoku nie zakłócił żaden człowiek


77.jpg


Anioł się za to wpakował :D

P.S. Faktycznie wchodzisz do otwartych kościołów :wink:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 26.02.2021 11:42

maslinka napisał(a):Baranek Boży - to rozumiem, ale inne baranki... :)

Baranek Boży i jego stadko :D

Z kolei kamienne postacie na punkcie widokowym jeszcze 2 lata wcześniej nie były pobazgrane :roll::

Może właśnie 2 lata temu je zainstalowano i nikt nie zdążył ich jeszcze pobazgrać :roll:

travel napisał(a):Sprawdzam jeszcze co z maslinkową restauracją Monte Carlo- niestety wygląda na to że też jest nieczynna w tym sezonie

Uuu, szkoda :( Oradę z grilla mieli tam fantastyczną, z pyszną oliwą i domowym chlebkiem :D

I wygląda na to ,że nadal są zamknięci , bo ostatnie opinie mają sprzed roku. :?

Katerina napisał(a):Pięknie :hearts:
Nie wiem, która część mi się bardziej podoba - kamienna, czy kolorowa :?
Czad 8)

Obie są czadowe :D
Ale pitarów nie widzę w tej kamiennej :wink:
Tu jakieś wypatrzyłam...
Ale i tak większość jest od sztancy.W Visie też :roll:

No właśnie :roll:
Myślę ,że we Vrsarze też miałabyś możliwość zamówienia kamiennego pitara :)
Zobacz tu https://www.facebook.com/VrsarIstria/posts/2490712977681751/
i tu https://www.zupavrsar.com/vrsarske-znamenitosti/skulpture-u-kamenu
P.S. Faktycznie wchodzisz do otwartych kościołów :wink:

:lol: :lol: :smo:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4898
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 27.02.2021 10:50

Bardzo ładnie - widzę ,że robiliśmy zdjęcia tych samych miejsc...
Moje nie są takie ładne , tym bardziej ,że chmury skrywały słońce...
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 27.02.2021 23:20

Oj się tym razem Dziewczyno nachodziłaś.
Łatwo, jak widzę nie było, ale sam też bym z chęcią taki mini-maratonik strzelił :P
Bardzo fajny i ciekawy ten kolorowy Vrsar. Wysepki, kamienne uliczki, marina, wszystko się zgadza :D
Oczywiście dalej Cię śledzę :smo:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 01.03.2021 18:11

CROberto napisał(a):Bardzo ładnie - widzę ,że robiliśmy zdjęcia tych samych miejsc...
Moje nie są takie ładne , tym bardziej ,że chmury skrywały słońce...

Masz na myśli Zavratnicę czy Vrsar ?
Widziałam Twoje zdjęcia z Zavratnicy i nic im nie brakuje.
Z przyjemnością obejrzałam zatokę w popołudniowym świetle :D

Habanero napisał(a):Oj się tym razem Dziewczyno nachodziłaś.
Łatwo, jak widzę nie było, ale sam też bym z chęcią taki mini-maratonik strzelił :P
Bardzo fajny i ciekawy ten kolorowy Vrsar. Wysepki, kamienne uliczki, marina, wszystko się zgadza :D
Oczywiście dalej Cię śledzę :smo:


Oj tak :mrgreen:
Niby przyzwyczajona jestem do dłuższego chodzenia , bo codziennie robię ok.5 km, ale gorący Vrsar dał mi w kość :?
Ale zapraszam, za chwilę idziemy dalej :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 01.03.2021 19:06

A miało być tak pięknie

Zmęczył mnie ten spacer po Vrsarze.
Tym bardziej ,że część spaceru miała charakter górskiej wycieczki- zdobyłam szczyt :D .
Zagotowana wpadłam do apartmana i złapałam torbę plażową.
Tak gwałtownie potrzebowałam morskiej wody do ochłody , że zapomniałam podładować komórkę, której baterię mocno wyeksploatowałam podczas spaceru po mieście. A w swojej naiwności myślałam ,że 30% pojemności wystarczy na zrobienie kilku zdjęć.
To ruszamy na plażę. Plaża miejska we Vrsarze znajduje się w uvali Funtana tuż za półwyspem Montraker.
Można do niej dojść dłuższą trasą idąc wzdłuż półwyspu, ma ona z 1,5 km lub idąc tylko 400m na skrót koło szkoły.
Tym razem wybieram tą krótszą trasę. Nie liczę na jakąś specjalnie urodziwą plażę . Przed wyjazdem obejrzałam w necie większość plaż na Istrii i doszłam do wniosku, że plaże zachodniej części półwyspu, a szczególnie te na północ od Rovinja nie są zbyt urodziwe.
Jednak ta plaża zaskoczyła mnie pozytywnie. Przede wszystkim jest to długa żwirowa plaża z łagodnym wejściem do wody ,gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Nad częścią centralną plaży znajduje się klimatyczna restauracja i bar Il Segreto z pięknym widokiem za zatokę i zachody słońca . Do restauracji przylega trawiaste zbocze gdzie stoją eleganckie leżaki do wypożyczenia. Jest tu też wypożyczalnia pływadeł wszelkiej maści. Im dalej od restauracji w stronę półwyspu Montraker tym spokojniej i robi się ciekawiej. Jest tu więcej drzew i zaczynają się skałki.
Rozkładam się na żwirze z dala od restauracji. Wskakuję do wody i nic mi więcej nie trzeba , tym bardziej ,że woda okazuje się być cieplejsza niż w Postirze . Potem zagłębiam się w wakacyjną lekturę. Nie robię dużo zdjęć- oszczędzam baterię, jakbym coś przeczuwała 8)
Plaża z góry , na końcu widać restaurację
114.jpg

119.jpg

118.jpg

117.jpg


Widok w drugą stronę jest ciekawszy
115.jpg

116.jpg

120.jpg

121.jpg


A za pinią kolejna plaża
122.jpg


Kawałek dalej zaczynają się skałki
126.jpg


A to miejsce szczególnie przypadło mi do gustu
123.jpg

124.jpg


Moja sielanka nie trwa długo . Po jakiejś półtorej godziny od książki odrywa mnie pierwszy telefon od teściowej. Teściowa ma dziś bardzo ważne badanie w szpitalu, które może zaważyć o sposobie jej dalszego leczenia . Muszę tu dodać ,że skierowanie na badanie i przyspieszenie samego badania „załatwił” mój małż . Kompleks szpitalny gdzie teściowa ma mieć wykonane badanie jest duży i składa się z kilku budynków rozrzuconych na dość sporym terenie.Zagubiona teściowa nie wie gdzie ma iść. Odpowiadam ,że do głównej bramy . Po 5 minutach mam kolejny telefon : jest pandemia i teściowej nie chcą wpuścić na teren kompleksu szpitalnego, bo nie ma skierowania (skierowanie czeka na nią we właściwej poradni ) :roll: . Przekazuję teściowej żeby szła od tyłu do drugiego wejścia , gdzie jest parking dla pacjentów. Po 10 minutach dzwoni znowu,że udało się jej wejść :roll: . Ale z drugiej strony cieszę się ,że wreszcie będę miała spokój. Niestety po chwili teściowa dzwoni znowu -jest poradni, ale nie mogą znaleźć jej skierowania . Tylko małż może tu pomóc. Stan baterii w moim telefonie wskazuje na 15% 8O . Dzwonię do małża – nie odbiera, bo albo siedzi pod wodą , albo jest już po nurkowaniu ale telefon zostawił w samochodzie. Dzwonię do bazy nurkowej , gdzie dostaję chorwacki numer telefonu do samego szefa bazy, który jest Polakiem. Dzwonię na ten numer , ale zamiast szefa odbiera jego pomocnik Chorwat David .Z wrażenia poziom mojego angielskiego szybuje do mocno zaawansowanego stopnia :lol: Dowiaduję się,że małż z resztą ekipy jeszcze jeszcze jest pod wodą . Proszę Davida o przekazanie małżowi, żeby po wyjściu z wody natychmiast do mnie zadzwonił.A bateria w moim telefonie ledwo zipie :roll:
Z tego wszystkiego odechciewa mi się plażowania :roll: Szybko się zbieram i wracam do apartmana tym razem ścieżką wzdłuż półwyspu Montraker. Ładnie tu - skałki, plażyczki , jakiś bar. Zaaferowana ledwo to rejestruję . Jestem już w połowie , gdy dzwoni teściowa ,że znalazło się jej skierowanie. Całe szczęście :) . Ale żeby niepotrzebnie nie denerwować małża wykonuję jeszcze dwa telefony do bazy i na łódź z informacją, że sprawa się wyjaśniła i żeby nic nie mówić małżowi. I tak niemalże bezwiednie teleportuję się w okolice vrsarskiej mariny. Sprawa załatwiona ,mam blisko do apartmana i zostało aż 7 % baterii to stwierdzam, że trzeba zrobić kilka zdjęć :D

128.jpg

130.jpg

131.jpg

132.jpg


Małż wraca zadowolony i jak zwykle zmęczony.
Wieczorem idziemy do kolejnej rekomendowanej przez naszego gospodarza konoby Goran znajdującej się w nowszej części Vrsaru. Ale zanim tam dotrzemy , chcę pokazać małżowi starówkę.
Miasteczko skąpane jest w promieniach zachodzącego słońca
133.jpg

134.jpg

135.jpg

136.jpg

Ciekawa ławeczka
137.jpg


Po chwili docieramy do punktów widokowych- jak zwykle mocno obleganych :roll:
139.jpg

140.jpg

141.jpg

142.jpg

143.jpg

144.jpg


Gdzieś po drodze
146.jpg


A to wieczorny Vrsar z drugiej strony ul.Brostolade
147.jpg

149.jpg

148.jpg


Konoba Goran słynie z pieczonego prosiaka , zwanego w Chorwacji odojakiem.
Na Istrii jest bardzo dużo restauracji serwujących to danie, prosiaki pieką na rożnach się przez cały dzień.
Jadąc rano w przydrożnych lokalach widać jeszcze różowe prosiaki nadziane na ruszt a po południu są już smakowicie przypieczone. Nie jestem wegetarianką , ale dla mnie widok świeżo ubitego i nadzianego na ruszt różowego prosięcia nie jest zbyt miły :roll:

U Gorana jest tłum ludzi - głównie Niemców. Są głośni i w dodatku palą papierosy. No tak w Chorwacji jeszcze można :roll: Atmosfera i zagęszczenie ludzi nie bardzo nam pasuje, ale mamy smaka na odojaka :D
Kelner wskazuje nam jedyny wolny stolik - na środku tego ludzkiego kłębowiska... cóż raz kozie a może prosięciu śmierć 8) .
W menu dostrzegam zapiekane jakobove kapice(małże św.Jakuba) – w zawrotnej cenie 25 kun za sztukę 8O
Nigdy ich nie jedliśmy .Postanawiamy więc zaszaleć i zamawiamy na przystawkę aż 4 sztuki :lol: . Są rewelacyjne.
Uwieczniam je na zdjęciu ,co rzadko mi się zdarza 8)
150.jpg


Do tego jemy po porcji pysznego rozpływającego się w ustach odojaka z frytkami .Mięsa jest tyle ,że jedną porcją mogłyby się najeść dwie osoby. Na koniec pytam kelnera czy możemy zatrzymać muszle . Widocznie nie ja pierwsza o to pytam , bo nie jest tym zdziwiony i po chwili dostajemy umyte muszle zapakowane w styropianowe pudełko.
A po posiłku wytaczamy się z konoby i idziemy wieczorną na rivę, spalić choć trochę pochłoniętych kalorii
151.jpg

152.jpg

153.jpg

154.jpg


We Vrsarze jest sporo różnych rzeźb
155.jpg

156.jpg


Skąd się tu wzięły napiszę w kolejnych odcinkach :papa: :papa:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4898
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 01.03.2021 20:12

Miałem na myśli Vrsar... :)
O wiele bardziej mi się podoba w Twojej relacji ,niż sam go zapamiętałem.
Piękne zdjęcia zachodu słońca 8)
Miałem to szczęście , że na sam koniec dnia -słońce uwolniło się na chwilę od chmur...
Ten widok - "uratował" trochę tamten wypad... :wink:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 01.03.2021 20:48

CROberto napisał(a):Miałem na myśli Vrsar... :) :


Czyli podążam Twoimi ścieżkami :D

A Vrsar ma to coś ..... :hearts:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 02.03.2021 16:18

travel
A Vrsar ma to coś .....


Oj, ma, bardzo tam malowniczo :)
Fajna pamiątka w postaci tych muszli. Możesz na nich oliwki serwować :)
A teściowe to mają jakiś dodatkowy zmysł - często wiedzą w którym momencie przerwać sielankę :wink: :oczko_usmiech:
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 02.03.2021 16:41

Plaża rewelka :D
Dużo wolnego miejsca, bez tłumów i bardzo ładna.
Już mi się tam podoba. Sytuacja z telefonem na plaży mało komfortowa i stresująca.
Nie dziwię się Twojej reakcji, ale zdjęcia mariny na "rezerwie" :wink: wyszły Ci super.
Zakończenie dnia,.... Co tu mówić :roll: ... :hearts: :hearts: :hearts:
CroAna
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 31.05.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) CroAna » 02.03.2021 17:32

Dopiero nadrabiam zaległości, ale nie spóźniłam się bo... Never ending story :mrgreen:
Przysiadam, czytam, tym bardziej, że osioły są! :papa:
P. S. ta plaża we Vrsarze też mnei zaskoczyła, bo podobie jak Ty nastawiona zawsze jestem, że Istria piękna, ale nie od strony plażowania :D
Ostatnio edytowano 03.03.2021 11:41 przez CroAna, łącznie edytowano 2 razy
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 02.03.2021 18:56

Katerina napisał(a):travel
A Vrsar ma to coś .....


Oj, ma, bardzo tam malowniczo :)

I masz go prawie po drodze do Słowenii :smo:

Fajna pamiątka w postaci tych muszli. Możesz na nich oliwki serwować :)

Albo riblja pašteta - mniam :hearts:
Mam przepis od Makłowicza :mrgreen:
A teściowe to mają jakiś dodatkowy zmysł - często wiedzą w którym momencie przerwać sielankę :wink: :oczko_usmiech:

Habanero napisał(a):Sytuacja z telefonem na plaży mało komfortowa i stresująca

Bardzo lubię moją teściową - to złoty człowiek ,ale tego dnia troszkę mnie zdenerwowała :nice:

Habanero napisał(a):Plaża rewelka :D
Dużo wolnego miejsca, bez tłumów i bardzo ładna.
Już mi się tam podoba.

Właściwie nie wiem czy pandemiczny wrzesień przyczynił się do tych pustek czy jest tam tak zawsze :?:
W następnym dniu plażowaliśmy na pobliskich skałkach i też było super :D
Zakończenie dnia,.... Co tu mówić :roll: ... :hearts: :hearts: :hearts:

Mniamuśne :hearts:

CroAna napisał(a):Dopiero nadrabiam zaległości, ale nie spóźniłam się bo... Never ending story :mrgreen:

Przysiadam, czytam, tym bardziej, że osioły są! :papa:


O witam koleżankę z sąsiedniego województwa :D
A osioł jeszcze będzie, ale z kamienia :) :papa:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4898
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: NEVERENDING STORY

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 02.03.2021 21:24

travel napisał(a):
CROberto napisał(a):Miałem na myśli Vrsar... :) :


Czyli podążam Twoimi ścieżkami :D

A Vrsar ma to coś ..... :hearts:


Na tym forum - wszyscy tworzymy nieustannie" łańcuszek szczęścia" - ktoś zawsze podąża za kimś... :)

Potwierdzam - Vsar ma to coś :D
Gdy kiedyś zawitam na Istrię , to spróbuję to coś wyhaczyć osobiście... 8)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
NEVERENDING STORY 2020/2021 - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone