MS Brazil

Maciej Szczęsny: jestem pewien, że technologia goal-line zawiodła


Po niedzielnych meczach piłkarskich mistrzostw świata najwięcej mówi się o uznaniu bramki przy zastosowaniu systemu goal-line w meczu Francji z Hondurasem. Maciej Szczęsny, jeden z ekspertów magazynu "W rytmie mundialu" twierdzi, że bramka nie powinna zostać uznana.

http://eurosport.onet.pl/mundial-2014/maciej-szczesny-jestem-pewien-ze-technologia-goal-line-zawiodla/sqen2

Trzeba zmienić technologię, wyrzucić sędziego i powrtórzyć mecz!!

Bo przecież "ekspert" Maciej Szczęsny, w rozmowie z jak zawsze fachowym Łonetem, lepiej widział sytuację sprzed telewizora niż 7 kamer w najnowocześniejszej technologii na stadionie!

MRK napisał(a):....... Ty też raczej kula w płot .

To aż tak widać?

Argentyna słaba strasznie....BiH wręcz przeciwnie....
Szkoda, że przebłysk geniuszu Messiego wybił im z głowy ochotę do gry, bo sprawiedliwszym wynikiem byłby remis.
Wybrania Leo na gracza meczu nawet nie komentuję....

Co do GLT to........mam mieszane uczucia.
Choć z drugiej strony jestem przekonany, że gdyby nie ona....ta technologia znaczy się , wczorajszy drugi gol nie zostałby uznany.

Blaugrana napisał(a):Mz - 10/10.
http://www.sport.pl/mundial2014/10,1285 ... SlotII3img

Tyle, że żeby być jakimkolwiek twórcą, tworzywem czy cuś, to najpierw trzeba biegać!! Jak można liderować drużynie, drepcząc przez 90 minut i robiąc 3 sprinty na mecz - w schemacie piłka-strata-spacerek.

Wczoraj Messi wyglądał, jakby mama zabroniła mu się spocić.

Jedynie gol ładny - to mu trzeba przyznać.

Z takim "liderem" to Argentyna daleko nie zajedzie....

Zresztą całą Argentyna z przodu wyglądała żałośnie - i Messi, i Di Maria, i Kun, i Pipita. Wszyscy czterej zagrali straszną padakę i gdyby zamiast BiH naprzeciwko był jakiś klasowy zespół, to Argentyna mogła skończyć jak Hiszpania w piątek.

Raul73 napisał(a):Zresztą całą Argentyna z przodu wyglądała żałośnie - i Messi, i Di Maria, i Kun, i Pipita. Wszyscy czterej zagrali straszną padakę i gdyby zamiast BiH naprzeciwko był jakiś klasowy zespół, to Argentyna mogła skończyć jak Hiszpania w piątek.

Z utęsknieniem czekamy co dziś ŻelMaster pokaże.

A, to będzie zależało, czy jest w 100% zdrowy. Bo jeśli nie, to obawiam się, że niewiele - jak w Finale LM.

Ale jedno jest pewne: będzie biegał i się spoci!

W odróżnieniu od niektórych...

Raul73 napisał(a):Ale jedno jest pewne: będzie biegał i się spoci!

Sugerujesz, że zamiast "licznika kilometrów", powinni montować piłkarzom czujniki wilgoci?

Piłkarz reprezentacji Kamerunu Samuel Eto'o poinformował w poniedziałek, że raczej nie wystąpi w meczu grupy A mistrzostw świata z Chorwacją w Manaus w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu.

Słynny napastnik narzeka na problem z kolanem.

"Lekarze potwierdzili! Prawdopodobnie nie będę w stanie zagrać z Chorwacją z powodu urazu kolana, który powoduje ból" - napisał Eto'o na Twitterze.

Dobry napastnik ma strzelać bramki
Ile przy tym zrobi kilometrów i ile zwilgotnieje mniej istotne.

W temacie ilości i jakości potu.

Niejaki Zinedin Zidan pocił się obficie i grał wyśmienicie.

Tylko że to ma nie być typowy napastnik w stylu lisa pola karnego, a lider drużyny!

A jaki wczoraj lider, taka i gra całego zespołu - trudno było nie usnąć.

A argumenty pana Wilkowicza o złej taktyce można włozyć między bajki. Po przerwie taktyka się zmieniła, a obraz gry nic.

Argentyna miała kiedyś wielkiego lidera, który potrafił prowadzić drużynę do wielkich zwycięstw - nawet jeśli reszta drużyny grała słabo. I nie trzeba mu było pomocników, nie przeszkadzała mu asysta 4 czy 5 obrońców - to był wieeelki gość!

http://www.youtube.com/watch?v=3X3p0_R0Y5E

Raul73 napisał(a):

Blaugrana napisał(a):Mz - 10/10.
http://www.sport.pl/mundial2014/10,1285 ... SlotII3img

Tyle, że żeby być jakimkolwiek twórcą, tworzywem czy cuś, to najpierw trzeba biegać!! Jak można liderować drużynie, drepcząc przez 90 minut i robiąc 3 sprinty na mecz - w schemacie piłka-strata-spacerek.

Wczoraj Messi wyglądał, jakby mama zabroniła mu się spocić.

Jedynie gol ładny - to mu trzeba przyznać.

Z takim "liderem" to Argentyna daleko nie zajedzie....

Zresztą całą Argentyna z przodu wyglądała żałośnie - i Messi, i Di Maria, i Kun, i Pipita. Wszyscy czterej zagrali straszną padakę i gdyby zamiast BiH naprzeciwko był jakiś klasowy zespół, to Argentyna mogła skończyć jak Hiszpania w piątek.

Zobaczymy Przypominam tylko że to jest turniej
Z tego co powiedział Wilkowicz jedno jest (bez wątpienia) najważniejsze w piłce nożnej- jest to gra zespołowa, nawet najlepszy piłkarz nic nie zrobi jak pozostałym nie będzie się chciało chcieć...
To co piszesz o Messim mnie w ogóle nie dziwi Zero obiektywizmu, ale rozumiem
Messi nie zachwycił w meczu, ale strzelił piękną bramkę i dzięki temu wywalczył dla drużyny 3 punkty. Jeżeli to mało to chętnie zobaczę co inny lider potrafi
I w przeciwieństwie do di Marii, Aguero Messiemu chciało się grać ( jeszcze Higuain- wysoka jak na grę Argentyny ocena) .
Grał solo, pozostali jego kolesie byli odrętwiali ze zmęczenia/ niechcenia. I czekali aż slalomem ominie 4 Bośniaków ( tylu go pilnowało) i wejdzie z piłką do bramki.
Z zaciekawieniem zaraz zobaczę te hektolitry potu wylewające się z CR7 Tylko żeby nie płakał

Podano składy

Re­pre­zen­ta­cja Nie­miec: Ma­nu­el Neuer - Phi­lipp Lahm, Mats Hum­mels, Per Mer­te­sac­ker, Be­ne­dikt Ho­ewe­des - Sami Khe­di­ra, Je­ro­me Bo­ateng - Mario Go­et­ze, Mesut Oezil, Toni Kroos - Tho­mas Mu­el­ler

Re­pre­zen­ta­cja Por­tu­ga­lii: Rui Pa­tri­cio - Fabio Co­en­trao, Bruno Alves, Pepe, Joao Pe­re­ira - Joao Mo­utin­ho, Mi­gu­el Ve­lo­so, Raul Me­ire­les - Cri­stia­no Ro­nal­do, Hugo Al­me­ida, Nani

pablo74 napisał(a):W temacie ilości i jakości potu.

Niejaki Zinedin Zidan pocił się obficie i grał wyśmienicie.

Widocznie jakiś bardziej potliwy był

Janusz Bajcer napisał(a):

pablo74 napisał(a):W temacie ilości i jakości potu.

Niejaki Zinedin Zidan pocił się obficie i grał wyśmienicie.

Widocznie jakiś bardziej potliwy był

KłoPotliwy dla obrońców

Sorry, ale mówimy o przeciętnym napastniku, czy jednym z najlepszych piłkarzy świata?

Messiemu chciało się wczoraj grać...

Chyba w bierki!

Fachowcy twierdzili, że w Barcelonie mu się nie chce, bo oszczędza się na Mistrzostwa. Tyle, że wczoraj pokazałdokładnie to samo, co w ostatnich tygodniach w Barcie: jakieś dziwne otępienie, znudzenie grą, zero defensywy, spacerki, duzo strat i niedokładności.

Na pewno nie był najsłabszy na boisku, ale też nie był w żadnym stopniu liderem zespołu.

Argentyna oczywiście z grupy wyjdzie (bo przecież Iran im nie zaszkodzi), ale jeśli nie zmienią zaangażowania, to dalej cienko ich widzę.