Mroczne lochy w październiku.

Janusz Bajcer napisał(a):...jeleń szkocki...

Czyli Jozin z bazin .
Czy jeszcze jakieś ciekawe zwierzaki na bagnach zostały uwiecznione?

Janusz Bajcer napisał(a):
Jeśli chodzi o tego renifera czy jelenia, to był to niewątpliwie jeleń szkocki

Niewątpliwie masz rację

JacYamaha napisał(a):Czy jeszcze jakieś ciekawe zwierzaki na bagnach zostały uwiecznione?

Niestety nie Oczywiście poza Nessi która... jadła nam z ręki

pozdr

O
OO
OOO

Jakie przepiękne zdjęcia, naprawdę jestem pod wrażeniem. Wyspy brytyjskie zawsze traktowałem jako chyba najmniej atrakcyjną część Europy, coraz bardziej się przekonuję, że się myliłem . Już jak nam angielski ojciec naszej gospodyni w BG pokazywał górskie foldery ze Szkocji trochę oczy mi się otworzyły, teraz są już całkiem wytrzeszczone

Pogoda paskudna, ale co znaczy dobry fotograf w połączeniu z dobrym aparatem . A taka pora roku jak widać może być dodatkowym świetnym atutem

Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a):O
OO
OOO

Jakie przepiękne zdjęcia, naprawdę jestem pod wrażeniem. Wyspy brytyjskie zawsze traktowałem jako chyba najmniej atrakcyjną część Europy, coraz bardziej się przekonuję, że się myliłem . Już jak nam angielski ojciec naszej gospodyni w BG pokazywał górskie foldery ze Szkocji trochę oczy mi się otworzyły, teraz są już całkiem wytrzeszczone

Pogoda paskudna, ale co znaczy dobry fotograf w połączeniu z dobrym aparatem . A taka pora roku jak widać może być dodatkowym świetnym atutem

Pozdrawiam.

Cieszę się, że zdjęcia przypadły Ci do gustu Ja jestem fanem Waszych zdjęć Przyznam się też, że Twoje kilka zdań nt. Anglika i Szkocji w relacji z Bułgarii ostatecznie zmobilizowały mnie do zamieszczenia mojej relacji
Szkocja jest piękna

pozdr

janusz.w. napisał(a):

Jolanta Michno napisał(a):

janusz.w. napisał(a): Nessi... Hmm..., a Nessi to nam z ręki jadły...

Czy to jakieś kuzynki Fiordów?

Zdecydowanie tak

A bratanice poliestrów....



A było to tak:
Zimowe popołudnie. Piękna dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace.
- Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek?
- To nie norki, to poliestry.
- A czy pani wie, ile poliestrów musiało oddać życie, żeby pani miała futro?!

EDIT:
Ostatnie zdjęcie wklejone przez Autora jest przecudnej urody... (dzięki Shtriga)

Pomimo mrocznego tytułu, robi się tu jeden z najweselszych wątków na tym forum Nie szkodzi, że już kilkaset mil morskich od głównego tematu
Janusz nas chyba zarąbie za chwilę. Żeby było choć trochę w temacie - ostatnie zdjęcie wklejone przez Autora jest ponownie przecudnej urody!

shtriga napisał(a):Pomimo mrocznego tytułu, robi się tu jeden z najweselszych wątków na tym forum Nie szkodzi, że już kilkaset mil morskich od głównego tematu
Janusz nas chyba zarąbie za chwilę. Żeby było choć trochę w temacie - ostatnie zdjęcie wklejone przez Autora jest ponownie przecudnej urody!

Ula, jęsli masz mnie na myśli, to nie mam siekierki tylko belonę (tym się nie da zarąbać )
Admin1 ostatnio pisał, że off-top to nie jest wielkie przestępstwo.

Nieeeeeee - ja o Autorze wątku myślałam Modów się nie boję (a może powinnam )

Jeżeli o mnie chodzi... to ja też nie mam siekierki
A jeżeli chodzi o ostatnie zdjęcie (oczywiście żeby troche w temacie... ), to u mnie ono nie załapało się do pierwszej ligi... - testowałem nim Żabę

pozdr

janusz.w. napisał(a):Jeżeli o mnie chodzi... to ja też nie mam siekierki
A jeżeli chodzi o ostatnie zdjęcie (oczywiście żeby troche w temacie... ), to u mnie ono nie załapało się do pierwszej ligi... - testowałem nim Żabę

pozdr

Januszu,
test wyszedł Ci od pierwszego podejścia bezbłędnie , zdjęcie zasługuje na extra ligę angielską (na ligach się nie znam , ale wiem że to najwyższa) i to zdjęcie próbne jest tak jak inni przede mną już napisali przecudnej urody!

Fajnie, że Cię Shtriga odmaszerowała do żaby, pewnie nie mielibyśmy okazji zobaczyć tego mosteczka w górskiej scenerii, jesienno - rudej i zimowo - śnieżnej.

Rano, korzystając z braku jakiegokolwiek opadu, jeszcze przed śniadaniem wybiegłem przed hotel zrobić parę zdjęć.





Po równie obfitym, jak w dniu wczorajszym śniadaniu spakowaliśmy manatki i ruszyliśmy obejrzeć zamek w świetle dziennym. Widok dzienny był tak samo imponujący jak nocny! Początkowo niebo było zachmurzone, po chwili na moment wyjrzało słońce. Przyznam, że gdyby było ciepło to mógłbym spędzić tam cały dzień!









Krajobraz był piękny! My niestety musieliśmy ruszać. Zajechaliśmy jeszcze na drugą stronę Loch Duich w okolicę miejscowości Ratagan skąd widać Five Sisters... Widoczność była średnia, postanowiliśmy chwilę zaczekać, chmury szybko przemykały nad górami. W międzyczasie, na dnie strumienia uchodzącego do lochu znaleźliśmy kilka pięknych, wielkich muszli.







Tym razem aura nam nie sprzyjała, śnieg padał coraz mocniej i widoczność znacznie się pogorszała. Nie pozostało nic innego jak wsiąść w samochód i ruszyć w kierunku Inverness. Wracaliśmy inną drogą, wzdłuż północnego brzegu Loch Ness. Krajobrazy mieliśmy jesienno - zimowe, prawie cały czas padało, kolorowe drzewa były przyprószone warstwą świeżego śniegu.









Dojechaliśmy do ruin zamku Urquhart, szczelnie ogrodzone płotem i krzewami miejsce - parking, wejście w ruiny słono płatne, niestety... A ponieważ pogoda była pieska, to nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie, kasę wydaliśmy w pobliskiej knajpce na doskonałą kawę i słodkie coś tam . Wczesnym popołudniem zameldowaliśmy się w kolejnej kwaterze w Inverness. Z pensjonatu mieliśmy parę metrów do centrum. Godzinny spacerek w deszczu po miejscowości i zasiedliśmy w pubie na pożegnalną kolację. Tym razem posiedzieliśmy długo, jedzenie i... picie było znakomite, tym bardziej, że obsługiwała nas miła kelnerka - Polka









Następnego dnia rano pozostało już tylko oddać samochód i wsiąść w samolot do Bristolu No tak, jak weekend to i krótki ten pobyt! Wieczorem w Weston odwiedziłem jeszcze jednego kolegę z czasów liceum, znowu było wesoło, stare zdjęcia, wspomnienia, chyba się starzeję Pobudka o 3 nad ranem i znowu lotnisko... A w Balicach piękne słonce i 20 stopni!!! To ja jednak nie będę już narzekał na nasz klimat Droga powrotna do Opola, to jeszcze jedna atrakcja! Asia nie mogła tym razem po mnie przyjechać, więc wracałem pociągiem... dodam, że ostatni raz PKP podróżowałem 15 lat temu!

Dziękuję pięknie za uwagę i wszystkie miłe słowa

pozdr

Już koniec Wielka szkoda.
Januszu, relacja wspaniała, zdjęcia przepiękne. Fotki z konkursu utkwiły mi w pamięci Podróż klimatyczna, z wyczuwalnym lekkim sentymentem do "starych, dobrych czasów", kiedy kumple z liceum byli zawsze na miejscu...
Dzięki za ciekawą historię i piękne zdjęcia
Pozdrawiam

maslinka napisał(a):Już koniec Wielka szkoda.
Januszu, relacja wspaniała, zdjęcia przepiękne. Fotki z konkursu utkwiły mi w pamięci Podróż klimatyczna, z wyczuwalnym lekkim sentymentem do "starych, dobrych czasów", kiedy kumple z liceum byli zawsze na miejscu...
Dzięki za ciekawą historię i piękne zdjęcia
Pozdrawiam

Krótka wycieczka, krótka relacja
...jedną z fotek umieściłaś w głosowaniu na pierwszym miejscu - dzięki

pozdr

Dziękuję za opowieść i porywające foty... Jednak jest coś, co sprawia, że zachmurzone niebo jest bardziej fotogeniczne od błękitu Jakoś dopiero teraz, kiedy zobaczyłam je tutaj, w relacji, bardzo zwróciły moją uwagę Hmmm zaczęły mnie kusić te szkockie klimaty...

A ta śliczna kraina wzbudziła większą sympatię tym bardziej, kiedy zobaczyłam... przegrzebka!!! Muszlę św. Jakuba - symbol Drogi do Santiago de Compostela. Taka sama jest w herbie papieża Benedykta XVI - i wiąże się z tzw. klasztorem szkockim w Ratyzbonie. Nie znam się na występowaniu przegrzebków - wiem, źe w Szkocji się je też hoduje - ale do tej pory myślałam, że żyją w słonej wodzie w Atlantyku (między innymi) A tu w strumyku! U mnie wisi na ścianie taka, która mi towarzyszyła w Drodze do S. :):)
No i generalne baaardzo dużo wiąże Szkocję z hiszpańską Galicją - i krajobrazowo, i kulturowo!

Aha i jeszcze mi się podoba koniczynka wyrzeźbiona w piance. Ja rzeźbię takie serduszka w każdej knajpie w kawie

I jeszcze się uśmiechnęłam, jak zobaczyłam perspektywę drogi z samochodu jadącego "po złej stronie"

A co do atrakcyjnej podróży pociągiem. Ja dla odmiany mam atrakcję jak jadę samochodem A dzieci znajomych z zazdrością spoglądają na mnie jak się dowiadują, że ciocia przyjechała pociągiem :D:D Podróż marzeń... Bo one tylko auto i auto A w pociągu (polskim) czas inaaaaaaczej płyyyyyyyynie

Dzięki Janusz! To co w tym roku? Może już gdzieś coś zdradziłeś, ale niestety nie zwróciłam bacznej uwagi. Pozdrawiam!

DOPISUJĘ SIĘ Już chyba doczytałam, gdzie :D:D

shtriga napisał(a):Dziękuję za opowieść i porywające foty... Jednak jest coś, co sprawia, że zachmurzone niebo jest bardziej fotogeniczne od błękitu Jakoś dopiero teraz, kiedy zobaczyłam je tutaj, w relacji, bardzo zwróciły moją uwagę Hmmm zaczęły mnie kusić te szkockie klimaty...

Zachęcam

shtriga napisał(a):A ta śliczna kraina wzbudziła większą sympatię tym bardziej, kiedy zobaczyłam... przegrzebka!!! Muszlę św. Jakuba - symbol Drogi do Santiago de Compostela. Taka sama jest w herbie papieża Benedykta XVI - i wiąże się z tzw. klasztorem szkockim w Ratyzbonie. Nie znam się na występowaniu przegrzebków - wiem, źe w Szkocji się je też hoduje - ale do tej pory myślałam, że żyją w słonej wodzie w Atlantyku (między innymi) A tu w strumyku! U mnie wisi na ścianie taka, która mi towarzyszyła w Drodze do S. :):)
No i generalne baaardzo dużo wiąże Szkocję z hiszpańską Galicją - i krajobrazowo, i kulturowo!

No to dowiedziałem się jeszcze czegoś ciekawego A z tą słoną wodą to się zgadza, bo strumyk uchodził do słonego lochu

shtriga napisał(a):DOPISUJĘ SIĘ Już chyba doczytałam, gdzie :D:D

No marzy mi się w tym roku Morze Jońskie i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że się uda... Oby tylko Lukowi dobrze poszly sprawy gimnazjalno/licealne...

I ja Ci dziękuję za obecność i świetne komentarze

pozdr