Francja

napisał(a) **Franz** » 12.05.2015 22:49

Piotrek Byrdziak napisał(a):W takiej jaskini jeszcze nie byłem,fajnie było się przespacerować to już koniec-a szkoda.

Już chyba wystarczająco tego podziemnego Szczęścia zaznaliśmy.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 12.05.2015 23:54

Teraz już opuszczamy Cevennes - kręta szosa sprowadza nas do wąwozu Jonte.

napisał(a) **Franz** » 13.05.2015 15:56

Nie mamy żadnych planów związanych z tym wąwozem - jest on dla nas po prostu tranzytem.

napisał(a) **Franz** » 13.05.2015 22:30

Jednak prezentuje się na tyle ładnie, że w kilku miejscach robimy króciutkie przystanki.

napisał(a) **Franz** » 14.05.2015 15:12

Zmierzamy zaś do wąwozu rzeki Tarn.

napisał(a) **Franz** » 14.05.2015 22:24

Dotrzemy do niego w Le Rozier Peyreleau, gdzie Jonte wpada do Tarn, a na razie chłoniemy piękno wąwozu rozdzielającego dwa płaskowyże: Mejean po prawej oraz Noir po lewej.

napisał(a) **Franz** » 15.05.2015 14:16

napisał(a) **ASIULA HK** » 15.05.2015 14:48

Ale widoki

Cudo

Pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 15.05.2015 15:01

ASIULA HK napisał(a):Ale widoki
Cudo

A mają tam takich wąwozów dziesiątki...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 15.05.2015 16:20

Zatrzymujemy się na moment przy Skale św. Gerwazego - maleńkiej osadzie - raptem parę kamiennych domków, pod skałą z widocznym białym krzyżem.

napisał(a) **Piotrek Byrdziak** » 15.05.2015 18:54

Nie wierzę że nie zdobyłeś tej skały-następne zdjęcia przy krzyżu?
Pozdrawiam.
Piotr

napisał(a) **Franz** » 16.05.2015 13:14

Piotrek Byrdziak napisał(a):Nie wierzę że nie zdobyłeś tej skały-następne zdjęcia przy krzyżu?

No, cóż - oprócz najwyższej wydmy w Europie, niczego na tym wyjeździe nie zdobyłem...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 16.05.2015 15:18

Chwila i już jedziemy dalej - Roc St. Gervais zostaje za nami.

napisał(a) **Franz** » 16.05.2015 17:15

Kawałeczek dalej zatrzymuje nas jednak drogowskaz na boczną drogę, informujący o Łukach św. Piotra.

napisał(a) **Franz** » 17.05.2015 16:03

Chwila namysłu - nie mamy zbyt wiele czasu na nieplanowane atrakcje, jednak nazwa brzmi bardzo obiecująco. Nie wiemy, jak daleko stąd te łuki mają się znajdować, zatem wyznaczamy limit trzech kilometrów jazdy i zobaczymy.