Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Crayfish napisał(a):Te cholery osty zasiały się po całej Europie

Dokładnie tak... nie pierwszy raz spotkaliśmy je na naszej drodze, stąd napisałem o małej oryginalności tego gatunku
A te żółte kwiatki spotykaliśmy chyba w każdym kraju na którym przyszło nam wybrać się w jakieś góry , ja je bardzo lubię, podoba mi się ich kolor

janusz.w. napisał(a):Już liczyłem na szczytownie finałowe

Powoli, powoli.... nasze tempo podchodzenia dalekie jest od osiągnięć tytanów gór , stąd i opis nie może być zbyt szybki

janusz.w. napisał(a):Zarys przyszłoroczny już mam

Dobry jesteś , to dopiero początek relacji i jeszcze trochę pokażemy
No ale tak naprawdę to i my mamy zarys... a nawet dwa całkiem konkretne zarysy

Joanka23 napisał(a):Taaa, jasne... po tych kamyckach...

Trudno Ci dogodzić
Co prawda nie był to piarg, ale miejscami podłoże zjazdówki było takie "piargopodobne" . Ja lubię schodzić po takim podłożu ze średnich kamyczków nawet jak jest bardzo stromo bo ono zachowuje się trochę podobnie jak śnieg... tzn w sensie że poddaje się nogom, osuwa się nieco, przez co nie ma takich obciążeń na kolana .

Pozdrawiam

Ruszyliśmy dalej, wyżej prowadzi lekko wznosząca się droga, którą od biedy można pokonać terenowym samochodem. Rzecz jasna wojskowym .











Widoki, do tej pory niezbyt powalające, zaczynają robić się coraz ciekawsze .

Po drodze napotykamy skrzyżowanie szlaków.....



...z którego niedaleko mamy do czegoś w rodzaju przełęczy, miejsca odejścia bocznego grzbietu. Tam jest naprawdę pięknie






















Kierunek mamy jasno wyznaczony

Po drugiej stronie tego bocznego grzbietu jest głęboko wcięta dolina. Z niemałym zaskoczeniem dostrzegliśmy tam drogę i kilka samochodów .Tu znów przydały się możliwości zbliżeniowe Fujiego .











My znajdowaliśmy się na wysokości około 2600 m. dno tej doliny z "parkingiem" nie mogło być niżej niż 300 m od nas... tak wysoko można podjechać autem pod Olimp . Co prawda szutrem, ale z daleka wyglądał na całkiem przyzwoity . Po powrocie do domu sprawdziłem na google maps skąd może ta droga prowadzić, okazało się, że najprawdopodobniej da się tam dojechać z wioski Kalyvia. Gdybym wiedział o tym wcześniej, może ten dzień wyglądałby inaczej. A tak, przynajmniej dotrzymałem obietnicy "niekatowania" Feli .

Po tej krótkiej sesji zdjęciowej idziemy jeszcze kawałek dalej.







Na dłuższy odpoczynek połączony z przegryzieniem małego co-nieco zatrzymujemy się już na głównej grani. Dopiero stąd zaczyna być widać którędy na najwyższe szczyty Olimpu prowadzi najpopularniejsza droga z Prionii i schroniska "A" . To właśnie miejsce było celem minimum na dzisiejszy dzień, tak naprawdę nie wiedzieliśmy przecież w jakiej Małgosia będzie kondycji i jak będzie wyglądało podchodzenie. Trasa jest jednak tak banalna, że nie było nawet o czym mówić, idziemy dalej . Na niebie zaczęło pokazywać się coraz więcej chmur, jednak byliśmy dziwnie spokojni, że dziś nie wyrządzą nam żadnej szkody....







Agios Antonios od północy.





c.d.n.

kulka53 napisał(a):Tu znów przydały się możliwości zbliżeniowe Fujiego

... "haesdziesięć" ... kilka zalet ma !
Dla mnie właściwie ... to musi mieć wszystkie !

Trasa ładnie wygląda na fotkach, ale jeśli chodzi o widoki to ... to faktycznie jest czas, by się wszystkiemu dookoła dobrze przyjrzeć !

Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a):... tzn w sensie że poddaje się nogom, osuwa się nieco, przez co nie ma takich obciążeń na kolana .

No tak, jeden krok w przód i trzy zjazdu... Nie tylko kolana, ale i kostecki już na samą myśl bolą...

kulka53 napisał(a):... My znajdowaliśmy się na wysokości około 2600 m. dno tej doliny z "parkingiem" nie mogło być niżej niż 300 m od nas... okazało się, że najprawdopodobniej da się tam dojechać ....

No masz!

Dobra jak już tyle weszłam to też idę dalej. Zresztą wcale się Małgosi nie dziwię, że też wolała dalej iść, mając w odwrocie "piargopodobną" zjazdówkę

PS
Poza tym, jak to mówią "nieważne gdzie, ważne z kim" a z Wami fajnie jest!

kulka53 napisał(a):Po drugiej stronie tego bocznego grzbietu jest głęboko wcięta dolina. Z niemałym zaskoczeniem dostrzegliśmy tam drogę i kilka samochodów .Tu znów przydały się możliwości zbliżeniowe Fujiego .

...to chyba Christakis Hut...
Właśnie zastanawiałem się czy tam można dojechać zwykłym samochodem..., a tu proszę jest info Uno + Sedici (lub SX4)...
Teraz pozostaje decyzja czy dłużej łagodniej czy krócej stromo...

pozdr

Coś mi musiało umknąć... myślałem że macie Pentax'a K-r a tu nagle fuji Co nie zmienia faktu, że jak na tak wielki zoom to na końcu jest jeszcze dość ostro, ja mam canona z 12x zoomem i jest niespecjalny.
Pozdrawiam i czekam na cd.

ale przestrzenie
i pojedyncze człowieki w tych przestrzeniach ...
SUPER.

mariusz-w napisał(a):... "haesdziesięć" ... kilka zalet ma !

Fakt, kilka ma

Ma też kilka minusów, które zauważyłem podczas dwutygodniowego użytkowania (potem znacznie skurczyła się nam ilość pamięci dostępnej na 6 kartach i Fuji powędrował na dno bagażnika...).
Denerwujące (dla mnie) było przełączanie wizjera/ekranu, w końcu przerzuciłem się tylko na ekran. Poza tym ilość możliwości ustawień kolorystyki jest jakby to powiedzieć... niezbyt duża .

mariusz-w napisał(a):Trasa ładnie wygląda na fotkach, ale jeśli chodzi o widoki to ... to faktycznie jest czas, by się wszystkiemu dookoła dobrze przyjrzeć !

Zwłaszcza jak wędruje się tak powoli jak my
Ale faktycznie, Alpy, Tatry czy Durmitor to nie jest....

Joanka23 napisał(a):Zresztą wcale się Małgosi nie dziwię, że też wolała dalej iść, mając w odwrocie "piargopodobną" zjazdówkę

Jak schodziliśmy, ja oczywiście po kamyczkach, Małgosia bokami po trawce

Joanka23 napisał(a):jak to mówią "nieważne gdzie, ważne z kim" a z Wami fajnie jest!

Dzięki

janusz.w. napisał(a):Właśnie zastanawiałem się czy tam można dojechać zwykłym samochodem..., a tu proszę jest info Uno + Sedici (lub SX4)...

Info z pierwszej ręki i całkiem świeżutkie bo sprzed 2 miesięcy
Co do modelu, stawiam na SX4, w Grecji jeździ tego strasznie dużo

janusz.w. napisał(a):Teraz pozostaje decyzja czy dłużej łagodniej czy krócej stromo...

Sądzę, że dużo lepszym pomysłem jest wgramolenie się autkiem do tego jak to nazywasz schroniska Christakisa... O ile ma się zamiłowanie do szutrowania pod górę
Nie jest wykluczone czy jeszcze się tam nie pojawimy...

piter83pl napisał(a):Coś mi musiało umknąć... myślałem że macie Pentax'a K-r

Gwoli ścisłości... wcześniejszy model Pentaxa, K-x jest w naszym posiadaniu . Z tego co się kiedyś orientowałem różnic między nimi nie ma zbyt wiele...
Z przybliżeń Fujiego jesteśmy bardzo zadowoleni...

Crayfish napisał(a):i pojedyncze człowieki w tych przestrzeniach ...

...i o to chodzi

Pozdrawiam

Z tej "przełęczy" do celu mamy jeszcze tylko 200 m pod górę.... i bardzo dużo czasu . Pomniejsze szczyciki po drodze można ominąć bokiem.























Gdy w końcu ukazał się nam ON, Małgosia koniecznie chciała mieć na Jego tle zdjęcie















Do celu coraz bliżej



I już po chwili.... dotarliśmy...
Skolio jest dziś nasze

Byliśmy pod wielkim wrażeniem widoków na pionowe ściany opadające spod najwyższych szczytów Olimpu i ogromnego kotła który utworzyły. Nie spodziewaliśmy się, że tak tu jest, że tak właśnie wygląda to miejsce które już od kilku lat nas przyciągało, a ostatnimi czasy stało się wielkim marzeniem zwłaszcza Małgosi. Mitikas, cel do którego nie zamierzaliśmy próbować dotrzeć był tak naprawdę na wyciągnięcie ręki. Jednak nie, nawet przez chwilę nie powstała w nas myśl, że może szkoda, że może trzeba było jeszcze trochę się wysilić, że może gdybyśmy zrobili coś inaczej.... Osiągnęliśmy.... nie, to złe słowo, dla mnie to nie było jakieś wielkie osiągnięcie. Małgosia osiągnęła coś, co być może odchoruje w najbliższej przyszłości, ale w tej chwili to nieważne. I tak cały czas mówi, że to nasza ostatnia góra, ostatni raz jesteśmy tak wysoko... w końcu ile razy można od nowa hodować paznokcie . Teraz to nie jest ważne, teraz jesteśmy tylko my i trochę zasnuty chmurami ON, Tron Zeusowy....
















Oczywiście wpisałem nas do szczytowego zeszytu wejść....

Potem udałem się na zasłużony odpoczynek a Małgosia zabrała mi aparat

c.d.n.

Pobazgraliście skałę?





Przepiękne te kadry


Pozazdrościć.

Pozdrawiam