Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 27.10.2011 10:47

Okolice bazyliki wczesnochrześcijańskiej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I kolejne mozaiki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tym miejscu odnaleziono najcenniejszy zabytek Dionu, prezentowany w muzeum instrument "hydraulis"

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 22.02.2012 12:10 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 27.10.2011 10:48

Ulicą....

Obrazek

...przy murze...

Obrazek

...dochodzimy do jednej z najokazalszych rezydencji w dawnym Dionie, willi Dionizosa z II w. p.n.e.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dawne warsztaty i sklepy

Obrazek
Ostatnio edytowano 22.02.2012 12:10 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 27.10.2011 10:51

kulka53 napisał(a):
Obrazek


... faktycznie można stracić głowę od nadmiaru wszystkiego tego tam zgromadzonego piękna ! 8)

Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 27.10.2011 11:01 przez mariusz-w, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 27.10.2011 10:52

Poza murami miasta znajdują się ruiny dwóch teatrów, jednego odrestaurowanego, z czasów greckich i drugiego, powstałego za czasów rzymskich. Przejście tych kilkuset metrów po zeschniętej łące zalanej popołudniowym słońcem wymagało dużo samozaparcia :?

Teatr grecki

Obrazek

Obrazek

Teatr rzymski

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy wzdłuż rzeczki, wreszcie w cieniu :D

Obrazek

Obrazek

Jest już po 16 a zatem najwyższa pora na znalezienie sobie fajnego, spokojnego miejsca obiadowo-noclegowego na Rivierze Olimpijskiej. Powie ktoś, że to niemożliwe :wink: , może, ale nie dla nas :idea: :D . Wracamy z Dionu tą sama drogą i potem jedziemy na północ wzdłuż wybrzeża. Rok temu, po zjeździe z Prionii znaleźliśmy sobie dobre miejsce na nocleg trochę bliżej Litohoro, ale było już późno i na schodzenie po klifie i kąpiel nie było już za bardzo czasu. Ale wtedy widzieliśmy z wysoka dalej na północy długie, puste tereny i piaszczystą plażę.... to tam teraz pojedziemy :cool: .

Długo nie szukaliśmy. Dojechałem do Paralia Varikou i zaraz skręciłem gdzieś nad morze. Po paruset metrach asfaltem, potem szutrówką w pobliżu różnych kempingów i jakichś gospodarstw dojechaliśmy w dogodne miejsce gdzie dalej jechać się nie dało, do morza dochodził jakiś rów.

Obrazek

Ale były tam drzewa, wielkie topole, brzydkie, ale dające potrzebny cień. Natychmiast zabraliśmy się za gotowanie obiadu, byliśmy już nieźle głodni. Bardzo silnie wiało, na takie wypadki mamy już od dawna opracowany wariant, w którym butla z kuchenką lądują w połowicznie opróżnionym bagażniku :D , ta metoda pozwala nam gotowanie przy naprawdę porywistym wietrze bez większych kłopotów.

Najedzeni poszliśmy się wykapać. Piaszczysta plaża nie jest szczytem naszych marzeń :wink: , ale pustka wokół już tak. A woda....o takiej jeszcze parę lat temu mogliśmy tylko pomarzyć :idea: , to była chyba najcieplejsza woda w jakiej kiedykolwiek przyszło nam moczyć swe zmęczone całodniowym zwiedzaniem ciała. Z wody nie wychodzimy chyba z godzinę, potem nie wytrzymałem i zmierzyłem temperaturę :wink: , wynik 28 stopni chyba mówi sam za siebie :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zapadł wieczór, rozbłysły światła na wybrzeżu u stóp Olimpu. Koło nas nic nie rozbłysło.... tu było prawie całkiem pusto. Wiatr zelżał tylko nieznacznie co ochroniło nas od niewątpliwego towarzystwa komarów, w tej okolicy w pobliżu trzcin i podmokłych terenów uprzykrzałyby nam życie na pewno. Zasypiamy... to był całkiem udany dzień :D .

Dziś przejechaliśmy trochę kilometrów...

Obrazek

A - plaża Liri
B - Milies
C - Vizitsa
D - Volos
E - Larisa
F - Dion
G - pusta plaża na Rivierze Olimpijskiej

c.d.n.
Ostatnio edytowano 22.02.2012 12:11 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12168
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 27.10.2011 10:59

kulka53 napisał(a):Obrazek

O moja kumpela ma siostrę :!: :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 27.10.2011 11:07

Siostrę "atrapę" dodam, czyli tak jak każdy oryginał "siedzący" w muzeum jeżeli pojawił się w plenerze :D
pelkin1971
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 157
Dołączył(a): 28.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) pelkin1971 » 27.10.2011 21:00

Budowlany majstersztyk, te mozaiki i jakuzzi 8O :D
A nad Egejskim nie źle wiało 8O
Lidio i Pawle cały czas z wami podróżuje :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.10.2011 10:41

mariusz-w napisał(a):... faktycznie można stracić głowę od nadmiaru wszystkiego tego tam zgromadzonego piękna !

:lol:
Niektórzy stracili ją już dawno temu, my, dopiero ostatnimi czasy :D

pelkin1971 napisał(a):Lidio i Pawle cały czas z wami podróżuje :D

Cześć Maciek :D
Na razie wracamy powoli do kraju, ale niebawem wyruszymy ponownie, i to na dłużej :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.10.2011 10:43

Piątek, sobota ; 5,6 sierpnia

Ostatnia noc na greckiej ziemi....jakoś nie mogliśmy spać. Wiatr wiał dość mocno, poza tym było zupełnie cicho. Księżyc w pełni rozświetlał wybrzeże u podnóża Olimpu który wciąż pozostawał w sferze naszych marzeń. Poszedłem na plażę, dość dobra widoczność pozwalała dostrzec w oddali światełka na Kassandrze. Rok temu też je widziałem, wtedy były jeszcze wielką niewiadomą, nieodkrytym lądem, teraz patrzyłem w tamtą stronę w zupełnie inny sposób.

Na szczęście udało mi się jeszcze zasnąć. Poranek był już właściwie bezwietrzny i oczywiście tradycyjnie gorący. Zjedliśmy śniadanie w promieniach słońca, które dopiero co rozpoczęło wędrówkę po greckim niebie. Nigdy nie spodziewałem się, że kiedyś zdecydujemy się na podróż tak daleko na południe w środku sezonu, w środku lata. Zdecydowaliśmy się.... i była to dobra decyzja której w żaden sposób nie żałujemy. Przebywaliśmy na słońcu tylko w czasie zwiedzania tu i ówdzie, na plażach przeżyliśmy tylko dzięki parasolowi pod którym i tak porządnie się opaliliśmy :D . Miejsca które odwiedziliśmy były planowane jakby "po drodze" albo jako uzupełnienie dłuższych wyjazdów, tych na przyszłość. Odwiedziliśmy je teraz podczas osobnego wyjazdu i mamy ten fragment kraju zaliczony :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Od razu po śniadaniu wybieramy się na plażę :D , trzeba skorzystać z ostatniego dnia urlopu i tej cudownie ciepłej wody morza Egejskiego. W zasięgu wzroku mamy kilka osób, są to albo rybacy, albo po prostu weekendowi plażowicze. Ten obrazek, piaszczysta, wąska plaża, trawy, rozbici co jakiś czas ludzie, przypomina nam zeszłoroczną Rumunię i jej dzikie, północne wybrzeże w okolicy wsi Vadu :D . Do czasu...

Już wczoraj zastanawialiśmy się czemu ma służyć ta konstrukcja nieopodal, zbita z desek i pali, przykryta trzcinowymi i palmowymi liśćmi. Niestety dość szybko przyszło się nam o tym przekonać :roll: :? . Już wcześnie rano w to miejsce przyjechał jakiś człowiek, kręcił się tam, nosił wodę z morza. Okazało się, że to miejsce greckich "fish picniców" :wink: , lokalnej rozrywki dla wczasujących w Leptokarii i Paralii Katerini..... wątpliwej, naszym zdaniem, rozrywki :? . No ale jakie miejsce, takie i rozrywki, nie nam oceniać gusta przyjeżdżających w te miejsca, im też zapewne nasz sposób spędzania czasu musiałby się wydawać co najmniej dziwny. W każdym razie około 10 przypłynęły 2 stateczki wypełnione po brzegi amatorami tłumnej kąpieli na dzikiej plaży :wink: i smażonej na grillu rybki. Między nami a miejscem dla nich przeznaczonym było mnóstwo mew, które natychmiast odleciały..... My, no cóż, też się od razu ewakuowaliśmy :D .

Stwierdziłem, że wrócimy się do asfaltówki i podjedziemy kawałek dalej, tak, by odnaleźć dróżkę która prowadziła na wybrzeże ale już za rowem. Jak pomyślałem tak zrobiłem i już po niespełna pół godzinie zajęliśmy sobie inne miejsce, z dala od stateczkowych przybyszów. Tu też było całkiem fajnie, z tym, że nie było nigdzie cienia i samochód musiał smażyć się w słońcu :? . Poprzykrywany kocem i ręcznikami, z otwartymi szybami aż tak bardzo się jednak nie nagrzewa....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Olimp tradycyjnie w środku dnia spowity był chmurami.

Obrazek

Na plaży spędziliśmy czas do około 13. Potem ugotowaliśmy sobie wczesny obiad, wykąpaliśmy się w reszcie słodkiej butelkowej wody i o 14 wyruszyliśmy w drogę na północ :roll: . Kawałek podjechaliśmy autostradą, potem skręciłem z niej zjazdem na Eginio, tuż przed bramkami, tam gdzie łączy się z Via Egnatią. Na zjeździe mieliśmy b. nieprzyjemną sytuację, z mojej zresztą winy :oops: , zbyt szeroko wszedłem w zakręt bo po pierwsze nie spodziewałem się, że będzie tak ostry, po drugie nie widziałem nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu. Taksówkarz w Mercedesie gwałtownie zahamował i odbił w prawo....minęliśmy się o milimetry.... to była naprawdę niebezpieczna sytuacja i muszę powiedzieć, że po prostu mieliśmy dużo szczęścia :roll: .

Małgosia bardzo się przejęła tym zdarzeniem, ja zresztą też. Niestety, taka jest prawda, że im więcej się jeździ tym prawdopodobieństwo jakiegoś zdarzenia na drodze jest większe.... a my jeździmy coraz dalej i więcej. Zawsze bardzo uważam na drodze, zresztą jeżdżę powoli, ale obiecałem, że uważać będę jeszcze bardziej. W końcu jakby coś się stało, nie mielibyśmy czym przyjechać tu już za miesiąc....

Mijamy niewielką Aleksandrię, Chalkidonę i skręcam w boczną drogę do granicy w Evzoni. Spodziewaliśmy się że na granicach i bramkach nie będzie takich korków jak 2 tygodnie wcześniej kiedy w sumie spędziliśmy tam 5 godzin :? , nie zawiedliśmy się. Granica z Macedonią, Serbią i bramki autostradowe zabrały nam łącznie około półtorej godziny. Tradycyjnie zatrzymaliśmy się we Vranje by na tamtejszym OMV zatankować do pełna i zakupić tanie serbskie arbuzy i brzoskwinie :D . Do Belgradu dojechaliśmy przed północą i ponownie minęliśmy go obwodnicą. Kilkadziesiąt km autostrady do Sid minęło całkiem szybko, tuż przed miasteczkiem wjeżdżam w pole kukurydzy i zatrzymuję się pod jakimś drzewem. Gdy zasypiamy jest wpół do 2....

To nie była długa noc.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Budzimy się jeszcze przed świtem i około 6 rano po wydaniu wszystkich dinarów na serbską benzynę w Sid meldujemy się na granicy z Chorwacją. Tym razem chorwaccy celnicy nie są tak dociekliwi jak rok temu, kontrola ogranicza się jedynie do otworzenia bagażnika. Zastanawia mnie tylko, dlaczego właściwie za każdym razem gdy przekraczamy chorwacką granicę pada z ich strony pytanie dokąd, albo skąd jedziemy :roll: .

Około 8, niedługo przed granicą z Węgrami zatrzymujemy się na porządne śniadanie. Do płaskiego jak stół kraju bratanków też wjeżdżamy nie niepokojeni szczegółową kontrolą. Mohacz, Szekszard, Szekesfehervar, który to już raz jedziemy tą trasą, nie sposób zliczyć. Mija czas, na liczniku nabijają się kolejne przejechane kilometry, senność tradycyjnie zwalczamy napojami energetycznymi, które zawsze trochę pomagają. W lesie za Bratysławą meldujemy się jakoś przed 16. wtedy jemy kolejny posiłek a potem, mimo wszystko zmęczony, przysypiam na pół godzinki. Wyruszamy równo o 17, teraz już wiemy, że kolejny nocleg będzie już w domu.... Nawet przez Czechy jechało się bez objazdów i bez większego ruchu, chociaż pojawił się pewien problem.... mały kawałek trasy, jaką zawsze jeździmy oznaczono dużą literką M... wymaga już winiety. Tym razem jeszcze przejechałem (obeszło się bez mandatu), ale trzeba będzie na przyszłość poszukać jakiegoś objazdu :? , albo pojechać zupełnie inną drogą. Do Brzegu docieramy około 22.

KONIEC

Dziękujemy Wszystkim, którzy bardziej lub mniej aktywnie towarzyszyli nam w tej podróży, mam nadzieję, że udało się nam pokazać jakieś ciekawe miejsca, które staną się inspiracją do planowania Waszych podróży.

Serdecznie pozdrawiamy

Małgosia i Paweł

:papa:
Ostatnio edytowano 22.02.2012 12:11 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.10.2011 10:49

I jeszcze na koniec jak zwykle tradycyjne małe podsumowanie :D

Podczas tego wyjazdu w ciągu 16 dni przejechaliśmy 5200 km z czego po samej Grecji około 2000 km. Całkowity koszt był nieco wyższy niż na początku zakładałem i wyniósł około 2800 zł (z powodu większej ilości przejechanych km i b. drogiej greckiej benzyny), w tym:

- benzyna - około 1950 zł
- noclegi - 0 zł :D
- jedzenie zabrane z kraju i kupowane na miejscu (owoce) - około 450 zł
- wejściówki do atrakcji turystycznych - około 250 zł
- opłaty autostradowe :? - około 150 zł

Tak na marginesie wspomnę, że w po powrocie w portfelu została nam zawrotna suma 7 euro i 10 zł :roll: :lol: .

Ten nieco nieplanowany wyjazd okazał się całkiem udany. Mogło być lepiej... ale mogło też być gorzej pod pewnymi względami. Ze względu na to, że była to pełnia sezonu, czyli pora nietypowa dla nas na pobyt nad morzem, trudno jednoznacznie i obiektywnie ocenić niektóre miejsca. Z pewnością pozytywnie zaskoczyła nas Sithonia i jej plaże :idea: , natomiast Pilion trochę rozczarował. O Kassandrze nie będę się wcale wypowiadał :wink: . Miejscem z głębi kraju które wspominamy najmilej to zdecydowanie Meteory i Edessa z jej świetnymi wodospadami, zupełnie nieciekawe okazały się ruiny Olintu. Pogoda była jak na zamówienie :D , właściwie po raz pierwszy od kiedy jeździmy na Bałkany....

Teraz po urlopie trzeba nieco odpocząć :wink: , a już niedługo wyjeżdżamy (relacyjnie rzecz jasna :D ) na długie, wypełnione po brzegi, wrześniowe 3 tygodnie. Mam nadzieję że wyruszycie z nami w kolejną podróż, również po Grecji, w nieco inne jej rejony, choć zdradzę, że pewne punkty będą wspólne :cool: .
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.10.2011 10:54

Nadzieję? :roll:


:lol:


Wspaniale się podróżowało z Wami, a najgorsze, że to jakoś szybko się skończyło :D

Co te wakacje maja takiego, że się tak szybko kończą :/

Dzięki :)
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 28.10.2011 11:17

weldon napisał(a):
Wspaniale się podróżowało z Wami,


... jak zawsze ! :)


weldon napisał(a): a najgorsze, że to jakoś szybko się skończyło :D

Co te wakacje maja takiego, że się tak szybko kończą :/

Pociecha tylko w tym, że zaraz wrześniowe "się zaczną !"
Przynajmniej w tej relacji ! :)

Pozdrawiam i oczywiście czekam na cdn. 8)
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 28.10.2011 11:26

...jak zwykle, czytało się świetnie :) Dzięki :!:
A teraz już ostrzę sobie zęby na wrześniowe 3 tygodnie :!: Zwłaszcza, że mowa będzie o jakiejś 'tajemniczej wyspie' :wink: no i mam nadzieję o Mitikasie... :D
Tak więc nie ociągajcie się, czekam z niecierpliwością :!: :)

pozdr
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.10.2011 11:43

kulka53 napisał(a):Mam nadzieję że wyruszycie z nami w kolejną podróż, również po Grecji...


Tak :D
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12168
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 28.10.2011 12:01

kulka53 napisał(a):
Tak na marginesie wspomnę, że w po powrocie w portfelu została nam zawrotna suma 7 euro i 10 zł :roll: :lol: .

...

Mam nadzieję że wyruszycie z nami w kolejną podróż, również po Grecji, w nieco inne jej rejony, choć zdradzę, że pewne punkty będą wspólne :cool: .


Ja bardzo chętnie ruszę po raz drugi :!:
Nawet wezmę kilka euro do kieszeni, na wypadek jakby miało trochę zabraknąć na powrotną benzynę. :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 187
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone