Majówka 2023 w Dalmacji? Czemu nie!

Jak ja nie cierpię wszelkich fajerwerków, petard! Puszczanie kasy z dymem, zupełnie bez sensu. Jeszcze zwierzęta się boją A w tym wypadku to całkowity brak myślenia

Nie dość, że pusty Zlatni Rat, to w dodatku w nocy Nie pamiętam, żeby ktokolwiek na forum pokazywał wizytę na tej plaży po zmroku...

Epepa napisał(a):No nie wierzę, my też tam byliśmy. Fajerwerki oglądaliśmy z tarasu i chwilę później wyszliśmy na pierwszy spacer po Bolu. Gdybym wiedziała, że tam jesteście, na pewno podeszlibyśmy się przywitać.

No nie!!! Taka okazja spotkania przepadła Jaka szkoda, że nie wstąpiłaś do portu
A z ciekawości - masz może jakieś zdjęcia z okolic portu z tego wieczoru?

piotrf napisał(a):Bezmyślność nie ma jednak granic

Jako antidotum , na uspokojenie nerwów idealny jest taki nocny spacer po Bolu , w takich kolorowych okolicznościach


Pozdrawiam
Piotr

Dokładnie tak - bezmyślność nie ma granic

Zdecydowanie potrzeba mi było później kolorowego spaceru na odreagowanie stresu

maslinka napisał(a):Jak ja nie cierpię wszelkich fajerwerków, petard! Puszczanie kasy z dymem, zupełnie bez sensu.

Dokładnie, mam podobne zdanie. Szczególnie petard, nie znoszę (w ogóle nie widzę powodu dla którego robić taki hałas). A fajerwerków puszczanych bez żadnej kontroli, najlepiej tylko na jakimś zorganizowanym wydarzeniu, pod kontrolą, wszelkie SORy by się ucieszyły.
A już puszczać w porcie w okolicy żaglówek...

"maslinka"]Jak ja nie cierpię wszelkich fajerwerków, petard! Puszczanie kasy z dymem, zupełnie bez sensu. Jeszcze zwierzęta się boją A w tym wypadku to całkowity brak myślenia

O to to! Zwierzęta sie boją, ptaki często umierają ze strachu na serduszko albo z uderzenia w coś w ciemności, inne zwierzaki też w panice. Te fajerwerki to totalna bzdura!!!

Nie dość, że pusty Zlatni Rat, to w dodatku w nocy Nie pamiętam, żeby ktokolwiek na forum pokazywał wizytę na tej plaży po zmroku...

Chyba kiedyś ja
Fajna ta plaża w takiej dziwnej odsłonie, prawda?

W moim telefonie niestety nie znalazłam więcej zdjęć portu. Jest tylko widok z naszego tarasu, który pstryknęłam zanim wyruszyliśmy na miasto. Za drzewami widać jakiś maszt, może to Wasz? Sprawdzę jeszcze fotki zrzucone na dysk, może akurat udało się Was gdzieś przypadkiem uchwycić.

Przeszliśmy przy kościółku do centrum miejscowości i później nabrzeżem w stronę Klasztoru Dominikanów, więc w drugą stronę. Ale szkoda! Kto wie, być może widzieliśmy już Was wcześniej na morzu, w okolicach tej stromej drogi w Murvicy. Podjechaliśmy, żeby rozejrzeć się za ewentualnym noclegiem, ale ostatecznie wylądowaliśmy w Bolu.

Rano, gdy być może jedliście śniadanie, patrzyłam z tarasu na odpływające statki i myślałam sobie, jakby to fajnie było kiedyś spędzić następną majówkę na morzu i codziennie budzić się w innym miejscu.

Piękny taki pusty Bol, i tak pięknie uchwycone kadry
A te delfiny
Wspaniały musi być taki majówkowy rejs

Ale mi się zatęskniło za moim Bračem....

Delfiny podczas rejsu to chyba już tradycja ale msza na pokładzie to chyba pierwszy raz .
A chuligaństwo i fajerwerki...oby jak najrzadziej.

Właśnie, odnośnie mszy. Widzę, że był tam chyba ksiądz.
Jak to załatwiliście, i w jakim języku była msza

"Epepa"]W moim telefonie niestety nie znalazłam więcej zdjęć portu. Jest tylko widok z naszego tarasu, który pstryknęłam zanim wyruszyliśmy na miasto. Za drzewami widać jakiś maszt, może to Wasz? Sprawdzę jeszcze fotki zrzucone na dysk, może akurat udało się Was gdzieś przypadkiem uchwycić.

Nie może. To na pewno nasz maszt Tego popołudnia byliśmy jedyną żaglówką w Bolu.
Jakaż szkoda, ze nie skręciliście do portu - może byś mnie poznała na pokładzie, prawie cały czas na nim byłam

Na poorannym zdjęciu też nas widać - wtedy już były dwa maszty bo wpłynęła druga łódka na chwilę - nasz maszt jest ten z lewej

Rano, gdy być może jedliście śniadanie, patrzyłam z tarasu na odpływające statki i myślałam sobie, jakby to fajnie było kiedyś spędzić następną majówkę na morzu i codziennie budzić się w innym miejscu.

To jest piękne w żeglarstwie - że jeśli pogoda pozwala każdego dnia jesteś gdzie indziej.
PS - tak jak Wiolę tak i Ciebie Ewo zapraszam na rejs w realu

"agus78"]Piękny taki pusty Bol, i tak pięknie uchwycone kadry
A te delfiny
Wspaniały musi być taki majówkowy rejs

Ale mi się zatęskniło za moim Bračem....

Czy majowy czy wakacyjny czy też jesienny - dla nas każdy rejs jest niezapomnianym przeżyciem

Pusty Bol - to uroki pozasezonowych wypadów, mają w sobie to coś

Na tęsknotę nie pomogę bo zaraz spływamy z Bracia

"pomorzanka zachodnia"]Delfiny podczas rejsu to chyba już tradycja ale msza na pokładzie to chyba pierwszy raz .

To prawda - pierwszy raz Było niesamowicie

A chuligaństwo i fajerwerki...oby jak najrzadziej.

Wszystkich od fajerwerków najchętniej wystrzeliłabym razem z tymi ich ogniami

elka21 napisał(a):Właśnie, odnośnie mszy. Widzę, że był tam chyba ksiądz.
Jak to załatwiliście, i w jakim języku była msza

Msza była jak najbardziej po polsku bo ...... księdza mieliśmy w Załodze