Majka niejedno ma imię - BIHCROMNAL 2006 :)

Noo, piknie
to czekam(y) na cd

Autorki - od paru miesięcy po północy staram się spać, a wy działacie ostro -szczery podziw- pozdrawiam -czekam na dalszą część tortu

Hej, dołaczam się do gratulacji - świetne napisana relacja:) Mam pytania do autorek, ponieważ dosyć mało jest osób które nie jada do Chorwacji swoim samochodem, Czy jest mozliwośc z mostaru dojechac jakoś autobusem do medjugorie albo na wodospady... i jakie to są dległości... Pozdrawiam

roseau napisał(a):Hej, dołaczam się do gratulacji - świetne napisana relacja:) Mam pytania do autorek, ponieważ dosyć mało jest osób które nie jada do Chorwacji swoim samochodem, Czy jest mozliwośc z mostaru dojechac jakoś autobusem do medjugorie albo na wodospady... i jakie to są dległości... Pozdrawiam

Musisz poczekać na odpowiedź, bo autorki są gdzieś teraz w Hiszpanii
Wrócą w sierpniu.

roseau napisał(a):Hej, dołaczam się do gratulacji - świetne napisana relacja:) Mam pytania do autorek, ponieważ dosyć mało jest osób które nie jada do Chorwacji swoim samochodem, Czy jest mozliwośc z mostaru dojechac jakoś autobusem do medjugorie albo na wodospady... i jakie to są dległości... Pozdrawiam

autorki chodzą od jednego sanktuarium do drugiego...

a odpowiadając na twoje pytanie, gdzieś już o tym pisałem, z Mostaru jeżdżą miejskie autobusy, bodajże linia 48 do Medjugorje. jeżdżą dosyć często, ale ostrzegam Cię, że na żadnym słupku (oznaczonym jako Mostar Bus) ani nie znajdziesz rozkładu ani nawet informacji, które autobusy (koloru żółtego - dar Japończyków) mają tam przystanek...ten do Medjugorje my łapaliśmy gdzieś koło katedry i tu też uwaga, to nie jest ten kościół z najwyższą wieżą a coś o wiele skromniejszego...przy przystanku jest mały meczet i cmentarzyk a po drugiej stronie ulicy po przekątnej jest kościół katolicki...cena biletu chyba 2 marki, nie mam pewności czy wezmą kuny. Co do odległości, to od czego jest mapa...tyle, to samemu można ustalić...
można też zaryzykowac jazdę stopem. My tak jechaliśmy z Medjugorje do Mostaru. Łapaliśmy stopa mając na kartce napisaną nazwę miejscowości...na początku było mizernie, ale później poszło...i jeszcze jedno, Mostar musi mieć wiele dworców "PKS", bo pytając się różnych ludzi, gdzie takowy dworzec jest, każdy sie pytał, gdzie chcemy jechać...a na koniec, z głównego niby dworca też nie wszystkie autobusy mają start...

PS spoko, ja też jestem zdany na publiczny transport...

Janusz Bajcer napisał(a):autorki są gdzieś teraz w Hiszpanii
Wrócą w sierpniu.

i co? sierpień się kończy, a dalszej relacji jak nie było tak nie ma

Bo jeszcze je poniosło gdzieś w góry Albanii, wróciły - ale dalej bujają w chmurach szok długo trwa

No właśnie powoli wracamy.....do rzeczywistości....Ale to pewien proces....A relacja, hm... 35 dni w Hiszpanii i 15 w Albanii...Wersja minimalistyczna: Oba cele zostały zdobyte tzn. Santiago de Compostella i Fisterra czyli Koniec Świata (to Hiszpania czyli 857 km pieszo) oraz Korab od strony albańskiej (2751m.npm +183cm; na tych samych nóżkach, co Santiago )

wiolak3 napisał(a):No właśnie powoli wracamy.....do rzeczywistości....Ale to pewien proces....A relacja, hm... 35 dni w Hiszpanii i 15 w Albanii...Wersja minimalistyczna: Oba cele zostały zdobyte tzn. Santiago de Compostella i Fisterra czyli Koniec Świata (to Hiszpania czyli 857 km pieszo) oraz Korab od strony albańskiej (2751m.npm +183cm; na tych samych nóżkach, co Santiago )

No a po drodze między jednym i drugim była jeszcze "przemyska Wenecja"

Mam nadzieje, ze w końcu doczekamy się końca tej wyprawy???
Bardzo prosimy....

O matko... Witki znalazły brak końca...

Jak tylko skończę malowac mieszkanie - tzn. do 2 tyg. - i biorę się za ciag dalszy Juz niewiele zostało...

shtriga napisał(a):Jak tylko skończę malowac mieszkanie - tzn. do 2 tyg. - i biorę się za ciag dalszy Juz niewiele zostało...

Witam!
Jakie dwa tygodnie?! Byłem, widziałem - pewnie już koniec
Tak poważnie, też czekam na C.D.

Pozdraviam!

shtriga napisał(a)::oops:
O matko... Witki znalazły brak końca...

Jak tylko skończę malowac mieszkanie - tzn. do 2 tyg. - i biorę się za ciag dalszy Juz niewiele zostało...

żebyś wiedziała, że znalazły....
zaczeły czytać relacje w kwietniu, potem się zapomniało, ale Shreka ostatnio oglądałam i sobie przypomniałam o Fionie w autobusie to i dziś czytam, czy może już Majka była.... a tu nic....
no to w te pędy szybko ponaglam, bo pewnie nie tylko ja czekam na ciąg dalszy...

Interseal napisał(a):

shtriga napisał(a):Jak tylko skończę malowac mieszkanie - tzn. do 2 tyg. - i biorę się za ciag dalszy Juz niewiele zostało...

Witam!
Jakie dwa tygodnie?! Byłem, widziałem - pewnie już koniec
Tak poważnie, też czekam na C.D.

Pozdraviam!

Widziałes początek klęski A jak się ściany zacznie to potem wszystko wyłazi .

Ale żeby było coś o Albanii, to na szczęście w tym roku też nie udało się na Majkę wejść Był za to Korab - tak "po drodze: wyjazdu służbowego w tamte okolice od strony albańskiej z Radomire - na jeden dzień I padł był

shtriga napisał(a): Ale żeby było coś o Albanii, to na szczęście w tym roku też nie udało się na Majkę wejść

????? Jak to "TEŻ NIE" ?????
Czy to mała podpowiedź jak zakończy sie wasza wyprawa?