Lemon&Sun czyli Cro-atia w/g Goldena

ASIULA HK napisał(a):

GOLDEN napisał(a):Dzięki,że męczyliście się czytać te głupociny Całe szczeście,że nie mam daru pisać tasiemcowych relacji

Tia
A tak poważnie, to w takiej tonacji, mógłbyś napisać jeszcze ze... 2 km
Przynajmniej człowiek się tutaj rozerwał czytając
Dzięki za duża dawkę dobrego humoru

Janusz Bajcer napisał(a):
W tym roku pewnie już nie, chyba że na święta

Czy ta miejscówka to Brela

Ja się nie męczyłem czytając relację pisaną z humorem

GOLDEN napisał(a):Po 2km musielibyśmy kogoś reanimować.....

GOLDEN napisał(a):Nie wiem czy w "tym roku" znaczy 2015 uda mi się pojechać do Cro ,ale jestem przekonany,że to nie był mój ostatni wyjazd do Croatii.

GOLDEN napisał(a):O 7.30 zjawia się nasz gagatek i......przeszywa nas spojrzeniem detektywa Clouseau .....
Studeckie 15min.,więc mu wybaczam .....wchodzi do apartamentu i......odkręca kran w łazience..
działa znaczy woda leci.. następnie idzie na balkon i....sprawdza czy sznurki do bielizny wiszą

MarDomi napisał(a):Sporo znajomych miejsc między innymi Primosten w którym byliśmy dwa lata temu. Z sentymentu do miejsca wróciliśmy tam rok później, ale tylko na chwilę, a i w tym roku zjechaliśmy na krótką kąpiel.
Co do miejscowych mamy podobne wrażenie, że jesteśmy tylko po to by zapłacić i spadać. Nasz gospodarz, a właściwie gospodyni z Podgory po uiszczeniu należności za apartament traktowała nas jak zło konieczne. W Grabowcu niedaleko Plitvic było jeszcze gorzej, szkoda gadać (pisać).
Fajnie pisałeś.

Pozdrawiam

Vjetar napisał(a):

GOLDEN napisał(a):Nie wiem czy w "tym roku" znaczy 2015 uda mi się pojechać do Cro ,ale jestem przekonany,że to nie był mój ostatni wyjazd do Croatii.

Kolejny "kupiony"

anakin napisał(a):

GOLDEN napisał(a):O 7.30 zjawia się nasz gagatek i......przeszywa nas spojrzeniem detektywa Clouseau .....
Studeckie 15min.,więc mu wybaczam .....wchodzi do apartamentu i......odkręca kran w łazience..
działa znaczy woda leci.. następnie idzie na balkon i....sprawdza czy sznurki do bielizny wiszą

Woda..sznurki....
Może myślał, że na wielbłądach przyjechaliście...