Lądem i morzem – Grecja 2022 (Agistri, rejs Cyklady, Ateny)

megidh napisał(a):Ależ mu łańcuch przywiesili.

Służy teraz jako lampa , ale nie świeciła, gdyż tawerna już zakończyła tegoroczną otwartość

medidh napisał(a):
Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy botanicznej.

Gosiu, to nie jest wiedza, tylko aplikacja PlantNet na smartfona . Kiedyś na naszym forum ktoś ją polecał i faktycznie potrafi rozpoznać wiele roślinek. A że pamięć ulotna, to jak już rozpoznam, to zapisuję nazwę przy fotce. Szybciej czasem odnaleźć to w relacji, niż na dysku z dużą ilością zdjęć.

Fajne ta flora, ja też wyrażam szacunek za "rozpoznawalność kwiatków"

dangol napisał(a):

medidh napisał(a):
Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy botanicznej.

Gosiu, to nie jest wiedza, tylko aplikacja PlantNet na smartfona . Kiedyś na naszym forum ktoś ją polecał i faktycznie potrafi rozpoznać wiele roślinek. A że pamięć ulotna, to jak już rozpoznam, to zapisuję nazwę przy fotce. Szybciej czasem odnaleźć to w relacji, niż na dysku z dużą ilością zdjęć.

Mam aplikację, która rozpoznaje piosenki, ale o aplikacji rozpoznającej kwiatki nie słyszałam . Fajnie, że się "przyzynałaś" do ściągawki, bo teraz i ja będę mogła skorzystać . Czy aplikacja rozpoznaje kwiatek na zdjęciu, czy "na żywo" jak się skieruje na niego obiektyw?

wiola2012 napisał(a):

dangol napisał(a):

medidh napisał(a):
Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy botanicznej.

Gosiu, to nie jest wiedza, tylko aplikacja PlantNet na smartfona . Kiedyś na naszym forum ktoś ją polecał i faktycznie potrafi rozpoznać wiele roślinek. A że pamięć ulotna, to jak już rozpoznam, to zapisuję nazwę przy fotce. Szybciej czasem odnaleźć to w relacji, niż na dysku z dużą ilością zdjęć.

Mam aplikację, która rozpoznaje piosenki, ale o aplikacji rozpoznającej kwiatki nie słyszałam . Fajnie, że się "przyzynałaś" do ściągawki, bo teraz i ja będę mogła skorzystać . Czy aplikacja rozpoznaje kwiatek na zdjęciu, czy "na żywo" jak się skieruje na niego obiektyw?

Podłączam się do pytania Beaty, mo mnie bardzo zainteresowała ta aplikacja. Już ją nawet zainstalowałam, ale mnie przystopowała podczas obsługi, bo żąda utworzenia konta. Czy faktycznie trzeba to konto utworzyć, czy można z niej w jakiś inny sposób korzystać.

Aplikację mam od około 3 lat, raczej nie zakładałam konta przy instalacji, albo tego nie pamiętam. W każdym razie korzystam bez logowania się, jest opcja logowania przez konto Google, ale tego nie robię. Być może wtedy jest więcej możliwości, np. gromadzenie danych o wyszukiwanych roślinach? Ale tego nie wiem. Korzystam sporadycznie, wybierając do szukania fotkę z galerii. W opcji bez logowania szukanie na pewno tylko po zdjęciu, jak nie wybiera się z już istniejących, to robi się zdjęcie z poziomu aplikacji i dopiero nakazuje identyfikację. Może są jeszcze inne możliwości rozpoznawania, ale jeśli tak, to ich nie znam. Wystarczy tyle do moich sporadycznych potrzeb. Jeśli coś więcej odkryjecie, dajcie znać

Skala

Reszta późnego popołudnia i wieczór to balansowanie pomiędzy słabszymi i mocniejszymi opadami deszczu , przerywanymi bardzo krótkimi momentami na sucho. Siedzenie w pokoju nie ma jednak sensu, te ostanie godziny „czuwania” na wyspie lepiej spędzić poza obiektem noclegowym .



Poza Skalę jednakże się nie wysuniemy .



Na początek bliższe spotkanie z miejską plażą, naprawdę niezłą .

(fotka z netu: https://www.greektravel.com/greekisland ... index.html )

Gdyby nie deszcz, pewnie zdecydowalibyśmy się na kąpiel przed nastaniem ciemności. Do „wyboru” jednakże jest tylko spacer.











Pancratium maritimum (Lilia morska)…



Większość lilii już niestety przekwitła. W pełnym rozkwicie, całe "łany" tych lilii, widzieliśmy wtedy, gdy nocowaliśmy "na dziko" na Peloponezie, naprzeciwko Monemwazji.

A na stałym lądzie świeci słońce

Nie ma co narzekać, tu też jest nieźle , nawet jak nie ma możliwości (? chęci )kąpieli.

'

Z obiadokolacji w „Telchines” znów noc nie wyszło gdy deszcz się nasilił, obsługa zdjęła obrusy i zamknęła tawernę.



Trudno, znajdziemy inne miejsce, osłonięte od deszczu i wiatru! Takich w Skali jest wiele, nawet jeśli jakaś część już nie działa po szczycie wakacyjnego sezonu.

Wylosowaliśmy tawernę „Moschos” naprzeciwko kościoła.

(fotka z netu: https://www.agistri.com.gr/clients/saro ... dex-en.htm )

Tym razem bakłażan nadziewany tuńczykiem i warzywami oraz ośmiornica w winie. Samo wino też oczywiście .









Smakowało !



Na Agistri wszystko, co zamówiliśmy przez trzy dni, było wyśmienite
Zgodnie przyznaliśmy jej status Smakowitej Wyspy . Wszystkie tawerny muszą trzymać wysoki poziom, bo żadna restauracja z kiepskim jedzeniem nie przetrwałaby długo na tak małej wyspie

Jako że w chłodniejszą aurę apetycik dopisuje, wracając „do domu” wzięliśmy jeszcze sobie małą przekąskę „do telewizora” – dwie sztangi suflaka na wynos, ze znajdującej się tuż koło nas restauracji Gyrokomeíon.



Mniam i kalispera

Ależ pyszny odcinek! Dobrze, że przed chwilą zjadłam kolację

dangol napisał(a):Reszta późnego popołudnia i wieczór to balansowanie pomiędzy słabszymi i mocniejszymi opadami deszczu , przerywanymi bardzo krótkimi momentami na sucho.

Niestety nawet w miejscach, w których padać nie powinno, może nas dopaść załamanie pogody. Wiem coś o tym, bo też nam się w tym roku trafiło.

maslinka napisał(a):Ależ pyszny odcinek!

Oj tak
Bardzo lubię te kulinarne wstawki w relacjach Danusi .

megidh napisał(a):Niestety nawet w miejscach, w których padać nie powinno, może nas dopaść załamanie pogody. Wiem coś o tym, bo też nam się w tym roku trafiło.

Deszczowe dni, na szczęście pojedyncze, trafiały nam się też na poprzednich greckich wakacjach, więc zaskoczenia nie było. Tylko więcej wina było potrzebne

Z deszczem na tych wakacjach jeszcze się spotkamy