Tymczasem jest to równie nieistotny element jak to, czy masz procesor Athlona czy Intela, wolisz Wielkanoc od Bożego Narodzenia, preferujesz bardziej samochody BMW od AUDI. No, proszę....
A wracając do tematu, lustrzanka dla początkującego może stać się problemem, ale zależy to od tego, jak ten początkujący to wszystko załapie. Jeżeli ma jakieś podstawy i wie co to czułość, przysłona i czas - to w zupełności wystarczy. Do wakacji sporo czasu, nauczy się. Brać i nie zastanawiać się.
A w sprawie wyboru powiem tak, najlepiej kupić gorszy aparat a resztę kasy poświęcić na osprzęt. Nie zapominajmy że każdy kompakt ma jaśniejszy obiektyw i zrobi lepsze zdjęcie w ciemnym otoczeniu niż najdroższa lustrzanka. Ba, lustrzanki mają nawet gorsze wbudowane lampy.
Więc według mnie dla początkującego to lepiej nawet wziąć D3000 czy coś podobnego, a do tego jasny obiektyw i zewnętrzną lampę. Oczywiście wszystko zależy od finansów - nieporęczna torba na aparat to też po trochu spaprane wakacje, dobrze mieć drugi akumulator żeby prądu nie brakło, zdjęcia nocnego Dubrownika? - trzeba statyw - sprzęt foto to studnia bez dna

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)