Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kretyński wypad 2007

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 07.03.2008 01:12

Powtórzę się, ale co mi tam - zima, zima, a my w ciepłych krajach - nawet jeśli to kraje deszczowa porą :lol: Cudownie sie czyta relacje w lutym, marcu a i potem też :D

PALMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ACH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Idę posiedzieć pod moją draceną :lol: :lol: :lol:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 07.03.2008 12:15

poczytuję sobie, a co... :lol:
bardzo miło i przyjemnie się robi, szczególnie jak człowiek w takim jakimś depresyjnym nastroju jest...
Fotki piękne 8O
:papa:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 07.03.2008 16:50

Dzięki za zajrzenie, Marsylia. Ty masz jeszcze lepszy dar klimatycznego ciepłego pisania, przypomnijmy sobie np. taki Primosten ...
pzdr :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 04.07.2008 12:31

Dzień Hippisa
23 października

Wstajemy wcześniej, o 8.00 autokar ma nas zabrać do Imbros. Parę dni temu na spotkaniu z rezydentką zrozumieliśmy po holendersku że mamy czekać przystanku z niebiesko-białą tablicą, co zaraz dla pewności potwierdziliśmy po angielsku. Taką tablicę mamy na drodze między naszym budynkiem i plażą.

Idziemy w dół na przystanek "Hotel Belvedere". Ósma mija, czekamy, czekamy i nic. Jest pochmurno i wyraźnie zbiera się na deszcz. Po jakiejś pół godzinie dzwonię do rezydentki. Okazuje się że jest w autokarze, są już w drodze, a przystanek jest... na głównej drodze, po przeciwnej stronie naszego zespołu hotelowego. Tam mieliśmy czekać.

Rezydentka obiecuje że spróbuje nam załatwić zwrot kasy, chociaż sobie myślę że to ewidentnie moja wina. Dumny z siebie i swoich językowych umiejętności że skumałem parę holenderskich słów, zadowoliłem się zdawkowym potwierdzeniem zamiast się upewnić o wszystkie szczegóły.

Wracamy do pokoju. Podjęcie decyzji co dziś robić nie zajmuje nam długo. Matala.

Kierujemy kroki do naszej wypożyczalni. Nasz hyundai stoi tam gdzie go zostawiliśmy, nikt go jeszcze nie wypożyczył, w końcu dzień zapowiada się pogodowo średnio ciekawie. Płacimy, bierzemy kluczyki, podjeżdżamy tylko pod hotel po rzeczy i od razu ruszamy w kierunku Iraklionu, by tam odbić na południe.

Po drodze mżawka stopniowo przechodzi w regularną zlewę. Jak przejeżdżamy przez środek wyspy, zlewa zmienia się w oberwanie chmury. W tym momencie zaczynamy się zastanawiać czy naszą wycieczkę puszczą do wąwozu. Może i dobrze że się nie zabraliśmy?

Z centralnego grzbietu zjeżdżamy w zamieszkały obszar. Deszcz ustaje, ale w miasteczku Mires główną ulicą płynie rwąca rzeka żółtej wody. Wszyscy jadą, a raczej się wloką przy środkowej linii. Tylko jeden, zapewne miejscowy, pruje prawym pasem, rozchlapując fontanny wody z błotem.

Obrazek

Wypogadza się zupełnie, słońce zaczyna prześwitywać przez chmury. Za to nasza bryka wygląda jakby się przed chwilą przeprawiła przez Nil w czasie przyboru wód. Zatrzymujemy się przy sadach owocowych, pełnych mokrych drzewek.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

W dalszej drodze podjeżdżamy na wzgórze Festos z odsłoniętymi minojskimi wykopaliskami. Stwierdzamy jednak że nie mamy czasu na zwiedzanie wszystkiego i rezygnujemy z wejścia. Zaglądamy tylko do starego kościółka Agios Ioannis zaraz obok.

Obrazek Obrazek

Po drodze do Matali przejeżdżamy przez wioskę o zachęcająco brzmiącej nazwie Kamilari. Zatrzymujemy się w jednej tawernie, która jedzenia jednak w tej chwili nie serwuje. Musielibyśmy poczekać do wieczora. Postanawiamy więc zaspokoić głód już w Matali.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Dojeżdżamy na miejsce, zostawiamy samochód na ulicy i idziemy w kierunku morza. Słyszymy je zresztą jeszcze zanim je zobaczymy zza budynków. Za chwilę ukazuje nam się widok ogromnych fal. Rozbijają się o słynną dziurawą skałę starożytnych Rzymian i nowożytnych hippisów. Czasem któraś wdziera się na kilkadziesiąt metrów w głąb plaży, mieszając się z żółtą rzeką płynącą przez miasteczko. Ludzie wtedy szybko uciekają, a i tak zawsze kogoś podleje. Nikt nie wchodzi dalej do morza, tylko parę osób kąpie się w falach przy brzegu, głównie dzieci. Ag przez długi czas nie wypuszcza aparatu z ręki.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Siadamy w jednej z wielu knajpek i zapodajemy sobie dobry obiad ze świeżej ryby. Po nim udajemy się na zwiedzanie skały z grotami. Zostały one wykute w piaskowcu w czasach starożytnego Rzymu jako grobowce, a w nieco nowszych czasach stały się komuną hippisów. Obecnie są ogrodzone i za ich zwiedzanie w sezonie pobierana jest opłata. Teraz jednak jest po sezonie i w budce nikogo nie ma.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Kupujemy jeszcze parę drobiazgów w sklepikach. Udaje mi się upolować dobre górskie mapy 25-tki, m.in. rejonu w którym byłem przed kilkoma dniami. Teraz dopiero mi się rozjaśnia na który szczyt wszedłem po zejściu z Pachnesa...

Zapada zmrok. Pozostaje nam już tylko wrócić do Hersonissos, odstawić bryczkę do wypożyczalni i zjeść ostatnią kreteńską kolację.

Mapa dnia dzięki viamichelin.

Obrazek
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 04.07.2008 12:33

Dzień...
24 października

Ostatni dzień schodzi nam już tylko na leniwym plażowaniu i ostatnich zakupach spożywczo-alkoholowych. Wczesnym wieczorem autokar zabiera nas na lotnisko w Iraklion. Rezydentka oddaje nam kasę za wycieczkę do Imbros. Tak jak myśleliśmy, ze względu na niebezpieczeństwo zalania wąwozu wodą nawet do niego nie weszli.

Tym razem miejsca obok siebie w samolocie dostajemy w zwyczajny sposób.
Południowiec
Croentuzjasta
Posty: 131
Dołączył(a): 31.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Południowiec » 21.03.2010 19:29

Zawodowiec czytam te twoje hardcorowe wypady i jeśli możesz coś mi podpowiedzieć to napisz parę słow.

Mam kilka pytań. Wybieramy się na Majówkę. Pierwsze hasło było Rzym, ale ze względu na odległość i chęć obcowania z naturą wybraliśmy Alpy Słoweńskie-Julijskie. Jadę z żoną i 7 letnią córką. Wyjeżdżamy po pracy w piątek ok. 18.00 powrót planowany w nocy z pon na wt. Zatem mamy 3 pełne dni. Nocleg planujemy w Krjanskiej Gorze. Napisz proszę co warto zobaczyć, gdzie iść, gdzie wybrać nocleg??
Jadę z rodziną więc nie nastawiam się na intensywne chodzenie po górach, raczej wypoczynek, rekreacja.


Pozdrawiam
Poprzednia strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Kretyński wypad 2007 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone