Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kretyński wypad 2007

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 22.11.2007 16:15

wiolak3 napisał(a):Lidka, kiedy byłaś w Durmitorze-jesli mozna...? :wink: tak z ciekawości pytam... :lol:


Pewnie, że można :D
Byliśmy 2 razy - tydzień we wrześniu 2005 i w sierpniu 2007 1 dzień tylko po to, żeby wejść na Prutas. Dwa lata wcześniej zabrakło na niego czasu, wtedy zaliczyliśmy Sljeme, prawie Terzin Bogaz (była burza), Planinicę i oczywiście Bobotov.
To właśnie Bobotov tak mi "dał w kolano", że musiałam długo się potem leczyć...... :cry:
wiolak3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 808
Dołączył(a): 28.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolak3 » 22.11.2007 16:23

wiesz co Lidka, to chyba Bobotov cos w sobie ma....mnie w drodze na szczyt też trafiło kolano....i wlazłam z prawie sztywną nogą :lool: az sie poryczłam z bólu...-my tzn ja i shtriga byłysmy w ubiegłym roku. Kamil-sorki że Ci się wcinamy w relację :wink: -juz nie będę. Albo napisze na priva :wink:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 04.03.2008 09:56

Dzień Włóczęgi
21 października

Plany mamy dosyć luźne. Byle na wschód. Po śniadaniu pakujemy tyłki w hyundaia atosa i ruszamy w tym właśnie kierunku. Malia, dwupasmówka, Agios Nikolaos... na słynną wyspę Spinalonga i tak nie będzie czasu, myśleliśmy żeby się udać na maskonurkowanie w położonych płytko pod wodą ruinach w Olous... mieliśmy odwiedzić płaskowyż Lasithi, ale to w drodze powrotnej... może... jak nas poniesie tam gdzie myślimy to chyba nie...

Obrazek

Jak nas poniesie... odkąd wspomniałem Ag o gaju palmowym rosnącym nad samym morzem, o którym pisał niedawno janusz.w., ale że to daleko i że jak tam nas zawieje to niewiele więcej tego dnia zdążymy... nie była pewna jak to ona ale wiedziałem że ją tam ciągnie.

Ale najpierw po drodze jest polecany w relacji klasztor Moni Faneromenis. To znaczy niezupełnie po drodze, trzeba znaleźć zjazd. Podobnie jak Janusz i jego wielosamochodowa ekipa, przejeżdżamy go i musimy zawrócić na ciągłej kawałek dalej. Ślimakiem dołem pod główną drogą, świeżutki prawie czarny asfalt, gdzie ten opisywany szutr? Jedyne co się zgadza z opisem to łażące po drodze kozy. Niektóre włażą nawet na przydrożne drzewa.

Obrazek Obrazek

Wąska droga fajnie kręci stromo pod górę, jak ja lubię takie klimaty. Reszta załogi trochę mniej, więc nie mogę jechać za ostro. Dojeżdżamy na samą górę, nie ma ani kawałeczka szutru, widać musieli dopiero co skończyć asfaltowanie. Widoki rzeczywiście niesamowite.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

W bramie klasztoru wita nas cały zwierzyniec. Zaglądamy na podwórze, gdzieś w głębi widzimy jednego mnicha, jakoś nie czujemy się zachęceni do wchodzenia dalej, poprzestajemy na oglądaniu widoków.

Obrazek Obrazek Obrazek

Po powrocie na główną drogę następnym punktem programu jest Gournia. Nawet oprócz Knossos pewnie są na Krecie dużo wspanialsze minojskie wykopaliska, ale Gournia ma jedną zaletę. Jest przy samej drodze którą jedziemy. Grzechem by było więc nie wstąpić.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zaczyna nam burczeć w brzuchach, rozglądamy się za miejscem żeby coś wrzucić na ruszt. Mijamy kilka niby lepszych tawern, jakoś nie możemy się zdecydować, stajemy w końcu we wsi Sfaka. Po przeciwnych stronach drogi stoją dwie zwykłe jadłodajnie, wchodzimy do jednej z nich. Posilamy się dobrym i niedrogim szaszłykiem i sałatką.

Kto w tym momencie spojrzy na mapę, będzie wiedział że jak zajechaliśmy już tak daleko, to możemy jechać tylko do Vai. Do palmowego gaju nad morzem.

Płyną kilometry krętej drogi. Sitia, klasztor Toplou, może tu na chwilę staniemy wracając, coraz późniejsze popołudnie, w końcu Vai. Palmy przy drodze. Już tu jest ich tyle, ile będzie dalej?

Obrazek Obrazek

Na parkingu sporo samochodów, wokół parkingu palmy. Na plaży palmy, wszędzie palmy. Jak przejść kawałek plażą i popatrzeć w głąb lądu to jest widok jak z pustynnej oazy.

Obrazek Obrazek Obrazek

Słońce grzeje, wiatr chłodzi, biją wysokie fale. Wchodzimy do wody, przy tych falach za daleko nie wypływamy, ale i tak przy brzegu jest fajna zabawa. Jej skutkiem ubocznym jest utrata mojego zegarka. Jego brak zauważam dopiero po wyjściu z wody. Zdezelowany pasek widać nie wytrzymał naporu fal i zegarek odpłynął w siną dal. Był w stanie niewiele lepszym od swojego paska, więc strata nie jest duża. Przynajmniej będę miał pretekst żeby sobie sprawić nowy...

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Suszymy się, Ag idzie jeszcze na wzgórze widokowe pstryknąć ostatnie fotki. Nie żałujemy że nas tu przyniosło.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Wracając, na najbliższym rozstaju zauważamy kram z bananami. Facet ma obok plantację. Banany są małe i krótkie, kupujemy parę kiści, próbujemy. Dużo lepsze niż sklepowe. Dokupujemy jeszcze.

Obrazek Obrazek

Stajemy jeszcze w Toplou obejrzeć ogród i klasztor z zewnątrz. Już późno, nie bardzo nam się chce wchodzić do środka.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jeszcze jeden postój przy drodze nad morzem, pstrykamy widoczki korzystając z ostatnich promieni słońca.

Obrazek Obrazek Obrazek

Większość drogi powrotnej robimy już po ciemku. Jak na kreteńskie warunki to była całkiem spora włóczega. Szczególnie jak się tyle jedzie tylko żeby zobaczyć jeden gaj palmowy. No ale po to w końcu są wakacje.

Mapa dnia dzięki viamichelin. Fioletowy krzyż - klasztor Moni Faneromenis. Gournia, Toplou i Vai podkreślone na fioletowo.

Obrazek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 04.03.2008 11:29

To się doczekaliśmy kolejnej odsłony :D :D :D

Musiałam wrócić do początku, bo już nie pamiętałam skąd i za ile mieliście samochód :?:

Faktycznie to prawie pół wyspy przejechaliście 8O

Świetnie, że pogoda miała tylko jednodniowy kaprysssik, ale swoją drogą szkoda tego górskiego dnia. :( :( :(

Bardzo podobają nam się zdjęcia z miejsc, które zwiedziliście. Malutki kotek miniaturka matki, gaj palmowy i plaża - pusta. Świetnie, że nam to pokazałeś, to prawie tak jak byśmy tam byli. Zdjęcia urocze :D :D :D .
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 04.03.2008 11:46

...nie wątpiłem, że ciąg dalszy nastąpi, no i stało się :lol:
Taaaak, czyli zaasfaltowali atrakcyjne szutry na drodze do Faneromeni, a to pech :wink:
Fajnie pooglądać zdjęcia i poczytać o znajomych miejscach :!:

pozdr
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2008 11:57

Miejsca nie są mi jeszcze znajome, może kiedyś... Zdjęcia, jak zwykle świetne, zachęcają 8) do trafienia w te okolice.

Fajnie, że znów piszesz :D :papa: :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 04.03.2008 12:23

Dzięki wszystkim, fajnie że się zdjęcia podobają! Te najlepsze widoczki z góry robiła ta lepiej fotografująca część naszej ekipy więc przekażę Jej komplementy :lol:

Lidia K napisał(a):Świetnie, że pogoda miała tylko jednodniowy kaprysssik, ale swoją drogą szkoda tego górskiego dnia. :( :( :(

Dalej się okaże że nie taki zupełnie jednodniowy...
Czy szkoda tamtego dnia? Ważniejsza część planu wykonana, dziksza góra odwiedzona, sceneria jak z filmu "Mgła" :lol: Nie było źle!

Przy okazji, Pachnes ma już swoją stronę na summitpost :) Te słoneczne fotki oczywiście pożyczone.

janusz.w. napisał(a):...nie wątpiłem, że ciąg dalszy nastąpi, no i stało się :lol:
Taaaak, czyli zaasfaltowali atrakcyjne szutry na drodze do Faneromeni, a to pech :wink:
Fajnie pooglądać zdjęcia i poczytać o znajomych miejscach :!:

pozdr

Musiał nastąpić! Janusz, jeszcze raz dzięki za zachęcające opisy w Twojej relacji, m.in. dzięki temu się zdecydowaliśmy na Kretę, no i wiedzieliśmy co zobaczyć :D

dangol napisał(a):Miejsca nie są mi jeszcze znajome, może kiedyś... Zdjęcia, jak zwykle świetne, zachęcają 8) do trafienia w te okolice.

Janusz zachęcił nas, to teraz my zachęcimy Was :lol:

pzdr wszystkim!
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 04.03.2008 13:32

zawodowiec napisał(a):Większość drogi powrotnej robimy już po ciemku. Jak na kreteńskie warunki to była całkiem spora włóczega. Szczególnie jak się tyle jedzie tylko żeby zobaczyć jeden gaj palmowy. No ale po to w końcu są wakacje.

Nic dodać, nic ująć. :D :D :D
Też tak lubię. Chociaż zazwyczaj ten "gaj palmowy" jest gdzieś dużo bliżej. :lol:

Piękne!!!
I fotki jak zwykle urzekające.
Od razu robi się cieplej. :D

Pozdrav
Jola
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 05.03.2008 20:23

Dzięki! Następny odcinek będzie trochę... chłodniejszy.

Co do następnego odcinka - amatorów wiadomości historycznych odsyłam do własnoręcznych poszukiwań. Taki ze mnie leń :P :lol:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 05.03.2008 20:53

Dzień Minosa
22 października

Pogoda za oknem nie wróży nic dobrego. Chłodno, chmury, mżawa... Dziś mamy zaliczyć kreteńską jazdę obowiązkową czyli ruiny pałacu Minosa w Knossos. Po śniadaniu ładujemy się w atosa i jedziemy do Iraklionu. Deszcz raz pada, raz przestaje. W mieście dłuższą chwilę nam zajmuje znalezienie wyjazdu na Knossos. W przeciwieństwie do wczorajszej włóczęgi dzisiejszy dojazd jest wyjątkowo krótki.

Gdy stajemy na parkingu, mżawka przechodzi w porządny deszcz a potem regularną zlewę. Chwilę czekamy w samochodzie ale nie przestaje. Wychodzimy, bluza z kapturem mnie chociaż trochę ochroni, dlaczego nie wziąłem goreteksa... Dla Ag kupujemy pelerynkę na straganie. Kupujemy bilety w kasie ale zanim zaczniemy zwiedzać, przeczekujemy najgorszy deszcz pod daszkiem, bo co to za frajda łazić jak pierze żabami.

Jak zlewa przejdzie z powrotem w mżawę, ruszamy na dłuuugi obchód ruin... W międzyczasie na chwilę podłączamy się do wycieczki Rosjan i słuchamy przewodniczki mówiącej w znajomym języku.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Deszcz jeszcze kilka razy przychodzi i odchodzi. Po zwiedzaniu siadamy w kafejce, kupujemy coś do przekąszenia i na przekór pogodzie zimną frappę. Jeden z miejscowych sierściuchów przychodzi na sępa, więc oczywiście dzielimy się z nim żarełkiem.

Obrazek

Mieliśmy jeszcze jechać do Hanii. Daleko, mniej więcej tyle samo kilosów co wczoraj. Ale gdy dojeżdżamy do Iraklionu, deszcz leje w najlepsze, więc zamiast w lewo robimy w prawo zwrot i wracamy leniwie do naszego Hersonissos.

Wieczorem odstawiam atosa do wypożyczalni. Jutro się wozimy autokarem na wycieczkę do wąwozu Imbros.

Mapa dnia dzięki viamichelin.

Obrazek
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 05.03.2008 22:13

Ooo, jak szybko!!! :D :D :D

zawodowiec napisał(a):Dzięki! Następny odcinek będzie trochę... chłodniejszy.

No faktycznie... pogoda ciut mniej łaskawa.
Ale i tak pięknie - czuć baśniowy powiew historii.
Foty zapewne Ag robiła... :)

zawodowiec napisał(a):ruszamy na dłuuugi obchód ruin

:lol: :lol: :lol:

Musiało Ci się troszkę dłuuużyć. :wink:

zawodowiec napisał(a):Jutro się wozimy autokarem na wycieczkę do wąwozu Imbros.

Wożenie się autokarem brzmi tak sobie, ale czasem nie ma wyjścia.
Za to wąwóz Imbros... baaardzo zachęcająco.

Już czekam. :D

Pozdrav
Jola
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 06.03.2008 13:43

zawodowiec napisał(a):Chłodno, chmury, mżawa...


No nie za bardzo ta pogoda.............. :? Z tego wynika, że październik chyba nie jest najlepszym miesiącem na wycieczki w te greckie rejony, może nie na Kretę , ale chociaż na Peloponez :( A szkoda, bo właśnie jakoś tak na przełom września i października by nam pasowało się tam wybrać :roll: Może maj byłby lepszy, ale wtedy może być w górach jeszcze sporo śniegu chyba :?:

zawodowiec napisał(a):zaliczyć kreteńską jazdę obowiązkową czyli ruiny pałacu Minosa w Knossos.


Nie jestem miłośnikiem oglądania resztek starożytnych murów wystających z ziemi, ale może czasem trzeba :roll: W tym przypadku to co 'wystaje' zresztą wygląda nawet zachęcająco.

zawodowiec napisał(a):Jeden z miejscowych sierściuchów przychodzi na sępa, więc oczywiście dzielimy się z nim żarełkiem.


Fajny kotek :D :D :D i nawet podobny do tego którego myśmy podkarmili w Chorwacji w rabskim parku :lol:
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 06.03.2008 14:24

zawodowiec napisał(a): Obrazek

A to co? Ktoś pawia puścił? :lol: :D
Pojedynczy osobnik tam był, czy jakieś większe stadko się szwędało?


Pozdrav
Jola
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 06.03.2008 15:12

Jolanta Michno napisał(a):
zawodowiec napisał(a): Obrazek

A to co? Ktoś pawia puścił? :lol: :D
Pojedynczy osobnik tam był, czy jakieś większe stadko się szwędało?


Pozdrav
Jola


Na 100% ktoś pawia puścił... :lol:
Nudno(ści) w tych ruinach. Chyba... :wink:

pozdr
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 06.03.2008 15:27

Jolanta Michno napisał(a):Foty zapewne Ag robiła... :)

Wiadomo :D

Jolanta Michno napisał(a):Musiało Ci się troszkę dłuuużyć. :wink:

kulka53 napisał(a):Nie jestem miłośnikiem oglądania resztek starożytnych murów wystających z ziemi, ale może czasem trzeba :roll: W tym przypadku to co 'wystaje' zresztą wygląda nawet zachęcająco.

janusz.w. napisał(a):Na 100% ktoś pawia puścił... :lol:
Nudno(ści) w tych ruinach. Chyba... :wink:

Też wolę wodę i góry (nie wiem co bardziej) ale takie zwiedzanie w umiarkowanych dawkach też lubię. No może fajniej by było bez wody z nieba :lol:

Jolanta Michno napisał(a):A to co? Ktoś pawia puścił? :lol: :D
Pojedynczy osobnik tam był, czy jakieś większe stadko się szwędało?

Zasłyszany tekst - Idę puścić pawia, niech sobie polata :lol:
Paw był chyba jeden, kociarni było więcej.

kulka53 napisał(a):No nie za bardzo ta pogoda.............. :? Z tego wynika, że październik chyba nie jest najlepszym miesiącem na wycieczki w te greckie rejony, może nie na Kretę , ale chociaż na Peloponez :( A szkoda, bo właśnie jakoś tak na przełom września i października by nam pasowało się tam wybrać :roll: Może maj byłby lepszy, ale wtedy może być w górach jeszcze sporo śniegu chyba :?:

Październik to loteria, różnie może być. A w maju wyżej w górach rzeczywiście może być śnieg.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Kretyński wypad 2007 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone