Komary i inne swiństwa

a hoy! W miesiącu wrześniu w Zdarze było ich nie wiele. Wystepowały przeciwko ludzikom w godzinach nocnych. Jako,że nie mam zbyt bujnego upierzenia z mojej głowy robiły sobie bazę wypadową na dalsze tereny łowne. Ukąszenie przez komary odczuwałem nie dłużej jak 15-20 minut -ślad był o wiele wiekszy niż ma to miejsce w Polsce, lecz jak pisałem po kwadransie oznaki ukąszenia znikały. Gospodarz dostarczył nam urzadzenie do "likwidacji" tych niedobrych samic natomiast sami kupiliśmy sobie "tablete protiv komaraca za elektro-grijac" ( pamietam firma nazywała sie SPIRA mat)- 30 sztuk trekturowych prostokącików naszączonym w 70 % solventem kosztowało 14,50 kn.Jedna tabletka na noc. Pozdraw.Waldek.

Witam
Komary były są i będą .W zeszłym jak i 2000 roku walczyliśmy wieczorami z komarami Raidem chorwackim , który otrzymaliśmy od gospodarzy . Wystarczyło włożyć do gniazdka 220V i wieczorem był spokój do samego rana . Tak więc komary to najmniejszy problem i szkoda się martwić na zapas . Troszeczkę rakiji i problem z głowy . Wiem , że dzieci nie piją ale przecież jedziemy tam odpocząć i miło później wspominać spędzony czas .
Z pozdrowieniami i NAPRADĘ NIE BAĆ SIĘ KOMARÓW - przecież są mniejsi od nas
Daro

NAPISZ MI COŚ O PAGU chcę tam pojechać za jakieś 2 tyg. i mam wątpliwości czy będzie ok??

Piotrek_W napisał(a):Zastanawiam sie czy w HR istnieją paskudztwa typu komary ?
Nigdzie nic o tym nie znalazłem, wiec pewnie ich nie ma, ale wole się upewnic i ew. zaopatrzyc w jakies odstraszacze.

CZEŚĆ!
Kilkakrotnie byłam w Chorwacji i nie widziałam żadnego komara!
Ludzie - w jakich miejscach wy byliście???

NA PRZYKŁAD W VODICACH HE HE
NARA ŁYSY

Ja jak bylam rok temu w Puli to mnie całą,ale to naprawde całą pogryzly!!!

Leon powiedział, że jak się wydycha dwutlenek węgla to komarzyska się czepiają poczciwych ludzi... mam nadzieję, że gdy się wydycha rakiję... to ich szlag trafia he he he
pzdr
Sławek

Całe szczęście ze komarki gryzą wieczorem bo tak to cały dzień na banieczce hep

Ja w tamtym roku pojechalem (na wyspe KRK) uzbrojony w bron przeciwko komarom, po zeby.Jak rambo ,przygotowany zwarty i gotowy do odparcia naglego ataku i co i nic nie spotkalem ani jednego malutenkiego komarka nic pustka , zaden nie naruszyl mojej przestrzeni powietrznej.Z calym moim osprzetem wrocilem wiec do Polski.
Bylem tam w ostatnie dwa tygodnie sierpnia.
Pozdrowienia

Raz jedyny trafilam na komary, ale i to jakieś rachityczne w Seget. A tak od lat NIC !!! Na Krku komary ??? Nie widziałam ani jednego!!!

Juli

Zapomniałam dodać, że byłam w maju i czerwcu w Baśce i w Krku.

Byłam trzy razy na Istrii (Porec) i nigdy nie spotkałam nawet cienia komara.
PZDR
Monika

W ubiegłym roku nasłuchałam się od znajomych, że w Cro. nie ma komarów i oczywiście nie zabrałam ze sobą żadnych specyfików.
BŁĄD...... WIELKI!!!!!!
Komary nie gryzły tylko zjadały w całości. Latały jak tylko zrobiło się chłodniej. Ale teściowa miała ze mnie "używanie"
Oczywiście na miejscu można zakupić w każdym sklepie, wszystko co odstrasza te "ptaszyska" , z tym, że troszeczkę drożej.
pozdrawiam
Agnieszka

Agnieszko pochwal się gdzie byłaś i kiedy.Warto być na to przygotowanym,że są takie miejsca w HR.Twoja informacja po części potwierdza moją teorię,że chorwackie komary powyzdychały z gorąca.

M!
Byłam niedaleko Zadaru ok. 30 km w pierwszej połowie lipca 2002 r.
Fakt, mieszkałam 30 metrów od płytkiej zatoczki, może dlatego te latające "pasożyty" tak kąsały.
W tym roku się z nimi rozprawię
pozdr
Agnieszka

Dzięki za info.
Pozdrowienia.
M.