Kolory Jordanii i Egiptu

Przed wyjazdem.

Autokar już czeka

A to juz różne fotki z Aqaby.A mozna bylo zobaczyć wiecej.
Miasto nocą

Proszono o zdjęcie

Plaża w centrum. Prawdopodobnie poza miastem jest sśiczna piaszczysta plaża,wspaniale miejsce do nurkowania cudna rafa oraz wraki.No mnie tam nie było


Nie wiem jakim cudem obcięłam głowę

Tak oto skończyła się nasza przygoda z Jordanią. Jak to bywa na wycieczkach zorganizowanych ,po zakończeniu,czuje sie pewien niedosyt.Marzyło się jescze zobaczyć wiele ciekawych miejsc,a tu koniec...
Mimo pewnego niedosytu,organizator wywiazął się wspaniale z zaoferowanego programu.Przewodnika mielismy wspaniałego , o szalonej wiedzy.,ktory to ,nie gonil nas po sklepikach z pamiatkami,a proponował nam dodatkowe miejsca do zobaczenia.Dwa hotele OK.Hotel w Ammanie tragiczny ,ale i to można przeżyć, to były tylko dwie noce A to było najważejsze, przejscia przez te wszystkie granice ,prawie odbyły się szybko bezpolesnie.No cóż Izraelczycy niektorych przetrzepali dokładnie,ale można było wytrzymac. Teraz znowu jazda do jednonocnego Hotelu w Nuvejbie,następnie na nurkowanie do Sharm el Sheikh ,Hotel Iberotel Grand ,otoczenie,rafy, luksusowe. No i znowu wpakowałam sie w wycieczki Safari po pustyni-nigdy przenigdy w pazdzierniku nie pojadę na pustynię Safari na wielbładach po wybrzeżu do Dahab, na nurkowanie na rafie o głębokości 80 metrow.
Mimo to że już byłam znowu mnie pognało na Górę Mojżesza ,ale innym wejściem trudniejszym bo po milonie schodków no i spanko w straszliwym zimnie na górze ,aby zobaczyć wschód slońca.Ale warto atmosfera na szczycie wspaniała no i ten śpiew "Kiedy ranne wstają zorze"spiewane przez Polaków, wszyscy sa oczarowani.Ale zejście po kilkunastu schodkach OK "droga wielbładzią",ktora kiedyś wchodziłam w nocy.Teraz moze bedzie mniej ciekawie, ale za to kolorowo

Znowu coś sknociłam .rozmiar zdjecia,postaram się go poprawić.

A więc Jordania zaliczona czekam na kolejne "kolory"

petris napisał(a): Jak to bywa na wycieczkach zorganizowanych ,po zakończeniu,czuje się pewien niedosyt.Marzyło się jeszcze zobaczyć wiele ciekawych miejsc,a tu koniec...

Takie same wrażenia miałam z wycieczki po Maroku. Ale jakby tak się wgłębić w temat - to kto wie, czy zwiedzając tego typu kraje na własną rękę, udałoby się w tym samym czasie więcej zobaczyć? Może tak, ale z pewnością nie zawsze...

petrys napisał(a): Przewodnika mieliśmy wspaniałego , o szalonej wiedzy,który to ,nie gonil nas po sklepikach z pamiątkami,a proponował nam dodatkowe miejsca do zobaczenia.

I tego Ci Marysiu zazdroszczę, ja w Maroku z przewodnikiem nie trafiłam , może dlatego, że wycieczki po tym kraju pilotował "awaryjnie", z reguły jeżdżąc po innych krajach... Na szczęście bywałam też na innych zorganizowanych wycieczkach i wiem, że można mieć też takie szczęście, jak Ty. Zobaczyliście wiele wspaniałych miejsc , lubię takie klimaty. Fajnie, że podzieliłaś się z nami swoimi obserwacjami i fotkami . Zasiałaś też potrzebę, żeby kiedyś zobaczyć to wszystko na własne oczy...

petris napisał(a):Safari po pustyni (...) Safari na wielbładach po wybrzeżu do Dahab, na nurkowanie na rafie o głębokości 80 metrow.
Mimo to że już byłam znowu mnie pognało na Górę Mojżesza (...) Teraz moze bedzie mniej ciekawie, ale za to kolorowo

No to czekam na drugą część Twojej wyprawy

Dziekuję wszystkim moim oglądaczom . Dziekuję za słowa napisane przez Was na Forum mobilizujace mnie do zamieszczania zdjęć wiem, że są straszne, trzba by było je troszkę obrobić co z niektorymi zrobiłam. ale ze zle zrobionego zdjęcia nic specjalnego nie da się wyciagnąć Ale mam nadzieję,że może zachęcę, mimo wszystko do planowania zwiedzania świata-jest piękny, choć to wymaga dużo wyrzeczeń ,bo nie wszyscy przecież śpimy na pieniązkach. a teraz może kawałek drogi przez Synaj na nocleg do Nuwejby.

Właśnie się okazało, że dobrze jest się czasem spóźnić

Petris - dziękuję za mile spędzony wieczór z Jordanią i jej barwami A zdjęcia rewelacyjne, bo pokazują tamtejsze "smaczki".

pozdrawiam serdecznie

Świetna relacja. Szkoda że to już koniec. Ale poczekam na następną relację z Twojej podróży. Na pewno też mnie zachwyci.
Pzdr

Dojechalismy do jednonocnego hotelu,ma być swietny w każdym bądz razie przy rafie ,można sobie ponurkować

Zaglądamy przez szybę,czekając na klucze od pokoju.Widok obiecujący,

Mamy pokój 50 m.od morza.Oto on.

Widok na plaże.

Pora kolacjii się zbliża trzeba sie spieszyc z wypiekiem chlebka.

A tu mieszka rodzina Egipcjan,których dziewczyny pieką chleb.

Fajny hotelik. I jaka miejscówka.
"Piekarnia" w pełni produkcji. hihihihihi

Drogą przez pustynię,koło lotniska,jesteśmy w Szharm w hotelu.

Widok z ostatniego piętra ,gdzie znajdują się restauracje. na rafę, która jest od samego brzegu, pomost pływajacy z lewej strony należy do naszego hotelu,na ogrody wsród pięter hotelu .Na końcu pomostu jest rafa o głebokosci do 20 m.

Widok na nasza plaże.



Pływajacy pomost z ktorego mozna robic zdjecia rybką.,można tez fotografować z brzegu.Po rafie nie mozna chodzic.Z końca pomostu oglądamy przepiękną rafę do głębokosci 20 m. z akwalungiem ,lub w okularach z fajka to nasz sprzęt,pływało sie jak w baśni ,koraloce,ryby niesamowita przygoda,z zachwytu sie usmiechnęlam ,no i był maleńki problem mozna po prostu pływajać od pomostu do pomostu ,co codziennie to robilismy patrząc w wode,przy spokojnym morzu było swietnie widac.Nie mielismy aparatu, aby robić zdjecia pod woda ,mamy tylko zdjęcia z pomostu.Ale i na nich widac bogactwo ryb na rafie.

a rafa tak mniej wiecej wyglada.


Na koncu pomostu

petris napisał(a):Tak oto skończyła się nasza przygoda z Jordanią.

Dziękuję.

Pierwsze rybki już się pokazały, czy będzie ich więcej na zdjęciach pod wodą

Proszę pływały na rafie przy plaży.


to już na głębokiej wodzie