Koko, koko, Hvar jest spoko. Snoorkowania sezon III

Jacek S napisał(a):

longtom napisał(a):Szybki był, goniłem go, zdążyłem tylko fragment złapać, schował się za kamieniami i znikł.

To napewno była syrena.

Jacek,
a może Longtomowi ukazał się sam Neptun?

Pozdrawiam

Tomek

Transalp napisał(a):Jacek,
a może Longtomowi ukazał się sam Neptun?

Wtedy napewno by to po...pamiętał...

Jacek S napisał(a):

Transalp napisał(a):Jacek,
a może Longtomowi ukazał się sam Neptun?

Wtedy napewno by to pamiętał...

A bierzesz pod uwagę czary, uroki i inne techniki rodem z podmorskich głębin.

Pozdrawiam

Tomek

nomad napisał(a):Zagadka ''stwora'', a raczej jego cześci i tego co widać na zdjęciu zawarta była w ponższym cytacie.

longtom napisał(a):"Z pewną nieśmiałością"...

Gratuluję znajomości całości textu

nomad napisał(a): widać że świetnie bawiłeś się pod wodą przez cały pobyt.

Masz rację, nie spodziewałem się, że to aż taka atrakcja będzie

Elizasz napisał(a):Ooo, ale piękne zdjęcia!!!!
Jak miło je obejrzeć w taką porę dnia (?) i przy takiej pogodzie........

U mnie też dziś wieje i pada. Też z przyjemnością buszuję po słonecznych relacjach z Crolandii.

pzdr

Aldonka napisał(a):A mnie motylek chłodzący się skrzydełkami urzekł Superaśne zdjęcie.

Dopiero w Poznaniu odkryłem, że tak fajnie to wyszło. Pogratulować motylkowi trzeba.

nomad napisał(a):

longtom napisał(a):Ostatnie zdjęcie podwodne, ale za to z jakimś przedziwnym stworem.
Szybki był, goniłem go, zdąćyłem tylko fragment złapać, schował się za kamieniami i znikł.

Zagadka ''stwora'', a raczej jego cześci

Tymona napisał(a): Czekam dalej na rozwiązanie zagadki "przedziwnego stwora"

Jacek S napisał(a):

longtom napisał(a):Szybki był, goniłem go, zdążyłem tylko fragment złapać, schował się za kamieniami i znikł.

To napewno była syrena.

Transalp napisał(a):
Jacek,
a może Longtomowi ukazał się sam Neptun?

I pewnie za tym kamieniem popijają sobie razem z syrenich kieliszków

longtom napisał(a):Szybki był, goniłem go, zdążyłem tylko fragment złapać, schował się za kamieniami i znikł.

Trochę mi wstyd, ale się przyznam
To co napisałem powyżej to tzw "licentia poetica".
Wcale go nie goniłem, odkryłem go dopiero na zdjęciu kilka dni temu.
Sytuacja ta ma jednak tę dobrą stronę, że zagadka "dziwnego stwora" jest nadal niewyjaśniona.


Może w przyszłym roku uda mi się ją wyjaśnić.
Będę próbował,
obiecuję.

Transalp napisał(a):..., aleee coraz bliżej do następnych wakacji...

To się nazywa myślenie pozytywne, też sobie to powtarzam

Transalp napisał(a):Longtom, musimy razem wyskoczyć na jakiś plener.

Na pewno było by to z korzyścią dla mnie .
pzdr
tomek

sobota 17 lipca popołudnie

Wybieramy się do Krku na plener fotograficzny. Po drodze zaglądamy jednak do kościoła św. Łucji (Sv. Lucije) w Baśce. W samej Baśce tłumy, wystarczy jednak uciec ze 2 kilometry w bok i plaże puste. Tylko motyle i cykady, zresztą sami widzieliście. Przy kościółku też nikogo.



Kościółek nieduży, pochodzi z XI w, stoi na wzgórzu na granicy Baśki i wioski Jurandvor. Obok kościółka widoczne ruiny benedyktyńskich zabudowań klasztornych i niewielki cmentarz.



W kościółku przechowywana jest Baščanska ploča. Jest to kamienna płyta z 1100 roku z inskrypcją, spisaną średniowiecznym językiem chorwackim. Jest jednym z najstarszych zabytków chorwackiego pisma głagolickiego. Mówi on o nadaniu ziemi benedyktynom przez króla Zvonimira w XI w. Dla Chorwatów dokument ten jest dowodem, że w średniowieczu istniało państwo chorwackie. Oryginał niestety w zagrzebskim muzeum.



W wielu miejscach w Chorwacji można spotkać pomniki o dziwnych, jakby abstrakcyjnych kształtach, to pojedyncze litery alfabetu głagolickiego.



Dach romańskiej dzwonnicy i nawę główną kryją dachówki. Ten rodzaj pokrycia dachówkami nazywa się mnich mniszka .



A absyda pokryta jest grubo ciosanym łupkiem.



Bita śmietana



Ostatni rzut oka na Baśkę.



Jedziemy do Krku, po niemiłą przygodę

cdn

longtom napisał(a):Jedziemy do Krku, po niemiłą przygodę

cdn

Nic tak nie cieszy ...

Żartuję.

W końcu jestem na bieżąco, z kolejną relacją.
Mam nadzieję, że przygoda nie była aż tak niemiła,
żeby zaważyła na całym pobycie.

No to poczekamy na cd.

weldon napisał(a):Mam nadzieję, że przygoda nie była aż tak niemiła,
żeby zaważyła na całym pobycie.

To tylko taki "chwyt marketingowy", takie stopniowanie napięcia
Co roku mogę gubić statyw, żeby mieć takie wakacje
.

pzdr

longtom napisał(a):To tylko taki "chwyt marketingowy", takie stopniowanie napięcia
pzdr

A ja już miałem zebrać drużynę zbrojnych pakować troki i jechać na pomoc...

Pozdrawiam

Tomek

Transalp napisał(a):A ja już miałem zebrać drużynę zbrojnych pakować troki i jechać na pomoc...

Pozdrawiam

Tomek

W każdym razie będę się czuł pewniej na końcówce

dzięki

tomek

Sto lat mnie tutaj nie było, ale już nadrobiłam zaległości
I ta bita śmietana... tylko mi smaka narobiłeś

No nie, muszę komuś "uprzejmnie" donieść, że mnie od pracy odciągacie tymi relacjami
Alem sama sobie winna, bo zamiast czytać Twoją kawałkami, to się dziś za całą zabrałam.

Oczy mnie bolą, robota odłogiem leży, a ja sobie snoorkowaniem się zajmuję

Zdjęcia podwodne mnie zachwyciły, wodna wycieczka z wyspami Goli Otok i Sv. Grgur też.......
Kolory wieczornego deszczu ze strony 7-mej wciąż mam przed oczami....i weź tu, człowieku, pracuj

Roxi napisał(a):I ta bita śmietana... tylko mi smaka narobiłeś

Będziesz w Poznaniu to zapraszam na



pzdr