Koko, koko, Hvar jest spoko. Snoorkowania sezon III

Dla mnie Hvar to też przyszłość (może przyszłoroczna ) więc chętnie zaglądnę w Wasze kąty.

Aguha napisał(a):Ten ptaszek ma fryzurę na Wojciecha Kilara!!!

Masz rację
Ale nie zauważyłem aby był jakoś specjalnie muzykalny.

Jacek S napisał(a):Bul-bul-bul ale tu ładnie bul-bul-bul.

bulpozdrowienia

Roxi napisał(a):Czekam na Jelsę, bo bardzo lubię to miasteczko.

U nas "na pudle" Stari Grad, Vrboska i ...........
czas pokaże

Aldonka napisał(a):Dla mnie Hvar to też przyszłość (może przyszłoroczna ) więc chętnie zaglądnę w Wasze kąty.

Z Peljesaca na Hvar daleko nie jest, więc wiele nie ryzykujesz.
Witam sąsiadkę.

pzdr

tydzień mnie nie było, a tu tyle zdjęć przecudnych i nadwodnych i podwodnych i nocnych... SUPER

weldon napisał(a):Młody...

to prawdopodobnie świergotek łąkowy.

Piękne zdjęcia podwodne... zastanawiałem się też czy nie kupić czegoś do robienia zdjęć pod wodą, zrezygnowałem ale już będąc na Hvarze żałowałem, a teraz żałuję coraz bardziej, że nie uwieczniłem tak pięknych obrazów... ośmiornic, rozgwiazd ogromu jeżowców itd.

Agasz napisał(a): tydzień mnie nie było,...

a wiele nie przybyło.
Ale my nie spieszymy się, przecież jesteśmy na wakacjach.

mariusz_77 napisał(a):...zastanawiałem się też czy nie kupić czegoś do robienia zdjęć pod wodą, zrezygnowałem ale już będąc na Hvarze żałowałem, ...

Ale wszystko możesz naprawić w przyszłym roku. Dla mnie to wielka przyjemność robienie tych podwodnych zdjęć.
Kup koniecznie.

pzdr

Z Jelsą jest tak, że ma swoich fanów ale są i tacy którzy wolą inne hvarskie miasteczka.
A nasz stosunek do Jelsy
Powiedzmy, że sparafrazuję zeszłoroczną relację Dudka 2222:
Jelsa nie spodobała się nam wielce.

No może przesadzam, może to dlatego, że nasz pierwszy kontakt z Jelsą
to był parking po 10 kun za godzinę
Jakoś z niego nie skorzystaliśmy.

Tym bardziej, że przy kościółku św. Michała można zaparkować za darmo.
A widok spod kościoła też godny polecenia.



A ostatecznie wybraliśmy się przecież do Jelsy jeszcze drugi raz.
Pieszo

Poza cenami parkingów Jelsa może jeszcze zaimponować dużą ilością palm.
Szczególnie, w założonym w 1870 roku, parku Perivoj





Zwiedzanie rozpoczęliśmy tą częścią nabrzeża, które akurat było w cieniu,



z widokiem na drugą, słoneczną stronę zatoki.







Na agawie było widać ostatnie błyski słońca, a na horyzoncie Brač i Biokovo.





A tu półwysep Glavice, po którym spacerowaliśmy wczoraj. Okazuje się,
że kamieni wcale nie ma na nim tak dużo i daleko mu do księżycowego krajobrazu



W Jelsie działa prężna firma wypożyczają łódki z motorkiem.



Crkva Gospe od zdravlja jest widoczna z prawie każdego miejsca w Jelsie.



Cieniście robi się już w całej Jelsie.



Crkva Sv. Marije w obecnym kształcie pochodzi z XVIw. A kaplice boczne z XVII i XIX w.









Zjadłoby się jedną, albo dwie.



Ta część Jelsy jest naprawdę urokliwa.
Ośmiokątny kościółek św Jana,





plac na którym stoi, sąsiadujące wąskie uliczki.



Wnętrze ubożuchne.





Jeszcze chcieliśmy pójść do muzeum.
Ale zamknięte było.



Tu nam się podoba.





Do tego stopnia, że nabraliśmy apetytu.





Już nawet wiemy, że kolację zjemy w
następnym odcinku.

... i pod wodą ... i nad wodą ciekawie !

longtom napisał(a):Już nawet wiemy, że kolację zjemy w
następnym odcinku.

Oooooo ! ... ... i kolacja będzie !


Pozdrawiam.

W Jelsie najbardzoej lubię ten labirynt wąskich uliczek... na pewno masz zdjęcia. Pokażesz?

mariusz-w napisał(a):... i pod wodą ... i nad wodą ciekawie !

Man nadzieję, ze wieczorkiem też nie będzie źle.

Roxi napisał(a):W Jelsie najbardzoej lubię ten labirynt wąskich uliczek... na pewno masz zdjęcia. Pokażesz?

Z labiryntem to chyba będę miał kłopot.

pzdr

Wieczorne życie Jelsy biegnie utartymi szlakami.

Jedni wymieniają się codziennymi ploteczkami.



Inni szykują się do jutrzejszego połowu.



A jeszcze inni wertują wielojęzyczne menu,



raz po raz pstrykając kolejne zdjęcia.





Powolutku zmierzcha.





Na nadbrzeżnej promenadzie coraz więcej ludzi.
Statyw chwilami jest w niebezpieczeństwie.







Takie ujęcie już gdzieś było.



Starsi



i młodsi



chłoną atmosferę tego miejsca.





Nawet motocykle zamilkły.





I tylko dzieciaki grają w piłkę przed kościołem.





Ciemno, nie ma kogo się spytać, ale w Jelsie chyba jest jakieś więzienie



Więc cichutko kierujemy się do auta, może wrócimy na noc do naszego namiotu .

cdn

Ładna ta jelska noc

Ooo "moja" Jelsa W dodatku by night

Kolego longtom bo nie wiem czy gdzieś było napisane..
Jakie jest oznaczony Twój filtr ND ? chodzi mi o przyciemnienie.
Za 9 dni ruszamy w tę okolicę
Pozdrawiam.