Klub Miłośników Wyspy Hvar

gusia-s napisał(a):Dobra, więc sprecyzujmy ... chodzi o to, żeby był kwiat nie wyschnięty czyli nie przekwitły, żeby było fioletowo a nie sino i żeby pachniało i żeby pszczoły pracowały w tych krzakach

I tego się trzymajmy

gusia-s napisał(a):W PL jest dostępna inna odmiana lawendy, ma mniejsze kwiatostany i trochę inne listki/kolce. Poza tym to pamiątka takie własnoręcznie zrobione bukieciki

IMG_20180714_130451.jpg

jakie śliczne bukieciki

Dla porównania polska lawenda .

A tu niemiecka, z dzisiaj:
Jeszcze parę dni potrwa zanim ładnie rozkwitnie.

Ciekawe czy duża jest też różnica między aromatem polskiej a tej z Hvaru ?

Czy ktoś z Hvarowiczów zjeżdżał tą drogą do plaży Nika ? Jeżeli tak, to proszę o opinie dotyczące drogi i miejsca do parkowania.

Jakby ktoś był zainteresowany i nie chciało mu się ruszać auta to staruje nowa linia Stari Grad - Sv. Nedjelja przez Jelse, Zavale i Ivan Dolac.


W zeszłym roku jechałam ze SG do Jelsy ostatnim kursem takiej publicznej komunikacji. No powiem wrażenie niezapomniane
Gdyby ten autobus miał skrzydła to na bank by odleciał

Nietypowa prośba do tych, co jada szybciej niż my, czyli przed 19 sierpnia

W Gdinju przy samej głównej drodze Sucuraj - Jelsa jest kościół.
Czy mogę prosić o sprawdzenie godzin mszy świętych niedzielnych?
Byliśmy tam na mszy w 2014 i bardzo fajny ksiądz był, pogadał z nami i dziećmi, jak się dowiedział, że z Polski jesteśmy i w ogóle tak wyraźnie mówił i "do ludzi", że do dziś pamiętam sens jego kazania

O ten kościół mi chodzi:
https://www.google.pl/maps/@43.1317114, ... 6656?hl=pl

Jak nie zapomnę to sprawdzę, jedziemy za tydzień

Natko_ napisał(a):Nietypowa prośba do tych, co jada szybciej niż my, czyli przed 19 sierpnia

W Gdinju przy samej głównej drodze Sucuraj - Jelsa jest kościół.
Czy mogę prosić o sprawdzenie godzin mszy świętych niedzielnych?
Byliśmy tam na mszy w 2014 i bardzo fajny ksiądz był, pogadał z nami i dziećmi, jak się dowiedział, że z Polski jesteśmy i w ogóle tak wyraźnie mówił i "do ludzi", że do dziś pamiętam sens jego kazania

O ten kościół mi chodzi:
https://www.google.pl/maps/@43.1317114, ... 6656?hl=pl

Więc tak jako że co drugi dzień przyjeżdżam obok kosciola po chleb do sklepiku w Gdinj sprawdziłem na kościele brak informacji o marszach zapytalem więc Pani w sklepie, msza sw jest jedna w niedziele o 10.30

Habanero napisał(a):Czy ktoś z Hvarowiczów zjeżdżał tą drogą do plaży Nika ? Jeżeli tak, to proszę o opinie dotyczące drogi i miejsca do parkowania.

Wygląda pięknie ale może być prywatna.
Sam jestem ciekaw czy ktoś na niej był.

kaeres napisał(a):

Habanero napisał(a):Czy ktoś z Hvarowiczów zjeżdżał tą drogą do plaży Nika ? Jeżeli tak, to proszę o opinie dotyczące drogi i miejsca do parkowania.

Wygląda pięknie ale może być prywatna.
Sam jestem ciekaw czy ktoś na niej był.

W Internetach jest foto, na którym auto stoi prawie na plaży więc zjechać się da na pewno po szutrze.
https://goo.gl/maps/F4qsCtHg9KoxmjaP8

Nie ma czegoś takiego jak prywatne plaże w Chorwacji, tak samo jak w PL. Właściciel przyległej nieruchomości nie może zabronić dostępu do do niej.

gusia-s napisał(a):Nie ma czegoś takiego jak prywatne plaże w Chorwacji, tak samo jak w PL. Właściciel przyległej nieruchomości nie może zabronić dostępu do do niej.

Kiedyś podjeżdżałem do plaży w Gdnji i stanąłem tutaj - https://goo.gl/maps/V9kkS1fneAZzzd6V8
Podszedł tubylec i zapytał czego chcę. Mówię, że zejść na plażę.
Powiedział, że to prywatna i nie ma szans tam się dostać nie będąc bywalcem tamtejszych domków.
Pojechaliśmy więc plażę dalej - https://goo.gl/maps/h8cLZCF4KRsLi5v68

Nie wiem jak to traktować.

kaeres napisał(a):

gusia-s napisał(a):Nie ma czegoś takiego jak prywatne plaże w Chorwacji, tak samo jak w PL. Właściciel przyległej nieruchomości nie może zabronić dostępu do do niej.

Kiedyś podjeżdżałem do plaży w Gdnji i stanąłem tutaj - https://goo.gl/maps/V9kkS1fneAZzzd6V8
Podszedł tubylec i zapytał czego chcę. Mówię, że zejść na plażę.
Powiedział, że to prywatna i nie ma szans tam się dostać nie będąc bywalcem tamtejszych domków.
Pojechaliśmy więc plażę dalej - https://goo.gl/maps/h8cLZCF4KRsLi5v68
Nie wiem jak to traktować.

Wierzę, że mogło tak być. Tak samo próbują pobierać opłaty na parkingach przy plaży choć nie mają tytułu prawnego do zarządzania tą nieruchomością ale wiadomo, że turysta nie będzie dociekał raczej czy on może kosić za to czy nie.

Wyjścia są zawsze 2
- albo wchodzisz w dyskusję i mówisz grzecznie, że prawo gwarantuje wszystkim dostęp do plaży i że tego nie może ci zabronić bo plaża jest własnością państwa a nie jego, po czym idziesz na plażę ignorując gościa,
- albo odpuszczasz i jedziesz na inną nie chcąc się narażać na zachowanie takiego typa (np. jakieś rękoczyny).

Wiadomo, że ludzie różni są i czasem nie warto się narażać.