Klub Miłośników Półwyspu Pelješac

Właśnie ta wyobraźnia i jakiś instynkt przetrwania to podstawa... niestety ludzie są tak twórczy że ich pomysłów, anormalnych zachowań nie jest w stanie ogarnąć nikt!.

. Dopłynął gdzieś do połowy i się ocknął zaczęło wiać itp.

yzedef napisał(a): "Pochwalił" mi się sytuacją jaką odwalił... chciał z Brać właśnie taką łupinką drewnianą jak piszesz Katerina, z tym małym silniczkiem popłynąć do Makarskiej nie mając żadnego pojęcia o pływaniu i przygotowania. Dopłynął gdzieś do połowy i się ocknął zaczęło wiać itp. ledwo wrócił. Według mnie miał strasznego farta. W życiu nawet bym o czymś takim nie pomyślał.

Bravik napisał(a):

yzedef napisał(a): "Pochwalił" mi się sytuacją jaką odwalił... chciał z Brać właśnie taką łupinką drewnianą jak piszesz Katerina, z tym małym silniczkiem popłynąć do Makarskiej nie mając żadnego pojęcia o pływaniu i przygotowania. Dopłynął gdzieś do połowy i się ocknął zaczęło wiać itp. ledwo wrócił. Według mnie miał strasznego farta. W życiu nawet bym o czymś takim nie pomyślał.

Tego typu wilkom morskim wydaje się że Brač z Makarskiej i na odwrót jest na wyciągnięcie ręki. Ba, po dwóch browarach to na materacu dopłyną. Ale woda zmienia optykę. To jest 14 km w linii prostej. Prom potrzebuje godziny na pokonanie trasy.

Aldonka napisał(a):Mam nieodparte wrażenie, że mocno się w tym roku przepisy dotyczące pływania po wodach chorwackich z silnikiem zmieniły, mocno się zaostrzyły i teraz bez patentu, ubezpieczenia, winiety ani rusz. Nie wiem do końca, sprawdzę to dokładnie.

abovo napisał(a):

Aldonka napisał(a):Mam nieodparte wrażenie, że mocno się w tym roku przepisy dotyczące pływania po wodach chorwackich z silnikiem zmieniły, mocno się zaostrzyły i teraz bez patentu, ubezpieczenia, winiety ani rusz. Nie wiem do końca, sprawdzę to dokładnie.

Zawsze był potrzebny patent, winieta, czasami osigurenie aby legalnie popływać na Chorwackich wodach.

Aldonka napisał(a):

abovo napisał(a):

Aldonka napisał(a):Mam nieodparte wrażenie, że mocno się w tym roku przepisy dotyczące pływania po wodach chorwackich z silnikiem zmieniły, mocno się zaostrzyły i teraz bez patentu, ubezpieczenia, winiety ani rusz. Nie wiem do końca, sprawdzę to dokładnie.

Zawsze był potrzebny patent, winieta, czasami osigurenie aby legalnie popływać na Chorwackich wodach.

Serio? Wydaje mi się, że do jakiejś mocy silnika nie był wymagany, a teraz jest do każdej. Mogę się mylić oczywiście. Upierać się nie będę. Oznacza to tylko tyle, że kupę lat na nielegalu pływałam

wojstar napisał(a):Patent na motorowodniaka uprawnia do pływania łodziami do określonej mocy silnika i na morzu do dwóch mil od brzegu (chyba, że regulują to prawa krajowe). Nawet na wypożyczane w Orebic skutery powinno się mieć patent. Np. w biurze Dalmatino nie wypożyczą motorówki czy rib jeżeli nie ma się patentu (można w tym biurze wypożyczyć jeszcze skutery, samochody, rowery).

Przemasss napisał(a):Witam.

W zeszłym roku byliśmy w Zigovosce Blato i bardzo nam się podobało. Szukamy czegoś podobnego tym razem na Peljasac. Dziecko 4 lata i bardzo nam się podobało plaża w Blato. Coś podobnego znajdziemy?

Przemasss napisał(a):Witam.

W zeszłym roku byliśmy w Zigovosce Blato i bardzo nam się podobało. Szukamy czegoś podobnego tym razem na Peljasac. Dziecko 4 lata i bardzo nam się podobało plaża w Blato. Coś podobnego znajdziemy?